Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie deszczu jest już nadmiar, więc czekam aż w ogrodzie trochę przeschnie, a dziś uraczyła mnie burza z gradobiciem i kolejny deszcz ze śniegiem

Jaki ciepły deszcz, u nas była burza z gradem a tak zimno się zrobiło, że tylko siedzieć pod piecem i grzać obolałe plecy

Czyli u każdego co innego........

Wiesiu, nawet gradobicie......poplątanie w pogodzie.

Majka, u Ciebie też grad ?u mnie 10 stopni, to wydaje się ciepło..... , być może dopiero zimno wędruje do mnie ?, pieca nie mam a przy kaloryferze to i grzanie pleców kiepskie, może lepiej w łóżeczku ? Jestem pod wrażeniem ile róż wstawiasz do encyklopedii , jest coś różanego, czego jeszcze nie masz ?

Ewo o różanych chciejstwach mogłabym bez końca samych Souvenirów do zdobycia mam jeszcze ho ho i trochę
Jeszcze nie skończyłam wstawiać róż do encyklopedii ale liczę, że do wiosny skończę

Pieca też nie mam, ale do kaloryfera czasami się przycisnę plecami, pod warunkiem, że mi chłopcy zrobią ogień w centralnym

Ewuniu u nas biało od rana potem trochę wyszło słonko ,ale i tak nie stopiło całego śniegu. Wczoraj natomiast była burza z całym swoim arsenałem i okropne wiatry .Podobno taka pogoda ma się utrzymać do weekendu.Cudne to wiosenne wejście w iście wielkim stylu

Marzec
To marcowi zima w głowie,
to wiosenne harce.
Chce być lutym, albo kwietniem,
byleby nie marcem!

Śniegiem prószy, a po śniegu
deszczem tnie ukośnie.
Czy to wiosna? Czy to zima?
Po prostu przedwiośnie.


Majka, pomyśl ile przed Tobą....masz po co żyć....., mozna żartować ale to naprawdę trzyma przy życiu.....

Jadziu, marcowo jednym słowem.....mam pięknie szykujące się do kwitnienia mahonię i kalinę ale zapomniałam o nich....

Słowa wierszyka oddają w pełni wczorajszo- dzisiejszą pogodę ,która ma się utrzymać do niedzieli U mnie Mahonia też ma wielkie pąki i tylko potrzeba jej słoneczka

Jadziu, i wyjrzało to słoneczko....w południe, krokusy skorzystały by rozchylić kielichy ale brakuje tego trzmielowego buczenia....
Szczęśliwie mam za sobą większość typowo porządkowych prac w ogrodzie, jeszcze trochę cięcia krzewów.....zawieszona między zimą a wiosną weszłam już w piwniczne podwoje a to oznacza wietrzenie ogrodowych detali...stare stare, nowe stare.....coś tam przybyło zimą, w końcu zima na coś się przydaje.. , stos książek przeczytany, fotel wysiedziany......a prognozy sprzyjające. Po niedzieli tnę róże, czy forsycje dołączą nie wiem ale widzę, że czekać nie warto.
Wizje, plany, próby zaczynają klarować się......

Łał już będziesz ciąć róże nie boisz się ,że przyjdą jeszcze mrozy .Forsycji daleko do kwitnienia .Wiem ,że róże bujają dosyć mocno, a mój Doktorek na samej górze dostaje listki .Dzisiaj był typowo marcowo kwietniowy dzień .Na razie niczego nie zmieniam

Nie ma co czekać z porządkami tylko robić rabatę za rabatą w całości a nie wracać się po ileś tam razy, masz rację Ewo tnij skoro robisz w ogrodzie. A tych piwnicznych staroci to pewnie masz sporo, tych nowych staroci jestem ciekawa

Ewcia, odważna jesteś ! Już tniesz róże ?... Chociaż w Warszawie na zacisznym osiedlu widziano już kwitnące forsycje! U mnie jeszcze śpią.

Popikowałaś już jakieś jednoroczne siewki ? U mnie czekają już 4 szt białej kobei. Nie wiem ,czy to już , czy jeszcze . Na razie mają dwa liście (fachowo to chyba liścienie ... ) i taką maleńką czuprynkę z tych właściwych , więc zdaje się, że to już czas na nie.

O rety ja nie nadążam , już pikowanie, a ja dopiero wysiewy zaczęłam

Ja nawet nie wysiałam lobelii i nic mi się nie chce, cały tydzień to jakiś marazm

Jadziu, do cięcia rabatówki....po takiej zimie wiele tego nie ma, zapowiadają ciepełko od niedzieli więc miedzianem opryskam i tnę.....16-dniowa zapowiedź jest optymistyczna......

Majka, właśnie tak....wyżej napisałam czym się kieruję.. , starocie poutykam w docelowych miejscach to jakieś fotki stworzę......na najciekawszy eksponat czekam...... , dopadła Cię melancholia przedwiosenna ? wyjdzie słonko, ciepłem buchnie to zaszalejesz......

Firletko, jeszcze nie tnę....po niedzieli tak, będę pikować moje lewkonie....to pojutrze bo będzie dzień kwiatu......to jest najkorzystniejszy czas gdy czuprynka pokaże się, po same liścienie umieścić w ziemi i dać im rosnąć, byle światła dużo było, z tym jest różnie niestety..

Wiesiu, zdążysz, wysiewy przede mną spore.....tymczasem lewkonia, szałwia patens i cebula globo..., reszta w drugiej połowie marca, początek kwietnia niektórym bystrzachom w sam raz, są i tacy sprinterzy....dzisiaj zimno przenikliwe....brrrrr

A widzisz ! Pojutrze . Dobrze .Poczekam.
Ale że aż po szyję je mam wsadzić, to mnie zdziwiłaś. Dopytuję , bo jakoś nie wychodziło mi to sianie i pikowanie i, prawdę powiedziawszy, trochę mnie to rozczarowało i zniechęciło , ale próbuję ...
Jak patrzę , co Wam się udaje wyczarować z nasion to wraca nadzieja ,że może w końcu i w moim ogrodzie będę miała jakiś mały sukces.

sierika wrote:
ale na moich różach już czerwone pąki ruszyły z pędów . Można je pryskać ? Nie przypalą się ? Mówili mi ,że miedzian do oprysku w fazie bezlistnej ( bezpąkowej... ? ) .

Dzień dobry!
Ja już swoje róże przycięłam, dzisiaj zabrałam się za hortensje bukietowe.
Od jutra rzeczywiście bardzo przyjemne temperatury, więc nie ma co się obawiać o rośliny.
Codziennie 'po godzince' i posuwamy się do przodu.
Miłej soboty!

sierika wrote: A można głosować? To ja jestem za tym kwietniem...
Widzę, że pokonałaś wstręt do fotografowania, całe szczęście, bo obiektów godnych uwiecznienia będzie przybywać Nawet już w tym marcu
A na jaki to najciekawszy eksponat czekasz, ciekawość każe mi pytać...

Firletko, uda się sianie i pikowanie jeśli odłożysz lęki i niechęci....u mnie pąki są ale stulone więc jak najbardziej, nigdy nic nie działo się złego........

Aga, po godzince, po dniu, byle do przodu...dostałaś już 2 numer GW ?

Marta, ja nawet za majem.....choć maj stresuje. , obiektów do fotek tak ale umiejętności nie.....taki nieudacznik zdjęciowy....
Ten eksponat to.....nie, poczekaj aż przyjedzie, bo jeśli nie przyjedzie to falstart ? , zapeszać nie wolno...

Dzisiaj opróżniłam piwnicę z całego stosu rupieci, bez których dla mnie ogród nie jest spójny...swoją drogą ileż takie małe pomieszczenie przyjmie pod swój dach.. , dokopałam się do dalii, ze 2 tygodnie i pójdą w doniczki aby zielone wypuszczać......
Wczoraj sypnęłam mączką bazaltową i oskubałam resztki jarmużu do potrawki...sadźcie jarmuż, rewelacyjna roslina....