TEMAT: W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie.......

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 13 Lut 2015 23:22 #340197

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Ewa, popieczarkowa rozplantowana? ;) . Szukam pieczarkarni w okolicy działki..., do najbliższej mam chyba 30 km.
W ogóle, to kupiłabym przyczepę próchniczej ziemi... Blisko od nas kopią stawy, leżą hałdy czegoś czarnego, chłopki mówią, że to czarnoziem :think: ... Obawiam się, że to coś bardziej torfowego. Torfu nie chcę. Ot, takie rozterki :jeez: . A wiosna tuż tuż :rotfl1:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi


Zielone okna z estimeble.pl

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 13 Lut 2015 23:22 #340198

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
ładna ta orlaya! Podobna do ubiorka.Żeby mi tak moje jednoroczniaki chciały co roku same się rozsiewać...bez chodzenia, doglądania , chuchania , dmuchania.
Liczę , że zadomowiona werbena patagońska zrozumie moje intencje i tak właśnie się zachowa. Twoja rozumie :happy4:

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 14 Lut 2015 20:27 #340370

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Kasiu, częściowo tak, ale większość czeka na dalsze rozwiezienie a to co zostanie gdzieś przycupnie w kąciku. Czarnoziem chętnie ale zazwyczaj koszt przywiezienia/ z daleka/ zniechęca.....tuż wiosna ? pogoda ładna ale czy to już? :think:

Firletko, podobają mi się takie baldaszki...z tym rozsiewaniem to 50/50........zazwyczaj rozsiewa się to co nie trzeba, choć parę pozycji mam co roku z samosiewu....

Dzisiaj na FO taki zastój....czyżby wszyscy patrzyli sobie w oczka..? :happy3:

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 15 Lut 2015 20:08 #340715

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Słonka ciąg dalszy....sygnał do prac ogrodowych, biorę się za wygrabianie liści, kolek...potem byliny i trawy, po nich czas na róże przyjdzie.....
Wynoszenie wiklinowych koszy, konewek, balijek......przyjemność nie do przecenienia, do wiosny żabi skok....sadzenie, sianie....co prawda nie tak profesjonalnie jak Roma, z planem, z wykazem potrzebnych roślin ale taka już jestem....

Przedsmak....
rokwogrodzie1036.jpg


rokwogrodzie1084.jpg


rokwogrodzie1091.jpg
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2015 20:14 przez sierika.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Adela

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 16 Lut 2015 07:39 #340784

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
Jak to u Ewy - piękna EVA , ale u Firletki też jest. ;)
A od zeszłego roku - dzięki uprzejmości pewnej ogrodniczki Moniczki - jest też firletka kwiecista! :happy:

Dziewczyny wyszły do ogródków, a ja na razie patrzę na parapety i zbieram się do przejrzenia zapasów nasion. Ciekawe na czym się skończy - na patrzeniu , czy na sianiu :laugh1: bo plany są hoooo , hoooo, choć lobelie i kobea już rosną.

Ewcia- ale to właśnie trzyma przy życiu - wygrabianie, wynoszenie, przycinanie, zamiatanie, kopanie i ....leżenie plackiem po tym wszystkim z ozorem na wierzchu :tongue2:

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 16 Lut 2015 17:56 #340885

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Firletko, leżenie plackiem w tym wypadku oznacza dużo endorfin w organizmie.........wstęp do ekstazy..... :happy4:
U mnie od wczorajszego wieczoru taki lodowaty, przenikliwy wiatr, że prace odłożone...... :jeez: , czekam na poprawę pogody....
Posiałam dzisiaj orliki i wystawiłam do schłodzenia, posiałam lewkonię białą i szałwię otwartą.....posiałam też cebulę Globo.. :whistle: , kwiatostany u niej niczym u czosnku ozdobnego w białym kolorze...wypatrzyłam to u Tomgrocha.....rewelacja.Penetruje też ogrodowe czasopisma aby jeszcze podszkolić się, ewentualnie przypomnieć.... :think:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 16 Lut 2015 18:27 #340895

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Ja włożyłam nasiona do zamrazalnika, a więc jakiś krok w stronę ogrodu zrobiony...
U nas tak dzisiaj wiało , ze myślałam ,że latarnie na parkingu sie połamią,tuż obok jest brama portowa ,
więc niby wiatr jest u nas czymś naturalnym, ale żeby aż tak...

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 16 Lut 2015 20:03 #340927

  • Firletka
  • Firletka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 640
  • Otrzymane dziękuję: 433
sierika wrote:
...posiałam też cebulę Globo.. :whistle: , kwiatostany u niej niczym u czosnku ozdobnego w białym kolorze...wypatrzyłam to u Tomgrocha.....rewelacja.

No własnie ! Po Twojej kolejnej rekomendacji Gardeners World szperając w necie natknęłam się gdzieś w jakimś programie na tę cebulę i pomyślałam ,że to faktycznie świetna alternatywa dla białych czosnków . Zaczęłam jej szukać , ale była jedynie w sprzedaży wysyłkowej , więc zadowoliłam się Ailsą Craig. Nie wiem, co z tego wyjdzie ... Czy też "biały czosnek " ? :think:

U nas na Mazowszu niby słonecznie , ale jakoś zimno przenikliwie .Brrr...

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 16 Lut 2015 21:53 #341002

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Ojej, a ja się jeszcze za nic nie biorę... No z wyjątkiem wzięcia się za wyczekiwanie na pierwsze rośliny :lol:
Nasion nie tylko nie zasiałam i nawet nie włożyłam do zamrażalnika ;) , jeszcze ich nie odnalazłam :lol:
Oj, bo jakoś ta wiosna nie chce zaskoczyć ;) I co z tego, że w sercu? :lol:
Ewa, a te lewkonie z nasion tak w domowych warunkach to Ci wyrosną, bo mi to takie rachityczne wychodziły w porównaniu z tymi z targu i się zniechęciłam, a lubię... A Ty już kiedyś siałaś?

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 08:14 #341066

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Ewa, namierzyłam w okolicy pieczarkarnię, która sprzedaje podłoże popieczarkowe. Cena za przyczepę ciągnikową 150 zł. Mało precyzyjna miara objętości :happy: , ale taką stosują. W necie przeczytałam, że cena tej ziemi w zależności od regionu to 10-15 zł za metr sześcienny :think: . Muszę to doprecyzować :think: i pomyśleć, czy gra warta świeczki. Czy to wartościowszy nawóz od obornika bydlęcego do którego mam łatwiejszy dostęp?
No właśnie, czy traktować to jak nawóz czy podłoże,ściółkę? Jak Ty to stosujesz?

:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 08:42 #341072

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry!

I ja planowałam siać, sprzątać, przycinać, ale nic z tego... jest mróz i wieje przeokropnie - nie da się jeszcze nic zrobić w ogrodzie. Jesli temperatury pozwolą, chciałabym wykonać oprysk Promanalem w weekend, ale czy to się uda... zobaczymy.

Udanego wtorku!

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 11:13 #341118

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
U nas też wieje bardzo zimno. Ziemia zmrożona. Niby słoneczko świeci ale jak zawieje to od razu człowiek przypomina sobie idzie luty podkuj buty :teach:

Ja też namierzyłam popierczarkową. Mają w dwóch wersjach: świeżyzna za 10 zł/m3 i przekompostowana 15 zł/m3. Jak tylko nieco odpuści to wysyłam Ema na misję :devil1:

Ja nic nie siałam jeszcze ale nasiona zakupiłam. Ambitnie planuję zrobić warzywnik. Taki otoczony deskami a pomiędzy żwir. Em nawet się napalił - o dziwo- na wykonanie więc być może...

A co do zakupów to czekam na dostawę bylin i róż - między innymi Dieter Muller za sprawą forumkowej Constancji- i już się nie mogę doczekać jej zapachu. A za sprawą naszej sieriki będzie jeszcze dużo traw.

Nawet zaczęłam grać w lotka bo finanse marniutkie na wszytkie zakupy które by się chciało. Ale me dziecię ( każdy ma swój los) mnie pocieszyło że jak wygra to kupi mi wszystkie kwiatki jakie tylko będę chciała. :hearts: Czy to nie cudowne?
Agnieszka

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 17:10 #341198

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Madziu, wieje już trzeci dzień, w nocy wiatr tłukł w okna aż gwizdało.....cóż poczekamy na lepsze czasy aby zabrać się do pracy.

Firletko, jeśli chcesz to kilka nasionek zostało......tamtej cebuli nie znam, żadnej nie znam..... :oops: , po prostu ujrzałam i uznałam, że warto spróbować.....a czy warto faktycznie ? to znaczy czy mi coś urośnie?...posiałam, zobaczę...albo i nie...... :rotfl1:

Marta, czekanie najmilsze, nic nie robisz....czekasz.....a masz na co, wróble moje ćwierkały... :happy-old: , lewkonii nie siałam do tej pory...podobno długo kiełkują.... :think: ,rachityczne ? przeważnie takie moje plony są.... :rotfl1: ,będę wystawiać na dzień do światła. :think:Na rynku widuje co roku, plan B, kupię parę sadzonek...W Panu Kleksie był tata ogrodnik, miał 5 córek i każda miała imię kwiatu, jedną z nich była Lewkonia......
Z innymi nasionami czekam przynajmniej miesiąc.....

Kasia, ja płaciłam 110 za wywrotkę...nie powiem góra była choć córka twierdzi, że 2 lata wcześniej było jeszcze więcej......
Czy wartościowszy ? trzeba by porównać, na pewno lżejszy do rozwiezienia.... :happy:, dużo końskiego obornika i słoma...plus wyrastające pieczarki....
Ciepły, nie palący korzeni nawóz i podłoże i ściółka też......ja tak traktuję, dodawałam do ziemi w skrzyniach, ale rozrzucę też między roślinami na rabatach.
Okopcowałam róże nim.....dodaję do kompostu warstwę,więcej grzechów nie pamiętam...Powiem Ci, kiedy pierwszy raz używałam to rzuciłam na niektóre byliny przed zimą i wybujały zdrowo.......

Aguś, zdrowie ważniejsze choć korci juz......lodowate wiatrzysko skutecznie odstrasza....brrrrrrrr. Weekend może już będzie cieplejszy?

Aga, dosłownie lutowy wiatr w najgorszym wydaniu.....myślę, że warto dołożyć na przekompostowany aby juz wiosna użyć....a jak masz miejsce aby spokojnie poleżakował to i kupka świeżyzny nie zaszkodzi....szczególnie, że twój M chętny do pracy, korzystaj bo może mu przejdzie..... :happy:
Warzywnik to świetna sprawa.....będę kibicować.... :bravo: .Na Dietera M. też kiedys miałam zakusy ale na tym poprzestałam.
Dzieci są cudowne oby tylko wygrały..i dużo...... :rotfl1:
Za tę wiadomość podziękował(a): katja

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 18:41 #341236

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64799
Sieriko, dobry wieczór :)
Przydreptałam specjalnie, aby z całego serca podziękować Ci za przepis na paluchy z ziołami :) , który odrobinkę zmodyfikowałam dodając zakwasu żytniego i ... " nie miała baba kłopotu" ... Adam stwierdził, że innych bułeczek już nie chce ;-) Rzeczywiście, pyszne są :)"Różyczki Sieriki".
W Poznaniu od dwóch dni wieje lodowaty wiatr, ziemia do wczoraj była jeszcze zmrożona, ale ... prognozy zapowiadają ocieplenie! Tęsknię już za ogrodem, mam nadzieję, że w sobotę zabierzemy psiska na wietrzenie futerek , a przy okazji poszukam śladów wiosny, a raczej przedwiośnia ... muszę pamiętać, żeby zabrać małe doniczuszki do wysiewów :idea2:
Generalnie jednak zbieram siły ( bo o szlifowaniu kondycji mowy nie ma ) na marcowo-kwietniowe porządki :)
pozdrawiam cieplutko ... :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 18:52 #341239

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Czyli u mnie trochę przesadzają z ceną /mowa o świeżym/, do tego transport, bo muszę załatwić faceta z traktorem, wywrotką etc. :happy:. A najlepiej by było, gdybym miała go pod telefonem, żeby pojechał, jak będą wywalać TO z hali /ja mam mieć cynk z pieczarkarni/ i żeby jego przyczepa miała podnoszone burty, to więcej naładują :rotfl1:, bo miarą jest przyczepa ciągnika. Uff, logistyka chyba mnie przerośnie :devil1: .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 19:43 #341262

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Anulko, przepis na paluchy Grissini znalazłam naogrodowej.pl ale kiedyś grzebałam w mojej Encyklopedii Kuchni Włoskiej i wyobraź sobie.......to typowe włoskie paluchy....... :woohoo:
Luty pokazuje pazur..trochę stępiony co prawda jednak plany ogrodowe wstrzymuje....cóż poczekamy.. :mad2: . Tymczasem zamierzam ogarnąć w domu bo słońce obnaża bardzo boleśnie różne kąty.... :oops: , a potem nic już mi nie będzie bruździć w szaleństwie wiosenno-ogrodowym.......

Kasiu, to dziwne, że transportu nie mają......liczą na to, że popieczarkowa sama wyjedzie ?, przy takiej działalności to cokolwiek osobliwe życzenie... :eek3:

Właśnie popełniłam zamówienie na troszeczkę owocowego i troszeczkę kwiatowego asortymentu, mam taki deficyt kasy, do bólu...... :tongue2: , jak to przeżyć?
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 17 Lut 2015 20:24 #341285

  • jagoda5214
  • jagoda5214's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2725
  • Otrzymane dziękuję: 504
Na dzisiaj znów zapowiadają -8 i dlaczego jak było mnóstwo śniegu nie było takich minusów .Podobno pszczoły opuszczają swoje domki a tu tak mrozi.Początkiem marca chce wysiać pomidorki, a tu taka zimnica, a chciałam doniczki dać do altanki ,żeby znów nie zalęgły mi się ziemiórki w domu .Nie pomaga nawet wyparzenie ziemi :evil:
Gorąco wszystkich pozdrawiam
Jadzia
Moja oaza wśród Familoków
moja-oaza-wsrod-familokow-cz-2

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 18 Lut 2015 09:00 #341387

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
Czyli widzę że nie tylko ja tak mam z wiosenno-letnim szaleństwem ogrodowym. W trakcie sezonu strasznie trudno jest się obrobić z domem i ogrodem. I niestety dom schodzi na dalszy plan. Ale mnie to pocieszyło. Bo już się martwiłam że tylko u mnie latem goszczą koty po kątach ;) I jeszcze zapomniałam że domówiłam trochę lilii u Pana Pajdy. Ciekawa jestem jakie przyjdą i jak będą pachnieć. :flower2:

W naszej pieczarkarni transport mają. Ale można też samemu podjechać. No problemo dla nich. A z tym zapałem męża to właśnie dmucham na niego i chucham bo nie wiadomo czy do wiosny mu się nie odwidzi :ouch: Obiadki dwu daniowe będą na stole do wiosny. Ale on czujny jak ważka i już wczoraj się dopytywał czy aby coś nie chcę od niego bo dawno tak sobie nie pojadł :rotfl1: :rotfl1: :devil1: :devil1:
Agnieszka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.753 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum