Forum Ogrodnicze Oaza

Trochę u mnie smutno i mało kwitnień, gdyby nie te dalie byłoby smutno. Ale na szczęście hortensje ładnie się przyjęły i mam nadzieję, że w przyszłym roku to one będą zdobiły rabaty

A teraz trochę z innej beczki

Ewo, kwitnień jest u ciebie sporo. Ten aster różowy jest podobny do mojego wiosennego nasadzenia Rosa Erfullung.

Bożena, to tylko na zdjęciach wygląda, że kwitnień sporo. Jak popatrzeć na cały rozległy teren, to trzeba się naszukać Ale jak już urosną hortensje, na które bardzo liczę będzie lepiej. W tym roku po zimie dużo pięknych i rozrośniętych roślin mi przepadło i "dziury" częściowo załatałam aksamitkami.

Ten aster różowy jest jakiś pobabciowy i bardzo stary i pojęcia nie mam jak się nazywa. A dorasta do 1,4-1,5m Właśnie cały rozkwitł. Muszę mu zrobić zdjęcie.

stworzyłaś piękny ogród!

Ewo a ja mam pytanie,jaka to odmiana róży rośnie u Ciebie o ciemno-borodowo-fioletowych kwiatach,ta na zdjęciu wyżej? Bo kwiaty mnie urzekły. I czy powtarza kwitnienie?? Piękna jest.

Zeberka363 - bardzo Ci dziękuję ale to dopiero początki Do zakończenia tego zamieszania jeszcze daleka droga

Gosiu - ta różyczka, która Ci się spodobała:

to podarunek od Nowinki. Dostałam od niej bardzo dużo roślin. Szkoda, że już jej nie ma na tym forum
Różyczka nazywa się The Prince. Ma piękne kwiaty i ślicznie pachnie ale jest u mnie drugi sezon i ma tylko jedną niewysoką łodygę, na której są 3 kwiaty. Chciałabym żeby stworzyła piękny gęsty krzak. Zobaczymy jak to będzie.

A to żywe kwiatuszki, które buszują między kwiatami

słodkie kociaki-ile ich masz?

Róże już na mnie nie działają ale kot by mi się przydał bo myszki już się szykują na inwazję.
Ale mieć nie będę i zostają tylko pułapki i łapki

Zeberka363 - mam 4 małe kociaki i ich mamę. 2 kotki za miesiąc oddaję. Trudno się zdecydować które, ale stanęło na tym że rudo czarna koteczka zostaje i jej brat Wąsik- biało czarny rozrabiaka.

Aszka - żałuj, że rezygnujesz z kotów, bo moja kotka kociakom całe lato krety nosi. Osobiście widziałam już 9 A oprócz tego myszki , jaszczórki i niestety dzisiaj widziałam, że też i ptaszki Mam nadzieję, że maluchy zagustują w kretach i myszach

Ewo, kotów miałam dużo i wszystkie żle kończyły.Za blisko drogi mieszkam...żal , bo kretów mam dużo

Śliczne umaszczone koteczki

Aszka - to fakt, że żal. W takiej sytuacji to bardzo dobrze Cię rozumiem. Szkoda, że nie możesz ich mieć bo kociaki są takie słodkie, że nawet jak mi coś zniszczą to jakoś im daruję Tylko świeżo ukorzenionej hortensji przeboleć nie mogłam ale przesadziłam ją tam gdzie kociaki nie chodzą a ona odbiła i jeszcze pięknie się rozkrzewiła W sumie wyszło na dobre.

Bożenka - a wiesz jak ta "śliczna " koteczka się wabi?: Brzydóweczka ale wszyscy ją kochamy jakby była Miss kotów

Wyrosną z nich śliczne kiciusie

Ewciu,
zajrzałam do Ciebie, pospacerowałam i wyszłam, ale potem prędziutko wróciłam, bo pomyślałam, że jednak muszę coś napisać: może i według Ciebie mało kwitnień, ale to zawsze zależy do czego porównujemy , niemniej jednak ogród masz piękny i rośliny takie dorodne... aż miło się ogląda
Pozdrawiam

Bozi - najważniejsze, że kociaki wiedzą, że kret to może być posiłek

agabeata - bardzo dziękuję za miłe słowa Masz rację, to prawda, że zależy do czego porównujemy ale jak się człowiek na forum naogląda.... a do tego mam koleżankę z pięknym ogrodem. Wszystkiemu co się wysieje pozwala rosnąć a do tego dosiewa jednoroczne. U niej też kolorowo a ja niestety nie mam czasu na zabawę w jednoroczne i trochę smutniej.
To ogród mojej koleżanki Gosi sama zobacz

gdyby te jednoroczne były wieloletnie było by nam dużo łatwiej

Ewciu,
ogród koleżanki śliczny, ale Twój naprawdę jest równie piękny

zeberka363 - gdyby jednoroczne były wieloletnie wszystkie ogrody byłyby nieustannie kwitnące Nie trzeba by było tak kombinować. Ale niestety to tylko zbożne życzenia

agabeata - dzięki , jesteś urodzoną dyplomatką

Przegrałam wreszcie zdjęcia z telefonu i było tam kilka całkiem ładnych: