Forum Ogrodnicze Oaza

Arleto tak jak napisała Nela, hortensja nie niszczy korzeniami tylko pędami. Musisz mieć sekator pod ręką i ciąć jak tylko zechce wleźć nie tam gdzie powinna. Moja usiłuje się wedrzeć przez okno do łazienki
Jak znajdę stare zdjęcie to pokażę, a jak nie to zrobię później, oczywiście jeśli chcesz zobaczyć tego potwora

Domek śliczny, elegancki i nowoczesny w wyglądzie

Dzień dobry wszystkim!

Miałam już zagospodarowaną, skończoną na cacy rabatkę i wczoraj zaczęłam ją powiększać. Fotek nie mam, bo zaczęłam wieczorem. Zachciało mi się dosadzać kolejne roślinki. Teraz znowu mam rozgrzebany ogród. Czy to normalne? Problem w tym, że dzisiaj wiatr czapki z głów zrywa i na ogrodowanie raczej nie ma szans. Ja na takie wietrzysko się nie piszę. Dobrze, że w nocy popadało, bo nie muszę podlewać ogrodu. Zresztą, jak tu w takim wietrze podlewać? Krzesełka mi zwiało z tarasu

Majeczko, dzięki za miłe słowa o domku
Całe szczęście, że ta ekspansywność hortensji przejawia się głównie w części nadziemnej, bo z tą sobie poradzę bez problemu i nie pozwolę jej zaglądać do mojej łazienki
Jeśli znajdziesz zdjęcia, to bardzo chętnie je zobaczę. Proszę poszukać i pokazać mi potwora
Pozdrawiam


Jeszcze raz pstryknęłam jaśminowce wcałości, które, jak widać, jeszcze małe, ale kwitną obficie.



A to nowa grupka, która powstaje w miejscu wyeksmitowanej przedwczoraj hortensji pnącej. Czy ktoś ma pomysł, co dosadzić do trawy? To nie ma być rozbudowana rabata, raczej niewielki akcent pod drzewem. Może 3-4 lawendy? Mam jeszcze kilka sadzonek runianki, dwie ciemne żurawki i kilka host, ale nie wiem, jakiej odmiany i są jeszcze maleńkie.



A to sunia pilnuje nowych roślinek


A biały ma wszystko w nosie, nawet mnie ignoruje

A to niespodzianka. Takie oto cudeńko zakwitło mi o poranku

Udanego wypoczynku!

Arleta,dom masz cudny Tak żałuję,że jak wybieraliśmy kolor byliśmy zachowawczy.Nawet biały pies wpasował się w kolorystykę.,Drugi u mnie by pasował
Cieszysz się z róży ....wiem

Adelko różyczka cudna.U Monisi kwitnie szałwia marcus -spójrz, bo śliczna i nie wysoka,może ona zamiast szałwii.A co to za trawy napisz,bo Dziewczynom ciężko będzie Tobie pomóc,jak nie wiedzą.Zazdroszczę Ci deszczu .U mnie chmurzyło się , miałam nadzieję, że choć trochę popada a tu powtórka z suszy.Miłego

Witam ponownie.

Olu, wielkie dzięki za takie uznanie Nic straconego kochana, może za jakiś czas zmienisz sobie kolorek na domku i będzie odmiana. Ja kupowałam bardzo nieciekawy i prosty projekt (jedna z brzydszych elewacji, jaką widziałam), ale skupiłam się głównie na wnętrzu, żeby było tak funkcjonalne, jak to tylko możliwe, chociaż i tak nie obeszło się bez przeróbek. Szczerze mówiąc sama nie sądziłam, że wystarczy kilka myków, żeby dom zyskał nowoczesny sznyt. No, ale mam Młodą architekta, toteż było mi łatwiej. Ja rzucałam pomysły, a ona robiła wizualizacje. A ile przy tym marudziła, że wciąż jej głowę zawracam?
Myślę, że Tobiś też ładnie pasuje do Twojego domku, słodki ideał


Kasiu, te trawy, to Rotsilber, do których dzisiaj dosadziłam trzy lawendy. Myślę, że na razie zostawię tak, jak jest, bo nie jestem pewna czy w przyszłym roku nie będę poszerzać tej rabatki. Możliwe, że połączę ją z drugą większą, która jest pod tujami.
Deszczu u mnie też nie jest za wiele, ale wczoraj w nocy w miarę mocno popadało, więc ogród dopiero dzisiaj podlewałam. Zobaczymy, co przyniesie jutro.


Kilka fotek na niedzielę

Mam taki bałagan wokół tarasu, że nawet maki zakwitły


I rumianek też się pojawił


Goździki cudnie pachną


Kolejny pąk różyczki się rozwinął


A jaśminowce wprost szaleją







Dobrej nocy, udanej niedzieli!

Już od trzech dni relacje z Twoich prac dostarczają mi ciekawej lektury Podziwiam za pracowitość i to, że ogród powstawał już w trakcie budowy. Ja przegapiłam ten moment, bo z chęcią zastosowałabym ten sam pomysł z podniesieniem terenu. To bardzo urozmaica ogród.
Patrząc na pięknie kwitnące jaśminowce obawiam się,że za kilka lat niemal rozeprą siatkę - to są pokaźne krzaczory
Pozdrawiam cieplutko!

Witaj Aneto, miło mi, że do mnie zajrzałaś
Ten projekt z podniesionym terenem przyszedł w danej chwili i nawet nie byłam pewna czy dobrze robię. Trzeba było rozplanować humus z budowy, którego było za mało na rozrzucanie po całej działce (roboty byłoby dużo, a efekt żaden), dlatego postanowiłam eksperymentować. Na szczęście okazało się, że to trafiony pomysł. Nie wiem jeszcze, jak wygląda Twój ogród, ale może dałoby się zrobić jakieś niewielkie zróżnicowania terenu? Ja teraz wykorzystuję darń, którą ściągam przy okazji robienia rabatek i usypuję z niej kolejne "górki". Muszę uważać, bo, jak tak dalej pójdzie, to za chwilę będę miała wybitnie teren górzysty
Ty mnie nie strasz z tymi jaśminowcami, one mają rosnąć w górę, a nie wszerz. Obym nie musiała takich dużych przesadzać Tak to jest, gdy za ogrodowanie zabiera się kompletny laik

Miłego dnia, pozdrawiam

Pomyśleć ,że kiedyś nie lubiłam zapachu jaśminu teraz chodzę i wącham
Co do kolorów to jestem bardzo zachowawcza.Zawsze wybieram bezpieczne.Raz tylko zaszalałam z synem i poszliśmy na całość w korytarzu dość wąskim i długim. pomarańczowy chociaż ładna nazwa była na opakowaniu.Zupełnie nie pomarańczowa.Synowi nie chciało się białego sufitu malować więc zamalował i górę i dół.Na pomarańczowo.Nie muszę opisywać reakcji gości
Potem był problem z zamalowaniem tego ...oranżu.Więc nie dziw się ,że jestem w kolorach konserwatywna.
I dodam,ze uwielbiam zapach gożdzików

Olu, rozumiem Cię doskonale, bo ja też nie jestem aż tak odważna. Jeśli już to na tyle, żeby nie szokować, nie tyle innych, co siebie. Dla mnie szarości, biele, beże są okej (generalnie pastele), z mocniejszych akcentów tylko niewielkie detale.
Przyznam się, że mi też czasem podobają się różne rzeczy i kolory u innych, ale u siebie bym tego nie widziała. Wszystko zależy od usposobienia i natury. Są gusta i guściki a o nich, jak wiadomo, się nie dyskutuje
A swoją drogą podglądnęłam u Ciebie i mi się podobają takie kolory, są ponadczasowe Poza tym dobrze współgrają z Twoim zamiłowaniem do antyków.

Pomarańczowy kolorek trzeba było unigruntem, lub czymś podobnym zaizolować i na to dać kolejną warstwę farby. To tak na marginesie, na przyszłość

Goździki cudnie pachną, ale muszę do nich podejść, żeby poczuć mimo, że mam je na tarasie. Żałuję, że nie posadziłam ich więcej. Może w przyszłym roku we wszystkich donicach zrobię kompozycje z goździkami.

Pozdrawiam

A skąd ja to znam? Z zerwanej darni wyrosła u mnie właśnie taka podwyższona rabata. Na więcej mi już nasadzenia nie pozwoliły. Zanim pomyślałam o takim rozwiązaniu, już zaszalałam z roślinami. Ta jedna wzniesiona wyspa musi mi wystarczyć

Waćpanna co porabiasz, bo stęskniłam się. Nie martw się jaśmin duży da się przesadzić właśnie na wiosnę to czyniłam.Drugi zostawiłam ,będę go przycinać.Miłego dzionka

Jeśli chodzi o kolory w ogrodzie ,to moje motto brzmi ....róbta ,co chceta
Jak o ,że jestem wielką fanką świątecznej pomocy i w ogóle każdej pomocy Ale tak na poważnie ,to jestem zdania ,że w ogrodzie pasuje wszystko i im więcej barw tym lepiej .Powinnam się nazywać Papuga Papugowska Pozdrówka dla szanownej pani

A co tam w ogrodzie, cisza taka jakaś piszesz może
No to napisz co słychać

Witam wszystkich.

Jakiś czas mnie nie było, bo nadmiar obowiązków i różnych zawirowań zmusił mnie do większego zaangażowania kosztem forum. Na szczęście nie miałam żadnego dołka, więc suma summarum wszystko jest w porządku. W tym czasie w ogrodzie nastąpiło trochę zmian, ale najważniejsze, że mam już dach na mojej wiacie, dzięki czemu auteczko nie moknie
Niestety w najbliższym czasie sytuacja jeszcze się nie uspokoi, więc bywać tu będę sporadycznie.


Anetko - tygrysku Byłam w Twoim ogrodzie i widziałam, jak ładnie go urządziłaś, podwyższoną rabatę również podziwiałam Z przyjemnością oglądałam zaczątki ogrodu, jak i potem urządzone już rabaty. Fantastyczna metamorfoza. Widać, że włożyłaś w ogród sporo wysiłku i serca. A co do wzniesień i zróżnicowania terenu nie mów hop, bo może kiedyś, coś... kto wie

Kasiu, Ja też się stęskniłam Przyznam, że już przestałam się stresować tymi roślinami. Za dużo kombinowania i obaw nie sprzyja urządzaniu ogrodu. Jak człowiek się zafiksuje, to na końcu już nie wie, co ma zrobić i jak będzie dobrze. Dlatego póki co sadzę, jak mi w duszy gra, a potem, jeśli będzie coś źle, to będę się zastanawiać co z tym dalej. Najwyżej będę ostro ciachać, albo przesadzać. Chociaż ciachanie to jeszcze długo mi nie grozi

Nowinko, na początku myślałam, że w ogrodzie najlepiej mieć wszystko zielone, ale potem zmieniłam zdanie. Co prawda nadal nie mam nadmiaru kolorów, ale przyznam, że ogród to bardzo specyficzne miejsce, w którym można stworzyć zarówno obraz monochromatyczny dla minimalistów, jak i kolorowy z feerią łąkowych barw dla miłośników rustykalu, czy wyważony dostojeństwem eterycznych pastelowych róż dla romantyków. Dla mnie każdy ogród jest piękny niezależnie od stylu, pod warunkiem, że ten styl jest konsekwentnie stosowany. Bywa, że udaje się umiejętnie połączyć różne style, ale żeby to zrobić dobrze trzeba mieć niebywałe wyczucie i talent. Dlatego ja nie krytykuję ogrodów, bo w każdym znajduję coś, co mi się podoba

Jolu kochana, ja do pisania nie mam warunków. Kiedyś myślałam, że właśnie teraz nadejdzie na to czas, a okazało się, że jest odwrotnie i chyba czas już minął Wszystkie moje plany biorą w łeb. Potrzeba mi trochę spokoju, a wciąż coś trzeba zrobić i różnym obowiązkom końca nie ma.
Jolu, zamknęłaś swój wątek i wcale mi się to nie podoba. Jestem smutna

................................................................................


Dzisiaj po dłuższej nieobecności zajrzałam na forum i zauważyłam, że prawie połowa moich zaprzyjaźnionych wątków, w których się udzielałam, została zamknięta. Co gorsze część moich forumowych przyjaciół nie tylko zamknęła ogrodowe podwoje, ale i odeszła z Oazy. Gdyby to dotyczyło jednej lub dwóch osób prawdopodobnie nie zastanawiałabym się dłużej nad tym. W końcu różnie to bywa i czasem zdarza się coś (nawet nuda), co generuje decyzję o odejściu. Niestety w tym wypadku dotyczy to kilkunastu osób, które odeszły niemal w jednym momencie. Nie wiem, jaki jest powód takich nagłych, a może nie, decyzji, bo nikt nie informuje nas, co się dzieje.
Jest mi z tego powodu bardzo przykro i teraz zastanawiam się co powinnam zrobić. Dla mnie to forum bez tych osób nie jest już takie samo.



Dla moich przyjaciół, którzy opuścili forum. Do zobaczenia!

Dobrze,że się odezwałaś
Chyba każdy na początku urządzania tak ma....wszystko jest ładne szczególnie u innych i też się chce.Potem dopiero przychodzi ten moment,ze się wie co chce ...do czasu wizyty w jakimś ogrodzie.
Dużo osób opuściło forum przeszło do kolejnego.Forum to świat wirtualny którzy tworzą ludzie.Jakiś czas temu przewinęła się fala żalów,pretensji , niedomówień....braku tolerancji.I powstało nowe forum...część solidarnie przeszła do pewnie lepszego świata.Nie wiem .Tu przyjdą nowi że swoimi ogrodami.Szkoda,że tak się stało

Olu, z ogrodem jest jak z obrazem, długo się tworzy zanim efekt zadowoli, a potem po jakimś czasie stwierdza się, że mogło być lepiej i znów się go poprawia, żeby dojść do perfekcji.
Wiesz, Olu, jesteś takim wyważonym głosem rozsądku Lubię Twój spokój i obiektywizm. Buziaki