Forum Ogrodnicze Oaza

To jest mój debiut wątkowy, więc proszę o wyrozumiałość.
Najwyższy czas jednak gdzieś się rozmościć, a nie wpychać gdzie się da czy nie da swoje przysłowiowe trzy grosze.
Nie wiem jak się spiszę w roli gospodyni, bo nie mam nawet dość czasu, żeby śledzić wszystkie interesujące mnie wątki, a co dopiero prowadzić swój.
Jak to się zaczęło?
Lata temu. Potem długa przerwa … no i powrót dwa lata temu.
Działka zarośnięta po pas chwastami, no i... moje dwie ręce.
Pierwsze co zrobiłam, to wyrąbałam, wycięłam, no wyrwałam z trawy półmetrowy pas wzdłuż granicy działki (oczywiście po trochu) i posadziłam tam świeżo kupione (głównie na all) "sadzonki" peonii. To nie były moje jedyne peonie. Mam jeszcze te, które (wzdłuż innej granicy działki) sadziła jeszcze moja mama oraz peonię majową, której kłącza wsadzałam ja sama, jakieś 30. lat temu (a nawet dawniej).
Następnie przyszła kolej na róże.
Zostały 3 stare mojej mamy, sadzone ponad 50. lat temu. Inne wyszukałam głównie przez internet i sprowadziłam z różnych miejsc Polski.
Niestety nie mam dokumentacji fotograficznej z tego okresu z prostej przyczyny - nigdy wcześniej raczej nie robiłam zdjęć i zapomniałam, że mam aparat.
Kiedy w tamtym roku pierwszym kwiatem (i jedynym) zakwitła mi peonia Red Charm gwałtownie poszukiwałam możliwości upamiętnienia tej chwili i przypomniałam sobie o aparacie.
To moje pierwsze zdjęcie (niekoniecznie udane).



Tyle wspomnień.

Może powrzucam troszkę zdjęć z tegorocznej wiosny (w tamtym sezonie o tej porze jeszcze zdjęć nie robiłam).
Pierwszym kwiatkiem w tym roku był zimowit wiosenny - bulbocodium vernum (teraz już nie należy do zimowitów).



Zakwitły mi krokusy i iryski żyłkowane (niestety nie kępki, ale będę o nie zabiegać)












Więc wiosnę miałam fajną tylko wielką przykrością było to, że wiele cebul zostało zniszczone przez ptaki. Myślę, że ziemia jest zbyt lekka (prawie piasek) i łatwo w niej dziobać i skubać świeże, słodkie pączki kwiatowe. Mam sezon na wymyślenie jak temu zapobiec.
Tylko jedno drastyczne zdjęcie



Ta sama roślina niedawno

.
Myślę, że czas dojść do dzisiaj, a w miarę potrzeby będę wracała do wcześniejszego wyglądu roślin .
Ostatnie zdjęcia robiłam w niedzielę. Moje prymulki i nie tylko ( )
Na jesieni kupiłam taką dziwną cebulkę i oto co z niej wyrosło
Irys bucharski (Iris bucharica) w dwóch odsłonach




Teraz rzut oka na zagonki liliowe (za gęsto posadzone - muszę porozsadzać)




oraz moje pupilki, dla których w tamtym roku spreparowałam specjalne środowisko
Lilia lamparcia (lilium pardalinum)


oraz Lilia kanadyjska (Lilium canadense)

Na koniec wrzucę kilka prymulek, bo dokąd kwitną, nic bez nich
Pierwiosnek Belarina Pink Champagne


No i niewątpliwie Laced, tylko jaki? Gold czy Silver?
Myślałam - lampasik żółty - Gold, lampasik biały - Silver, ale już się pogubiłam.
Jaki by nie był lampasik - pierwiosnek śliczny i bardzo go lubię.


Ten pierwiosnek omszony/omączony (Primula x pubescens) jest u mnie 3 rok i dopiero pierwszy raz zakwitł. To chyba wina ziemi - przez cały czas zabiegam o jej polepszenie.


Na koniec dzisiaj ten pierwiosnek, o który bardzo zabiegałam - pierwszy kwiatek (u mnie) pierwiosnka Green Francesca

Pozdrawiam tych wszystkich, którzy ewentualnie zabłąkali się tu.

Powrót do działkowania to bardzo dobry pomysł szkoda by ziemia która daje nam tyle radości i dóbr leżała odłogiem, zamiast chwastów piwonie, lilie, prymulki, krokusy Już niedługo zakwitną piwonie, a z tego co napisałaś masz ich sporo, liczę na więcej zdjęć
Pozdrawiam.

Gosiu u mnie też groch z kapustą ale za to kolorowo i różnorodnie .
Co prawda podobają mi się tez takie bardzo ułożone ogrody tylko co ja bym w nim robiła
samo pielenie mi nie wystarcza
Kocham pierwiosnki ale no cóż rożnie to z nimi bywa .

Puk,puk można? Ciekawie zapowiada się historia pewnego ogródka. Jak już sobie przypomniałaś,że masz aparat fotograficzny to może teraz będziesz pamiętać o fotkach a co za tym idzie podzielisz się z nami widokiem swoich roślin i poczynań.Życzę powodzenia i czekam na ciąg dalszy.

Gosiu no ja przez Ciebie w histerie wpadłam a późnię w duchu zaczęłam krzywym okiem na moderatorki spoglądać .
A tu się okazuje że ja miażdżycy nie mam i moderatorki bez żadnej winy bo post mój jest i nigdzie nie znikł
tylko Ty założyłaś dwa wątki

....Wolałabym korzystać z samej nazwy wątku w podpisie, a nie całego linku,....

Gosiu
Aby było tak jak piszesz, to musisz zmienić wstawiony w podpisie link, na "to" co pokazuję w załączniku.
Jeśli dokładnie przepiszesz to w podpisie będzie widoczny tylko tytuł Twojego wątku (Kwiecisty "Groch z kapustą")

To przykład:
Kwiecisty "Groch z kapustą"

Tilia66, bardzo Ci dziękuję, że do mnie zajrzałaś, ja też zerknęłam do twojego wątku - na pewno nie raz Cię odwiedzę, bo uwielbiam takie klimaty domowe, jakie pokazujesz.

Faj-nata, Renatko, tak się cieszę, że do mnie trafiłaś. Ja pierwiosnkom nie odpuszczę - były w kręgu moich zainteresowań od dziecka, tylko kiedyś były bardziej odporne na choroby grzybowe - pamiętam ogromne ich kępy - nie wiem czy takie by dzisiaj przetrwały. Powiem wprost - nie wyobrażam sobie ogródka bez nich. Zdecydowanie muszę się postarać podnieść ich odporność - może MW i inne środki Pomodoro. Jestem przekonana, że same ŚOR to jak podawanie człowiekowi antybiotyku bez środków ochronnych (odtwarzających mikroflorę w organizmie), ale czasami antybiotyk też jest potrzebny. Ja teraz usilnie dążę do poprawy jakości gleby (tylko nie wiem czy zdążę) - nie tylko jej odżywieniem, ale i ożywieniem (oczywiście pożytecznymi organizmami i związkami) - jak mi wyjdzie - będę się przechadzać wśród pierwiosnków jak wśród olbrzymich paproci . Renatko, ogród masz śliczny. Byłam, może tylko się nie odzywałam, ale się poprawię.

Amarant, Marku, bardzo Ci dziękuję za pomoc, fajny z Ciebie kolega. Powiedz, sadziłeś już mieczyki? Miałam zacząć dzisiaj ale deszcz mnie przygnał do domu (dość zmarzniętą i zmoczoną). Ponieważ nie mogłam sadzić, więc biegałam między krzaczkami peonii, licząc ile mi w tym roku nowych zakwitnie (lub jeszcze nie zakwitnie, bo to mniej). Nie wiem do końca jakie będą, ale na pewno różne, bo mają różne liście. Niestety, żadnych zdjęć własnych mieczyków z tamtego roku nie mam, bo kiedy kwitły, to ja do ciemnej nocy lałam wodę. W tym roku się poprawię, a myślę, że będę miała co pokazywać, bo mam duuużo kolekcjonerskich - od Staszka, Anity i Rotosa.
Dzięki za wizytę.

Reniu,ja też szukałam swojego wpisu i zastanawiałam się czy przypadkiem nie mam SKS aż tu patrzę a są dwa wątki no i przy łączeniu teraz nie działa podpis w stopce
Gosiu,musisz poprawić i wymienić linka na aktualny

Myślałam, że będę pierwsza w Twoim ogródku
a tutaj już takie tłumy.
Pięknie zapowiada się relacja.
Już kolorowo u Ciebie jest.
Wyobrażam sobie jak będzie w pełni sezonu.
Ptaszki pięknie śpiewają rankiem
a roślinki skubią przede wszystkim gołębie.
U mnie zima zabrała bardzo dużo roślin
a teraz już objedzone co niektóre przy ziemi.
Jak nie sarny to gołębie.

Gosiu
Mieczyków jeszcze nie zdążyłem posadzić - pogoda
Czyżbyś miała jeszcze inny wątek oprócz tego?

Nie, tylko jako początkująca nakręcilam ile się dało. Chciałam dobrze odpowiedzieć więc naotwierałam równoległych okien z tym samym wątkiem i se poleciałam na działkę, bo przestało na chwilkę padać.
Teraz już postaram się być poprawna

Mariola54 - Wszystkim już dalie szumią, mieczyki rosną, a ja już trzy dni nawet palcem w ziemi nie pogrzebałam. Trzeba jeszcze przenieść parę krokusów lub innych cebulek, żeby się móc zorganizować… więc pobiegłam.
Niestety front robót zamknięty ze względu na pogodę.
Jak nie mogłam popracować to troszku sobie popatrzyłam - jak sobie radzą przetrzebione róże (jeszcze tylko Barkarole nie odbija - jedyna nadzieja w tym, że kopczykowałam ją wysoko ponad punktem szczepienia).
O różach to jednak kiedy indziej, bo co bede o patykach gadać.
Dzisiaj oglądałam głównie peonie. Te "tanie", które kupiłam i sadziłam wiosną 2014 (tylko 2 kupione u ogrodnika - Red Charm i Officinalis Alba). Nie wiem, czy będą to te odmiany, które wybierałam, ale będą różne, bo mają różne liście ( ).
Naj-, naj-, najbardziej intryguje mnie jedna, którą kupiłam na All jako peonię o nazwie Raressima. Nigdzie jak dotąd (a szukałam w wielu miejscach) na takową nie natrafiłam.
Może ktoś z odwiedzających mój wątek ją rozpozna.
Na razie wygląda tak





Tegoroczne kwitnienie będzie jej drugim z kolei (zakwitła w tamtym roku ), więc kwiat powinien chyba być już taki jakim pozostanie.
Na zakończenie postu pierwiosnki (bo jeszcze kwitną)

Wczoraj - z kotem na okresowych badaniach (jego ostatnie wahania poziomu cukru zaowocowały obowiązkową comiesięczną wizytą kontrolną); potem na działkę i podlewanie (pokrzywówka+gołębiak). Sadzenie wszelakiego dobra dopiero w czwartek (wcześniej nie mogę).
Kilka narcyzów (niektóre jeszcze nn, bo nie mam kiedy przeszukać notatek).
Bell Song

Pipit

Acropolis

Delnashaugh

Eclatant

White Marvel

Sun Disc

Flower Parade



i na koniec dla urozmaicenia zdjęć - hiacynt pełny i fiołek Heartthrob (ciekawa jestem czy kiedykolwiek zakwitnie).
Hiacynt Crystal Palace

Fiołek Heartthrob

Hej, do następnego razu

Gosiu Fiołek Heartthrob przetrwał Ci zimę ?

Tak, Renatko, to zdjęcie z wczoraj. Chyba go podzielę i rozsadzę. Listki wprawdzie nie są duże, ale roślina po prostu "prosi się" o podział - dużo zawiązków liści w środku.
Przekładając z polskiego na nasz - łapki mnie swędzą, więc go podzielę, a później się zobaczy.

Dzień dobry Gosiu .
Przyjemnie mi było oglądać Twój ogród .Wiele masz ślicznych wiosennych roślin ,a ostatni fiołek ma przecudne liście .Cieplutko Cię pozdrawiam i życzę udanego popołudnia

Witam i ja serdecznie Cieszę się że wątek założyłaś Można już podziwiać wszystko