Forum Ogrodnicze Oaza

Posypały się te irysy

Imiona większości już mam.
Tego irysa imienia nie jestem pewna, więc na razie nn


Back in Black


Dance Hall Dandy


Fancy Woman


Puccini


Queen's Circle


Secret Service


Snowed


Vibrations


Fogbound


Myślę, że na dzisiaj tyle

Gosiu bardzo dziękuję za informację na temat martagonów . Moje rosną w różnych częściach ogrodu jedne w półcieniu inne prawie w słońcu sporp ich w tym roku zakwitnie i faktycznie nie powinno ich się przesadzać wtedy rosną najpiękniej .
Bardzo zielono u Ciebie i te piwonie

Dzięki Ewa za wizytę. Peonii jeszcze kilka mi będzie kwitło .
Muszę jednak powiedzieć, że tutaj poniosłam swego rodzaju porażkę. Mam trzy krzaki, które zapowiadały się bardzo pięknie, ale kwiaty na nich nie rozwiną się, niestety. Przypuszczą, że odpowiedzialny za to jest rosnący w pobliżu bukszpan - wypija im całą wodę.
Zdjęcie krzaczka peonii, które zrobiłam opierając się praktycznie o niego.



Nie wiem, czy to dobrze widać, ale każda gałązka zakończona jest pączkiem, a pączki jak widać przyschnięte. Liście zdrowiutkie, ani śladu szarej pleśni. Bukszpan zasłania mi całą "część gospodarczą", czyli kompostnik, worki z nawozami itp., itd.
Spróbuję podciąć mu korzenie od strony kwiatów, ale coś czuję, że to może być za mało i grozi tym, że jeszcze rok nie będzie kwiatów na tych krzaczkach peoniowych. No, ale to jedyna szansa dla niego na przeżycie - krzak jest wyższy ode mnie.
Porównaj dziabniętą przez ptaki na wiosnę peonię i jakie są skutki tego.



To właśnie Officinalis Rosea Plena.

Co do martagonów, to nigdy nie sadziłam ich w pełnym słońcu i traktuję jak inne lilie, tylko rzeczywiście nie ma potrzeby częstego ich przesadzania, bo gwałtownie to one nie przyrastają, zwłaszcza te starsze odmiany.
Ewa - lilie już wkrótce ruszą - zaczynają mi się wybarwiać pączki smolinosów odmiany botanicznej, tej wcześniejszej . No i w końcu zakwitnie mi lilium candidum - Lilia Zwiastowania - przesadziłam ją na pełne słońce i ona to najbardziej lubi oprócz oczywiście zasadowego podłoża. Ciekawa też jestem, czy rzeczywiście przesadziłam pardalinum, czy innego martagona do głębszego cienia i w kwaśną ziemię

U mnie w ogródku też rosną dwie piwonie w pobliżu bukszpanu tylko że jedna zakwitnie a drugiej kwiaty zaschły i raczej nie jest to z braku wody gdyż przy nich wisi wąż do podlewania z którego kapie często woda może to brak nawozu. Na działce też jest podobnie trzeba by zaciągnąć języka u fachowca . Ostatnio byłam u koleżanki jej piwonie rosną w miejscu gdzie kiedyś przy płocie rosły topole i jest tam mnóstwo korzeni chodzi się tam jak po "łóżku wodnym " ziemia jest przykryta włókniną a wszystko pływa .Jest tam z 8 kęp piwonii a maja po minimum 20 kwiatów a dlatego że co roku na jesień przycina wszystkie pędy i kładzie na to obornik koński widok niesamowity Ja jak zaczęłam swoje botaniczne posypywać mączką rogową od razu zaczęły kwitnąc . Może przyczyną zasychania paków jest przymrozek ?
Tez mam Officinalis Rosea Plena w zeszłym roku moja miła 5 kwiatów w tym roku tylko dwa ale wszystko przez to że ją przesadziłam tylko że przy przesadzeniu podsypałam mączką . Faktycznie te ptaszyska niszczą ci rośliny u mnie nie ma czegoś takiego jedynie wyciągają znaczniki a gołębie dziobią młody groszek .
Moje lilie słaby w tym roku Kushi Maya nie zakwitnie właściwie prawie jej nie ma a w zeszłym roku taka była ładna inne różnie ale mam nadzieje że będą kwitły ładnie bo w tym roku wreszcie wszystkie potraktowałam Fastac może wreszcie robale ich nie zjedzą .

Ewa, u mnie wszystkie peonie dostają to samo w tym samym czasie. Na wysokości bukszpanu zaobserwowałam, że po jego stronie przyschły 2 pączki rubry pleny. Rzeczywiście, podeschły mi jeszcze 2 pączki Red Charm, ale to młody krzak, tylko koło bukszpanu robi się łyso z kwiatami. Końskiego nawozu nie mam, ale peonie dobrze zaopatrzyłam - świadczy o tym ilość pączków. Te moje peonie, które będą w tym roku kwitnąć, to 3 lata temu na wiosnę wsadzałam z kawałka korzonka (tanie zakupy). Peonia, której przyschły pączki jest moją własną przesadzoną z innego miejsca.
Kiedyś kwitła tak, ale rosła tam, gdzie rosła przez 20 lat bez nawozu i miała dosłownie 2 kwiatki.



Ta ciemna peonia w tle - to prawdopodobnie Krystyna - ciemna, pachnąca z tendencją do łapania szarej pleśni, ale w tym roku jak dotąd czyściutka (też za wcześniej wymienioną niedaleko bukszpanu i też bez kwiatków ).
Jeżeli cokolwiek innego niż bukszpan, to rzeczywiście może być przymrozek, ale to jest jedno z cieplejszych miejsc. W tamtym roku miałam takie wrażenie, że ziemia tam bardzo szybko obsycha po nawodnieniu. Podetnę korzenie bukszpanu od ich strony i będę obserwowała ziemię. Krzaki bardzo dorodne i liście zdrowe.
Żałuję, że nie mam zdjęć z pierwszego roku po wsadzeniu tych "sadzonek" do gruntu. Podpierałam je patyczkami od lodów, bo mi "mdlały" . One w tamtym roku miały najczęściej po 1 liściu . W tym roku dopiero zaczyna być je widać (i prawie wszystkie nowe są z kwiatami - jeszcze tylko jedna z nowych nie ma pączków). Przechodzący sąsiedzi pytają - o, kupiła pani peonie?
Ja tak lubię, niekoniecznie coś okazałego za duże pieniądze - mam satysfakcję jak "odchucham" brzydkie kaczątko.
Fastac to wyjątkowo ciężkokalibrowa broń. Ja chyba dziś będę pryskać na robala, nie wiem czy nie za późno, też ze względu na lilie i ostępkę liliankę - fuj.

Przecudowne iryski Masz wiele ślicznych roślin .Taki groch z kapustą bardzo mi się podoba .
Ciekawe ,co tam jeszcze u Ciebie zobaczę .Miłego

Dziękuję Nowinko. Myślę, że jeszcze kilka irysów, kilka peonii, kilka róż no i kilka… naście rożnych, różnistych lilii (jak ich robale nie zjedzą), trochę mieczyków i trochę dalii.
Tak, że zapraszam do odwiedzin .
Dla Ciebie jeszcze raz
Puccini


I Fancy Woman



i zobaczę Nowinko, co tam jeszcze dziś się rozwinie

Gosiu ,ja jestem sercowa ,mogę tego nie przetrzymać tyle cudownych irysków

Ewa, mam nadzieję, że nie masz do mnie urazy za ton, dopiero później pomyślałam, że może byłam w stosunku do Ciebie mało-grzeczna, ale to nie tak. Bardzo Ci dziękuję za to co mi powiedziałaś, dla mnie to bardzo cenne uwagi, jak również ta o mączce rogowej. W tym roku udało mi się kupić i już sypię pod wszystko, co sadzę. Wszystkie peonie sadziłam na granulowanym krowiaku, ziemi kompostowej + nawozie wieloskładnikowym. Podlewam je gnojówką z pokrzyw + gołębiak. W tamtym roku pod koniec czerwca dostały saletrę potasową + superfosfat. Ponieważ moja ziemia kompostowa mogła być kwaśna to wapnowałam na jesieni, dlatego nie dostały krowiaku. Przez całą zimę zbierałam (moi znajomi + rodzina) fusy od kawy + zużytą herbatę. Fusy zmieszane z herbatą idą sukcesywnie pod pierwiosnki, róże, peonie - przede wszystkim. Podlewanie gnojówką z pokrzyw + gołębiak bardzo dobrze robi moim roślinom (ale to może mnie się tak wydaje, że rosną po tym jak na drożdżach, robią się mężne i zieloniutkie). Tej wiosny zlałam tyle na ile mi starczyło biohumusem, bo gleba była zaniedbana przez wiele lat. Wiem, że mimo to rośliny mogą "mieć humory", ale każda udzielona porada lub dzielenie się własnym doświadczeniem jest bardzo, bardzo cenne. Tak, że na prawdę Ewuś, bardzo, ale to bardzo serdecznie Ci dziękuję.
Chyba jeszcze nie pokazywałam - dostałam takiego gratiska.



Jeszcze mi kwitnie

Nowinka, następnym razem zaparz sobie ziółka, siadaj i oglądaj - serdecznie Cię zapraszam, ale nie chcę mieć na sumieniu. Chyba będzie trochę do pooglądania dawkowane sukcesywnie .

Gosiu,ale u Ciebie ładnie i kolorowo ..
A irysy cudne

Gosiu, mój ogródek, to tak - trochę tego, trochę tamtego - gdzie mi tam do waszych ślicznych ogrodów .
Co by jednak nie mówić, udało mi się wyjątkowo zrobić wyjątkowo ładne zdjęcie Red Charm.



A teraz to lepiej usiądźcie, bo można się przewrócić ze śmiechu - moja wykadrowana Edulis Superba



Muszę jej zrobić jeszcze jedno zdjęcie z profilu. Już wczoraj rozkwitła.



Przez te temperatury to kwitnie razem z officinalis. Zwykle czeka, aż tamta skończy.
Słuchajcie, ja nie mogę , wczoraj dostałam reprymendę, że peonie wolno przyrastają.
Red Charm - w tamtym roku 1 kwiat, w tym 5 - mało. Walter Mains (jeśli to on) było 1, jest 5 - mało. Inna peonia będzie pierwszy raz kwitła i od razu startuje od 5, no to co, jeszcze mało? Tą swoją córkę to chyba wyślę do Chin, skoro jest taką wyznawczynią maoizmu .


Może teraz jeszcze troszkę irysów?
Tra la la, tra la la - zakwitł mi Moonlit Water



No i jeszcze
Wintry Sky



oraz Ave Maria



i jeszcze kwitnie Ocelot



chyba nie pokazywałam jeszcze w tym roku Serene Moment



I już za chwileczkę, już za momencik będą smolinosy, czyli lilium bulbiferum i to w dwóch odmianach - botanicznej i ogrodowej. Ta ogrodowa jest troszkę późniejsza.



Właściwie, to mogłabym już tym razem sobie darować pełnik Czeddar, ale czekałam na niego aż trzy lata, żeby zakwitł, a on był taki dzielny, że przeżył to wygrzebywanie przez ptaki, no i chyba w końcu udało mi się mu zrobić przystojny portret



Żeby, tak ciągle nie kończyć pełnikiem, to wczorajsze zdjęcie mojego gratisowego łyszczaka (jeszcze kwitnie)

Dzień dobry, peonie piękne kwitną i widzę że kolejne są w pąkach łyszczak śliczny.

Siemka Gosiu!
Wpadłam z rewizytą i muszę z przykrością stwierdzić, że jeśli pierwsza fotka w rozpoczęciu tegoż wątku jest ''nieudana'', to ja jestem prima balerina bez nóg. Normalnie, ziemska istoto grzeszysz!!! No nie ładnie tak, oj nie ładnie! A tak serio... to masz fajowy ogródeczek i cieszę się że mogłam go dzięki twoim wcześniejszym odwiedzinom odkryć. Dzięki Ci za to. Natomiast moje serducho skradła Peonia Red Charm - C U D O W N A!!!
Tylko czy moje serducho to wytrzyma?

Krysiu, dziękuję za odwiedziny i muszę Ci powiedzieć, że odwiedzę Twój wątek jeszcze nie raz z pewnością. Cieszę się, że na niego trafiłam bo jestem uzależniona od hoji. Ze względu na miejsce na parapecie to u mnie jest ich już aż za dużo, ale z przyjemnością dowiem się więcej o tych, które mam. Mam taką jedną, co ma listki mięciutkie jak pluszowy miś. Jak ją podpinałam to mi się łodyżka ukręciła, ale już wypuściła świeży pęd. Jak zrobię im zdjęcia, to poproszę Cię, żebyś mi więcej o nich powiedziała.
Muszę Ci powiedzieć, że Red Charm ma już chyba z 80.-letnią historię i nadal jest uważany za wzór peonii pełnej. Poza tym strasznie ciężko jest uchwycić jego kolor, bo on tak na prawdę jest bardzo ciemny, tylko aparaty (a mój raczej wiekowy) siadają przy oddaniu głębi tej czerwieni - tak samo jak przy pąsowych różach. No w tamtym roku nie udało mi się zrobić żadnego dobrego zdjęcia moim ciemno-czerwonym różom.
Ja najbardziej lubię te stare, pachnące odmiany peonii. Na drzewiaste nie mogę sobie pozwolić ze względu na niewiele miejsca.
Pozdrawiam

Gosia1704 wrote: Vibrations jest Kupiłam sobie na wiosnę ale nie wypuścił łodygi kwiatowej.

Bożenko, może to lepiej. Niech się wzmocni i wypuści przyrosty. Pęd irysa, który kwitnie - zamiera. Jeśli nie będzie przyrostów, to tracisz odmianę. Ja w tamtym roku bardzo martwiłam się o Indulgence - skubany zakwitł, a nie chciał przyrosnąć. Tak, że niech nam irysy kwitną ślicznie jak się ciut rozrosną - to jest gwarancja, że zostaną u nas na dłużej.

Gosiu, nie wiedziałam o tym. Kiedyś miałam ładnego iryska, który zakwitł ale na następny rok już go nie było. Teraz wiem dlaczego.

Daj mu Bożenko nawozu na wzmocnienie korzeni i ich rozrost, tzw. nawóz jesienny. Ja w zasadzie nie nawożę irysów azofoską tylko polifoską, lub jej odpowiednikiem dla bylin.
Zajrzałam do Ciebie - masz prześliczne róże.
Ja w tym roku mało co nie straciłam Barkarole . Tak w tamtym roku poszła w górę, że nie miałam dla niej płaszczyka, a nie chciałam ciąć na jesieni. Teraz już jej nie odpuszczę - zawsze będzie zimowała w ubranku, za bardzo ją lubię. Już niedługo zacznie się sezon różany . Będzie mi kwitła Queen of Violets. Troszkę ją pomęczyłam w tamtym roku - za późno przesadzałam i rok był ciężki. Jak do tej pory to widziałam u niej tylko jednego kwiatka, a w tym roku są już trzy pączuszki .
Odwiedzę Cię jeszcze.