Forum Ogrodnicze Oaza

Lucysiu przypomniałaś mi o nagietkach.To kwiaty mojego dzieciństwa.Mama zawsze je siała bo były bezproblemowe.Wczoraj kupiłam żółte.Ciekawe jak będą wyglądały w moim ogrodzie.Zresztą ja kocham wszystko co kwitnie.Co innego mój M , który uważa , że w ogrodzie powinno być wszystko jak pod igłę.No cóż u mnie tak nie ma...
Cebulę siałaś już czy sadziłaś dymkę ?

Kiedyś siałam i mi nie wychodziła.Teraz tylko z dymki sadzę.Dziś byłam w warzywniku na inspekcję i widziałam że już puszcza.Groszek cukrowy i czosnek też, a sałata zimowa stoi,może za wcześnie.Za to szpinak (wydaje,mi się że to on) widziałam.
Poogarniałam do końca badyle z marcowego cięcia winorośli.Przedwczoraj na siatce dziś w tunelu.Zagrabiłam i zamiotłam resztki.
Zastanawiam się czym odkazić ziemię w tunelu.Nic to zapytam w odpowiednim dziale to dadzą mi dobre forumki porady.

Mój mężu też by chciał egancko żeby było.Nie da się samemu.Jak zatrudnisz ogrodnika to się da i owszem,ale ciut drogo to wychodzi i już to nie to co samemu.Po za tym on nie ma na to czasu.Nawet koszenie ja przejełam,chociaż po urodzeniu Julii ze 2 lata oddałam mu pałeczkę.Narzeka na moje rabatki że roboty mi dodają.A to moja jedyna odskocznia od garów,sprzątania i problemów.Zresztą robota rzadna.Ot nasadzenie w przykrytą liśćmi ziemię.Żeby nie klony to pielenia bym nie miała.Te z przodu rosną a na końcu można znależć siewki.Wiecznie rosną.Jak nas zabraknie to 10 lat i las murowany!
Warzywnik też zasłany liśćmi i mniej pielenia.A ile radości jak pomidory,papryki czy dynie własne niepryskane do barka wrzucam.

Lucysiu,ja w zeszłym roku jak wyrywałam czosnek to widocznie zostawiłam jakieś ząbki bo urósł mi w ogrodzie w kępkach ,porozdzielałam na pojedyncze ząbki z korzonkami i posadziłam w ziemi.
Czy urośnie w nowym miejscu?

Na pewno.Jest wcześnie a wiosną też się sadzi.
Ja siałam jesienią żeby mniej roboty na wiosnę zostało i żeby były wcześniej.Ten wiosenny po prostu później wykopiesz.

A ja dalej czekam,aż mi małż grządki zaciągnie Chce już siać!
Czosnku nigdy swojego nie miałam...posadzić taki ze sklepu?

Ja sadzę 2 rok dopiero.
Czosnek można i ze sklepu,chociaż nie polecają. Ja znalazłam nazwę ozimego i akurat znalazłam podpisany w sklepie.Kupiłam u sadziłam,obaczę co z tego będzie.

Tak na chwilę wyszłam i rabatkę machnęłam.
Przedwczoraj męska ręka zdjęła mi darń i wkopała rurę drenacyjną a dziś położyłam kartony i zasypałam liśćmi.Teraz czekam tylko na hortensję.




Nadzorator pilnuje.

lucysia wrote:

Młodym być... nic tylko młodym być...

Mnie idzie też o tyle wolniej, że darń to sobie muszę sama...
A jakie hortensje? Wczoraj kupiłam dwie - ale ogrodówki, a tu towarzystwo głównie na bukietowe stawia...

Planowałam Limelith,podobno nie zielenieje w cieniu.U mnie to północna ściana,wiecznie zacienione.Do tego funkie,tytoń leśny,Dąbrówka zadarniająca i chyba finito.

Darń zawsze sama sobie zrywałam,ale z jedną ręką trudno mi taką robotę wykonać.Juz próbowałam sadzić agresty i potem odchorowałam swoje.
Położyć kartony i zasypać liśćmi to godzinka roboty.Ładniej by było zrębkami wysypać,ale tak to chociaż próchnica się robi.

Kiedy gipsior ściągasz?

Ja już od 2 tyg bez gipsu.
Po 2 tyg na kontroli lekarz stwierdził zdejmujemy i ćwiczymy.To ćwiczę,w ogrodzie

Moja kalina wawrzynolistna zbiera się do kwitnienia



A malutki krokusik wyjrzał pod katalpą

A dziś dla odmiany trochę cięcia jałowca,tym razem z drabiny końcówki i gruszki sama góra.Za to w końcu dokładnie zmierzyłam plac pod warzywnik w skrzyniach.
Po obiadku zaś popikowałam część pomidorków.I dorobiłam półkę w oknie,założę jeszcze sreberko żeby światełko odbijało na roślinki

Na razie 52szt.Drugie tyle przede mną.Okazało się jeszcze że druga koleżanka co się zarzekała że sadzić nie będzie też jednak chce.To dodatkowo dla każdej 12 szt uszykuję bo tyle w skrzynce mi się mieści.I daje to nam razem 36szt więcej.Gdzie ja to umieszczę

Lucysiu, a Wy jakieś światło dzienne miewacie?

Chodzi ci że w pokoju?
To gościnny pokój,może być ciemno

Ooo Lucysiu to widzę, że masz jeszcze sadzenia
Ja też robię rozsady i sadzonki koleżankom.
Najlepsza jest moja koleżanka z pracy. Sadzonki trzymamy w biurze i albo ich wcale nie podlewa albo zalewa.
Potem ma do mnie pretensje, że słabo rosną

Oj tam,oj tam takie trochę.Może nie będę liczyć bo z paprykami wyjdzie ponad 250szt.
Nie szanującym nie daję. a co.Sąsiadka jak zmarnowała zanim do gruntu poszły to więcej jej nie proponuje.Szkoda mojego dbania i rozczarowania potem.

W trakcie sadzenia topinamburu zrobiłam inspekcję co rośnie.W gruncie na grządeczkach wschodzą cebulki z dymki,szpinak,rzodkiewka,sałata zimowa,groszek cukrowy.Śliczności.
A pomocnicy to dziś się lenili

Moja wiosna już pomału się rozkręca: