Forum Ogrodnicze Oaza

Wow, wow, wow Beatko zapowiada się coraz ciekawiej.
Zapał w pracach ogrodowych potrafi zdziałać cuda. Widać u Ciebie kolosalne zmiany.
Powiedz jakie rośliny lubisz najbardziej. Opowiedz proszę od jakich zaczynałaś a co sadzisz teraz.
Zwierzyniec też do skromnych nie należy

Chatka i piwniczka miód, malina ... nie mówiąc 5-letniej o nalewce

witam Aniu i dziękuję za odwiedziny. Najpierw zwierzakowo, świetnie odgadłaś rasy Neapolitańczyk i Anglik, mały Benio to moje wieloletnie marzenie, ale że generalnie wolę te olbrzymy to tak jakoś się składało, że malucha nie było. Zresztą w mieście na 40 m2 wystarczyły te dwa olbrzymy, no w okresie szaleństwa były nawet 3 . Dopiero jak była działka mąż sprawił mi w prezencie wymarzone moje dziecko. Człowiecze dzieci odchowane więc można się było zająć maluchem. A drugi mini jest znajdą, suka przyprowadziła go do stodoło-szopy żeby skorzystać z jedzenia kociego i sama wyszła a mały nie dał rady i tak od 3,01,2015 roku jest z nami. Faktem jest że samochód musi być duży a i tak z reguły wożę je osobno.
Rozdarta byłam przez 3 lata, miasto-wieś, miasto-wieś, nie dałam rady, teraz definitywnie już na wiosce.
Niestety chałupki nie dało się uratować, a może brak nam było doświadczenia. Teraz bardzo żałuję, no ale cóż ten nie popełnia błędów kto nic nie robi.

Wiesz ja nie tylko wino w czymś takim trzymam ,ale nade wszystko miody pitne tj w wiekszości trójniaki poz Krzys

Witaj Beatko
Przyszłam się przywitać i powiem Ci szczerze że bardzo mi się u Ciebie podoba ..Piwniczka super wygląda,też taką mam więc
wiem jaki to skarb ją posiadać

Cześć Dorotko,od czego zaczynałam? Chyba od brzóz, róż i thuj. tak naprawdę to moja największa bo najszybciej rosnąca miłość Jak ktoś ma tyle pustego pola musi szybko je czymś obsadzić. Wiesz na pewno, że z początku wydaje się, że to wszystko takie malutkie, o Boże kiedy to urośnie, a tu mija 5 lat i trzeba karczować Brzozy to moja nieprzemijająca miłość, wciskam je wszędzie gdzie tylko mogę.Uwielbiam tą białą korę, małe żółte jesienią listki, no i oczywiście liczy się aspekt leniwy czyli zwykle jesienią wiatr je rozwieje albo z kompostują się same, nie trzeba grabić Nie to co u jesionów albo platana. O Matko ile tam jest liści do grabienia. Róże jak pewnie wszyscy kocham przede wszystkim za zapach, zresztą tylko takie staram się kupować. Jedne rosną lepiej inne gorzej.Np ta;







nie wiem jak się nazywa, rośnie sobie pod płotem, niepodlewana i nawet jak przemarznie to pięknie odbija.

Masz rację Gosiu nie tylko wino i nalewki ale i słoiki bo nie mam piwnicy pod domem i jabłka z własnych drzew i kartofle od sąsiada i kapustę ukisiłam, hm mogła by być dwa razy większa

Krzyś miodów nie trzymam bo ich nie umiem robić, czasami skuszę się na wino, ale w tym roku sobie odpuściłam bo jeszcze zapas z zeszłego został, a i tak winogrono zeżarły mi indyki a z winogron lubię najbardziej.

2006 rok



i 2016





jeden i ten sam zakątek, krzyż znaleźliśmy przy przekopywaniu działki, skoro tyle lat tu leżał to został już u nas.

Beatko no szczęściarą jesteś - tyle zwierzaków, tyle terenu. A właśnie - jak duża jest Wasza działka? Uprawiacie jakieś warzywka? Wspomniałaś,że masz koty - jak żyją z psami i innymi zwierzakami? Będę częstym gościem- jeśli pozwolisz

Fantastyczna metamorfoza! Z niczego coś wspaniałego uczynić - to dopiero jest sztuka!! Brawa wielkie!!

witam beatko
ale masz masę roboty za sobą!
piękny ogród!
a co ze studnią? stoi nadal?

Cześć Marzenko, no działka jest całkiem spora 6,5 tys metrów. Tak w 100% zagospodarowałam jakieś pół, drugie pół czeka na zagospodarowanie, sadzę tam już wprawdzie jakieś drzewka i oczywiście wszystko to co na dotychczasowej działce niepotrzebne, był nawet warzywnik ale chyba nie mam do tego serca i jak mam być szczera to żeby ten warzywnik wyglądał tak jak ja bym chciała to doba powinna mieć pewnie 48 godz a nie tylko 24 Mam porzeczki na nalewki, parę drzewek owocowych, małą szklarnię i wystarczy. A cp do kotów no cóż, maluchy żyją zgodnie, a nawet jak nie to krzywdy im nie zrobią, natomiast przed wielkoludami muszę je chronić, szczególnie przed Elką, tak to jest dopiero smok z Comodo Zapraszam jak najczęściej,

Cześć Zeberka niestety studni nie ma, raz że nie było w niej za specjalnie wody, no ale to nie był problem, natomiast największa przeszkodą był nowy dom, chociaż teraz bardzo żałuję, że nie został przesunięty o te kilka metrów żeby zachować jednak studnię.

Metamorfoz ciąg dalszy

Ujęcia prawie z tego samego miejsca, to za zieloną siateczką to dokładnie to samo za podkładami kolejowymi, te rachityczne trawki w oddali to ta rozrośnięta kępa na środku, a ostatnie zdjęcie to rabata w miejsce pustego kawałka pomiędzy ulem a szklarnią.



2010



2016

oj nie wczytało sie jedno zdjęcie

2016

A nie tęsknicie za taka zimą

No ja za takim śniegiem to nie tęsknię ..

Witam ponownie coś bardzo ciekawego u ciebie zauważyłem a mianowicie ul i to chyba warszawiak ?
Czy jest zasiedlony ? i czy masz ich wiecej ? poz. Krzys

Beato - 6500 m? Toż to cała preria! W górach nasz teren ma powierzchnie 1800 m, uważam, ze jest ogromny , nawet w głowie mi nie postoi, by obsadzić całość, może połowa jest w ogóle w stanie odbiegającym od naturalnego - niewiele odbiegającym. Ela taka zawzięta? Znałam jedna mastifkę napoletano, to była prawdziwa przyjaciółka mojej pierwszej, naj, najkochańszej suni. Nosiła wdzięczne i wiele mówiące imię Gapa - była wcieleniem łagodności. Ale oczywiście, nie można generalizować, cechy rasy to jedno, a cechy osobnicze - całkiem inna sprawa. Z moich trzech beagle każda to całkiem inny charakter (albo charakterek ) A z innej beczki - widzę ładny powojnik - masz ich więcej? Jakie? Uwielbiam...

Krzyś , ule są 3 , stały nieużywane od kilku lat u sąsiada, a ponieważ ja wszystko co stare na pewno przytacham do domu, więc i ule znalazły u mnie miejsce niestety jako mała architektura bo na pszczołach kompletnie się nie znam