Forum Ogrodnicze Oaza

Przemku, to jest mianownik, żeby było zabawniej . Funkcja "kopiuj-wklej" sama nie odmienia, za to zapewne odpowiada również za wielką literę D.

edit: dokładnie tak, jak myślałam
Masz tu źródło, żebyś u prokuratora nie wylądował...
www.ogrodinfo.pl/warzywa/nasiona-kalibro...ane-i-podkielkowane/

Nawet mi do głowy nie przyszło, że autorem artykułu jest kobieta. A swoją drogą wybieram się w najbliższym czasie do Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie to może uda mi się odnaleźć autorkę i ją przeproszę za mój nietakt osobiście.

U nas na śląsku jest takie powiedzenie: "Kaj to boli jak się w głowie popierdoli"

Masz cojones, Aluszka

Przypominam, że jutro jest dzień kota. Więc warto z tej okazji coś dać swoim pupilom.

przemek1136 wrote: Uważaj, bo zaraz się okaże, że jesteś na dodatek mizoginem

Aniu, a pewnie, że ma, za to ją lubimy

Jeszcze nie ma 22.00 a tu takie trudne wyrazy padają. To ja już chyba wolę być niedouczonym (z powodu wagarowania) absolwentem WySRolu niż mizoginem.

Ad rem:
wygramoliła się w doniczce 8 ostatnia kalarepa Kordial F1. Pory Pancho puszczają kiełki, a podłoże na dworze. Nie ma zmiłuj się, trza się ubrać i zasuwać po podłoże zanim kiełki wrosną w watę. W następnej kolejności będę kiełkować sałatę i selery. Zastanawiam się nad koprem, Przemek dał mi do myślenia swoim koprem Sprinter. Jeszcze powinnam wyłożyć kilka pomidorów na wczesne kanapkowe. A heliotropy, jeszcze czas, czy to już?

Ja podkiełkowałem koperek tylko na kilka doniczek. Nie mam jeszcze przygotowanego stanowiska bo właściwie można już nasiona kopru sypnąć do gruntu. Sałatę i selery warto podkiełkować na wacikach. Odpada wtedy pikowanie i skracamy czas produkcji rozsady.Dodatkowo jak nasiona nie skiełkują to nie zmarnujemy podłoża a wysiew można szybko powtórzyć siejąc nowe nasiona. Co do wysiewu nasion heliotropu proponuję odczekać do końca lutego i też nasionka podkiełkować na wacikach. Mimo, że nasionka są małe doskonale widać czy zaczynają kiełkować i dają się przenosić.

Nie podparłes się swoją wiedzą tylko skopiowałeś tekst tej kobiety: Dr Marcela Krawiec, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, artykuł pochodzi z tej strony: www.ogrodinfo.pl/warzywa/nasiona-kalibro...ane-i-podkielkowane/
To nie jest twoja sprawa bo to się nazywa kradzież właśności intelektualnej.
"Wykorzystywanie cudzych artykułów jest dozwolone pod warunkiem zachowania odpowiednich zasad cytowania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby cudzy utwór stanowił inspirację dla innego twórcy, zarówno w całości, jak i odpowiedniej części. Pamiętajmy jednak, że nie może dochodzić w tym zakresie do plagiatu, czyli kopiowania dzieła bez zgody jego autora i bez wyraźnego zaznaczenia, że posługujemy się cudzym utworem."

Zobacz więcej: poradnikprzedsiebiorcy.pl/-wykorzystanie...ej-a-prawo-autorskie

Babcia Ala wrote:
Widzsz Alicjo... ja mam takie nastawienie do Przemka jakie Ty masz do mnie. Miłego dnia
A w głowie to raczej nie mi sie popier....

A ja myślałam że już będzie spokój
Marzenko ,taka moja prośba ,nie zaśmiecaj wątku swoimi flustracjami ,bo tu są poruszane ważne i cenne informacje dotyczące warzywnictwa, a twoje wpisy niczego takiego nie wnoszą.

Ufff...odważyłam się to napisać bo już mnie męczy ta Twoja zajadłość kobieto.

Marzenko.
Bardzo proszę o wyciszenie emocji i zakończenie tej nic nie wnoszącej do wątku wymiany zdań.
Proszę także o powstrzymanie się od ataków personalnych na innych użytkowników naszego Forum.

Przemku, tak mnie bardzo kusi, żeby wysiać już tykwę. Ale to chyba za wcześnie?
W zeszłym roku nie miałam ani jednego owocu, bo za późno wysiałam, więc teraz ręce mnie swędzą

Kochani! Życie jest zbyt krótkie żeby wdawać się jeszcze w polemikę z Marzenka.
Pani dr Marcela Krawiec miała niezły ubaw jak się do niej dodzwoniłem, opisałem całą sytuację i przeprosiłem za moją niezręczność.Powiedziała, że nie czuje się okradziona intelektualnie i że nie ma pretensji. Przy okazji okazało się, że razem z mężem prowadzi nowoczesną plantację jagodowych i mają też w swojej kolekcji pigwowce. Pewnie w maju się do nich wybiorę razem z moimi słuchaczami z Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Lubartowie.
Co prawda tykw jeszcze u siebie nie uprawiałem ale za optymalny termin rozpoczęcia produkcji rozsady przyjmuje się termin 20-30 IV. Wysiane w tym terminie rośliny czasami zdążą osiągnąć długość nawet 1 m i łatwo ulegają złamaniu a rozsadę wysadza się między 15 V a pocz. VI. Teraz na wysiew jest zdecydowanie za wcześnie. Być może uda mi się znaleźć jakieś wczesne odmiany tykw ale o tego typu informacje nie jest łatwo zdobyć.

przemek1136 wrote:
Brawo! Jak miło przeczytać dla odmiany coś rozsądnego!
Ale - to uwaga do wszystkich - na przyszłość zaznaczajmy, jeśli cytujemy kogoś, nawet jeśli to nie jest publikacja naukowa.

Przemku, posadziłeś sporo hiacyntów - czy już się pokazują? I czy nie masz strat ze strony krukowatych? Nie chcę cytować sama siebie , ale dziś w moim ogrodowym wątku pokazałam, co wredne czarne dranie robią mi z pędami, które ledwo, ledwo się ukazały oczom.

przemek1136 wrote:
Pewna moja znajoma zwykła mawiać: "nikt ci nie zrobi tak dobrze, jak twój wróg". Lubi się sprawdzać

Ja nie mam za dużego doświadczenia, ale dotąd tykwy wysiewałam podobnie jak dynie. Ubiegły rok nie sprzyjał ciepłolubnym, maj był wyjątkowo zimny, lato też jakoś szybko się skończyło, sporo deszczu - może dlatego tykwa Ci się nie udała, Jolifleur?

O.K. No to na początek zacytuję ulubionego przez Marzenkę forumowicza Obchodzę ciebie z kilometra i tego samego oczekuję od ciebie. i adresuję go w tym wątku do Marzenki.

Co do hiacyntów. Rośliny świeżo posadzone jesienią na razie się nie pokazują. Wychyliło noski kilka cebul ale tragedii nie ma. U mnie większym problemem niż gawrony i kawki stanowią kosy, które ścinają głównie kwitnące na żółto kwiaty. Prawdopodobnie spijają potem sok z rośliny. Czasami okrywam ranniki siatką albo metalowymi ażurowymi koszami. Za chwilę zerknę do Twojego wątku.