Forum Ogrodnicze Oaza

Niedawno skończyłam robić rabatę dla traw ozdobnych otoczoną betonowymi krawężnikami i bardzo mi się ten materiał spodobał. Mam dwie podwyższone grządki, robione na szybko z desek po budowie domu. Jak deski spróchnieją, to też wymienię na betonowe krawężniki. Materiał tani, a na lata.

przemek1136 wrote: nawet wiem gdzie te deski sobie leżakują

Chryzantemy pod okryciem powinny sobie poradzić,tym bardziej że zimy teraz łagodne.
Ja kiedyś zimowałam bez żadnego okrycia,ale w tunelu w doniczkach i dały radę.Górna część oczywiście całkiem przemarzła,ale wczesną wiosną od korzenia wypuściły pędy.Miałam sadzonki z tego samego źródła co Ty.

To na dzisiaj temat numer 1. Jest tego więcej niż sądziłem więc nadwyżka trafi na pryzmę. Grządka pod kapustę nawieziona i selerowa też powoli się zapełnia. W tunelu 2 rabaty też już nawiezione ale ponieważ ziemia w tunelu przesuszona jutro czeka mnie podlewanie. Na szczęście 200 l beczka z deszczówką jest pełna.









Witaj Beato! Gdyby mnie było stać to zrobiłbym podwyższone grządki z palisady betonowej o wys.100-120 cm (powinny być wkopane do połowy) a tak to muszę kombinować. Obrzeża 6x20x100 cm się nie sprawdzają (mało stabilne) natomiast obrzeża 8x30x120 cm są trudne do ułożenia przez 1 osobę bo ważą ponad 50 kg.
No cóż Ewuniu nie masz czasu ale masz za to dzieci i wnuki na miejscu.Chryzantemami za bardzo się nie przejmuję, na pewno zamówię sobie i tak nowe sadzonki bo przynajmniej mam pewność, że są zdrowe. Solar jest niezniszczalna ale niestety ma brzydki pokrój.

Przemku masz rację dzieci i wnuki dają niesamowitą radość,a że zajęć dużo to nawet dobrze

Super wszystko przygotowujesz pod wiosenne uprawy,nic dziwnego,że wszystko Ci później pięknie rośnie i plony duże.
U mnie na wiosnę pójdzie tylko obornik granulowany.

Działka "selerowa" dokończona-w całości nawieziona obornikiem. Przygotowana (nawieziona) została też grządka pod ogórki. Praktycznie do nawiezienia w tym roku została już tylko grządka pod dynie i cukinie. W tunelu pojawiła się 200 l metalowa beczka na wodę. Podlałem też 2 grządki w tunelu (poszło ok. 100 l wody)



Pokazują się pąki kwiatowe u 2-letnich siewek ciemierników.

Młoda juka po wysadzeniu z doniczki ruszyła z kopyta.

Przemku zazdroszczę ci tego obornika,ja muszę zadowolić się granulowanym.

Nie ma czego zazdrościć. Okazuje się, że nawet w dużych miastach jest do zdobycia. Bardzo często dostawcy obornika wywieszają swoje oferty sprzedaży na tablicach informacyjnych na działkach. Tato we Wrocławiu też mi zazdrościł obornika a ja bez problemu załatwiłem mu obornik na miejscu i to z dowozem w workach. Granulowany też jest dobry ale ja potrzebowałem w tym roku "wypełniacza" do moich podwyższonych grządek a dodatkowo ten dostawca obornika ma możliwość rozładunku i do tyłu i na boki więc na działkach jest to duża wygoda.

Pietruszka naciowa ciągle nadaje się do jedzenia, szczypiorek już raczej nie a pory zimowe czekają do wiosny.

Roszponka w gruncie rośnie bardzo powoli. W oczekiwaniu na odkażenie tunelu dzisiaj parę nasionek roszponki Verte a coeur plein 2 powędrowało do kiełkowania na waciku.





A brukselka też się za bardzo nie spieszy.

Dzisiaj została nawieziona obornikiem grządka pod cukinie. W przyszłym roku planuję posadzenie na tym miejscu 4-5 cukinii. Być może posadzę je w wiaderkach (oczywiście bez dna) lub w dużych donicach. Wzdłuż ścieżki będzie podwójny rząd aksamitek.

Może to głupie pytanie ale ciekawi mnie dlaczego chcesz posadzić cukinie w wiaderkach?

Nie uważam, żeby pytanie mogło być głupie. Po pierwsze będę chciał mieć jak najwcześniej owoce a ziemia w wiaderkach będzie się na wiosnę szybciej ogrzewać i początkowo rośliny będą mogły rosnąć w tunelu, po drugie akurat w tym miejscu ziemia jest kiepska i mimo nawiezienia obornikiem może nie być odpowiednia (mógłbym porobić kopczyki z kompostu ale wolę dać lepsze podłoże do wiaderek), po trzecie mam problem z nornicami, turkuciami i krecikiem więc chcę im troszeczkę utrudnić zabawę. Całość będzie pokryta agrotkaniną więc łatwiej mi będzie też podlewać i ew. nawozić. U kolegi cukinia rosła przez cały czas w donicy stojącej na trawie i dała radę więc cukinie rosnące w donicach/wiaderkach wkopanych w ziemię powinny rosnąć bez problemu.

Temat nr 1 na dzisiaj to podagrycznik na działce Teścia. Początkowo pojawił się pod krzakami porzeczki ale z czasem opanował 1/4 działki. W końcu Teść zezwolił na likwidację malin i truskawek ale porzeczki zostają.







Tak to wygląda z grubsza. Nie dało rady widłami więc musiałem posłużyć się szpadlem. To kłącza z 1 sztychu szpadla i tak było na całości.

Z poletka 3x4 m wywiozłem 4 taczki kłączy podagrycznika.

Najgorsze za mną. Teraz już tylko drugie przekopanie ale tym razem widłami. Uzbierało się jeszcze 20 l wiaderko kłączy.

Na swojej działce też troszeczkę popracowałem. Obornik trafił na małą rabatkę przy altance gdzie w nowym sezonie będą rosły dynie Sweet Dumpling. Odchwaściłem jeżyny i być może jutro obłożę je obornikiem. Chryzantemy (kwiaty) niestety oberwały od mrozu. Za to ładnie prezentują się starce.

No to mam już pełny obraz sytuacji, może i ja zastosuje takie rozwiązanie

Rośnie moje zapotrzebowanie na kompost więc korzystam z chwili-teraz jest doskonały czas na gromadzenie liści. Chcąc przyspieszyć tempo rozkładu liści co jakiś czas polewam pryzmę 5% roztworem mocznika (mógłbym dodać obornik ale na takie jego przeznaczenie trochę mi go szkoda).Mam też duże ilości popiołu drzewnego oraz dużą ilość darmowej melasy więc je też będę dodawał do kompostów i to nie tylko tego liściowego. Jak już cały kompostownik zapełnię liśćmi na wierzch dam darń odwróconą korzeniami ku górze.

Założona w tym roku mini plantacja jagody kamczackiej (6 odmian: Boreal Beauty, B.Blizzard, B. Beast, Borealis, Indigo Gem i Atut) czeka na obornik i wyścielenie agrotkaniną. Na wiosnę wykorzystam zrębki albo korę.

Gdzie kupiłeś takie ciekawe odmiany jagody kamczackiej?
Co do obornik, to faktycznie da się go zdobyć w mieście. U mnie problem jest inny. Moi miejscy sąsiedzi "zlinczowaliby" mnie za taki zapaszek w powietrzu.
Podziwiam walkę z podagrycznikiem. To trudny przeciwnik.

Betula wrote:
To prawda. Podagrycznik to mój osobisty wróg . Na szczęście w mieście go nie ma - za to na górskiej łące (niestety, zniszczonej częściowo w trakcie budowy) jest chyba głównym przedstawicielem flory. Nie mogę łąki przekopać - pozostaje wykopywanie co większych skupisk - i chemia, niestety.