Forum Ogrodnicze Oaza

Mymysteryy, że mła? Niemożliwe, to mój zły brat bliźniak!
Ja słucham wyłącznie popularnej muzyki.
O takiej

Mam na to dowody w czarnej teczce. Mam pokazać? To, że zmienili Ci nick, nie znaczy, że możesz całkiem odciąć się od tamtej tożsamości.

Co to ma być za ....

Lajoie to komik, w tej piosence pastwi się nad tym co leci w każdej komercyjnej stacji radiowej.
W czarnej teczce to pomówienia i złe ludzkie języki!

A teraz dobranoc się z Państwem

Jezusicku.. aleście tych postów naprodukowali, człowiek poszedł sobie trochę potańczyć, a tu sporo do czytania i słuchania

Kasiu, to nie ten sam parkiet,on jest Małopolaninen a ja Zagłębiaczką, ale tańczymy w tym samym rytmie

Beatko, nie Gremliny, ale raczej Norbiny, szczęśliwego powrotu Sławka i salami

Mirku Małopolski, ten jiave faktycznie może rozwalać ściany,a rytm taki, że aż chce się robić chase, ale wolimy walce, tanga, no cóż, wiekowi jesteśmy i nie nadążamy

Pozdrawiam Irena

Romku, Twój kawałek na dobranoc, tak bliski memu sercu wysłuchałam na dzień dobry - też jest świetny przy filiżance espresso.
Za oknem buro i ponuro ale ciepło.
Ptaki śpiewają, róże jak pisała Irenka mają spore przyrosty czerwonych listków, czyżby naprawdę wiosna się zbliżała?

whitedame wrote:
Jeśli to te same gremnliny o których myślę, to ja tam widzę Termopile
Podziwiam jego cierpliwość, ale to wygląda tak, jakby ktoś chciał ugór zaorać szydełkiem.

To jeszcze jeszcze jest możliwe i może się udać . Osobiście uważam, że to raczej rzeźba w goownie. Nawet Michał Anioł by nie podołał bo substancja nie ta.

Jak na razie prognoza się sprawdza

U nas cieplutko i deszczu ni widu ni słychu, wiosna radosna jakby, nawet ptaki weselej śpiewają.

zielonajagoda wrote:

Jagódko, to żadna cierpliwość.
Mają tam swoje bajorko, w którego błocie się z upodobaniem taplają. Nie warto tam do nich wchodzić, chyba że ktoś lubi uwalić się tym błotem. W ramach drobnej złośliwości chciałem im do tej sadzawki wrzucić kamyczek. Okazało się, że wywołałem gejzer miłości bliźniego, przy okazji wyszło szydło z worka - baaardzo kochają nasze dyskusje pod Dębem.
Tu już nie mogłem nie zareagować.
Co do spokoju, to przy tego typu dyskutantach to najlepszy sposób, żeby im najmocniej dopiec. Tu nie mają znaczenia argumenty, trzeba po prostu pokazać gest Kozakiewicza.
Muszą też wiedzieć, że mogą sobie myśleć co zechcą, ale pogaduchy pod Dębem muszą tolerować.

ps.
podobno tu jakaś impreza była (wg Kasi) i to ja miałem polewać, a nic mi nie zostało

ps. 2
posiadaczom winogron radziłbym zakasywać rękawy, jeszcze chwila takiej pogody i zaczną puszczać soki !

Jak dla mnie to najciekawszy maja tam kosz.

whitedame wrote:
Przepraszam, ale muszę zapytać. Czy Ty masz filiżankę wielkości wiadra?! Przecież to co zalinkowałem ma ponad dwie godziny!


Mirku i co że popłaczą? Przytniesz na gotowo, w srogim miesiącu przymrozi, uszkodzi pąk przy cięciu i lipa.
Może na zdolnym śląsku cięcie teraz ma głębszy sens, albo gdy ktoś ma dużą winnice. Przy kilkudziesięciu krzakach zrobię to bliżej lutego. W godzinę. Tak długo bo pewnie znowu będę musiał odganiać sierściucha żeby mu czegoś nie obciąć

mirek_z wrote: Po pierwsze primo ... no nie wg. mnie, tylko Beatka przecież ogłosiła imprezę.
po drugie primo .... nieważne, kto miał polewać, istotne, że jakoś bidniutko wyszło, ale możemy to spróbować dziś wieczorem naprawić.

Emalia112 wrote: Kosz to był ciekawy za czasów bytności Janusza. Teraz to.... Nuda. Nic się nie dzieje. Dialogi niedobre. Brak akcji.



newrom wrote: Właśnie wczoraj zauważyłam, że trochę nas wykiwałeś z tą muzyką na dobranoc. Do wpół do drugiej usypiałam, zanim się skończyło.

Emalia112 wrote: Kosze są zawsze najciekawsze. Archeologowie najwięcej dowiadują się o zaginionych kulturach rozkopując antyczne wysypiska. Gdyby za kilkaset lat zaczęli czytać posty z forumowego kosza to jakie wnioski by wyciągnęli?. Że ta "kultura" była bardzo tolerancyjna, logicznie myśląca, umiejąca kulturalnie dyskutować na każdy temat i darząca największym szacunkiem interlokutorów mających przeciwne poglądy? Akurat w tym przypadku była by to całkowita porażka.
To z Rejsu?

KaLo wrote:

A ja już 6 kawę robię i zastanawiam sìe czy moje serducho to wytrzyma

Piękny dzień nastał, taki wiosenny, posłuchajmy więc Izabelli:

mymysteryy wrote:
Ktoś do nas dziś wpada ?
Zapraszamy
Na deser będzie słodziuteńka dyniowa zupka z Vitaminowej (niektorzy już próbowali)

A takie rytmy mogą być?