Forum Ogrodnicze Oaza

mirek_z wrote: Witalski

Spotkanie tubylców pod dębem ?

Taki żart a może mądrość życiowa wpadła mi w oko

Mirek19 wrote: Nie wpada. To była propozycja wirtualnego wieczoru, przy np. lampce wina.
P.S. Zupa pyszna była.

KaLo wrote:
U mnie też deszcz zapowiadają, więc ...... rainmaker.

Miałem do wyboru: Szpilmana "Deszcz" w wykonaniu Reny Rolskiej i Martyniuka "Pada deszcz" w wykonaniu zespołu Akcent. Diabełek kusił ale się nie dałem i z ciężkim sercem...

Podobno o gustach się nie dyskutuje.........ale ten kaczy głos rani moje uszy, faceta stać na to, by brać lekcje śpiewu u najlepszych i nie wiem dlaczego tego nigdy nie zrobił. Sąsiad zza rzeczki ma kozy, są bardzo ciekawskie i zawsze wystają pod bramą, kiedy wychodzę z domu zawsze do mnie meeeeeeczą a ja od razu widzę Zenona M.

A co taka słabiutka ta Wasza wczorajsza impreza? Tak w ogóle to w imprezie nie brałam udziału, bo kibicowałam na meczyku, nasi siatkarze ciut ciut męczyli się z Gwardią Wrocław i były chwile nerwówki, ale dali radę.
...tak tu cicho o poranku...więc podejrzewam że jednak impreza była, tylko niekoniecznie tutaj

Już po deszczu, energetyczny kawałeķ zamiast kawy.


Zielonajagódko, jeśli impreza była to też w niej nie uczestniczyłam.
Z własnej nieprzymuszonej woli od wczoraj się torturuję głodówką i nie tylko
Ale reszta pewnie zabalowała

Jak się wie i umi to nawet dźwięk pocierania baranich kiszek końskim ogonem jest przyjemny dla ucha.

Zielona jagódko, czy taki głos uleczy Twoje poranione uszy?

zielonajagoda wrote:
Pokazuję i objaśniam.
Zenon nie chodzi na lekcję śpiewu gdyż albowiem NIE MUSI.
Sposób śpiewu i jego jakość trafia do odbiorców którzy przez kilka szkolnych lat byli zniechęcani do muzyki poprzez katowanie ich różnymi patrotyczno-wojskowymi przyśpiewkami, od czasu do czasu również poprzez wrzucenie nieosłuchanego dzieciaka w mętne otchłanie muzyki klasycznej. Oczywiście zamiast na "kawałki rozrywkowe", pcha się go na Opus Magna które dla niewprawionego ucha brzmią jakby kot po fortepianie biegał

Jak zacząłeś w tym tonie to

Przypomniały mi się lata liceum.

Zauważ, że gwiazda kolebie się zgodnie z rytmem

Czasy szkolne wspominacie....

KaLo jak najbardziej , ileś lat temu dodreptałam nawet do Spodka na koncert, niestety za "chiny ludowe" nie mogę sobie przypomnieć który to był rok, a nie było to wcale za "króla ćwieczka", Ian cały koncert śpiewał na boso (więc musiało być lato), jest nawet w Twoim linku jego fota w kreacji lniano-siermiężnej z tej trasy koncertowej.

Newrom, miałam wielkie szczęście, że mnie akurat spotykało to cyklicznie przez całą podstawówkęTak mi zostało do dzisiaj i bardzo mnie to cieszy , choć wiem jaką było to katorgą dla większości.

Szkolne czasy wspominacie?

Dobra, to moja propozycja na dzisiaj

Wiem, ze Pink Floyd już był ale tego utworu mi brakuje, tym bardziej, ze on znów baaaardzo aktualny.

Wszystkie utwory Pink Floydów uwielbiam. Ale chyba mój najulubieńszy, łącznie z teledyskiem, to ten

to pamiętacie?

Tylko to pierwsze.

Trąciliście wspomnieniowe struny , w 2005 byłam na Mystic Festival (Stadion Śląski), na koncercie Iron Maiden, po dzisiejszy dzień nie wierzę że Bruce przeszalał cały koncert bez wspomagaczy, zresztą znikał gdzieś za głośnikami w chwilach solówek i wyskakiwał ze zdwojoną energią , rozmach był ogromny, no i ten ciągnięty przez całą trasę koncertową przeogromny Eddie
Niby tak niedawno a jednak tak dawno...