whitedame wrote:
Ukraina zachodnia jest prorosyjska a wschodnia jest jaka?
Dla mnie mają ręce we krew moich przodków.
Polacy na Kresach byli 700 lat, nie weszli tam siłą jak okupant tylko zostali zaproszeni do obrony prze Siczą Zaporoską.
A potem zasymilowanym ludziom w nocy podrzyna się gardła, morduje, gwałci, pali.
I mam pretensje, że nasz rząd/nierząd jedzie tam z darami.
Prorosyjska jest wschodnia, zachodnia wolałaby raczej być mostem pomiędzy, jednak kacapy skutecznie przekonali ich że lepiej wyjdą jeśli się od nich odsuną.
Sicz Zaporoska to gdzieś XVIw, a te tereny były pod panowaniem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Rzeczpospolita po Unii Lubelskiej jeśli dobrze pamiętam coś miała do gadania w tamtym rejonie. I ani Korona, ani WKL nie były czyste jak lelyje. Podboje trwały wieki, z różnymi wynikami.
O stosunku Lachów do poddanych nie będących polską szlachtą doskonale świadczy podejście do Kozaków
Za wiki:
"30 kwietnia 1632 roku zmarł polski król Zygmunt III Waza, Wówczas hetman zaporoski Iwan Kułaha-Petrażycki wysłał na sejm konwokacyjny 1632 roku, poselstwo, które jak na owe czasy domagało się rzeczy wprost niesłychanej – udziału w elekcji Władysława IV. Hetman pisał do senatorów: "Pokornie i uniżenie (...), żeby WMM. PP., (...) użaliwszy się krzywdy narodu ruskiego, w to wejrzeć i obmyśliwać raczyli, jakoby przy obieraniu teraz nowo następującego KJMci Pana nam Mciwego, którego słusznie by bez dania i zezwolenia naszego, ponieważ Rzeczpospolita za członki sobie nas być uznawa i my po wielkiej części, ile gdzie najgorszy raz na karkach swych onę dźwigamy i o całość i dostojeństwo królów Panów naszych przeciwko każdemu nieprzyjacielowi piersiami swemi, nie litując zdrowia i intrat swych, zastawiamy się". Te argumenty nie przekonały możnych. Kanclerz litewski Albrycht Stanisław Radziwiłł z oburzeniem i pogardą przyjął deklarację Kozaków, że są "członkami Rzeczypospolitej". "Włosy i paznokcie dla ciała wprawdzie są potrzebne, ale gdy zbytnio wyrosną, jedne ciążą głowie, drugie przykro ranią, oboje trzeba częściej przycinać"
Rozpoczęcie chryi z Chmielnickim to też w dużej mierze wina niesprawiedliwości która go spotkała, a że był typ weteranem nauczonym wojaczki w wojsku Rzeczypospolitej to bić się i dowodzić umiał, rozczarowana dyskryminacyjną władzą korony miejscowa ludność też chętnie się do niego przyłączała. Ale ważniejsza było dobro wojewody niż królestwa....
Ale to wszystko dzieje zaprzeszłe, nikt nie będzie walczył za nie. Żeby podburzyć ludzi do rzezi potrzeba czegoś tu i teraz. A IIRP usilnie starała się nakręcić Ukraińców przeciwko sobie, ograniczając szkolnictwo, dostęp do stanowisk etc. Do tego dochodziła agresywna polityka "nawracania pod pistoletem", więc nie powinno dziwić że poparcie dla Polski pikowało jak oglądalność TVP. Ciągle żyli ludzie którzy za cara cierpieli pod butem polskiego pana. W efekcie gdy pojawiła się możliwość bezkarnego "wzięcia odwetu" za krzywdy prawdziwe czy urojone, znalazło się wieeelu którzy przystąpili do rzezi. I tu Ukraińcy też nie byli wyjątkowi, wcześniej i później gdy tłuszczy da się możliwość grabienia i 'odpłacenia' za krzywdy rzeczywiste bądź urojone, leje się krew i giną tysiące.
Daniel Beauvois: właściciele ziemscy na XIX-wiecznej Ukrainie byli skrajnie okrutni, a ich okrucieństwo nigdy nie było adekwatnie karane: zbicie chłopa na śmierć pociągało za sobą "karę" w postaci "miesiąca aresztu oraz odbycia pokuty wyznaczonej przez księdza". Tak, wtedy te tereny były pod panowaniem Romanowów. Ale bliska koszula ciału, dla czerni nie liczył się daleki Car (zapewne dobry, bo źli jak pamiętami byli bojarzy co świętego cara w niewiedzy o złej woli chłopstwa trzymali), tylko okrutni (często) polscy panowie...
Zbieram się w sobie do przeczytania "Trójkąt ukraiński. Szlachta, carat i lud na Wołyniu, Podolu i Kijowszczyźnie", tylko straszna cegła...
Nie usprawiedliwiam oczywiście rzezi, ale też nie była ona wynikiem jakiejś niezwykłej właściwości nacji. W XXw podobnych przypadków było przynajmniej kilka, w tym ostatnia w Europie to wojna i czystki na terenie nieboszczki Jugosławii. Wystarczyło w sumie rok temu w czasie protestów przeciwko wyrokowi trybunału kuchennego w sprawie prawa wyboru w kwestii aborcji jak myślą nie zmącone oblicza kwiatu narodu polskiego krzyczały o zabijaniu współobywateli.
Z czystko pragmatycznego punktu widzenia, lepiej dać Ukraińcom broń i leki, niż wysłać polskich żołnierzy do walki z moskalami lub narazić polskie kobiety po raz kolejny na masowe gwałty i morderstwa przez czerwonoarmistów.
Zmieniając temat, Grzesiuk trochę ściemnia, ale czyta się fajnie. Nie jest jakoś bardzo drastyczna, bo Grzesiuk nawet o bardzo poważnych i strasznych sprawach piszę z humorem. Nie wiem czy warto kupować te pozycje z nowych wydań, stare są do dostania po kilka pln.
Herbatniku, początkowo wyroki szły na 5lat. Dopiero gdy wzrosło zapotrzebowanie na niewolników to standardowo dostawało się dychę, w praktyce z możliwością przedłużenia w nieskończoność. A gdyby kogoś zwolnili, to i tak najczęściej musiał pozostać na miejscu. Trochę o tym jest w Wyspie Ludożerców, a trochę u Sołżenicyna. Wyspa ludożerców pokazuje że pewne straszne rzeczy jak się wydaje, nie były wynikiem diabolicznego planu. A zwykłego burdelu i planowania w oderwaniu od rzeczywistości, a później wykonywania planów byleby się tabelki zgadzały. Generalnie Ruski Ład stał się wzorem dla Kaczyńskiego i spółki.
Wielka szkoda że Memoriał praktycznie przestał działać, znika ogrom wiadomości o zbrodniach komunizmu