Forum Ogrodnicze Oaza

Ciepło,ale czy musi być od razu upał że się z domu wyjść nie chce.Rośliny w południe stoją omdlałe chociaż niedawno popadało, jednak nie wystarczająco jak na taki skwar.Część liliowców już obcięta na reszcie pąków już nie wiele.Zaczynają kwitnąć dalie i hortensje,więc kwiatów nie zabraknie.Wieczorem odurzająco pachną lilie.








Hortensja Mont Blanc



To miała być dalia fubuki w bordowym kolorze taka też ładna nawet bardzo ale czy fubuki?






Od razu widać jakie dalie lubię najbardziej,kaktusowe i pomponowe a tak naprawdę to wszystkie mi się podobają oprócz tych pochlapanych innym kolorem,tych po prostu nie znoszę i nie dotyczy to tylko dalii ale wszystkich kwiatów.

Mamy koniec lipca i połowa wakacji minęła,jak ten czas szybko leci.Dzisiaj pada przelotny deszcz a i wcześniej kilka razy przeszła burza ,więc wilgoci w ogrodzie na razie nie brakuje.Za to kolory już nie są tak intensywne,przekwitły liliowce a floksy już dokwitają za to jeżówki trzymają się dzielnie.Kwitną dalie,ketmie,hortensje nabierają ślicznego rumieńca a hortensja dębolistna jest już całkiem bordowa.Trawy porosły wysokie i aby patrzeć jak zaczną wychylać wiechy kwiatostanów.Gdzie nie gdzie rozplenica pokazuje szczotkowate kłoski.Budleja Dawida wabi swoim intensywnym zapachem chmary motyli.Rozkwitają pierwsze zawilce.Atmosfera w ogrodzie tak jakby troszkę jesienna chociaż liście trzymają się mocno to modrzew sypie igłami.









W kilku miejscach rosną i kwitną mieczyki które u mnie są roślinami zimującymi w gruncie.Miałam kiedyś większą ilość cebul tych pięknych kwiatów. Znudziło mi jednak po kilku latach ciągłe wykopywanie i na wiosnę myślenie gdzie je posadzić,więc postanowiłam je zostawić i umrozić co jak widać nie do końca mi wyszło.Tym pozostałym które przeżyły darowałam życie ale muszą sobie radzić same.





Magnolia Geni znów się wyrwała do odpowiedzi to chyba zadość uczynienie za te umarznięte pąki na wiosnę.






Daimont rush nabiera kolorku

Pinky winki ciągle biała

Skyfall jedna z bardziej urodziwych hortensji

Unique najstarsza i największa,kwiatostany ogromne ażurowe i lubiane przez pszczoły.


Na tarasie fuksie w pełnej krasie rozkwitają canny

Lilu, tak właśnie myślałam, że to Genie Ci zakwitła, ona ma skłonność do powtórek. Tylko nie u mnie w tym roku, mróz z końca kwietnia tak ją załatwił, że przycięłam mocno - może za mocno...
Tym fajniej, że mogę popatrzeć u Ciebie.

Oczywiście, że czas leci obłąkańczo, w dodatku z roku na rok prędzej (może dlatego, że z górki), nie masz tego wrażenia?

Aniu też mam takie wrażenie że z roku na rok czas pędzi coraz szybciej,pamiętam że będąc dzieckiem dni były tak długie że do dobranocki doczekać się nie mogłam.Dzisiaj to jest tak że poniedziałek i już znowu sobota a gdzie reszta dni się podziała?

Fala upałów znów daje nam się we znaki,z utęsknieniem wyczekuję deszczu może dzisiaj jest szansa na darmowe podlewanie.Bieganie z konewką jest dla mnie zbyt męczące ponad moje siły, podlewam tylko to co naprawdę muszę aby całkiem nie zginęło.Mimo to rośliny jakoś sobie radzą chociaż przybierają już jesienne kolory.Kwitną trawy,hortensje z pięknym rumieńcem,dalie w kwiatach, gdzie nie gdzie jeszcze ostatnie floksy dodają koloru .W szklarni większość pomidorków zebrana,część zjedzona większość przerobiona na przeciery i sosy.Papryczka zaczyna dojrzewać.Jest jeszcze sporo ogórków,nawet ładnie się zielenią wypuszczając młode boczne pędy, więc zbiory jeszcze się nie kończą.Fasolka zawiązuje następne strączki a inne dopiero rosną i będą za jakiś czas.Już planuję jesienne przesadzanie i dosadzanie roślin.Muszę na stałe miejsce wysadzić młode iglaczki i siewki liliowców bo w przedszkolu w przyszłym roku będzie im za ciasno.Niektóre rabaty trzeba przekomponować bo straciły na urodzie,więc nuda mi nie grozi tylko musi deszczyk popadać.




W szklarni od wiosny mam takich lokatorów z resztą bardzo grzecznych,ja ich nie zaczepiam i one zachowują się poprawnie,trzeba się dzielić przestrzenią życiową z naszymi braćmi mniejszymi.


Największa dalia w moim ogrodzie ma ze dwa metry wysokości i ogromne kwiaty,ten pierwszy to chyba miał ze trzydzieści centymetrów średnicy.









I na koniec krwawnica pospolita przyniesiona z pobliskiej łąki.

Co do lokatorów, to muszę się przyznać, że w tym roku dali mi się we znaki
Okazało się, że pod moim dachem mieszka kolonia nietoperzy... Naliczyłam ich ponad 400 i byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że przedostawały się do domu i w szczytowym momencie latało mi nad głową 14 sztuk... Niby wiem, że są pożyteczne i niegroźne, ale miałam momenty histerycznej paniki. Kocham zwierzęta, ale nie aż tak

Trwało to ponad dwa miesiące, teraz prawdopodobnie odleciały na zimowanie, a ja myślę nad zabezpieczeniem drewnianych sufitów na piętrze Przecież w przyszłym roku zameldują się znowu, żeby się rozmnożyć...

Lilu przepiękne kolory i zupełnie nie widać suszy.

Przyroda jest zachwycająca ale jednak byłoby miło żeby nas nie gryzła i nie atakowała w naszym mieszkaniu hahaa.Ja też dwa razy ganiałam strzyżyka po całym domu po nocnym wietrzeniu sypialni.Natomiast w dachu wszelkie najmniejsze szczeliny trzeba było uszczelnić bo szpaki nie dawały nam spokoju znosząc materiał na gniazda i robiąc niemożliwy bałagan.Nie wspomnę że o czereśniach mogę zapomnieć chociaż czereśnia duża i obficie owocuje.Chętne dzioby na owoce zlatują się z całej okolicy tak że ja dopchać się nie mogę.Po mimo tych i innych problemów z przyrodą nigdy nie chciałabym zamieszkać w innym miejscu bez możliwości jej obserwowania i bycia jej częścią.

Jakie cudne są te dalie!!! I tyle rodzajów Czy wypatrzyłam u Ciebie dalię Cafe au Lait?

A na tym ostatnim zdjęciu to te białe płatki tańczą w słońcu

Rudbekie - miodzio (moje wyschły).
Czy ta lobelia jest w gruncie, czy doniczce?

Zazdroszczę takiej przestrzeni i takich cudów w ogrodzie.

Lobelia u mnie rośnie w doniczkach, muszę się przyznać że miałam z nią niezłą przeprawę.Posiałam w doniczce ładnie poschodziła a potem rosła jakby chciała a nie mogła,połowa z tego uschła a reszta siedziała niezdecydowana, już miałam wyrzucić.Jednak jakimś cudem doczekała wiosny troszkę podrosła ,więc zlitowałam się i małymi kępkami po pikowałam .Poczuła wiosnę i zaczęła rosnąć.Następnym razem posieję w małe doniczki po troszku żeby nie trzeba było potem pikować bo to droga przez mękę takie to drobne.
Co do dali to zgadza się mam Cafe au lait na razie kwiaty ma schowane pomiędzy liśćmi ale z czasem jak będzie wypuszczać następne pąki będą one coraz wyżej nad liśćmi.W tym roku dokupiłam pięć nowych dali i niestety tylko jedna jest zgodna z nazwą mimo że kupiłam w sklepie ogrodniczym to nie ustrzegło mnie to przed pomyłką.Niespodzianki okazały się jednak ładne więc pozostaną.

Lilu i niech Ci ta lobelia powschodzi, bo jakby znowu poschodziła, to może zejść już ostatecznie

Cieszę się że ktoś czyta moje wypociny i to ze zrozumieniem.Dziękuję Alu za cenną uwagę ale część lobelii jednak zeszła czyli pożegnała się z życiem.

Wrzesień, koniec wakacji, jesień tuż za progiem.Kolory w ogrodzie przytłumione, przeplecione brązami i żółcią.Powietrze pachnie opadłymi liśćmi.Bociany odleciały a sójki
;wybierając się za morze; robią raban w śród drzew.Przyroda powoli zwalnia i ja też mam coraz mniejszy zapał do pracy a przecież do zimy pracy jeszcze mnóstwo.A może tak usiąść w ogrodzie i po kontemplować piękno natury póki jeszcze czas?



Dalie nadal cieszą kolorami


Kwitnie wernonia, to szalona roślina o wysokości trzech metrów.





Jesienna stołówka dla pszczół otwarta






Zachodzące słoneczko cudownie podświetla kłosy trawy.

Lilu, pięknie Ci kwitnie powojnik, któryś z tanguckich, ale jaki? Wygląda na dosyć kompaktowy, podczas gdy mój Helios wyprowadził się do sąsiadki, gdzie rozwija żółte kwiaty na wysokości ponad 3 m.

Powojnik tangucki z całą pewnością ale jaki to kto go tam wie,roślina mateczna dawno przepadła a to jest siewka,mam jeszcze jedną troszkę mniejszą.Rośnie w kępie trawy rozplenicy bo tam się wsiał i teraz trudno ich rozdzielić,nawet przesadzić musiałam razem z trawą.Wysokością pewnie przekroczyłby trzy metry tylko podpora jest niższa i biedak nie ma polotu musi opaść w duł.



Dziewczynka dostała nową fryzurkę tym razem z turzycy.

W ogrodzie już dobrze czuć powiew jesieni,dni coraz krótsze,temperatury tez nie zachęcają do spacerów.Jednak pracy wciąż jeszcze dużo. Ziemia wilgotna więc sadzę i przesadzam.Uporałam się z liliowcowym przedszkolem a nie było łatwo zagospodarować 120 młodych krzaczków.Większa część zagęściła rabatę z floksami na oczyszczalni będzie teraz cała w odcieniach różu i fioletu z dodatkiem bieli.Resztę liliowców rozdysponowałam po całym ogrodzie wzbogacając istniejące rabaty częściowo je modyfikując.Wysadziłam również część młodych iglaków które sama sadzonkowałam i hodowałam.Zostały jeszcze tuje które wymienią częściowo żywopłot z ligustru na tuje szmaragd.Przesadziłam kilka piwonii z miejsc gdzie miały słabe warunki do rozwoju mam nadzieję że teraz będą szczęśliwe i uszczęśliwią mnie swoim kwitnieniem.Trudno opisać wszystkie zabiegi wykonane do tej pory bo było ich mnóstwo większych i mniejszych.I znów nie będę mogła doczekać się wiosny żeby zobaczyć efekty moich zabiegów,lepiej będzie czy może gorzej?


Koloru w ogrodzie coraz mniej, jeszcze kwitną ostatnie dalie i astry,gdzie nie gdzie kolorkiem błyśnie floks ale to już końcówka.Teraz czekam z niecierpliwością na kwitnienie chryzantem to moje ulubione póżno jesienne kwiaty.Żeby troszkę osłodzić sobie czekanie kupiłam kilka krzaczków już kwitnących, po prostu nie można się powstrzymać bo ogrodnicy co roku mają coś nowego i jeszcze piękniejszego niż w ubiegłym roku.




Hortensje nic sobie nie robią z jesieni i jeszcze nie które rozwijają nowe kwiaty.






Trzmielina ma intensywnie czerwone owoce chociaż większość spotykanych ma kolor różowy.


Fuksje jeszcze ładnie kwitną chociaż już czekają blisko drzwi na zjazd do domu przed spodziewanymi przymrozkami.

Bardzo piękna kolorowa jesień u Ciebie Lilu

Wtóruję Mimblie, Jeszcze dużo żywego u Ciebie.
Co robisz Lilu z tymi pięknymi fuksjami na zimę? Tniesz przed, czy po zimie? Wymieniasz jej w całości ziemię w kolejnym sezonie?