Forum Ogrodnicze Oaza

Z ostatniej chwili,przed zachodem słońca.

Nie mogłam się powstrzymać przed uwiecznieniem tego akrobaty.Siedzi w kwiatku na wysokości 1,5m ciekawe czy wspiął się na kolację czy szuka wrażeń?


Róże miniaturki

Liliowiec cytrynowy

Pierwszy z floksów zakwitł reszta jeszcze daleko w tyle

Dzisiaj iście letnia pogoda,słoneczko przygrzewa niebo błękitne.



W oddali kwitnie smotrawa


Liliowce Campfire Embers po prostu szaleją

Witaj lato pełne koloru i zapachów.Jak ten czas leci dopiero była wiosna i nie mogliśmy się doczekać ciepełka a to już wakacje.Po prostu szok.





Oman wąskolistny


A to trójca która nie zważa na zamysły ogrodnika i sieje się po całym ogrodzie gdzie tylko ma ochotę czyli rudbekia, firletka i ślazówka jakaś tam już nie pamiętam,chociaż od dawna jej nie uprawiam to jednak zawsze gdzieś wyrośnie.


Zawsze można z nimi liczyć na niespodziewane kompozycje.

Juki otwierają dzwonkowate kwiaty


Hortensja dębolistna już w pełni kwitnienia cudownie pachnie jakby miodowo.

Hortensja Anabel jakaś marna w tym roku.


Rabata z host przy północnej ścianie w największym cieniu nawet ślimaki o niej nie wiedzą.

Lilu wrote:
Ale ta rudbekia jest świetna, jak nie mam specjalnie serca do tych roślin. Nie pamiętasz, co to za odmiana?

Kiedyś, dawno temu przyniosłam jedną sadzonkę rudbekii uskubaną gdzieś na rowie i od tamtej są wszystkie w moim ogrodzie.Każda jest inna,bywają bardziej brązowe albo bardziej żółte a czasem właśnie takie z brązowym środkiem, tak że o żadnej odmianie mowy być nie może.

Lilu pięknie i kolorowo, wspaniały ogród stworzyłaś

Dziękuję za miłe słowa.Ogród to moja miłość od zawsze i miejsce ucieczki od całego świata.

Wczoraj z mężem ratowaliśmy milina który padł po wieczornej burzy dnia poprzedniego.

Podpora na której się opierał była solidna ale po wiosennym podcinaniu wyhodował pokażną czuprynkę a i wiatr zawiał z nie sprzyjającej strony.Całość została lekko poderwana do góry i obalona na duł.Po wielu wysiłkach udało się milina razem z podporą podnieść do pionu i ponownie umocować co nie było łatwe ze względu na ogrom zielonej masy.Na szczęście milin żyje i będzie kwitł tylko trochę stracił na urodzie.

Innych niespodzianek burzowych nie było.Nawet zaprzyjażniony lokator przeżył burzę bez żadnego szwanku.

Lokator zajął miejscówkę w karmniku na trzepaku który zmienił funkcję na podporę do pnączy.Jest to Muchołówka szara i gniazduje w tym miejscu już kolejny rok.Kiedy siedzę z kawą na tarasie przyglądamy się sobie na wzajem ale moja osoba nie wzbudza w niej żadnego niepokoju a jej partner ma na wszystko oko z gałęzi modrzewia.

W ogrodzie feeria barw wszelakich że czasem się zastanawiam czy przypadkiem nie za dużo tego wszystkiego?

Liliowce Little Missy małe słodziaki pośród traw.

Siewka w kolorze szmaty do podłogi ni żółta ni to nie wiadomo jaka.

Rozwar jedyny niebieski reszta białe z sianych prze ze mnie a ja lubię właśnie te niebieskie.

Zaczynają powolutku dalie na razie nieśmiało.

Moje ulubione róże chociaż nie znam nazwy,pączki są zielono białe a kiedy się rozchyla to od środka różowieje.

A ta to Szopen.

Alienuszka na oliwniku trochę za mały kontrast pomiędzy kwiatami a liśćmi drzewka.

I staruszek bliżej nie znany ale zawsze dobrze rośnie i kwitnie.

Miłej niedzieli dla wszystkich.

Lilu, pewnie nie jestem "trendy", , lecz dla mnie zjawisko "za dużo kwiatów w ogrodzie" nie istnieje. To jakby powiedzieć, że za biały śnieg, za gorący ogień...

Co do milinu, spokojna głowa, ten wytrzyma nawet trzęsienie ziemi, a nie tylko mały huraganik. Mój potwór pnący się po elewacji (niestety, nie ma innej możliwości) był cały oderwany, gdy lata temu docieplaliśmy dom, przy zakładaniu paneli znowu bardzo przetrzebiony - i jedyne zmartwienie, że wyłazi całe lato jak szalony wiele metrów od "pnia".
Lilu wrote:
A to nie jest przypadkiem Edenka? Ona przyporządkowana została do pnących, u mnie na wsi jednak za nic nie chce się "wypiąć", ba, trudno jej przekroczyć metr (w słabych warunkach, to fakt).

Na wpół oswojonego ptaszka zazdroszczę.

Ja bym chciała odgapić i zamienić podobny trzepak na podporę do pnączy wraz z budką, ale jak ta budka jest do niego przymocowana?

Aniu Łatko Twoje słowa to miód na moją duszę.Zrobiła mi się w ogrodzie pstrokacizna ale każda roślinka jest kochana i pieszczona, oczywiście w miarę możliwości, więc jak bym miała się którejś pozbyć kiedy rośnie i kwitnie a każda z osobna mi się podoba.
Milin i u mnie rozrasta się poza swoje stanowisko,rośnie jednak w miejscu gdzie wokół kosi
się trawę więc nie ma polotu.
Co do nazwy róży to nigdy jej nie znałam ale miała to być róża parkowa i wypuszcza długie pędy zakończone pękiem kwiatów.
Wiadomość z ostatniej chwili, wylęgły się młode muchołówki nie wiem ile ich jest bo nie chcę stresować młodych rodziców i nie zaglądam,tylko raz rzuciłam okiem i widzę że rusza się mały puszek okruszek.
Babciu Alu karmnik na trzepaku jest po prostu przykręcony śrubą.Mąż przewiercił podłogę karmniczka i rurę i wszystko razem skręcił tak że żadna siła tego nie urwie nawet lądujące dwie sójki.

Ojojoj, sójka to może takie pisklę potraktować jak śniadanie.

Mi milin wybija nie tylko w trawie, ale i wśród kwiatów. Jedyna rada - pędzelek z herbicydem.

Zajrzałaś, Lilu, do wątku Eden Rose? Helpmefind pisze, że ma od metra wzwyż.
Oczywiście Eden Rose 85.

Bardzo to są miłe ptaszki te muchołówki, zresztą jak większość ptaszków. Też miały u mnie kiedyś gniazdko w półotwartej budce, samczyk siedział, tak jak u Ciebie, na orzechu, a miałam wtedy jeszcze foliak, muchy zbierały się przy krawędzi u wylotów, muchołówek wpadał i z pełnym dziobem odfruwał do gniazda, mile je wspominam. Nie wiem dlaczego teraz nie zasiedlają tej budki.

Lilu co tam pstrokacizna, ważne że rośliny rosną i kwitną na pociechę Tobie i nam.

Poszperałam trochę i mam pewność że moja różyczka to Eden Rose.Ciekawostka: jedna z nazw róży Eden Rose to Pierr de Ronsard.Upamiętnia francuskiego poetę,który żył w latach 1524-1585.W jednym z wierszy napisał"Rozrzućmy róże przy winie,przy wine róże rozrzućmy". Róża Eden Rose została wyhodowana 400 lat po jego śmierci.Eden Rose jest krzyżówką róż pnących:różowej Music Dancer(sprzed 1984 roku) oraz pomarańczowo różowej Kalinka(z 1984 roku). Jest również częstym motywem wybieranym przez hafciarki.

Teraz już z nazwą Eden Rose.

Aniu Sujki do karmnika przylatują tylko zimą teraz w ogóle ich prawie nie widać bo są zajęte wychowywaniem swoich maluchów.Jesienią znów zaczną kręcić się w pobliżu domu.

Lato w pełni.





Hortensje coraz ładniejsze


Hortensja dębolistna już z rumieńcem

i trochę błękitu




Liliowce już na półmetku kwitnięcia wcześnie zaczęły w tym roku.

Juki też już sypią kwieciem





A to moje liliowcowe przedszkole.Trzyletnie siewki.W drugim roku zakwitło kilka a w trzecim już wszystkie.Jest kilka ładnych sztuk o dużych kwiatach w ciekawym kolorze.Kilka powtórzyło cechy rodziców a reszta to rośliny o niezbyt dużych kwiatuszkach mniej więcej wielkości Krimson Pirate i podobnym pokroju. Każdy ma trochę inny kolorek mniej lub bardziej różowy z jaśniejszym lub ciemniejszym okiem.Posadzę je między floksami jako tło i dla zagęszczenia rabaty na oczyszczalni.

To kilka z nich



Ten jest zabawny kolorystycznie jak Frans Hals tylko bardziej pająkowaty.

Lilu piękne siewki Letni ogród na bogato.

Mnie się podobają dalie 'colarette'. To siewki, czy sadziłaś nazwane karpy?

Dalie siałam. Chyba ze dwa lata już mają ładnie rosną i dobrze się przechowują.Siałam też kaktusowe ale porosły jakieś brzydkie dziwolągi i zasiliły kompost.Dalie siane nie zachowują cech rodziców.