Forum Ogrodnicze Oaza

Otwiera się pierwszy Vittatum





Te cebule uprawiała moja Babcia od lat 70 tych a może i wcześniej.
Pachną delikatnie, niestety w tym roku grypa odebrała mi węch więc zapachem się nie nacieszę.

Exotic peacock wypuścił w tym roku dwa pędy ale skarlałe.
Nie wiem czy mogła przyczynić się do tego temperatura.
Dość długo stał w nieogrzewanym pomieszczeniu.



Kolejny czerwony Lew



Kolejny Vittatum

U mnie dzisiaj po południu rozkwitły dwa chlebki

Wygląda niesamowicie apetycznie, prawie czuję jego zapach.

Każdy domowy chleb jest zdrowszy od kupnego.
Najprostsze składniki, bez gotowych mieszanek.
Jak nasze Babki piekły.

Czasami też piekę taki niewyrabiany z formy.

Dorzucę przed snem drożdżowy mojego męża ,wszak On
ma przywilej pieczenia

Najfajniejsze z tego wszystkiego jest to, że taki najprościejszy chlebek bez udziwnień wychodzi u mnie poniżej 2 zł za chlebek 700 g. Z dodatkiem płatków, mąk z pełnego przemiału i ziarnami jakieś 2,50 do 3 zł z bardziej wypasionymi dodatkami. W tym jest już prąd do piekarnika, jakieś 80 gr. Osobiście najlepiej lubię ze smażoną na brązowo cebulą.

Żeby tradycji stało się zadość, podaj przepis.
Dzisiaj mam rundkę po lekarzach ze Sławkiem ale może jutro dam radę upiec mój najprostszy, żytni na zakwasie, bez drożdży, z formy.

Moje pomidory, przesadzone w niedzielę ruszyły z kopyta.







Lampę-ledową hydrę musiałam podnieść bo rośliny się nie mieściły pod nią, więc stojak zrobiłam ze starej lampy Dziadziusia.

Beatko, czy dwarf Aurija jest wczesny, bo widzę go w tej grupie "sprinterów"?

Alu, ja go mam pierwszy raz, po wyczytaniu pochwał na jego temat tutaj na Oazie.
Nie przepadam za dwarfami a one chyba za mną.

Kasia mymysteryy go chyba uprawia, może tu zajrzy

Przepis na chleb.
Jako takiego przepisu nie mam bo piekę z tego co pod ręką, ważne są proporcje- 600g wody i 900 g suchego. Jeżeli chleb ma być bardziej razowy to nastawiam zaczyn, który fermentuje ok. 12 godzin z 600 g wody, 600 g mąki z pełnego przemiału żytniej lub pszennej, trochę kwasu (2-3 łyżki żurku, kefiru, jogurtu, kwasu z ogórków itp), dosłownie odrobina drożdży, trzy łyżeczki soli. Część mąki 100-150 g można zastąpić płatkami owsianymi czy innymi. Gdy zaczyn jest gotowy dodaję mąkę 550-750 ,łyżeczkę cukru i dodatki. Może to być wspomniana smażona cebulka, suszone pomidory, ziarna. Aby chleb dłużej trzymał wilgoć trzeba dodać gotowany ziemniak. Jeżeli nie zależy na czasie to zostawić do wyrośnięcia a jak ma być szybciej to dodaję drożdży. W zależności od użytych mąk i dodatków ciasto może wyjść zbyt twarde, trzeba dolać wody lub mleka.
Jak wyrośnie to wyrabiam jeszcze raz natłuszczoną ręką w natłuszczonej misce, dzielę na pół, wkładam do foremek , jak wyrośnie po raz drugi wkładam do piekarnika na najniższą pozycję. Grzałki góra-dół 230 st. Przez 20 minut, obficie pryskam wodą, zmniejszam do 180 st, następne 20 minut. Wyłączam grzałki i zostawiam jeszcze na 10-15 minut, potem wyjmuję z piekarnika i z foremek na kratkę do wystudzenia. Ilość składników wystarcza na dwie krótkie keksówki 25 cm. W zależności od ilości dodatków otrzymujemy dwa chlebki 700-750 g.

Dla mnie tej soli stanowczo zbyt dużo, ale ja b. mało solę.

Babcia Ala wrote: Tak, uprawiam od kilku sezonów. Nie prowadzę notatek, więc muszę sięgnąć do pamięci i chyba jest taki średniowczesny ( na pewno wcześniejszy od swojego większego brata Auriji). Zwykle wysiewam pomidory w kilku rzutach, stąd ciężko mi określić wczesność poszczególnej odmiany na tle pozostałych, bo są z różnych siewów. Ale jedno jest pewne.... jest niesamowicie plenny i owocuje do późnej jesieni. Też wysiewam go wcześniej, żeby zdążyło dojrzeć jak najwięcej na krzaku.

Dzisiaj upiekłam najprostszy, mieszany łyżką, chleb na zakwasie.
Tutaj krojony na gorąco:


A tu zjadam gorący, co widać po maśle




PRZEPIS NA CHLEBEK PAULINY ( od niej dostałam przepis i pierwszy zakwas sporo lat temu)
-1 kg dowolnej mąki ( u mnie był orkisz 1050 i żytnia razowa 2000)
-3/4 szklanki ziaren słonecznika
-3/4 siemienia lnianego ( u mnie babka płesznik)
-3/4 szklanki dowolnych otrębów
-3/4 szklanki płatków owsianych
-1łyżka soli
-5 szklanek ciepłej wody
- 0,4 - 0,5 l zakwasu żytniego, podkarmionego dzień wcześniej.

Wymieszać mąki dodać zakwas i 2 szklanki wody, dobrze zamieszać.
Odłożyć zakwas do słoika " na zaś"
Do reszty dodać pozostałe składniki, dobrze wymieszać.
Przełożyć do foremki.
Jeśli chcemy piec w tym samym dniu to pod ściereczkę w ciepłe miejsce na kilka godzin aż masa wyraźnie się wypukli.
Jeśli jest już późno to nakryć folią i na noc do lodówki.
( zajdzie jakaś reakcja ....lizy ale zapomniałam jaka)
Rano wyjąć, potrzymać w ciepłym jak troszkę ruszy i do nagrzanego na 200 stopni piekarnika.
Piec ok 1 godziny, dopiec na kratce i smacznego.

Co oznacza dopiec na kratce, wyjąć gorące z foremek i wstawić jeszcze do tego nagrzanego piekarnika?

Cudny chlebek Beatko
Ja nie mogę podać przepisu ,bo mąż piecze z głowy ,
nie słucha rad by zapisać jak dobrze wyjdzie .
Potem piecze i jemy łyżkami bo się tak kruszy ,
no to ja wychodzę ,wcale się nie wtrącam,na wieś jadę ha ha .
Za każdym razem ma inny
Zresztą piecze ciasta i tylko narnuje składniki ,bo nie uznaje tak samo
przepisów ,zawsze wie lepiej niż inni
Ale ostatnio chlebek mu wychodzi ,ale ja w tym udziału nie biorę
PS piekarnik ma 12 świetnych programów ,to on mówi ,że każdy jest zły ,programy w internecie ,aplikacje np też wszystkie są złe itd itd
Cokolwiek zrobi to wszyscy są winni ,ze wyszło źle

Bogusiu są tacy ludzie i z nimi jak z wiatrakami, nie ma co walczyć.
Pieczeniem w domu zajmuję się ja bo mój eM się nie pali, za to gotowaniem ostatnio tylko on.
A on nie umie ugotować na 1 lub 2 razy.
Zawsze za dużo wleje wody do zupy lub obierze ziemniaków.
Wkurza mnie to bo potem w lodówce porcja z poniedziałku, wtorku, środy i w czwartek brakuje miejsca aby do lodówki coś włożyć.

Jeśli chleb się kruszy, to dał za dużo drożdży.
Ale to i tak zdrowsze niż z piekarni.

Alu, chlebek z formy trzeba wyjąć gorący i dopiec na kratce, bo inaczej zapoci się i będzie mokry.