Wszystkie nowe ,zakupione =tego sezonu-posadzone z przodu - etykiety z nazwami sfotografowałam ,te z numerkami gorzej ,bo pomyłki to rzecz normalna. Trzeba by jak zwykle dopasować, ale kiedy ? wiem ,wiem i bez takich min
Czerwone niskie starałam się w jednym szeregu posadzić w części rezydentek a i tak jedna pomyłka z tych nowo posadzonych jest czerwona i trafi do szeregu .Przecież nie zamawiałam takiej kolejnej .Czegoś nie ma w takim razie .Część od P Smolenia nie wyrosły, tak jak i z kwiaty Beaty. Czasem trzeba zawędrować do spisu ,czasem na fejsie masz podpisane odmiany ,a czasem kilka jest podobnych i różnią się niuansami .Gorzej jak kwiaty są nietypowe i niby odmiana podpisana, a masz wątpliwości, albo różnią się kolorem i do tego ten kolor zmieniają z biegiem czasu . Jak patrzysz to te charakterystyczne znasz na pamięć i od razu wiesz co to . Muszę powoli odbudować utraconą kolekcję z jednego sezonu, a w tym na szczęście obyło się bez kopania w kwiatach i strat, w tym w przechowywaniu . Okazuje się że niektórych odmian mam po dwa egzemplarze i też by trzeba było oznaczyć i posadzić razem jedną odmianę .Człowiek jak posadzi i zobaczy na własne oczy konkretne odmiany wpada jak śliwka w kompot i nałóg gotowy. Jeszcze nie wszystkie kwitną.
No to druga część ,a potem tylko odmiany nie pokazywane
Ognista jak zwykle ociąga się ,powoli i ospale
...aksamitki wysokie i one mogą być różne ,wiec nie musi być monotonnie
Mamy coś ze storczyków -keiki liliowców
A teraz dilerka =mak pełny ,znów będę namiętnie siać.
Porcja 11zł razem z przesyłką . Skromnie przy moich zebranych nasionkach. Taka kolekcja maków pełnych
Zaraz będę skubać przekwitłe aksamitki i rudbekie. Upierdliwa robota, ale prawdziwemu miłośnikowi to chyba wypada.
No i astry-lubię je, uratowane biedaki z półki ,trzy kolory w jednym ,może się rozrosną. Dałam im godziwy start ,trzeba ogrodzić ...
Nie chce mi się wkopywać obrzeży, ale pewnie trzeba będzie ,o ile nie będę wzbudzać litości ,a męska część będzie zgrzytać zębami na taką robotę ...
Razem z kotem namiętnie ganiamy nornice i podlewamy dobytek. Wieczorem na deser tenis i na zamówienie zimne nóżki eh ...
Ze spraw zaległych trzeba zrobić przegląd samego siebie i żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce....W niedzielę odpust śW Rocha, a potem urodziny moich kochanych wnuczek.
Lato ....
jak co roku ......
było ,jest i będzie ...
to takie oczywiste i banalne ....
tylko dlaczego choć raz nie chce być idealne ,skrojone na miarę potrzeb ....
Lektura ,córka przytaszczyła ;
Cieszę się, że moja mama umarła - Jennette McCurdy