Jesień puka do okna.. Rano obfita rosa na wszystkim, zakwitają rozchodniki i coraz mniej słychać ptaków wokół domu. Popołudniami na drutach siedzą całe girlandy młodych jaskółek, chyba przygotowują się do odlotu.
W pojemnikach jeszcze kwitną rośliny ale na rabacie coraz mniej koloru, nocami już coraz chłodniej. Najzimniej było którejś nocy pod koniec ubiegłego tygodnia, +5. Cały maj z przymrozkami, czerwiec zimny bo było nocami zwykle poniżej 10 stopni, lipiec chłodny i deszczowy, w sierpniu już możliwe przymrozki, niech żyje ocieplenie klimatu.
Kolorowe hortensje:
Najnowszy nabytek a w zasadzie to co z niego zostało bo gdy przyjechała to miała osiem czy dziewięć pięknych dorodnych pędów:
Ma ładnie zbudowane kwiatki, na razie zielonkawo białe ale przebarwi się na ciemno różowo:
Fajnie sobie radzą heliotropy a szałwie kwitną lepiej niż w lipcu:
Zastanawiam się czemu sama sobie to zrobiłam

Rozsadziłam wszystkie cebule które już rozciągały doniczki bo mi się ich żal zrobiło (czemu nie siebie samej) :
I co teraz? Wcześniej z biedą ale jakoś by się zmieściły ale po akcji litościwego serca to będzie dramat. Jest niewielka szansa gdyby jeszcze było co najmniej miesiąc jako tako, średniaczki by przyrosły i wrzuciłabym całe towarzystwo wraz z dużymi na strych ale raczej nie wróżą ciepłej jesieni a wręcz przeciwnie. Co prawda nie wszystkie zostały rozdzielone, te które jeszcze jako tako się mieściły zostały przy mamach ale i tak teraz mam osiem Lun osobno, sześć Marilyn, cztery Blossom Pikoki, cztery Rosalie, trzy Christmas Gifty i innych których już nie zliczę.
Czas rozchodników:
I datur:
kwitnie trochę róż ale w większości produkują teraz pąki na chyba początek września, są jednak w różnej fazie, większe i mniejsze. Barock:
Gizelka:
Sahara skupia się na rozrastaniu:
Natalia i kilka nowych kwiatków ale ona dopiero zabiera się za produkcję:
Jej siostra Lola z tej samej serii Starlet nigdzie się nie spieszy ale listki ma ładne i zdrowe:
Postillion:
W tej samej części szpaleru Fraulein Maria i Lions Rose, piękne zdrowe liście ale nie urosły zbytnio:
Nie ma się co dziwić skoro nie widziały ani grama nawozu

Bengali całkiem wysoka:
Chyba zakwitnie drugi raz dość dobrze Arabia:
Ona przez całe lato miała po kilka kwiatów tu i tam, jej sąsiadka Mary Ann:
Jej z kolei sąsiad Amadeus wygląda dobrze ale pąków na razie niewiele:
Nie będę już ich zmuszać do galopu, niech odpoczną, ten sezon nie był łatwy. Na zakończenie Ulmer Munster, dała radę

Co prawda dwa kwiatki ale ona jest jeszcze malutka i po przejściach.
Tymi dwoma kwiatkami kupiła sobie prawo do pozostania.