Forum Ogrodnicze Oaza

Marto przed chwilą zrobiłam i wstawiłam do siebie próbnie Twój podpis ,działa,zamiast nm wpisz url, nm wpisałam bo inaczej od razu wyświetliłby się podpis

[nm=http://www.forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/33-moj-ogrod/15623-ogrodowe-przymiarki]Ogrodowe przymiarki[/nm]

Marta, to będzie Twój pierwszy sezon z różami? Widzę, że ostro poszłaś w historyczne, to bardzo dobry kierunek!
Muszę Ci powiedzieć, że w pierwszym roku to róże tak czarują, takie są bezproblemowe, że prawie można w to uwierzyć! Szczęścia nowicjusza i ja miałam okazję zaznać
A potem, jak już wpadniesz w ich sidła, pokazują swoje drugie oblicze...
To bardzo podstępne i przebiegłe kwiatki! Najgorzej, że nie da się ich nie kochać!

Aniu, dzięki Tobie znalazłam błąd, indeks przez ks zamiast x
Dzięki stokrotne

Marto, no pierwszy, bo tych dwóch nn z supermarketu nie liczę



Chociaż muszę im oddać, że rosły ładnie, kwitły do mrozów i nie chorowały. Ale kwiaty takie małe i nie pachnące...
Wybrałam głównie historyczne ze względu na dużą odporność na mróz i choroby. No i ten zapach
A kiedy tak w przybliżeniu, pokażą mi to drugie oblicze ?

Pokażę Wam dziś mój priorytet na początek sezonu. Wspominałam wielokrotnie o wywalaniu trawy, a dziś konkretnie skąd dokąd. Mianowicie na pierwszy ogień poszła trawa spod płotu od drogi. Na dzień dzisiejszy zrobione tyle:




a tyle przede mną:




Biały sznurek wyznacza orientacyjną granicę przyszłej rabaty.
Następny odcinek specjalny daglezja - rh




Po zakończeniu pracy na dziś postanowiłam zrobić sobie przyjemność, uziemiając trzy lilie na nówce .
Przy tej okazji chciałam wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie moich areałów, o którym jeszcze nie było. Oto co wykopałam z trzech dołków pod cebule lilii



Gdzie nie wsadzę łopaty, tam skarby
Czsami ręce już mi opadają .

Na pożegnanie jeszcze pokażę Wam moją najbardziej wyrywną różę, Big Purple

Marta, jaką ty masz glebę w ogródku?
U mnie, jak dobrze szarpnę, to odłażą całe płachty trawy.
Odłazi jak.. dywan zdjęty z podłogi. Nawet specjalnie przekopywać nie muszę.

Odnośnie "skarbów" - nie zazdroszczę.
Ja cały czas walczę z dziadostwem zakopanym w ziemi.
Szkło i kawałki żelastwa plus płyty chodnikowe (!) 20-30 centymetrów po ziemią znajduję do dziś.
Pomijam już zasypany dół z wapnem gaszonym, na którym niewiele chce rosnąć.
To pamiątka po dawnych właścicielach - nie powiem, co bym im urwała za to wapno

O, ja też różne "skarby" w ziemi znajduję...
Kiedy róże pokażą "rogi"? No to zależy...Od ilości oprysków
Marta, kawał dobrej roboty wykonany! Ależ masz zacięcie...Przy takiej pogodzie?
No dobrze, a teraz powiedz, co tam będzie?
A jakieś obrzeża zaplanowałaś, czy ich nie będzie?

Marto-Kocino, ja mam generalnie piach, ale trawa rośnie na cienkiej warstwie nawiezionej ziemi. Korzeni się bardzo głęboko ( może to przez zeszłoroczną suszę ) i odłażenie "płachtami" pozostaje moim niespełnionym marzeniem

Przepraszam, że przegapiłam Twojego posta na dole poprzedniej strony . O różach na różankach już pisałam, poza tym mam jeszcze Cardinal de Richelieu, Reine des Violettes, Biedermeier.
A co zamierzam? O, to już temat szerszy
Kilka z mojego kajeciku: Munstead Wood, Bonica, Queen of Sweeden, Pirouette, Dagenhart, Astrid Grafin von Hardenberg, Tourbillon, Barcarolle, Flora Danica
Ciągle przybywa

Marto-Artam, pogoda nie sprzyjała, to fakt, a parcie wynika z chęci wydarcia jak największej ilości trawy przed pierwszym koszeniem .Teraz się narobię, potem będzie mniej
Co do planów nasadzeń, to nie są jeszcze ściśle sprecyzowane. Na pewno trafią tam: wierzba Hakuro, modrzew Stiff Weeper, już siedzi żylistek Strawberry Field, będzie serduszka okazała biała ( może i inne serduszki), ze dwie hortensje bukietowe ( np. Pink Diamond, Limelight), berberysy Erecta i sama nie wiem co jeszcze
I mnóstwo jednorocznych wypełniaczy
A obrzeża planuję wstępnie z kamieni, ale jeszcze pomyślę

Chylę czoła u mnie nic nie odłazi, trzeba się naszarpać, jak u Ciebie.
Dodam ponadto, że z ziemią kawałki perzu nawieźli kazałabym im zabrać a wokół pola, więc lata tego wszystkiego
Tę wyrywną rózyczkę może nieco przysypać jakieś ochłodzenie idzie

U mnie większość posadzonych jesienią właśnie tak wygląda z czerwonymi nosami i nawet listkami.Piękne róże takie których ja nie mam chociaż zamówiłam Mme Boll to tak samo jak Comte de Chamboard.Flore Danice , Barcarole i Astrid tez mam . Rose de recht mam z patyczka i Bonicę teraz robię z niej pienną . Ma już fajny prosty i gruby pęd i z reszty zrobiłam jej koronę . Zobaczę jak to będzie . Najgorzej kupić pierwszą różę potem to już idzie . Marto idziesz jak burza z wywalaniem trawnika

Jolu, dzięki za wsparcie
Perzu ci u mnie dostatek i nikt go nie przywoził
Wyrywną przysypię, bo szkoda by było

Jadziu, do Twojej setki to mi jeszcze daleko . Ale będę się starać
A wywalanie i tak idzie za wolno . Dziś zrobiłam tylko pół odcinka specjalnego, bo rano miałyśmy z Ulakonie plany wyjazdowe. Pogoda była kiepska, więc postanowiłyśmy przy kawce ją przeczekać. I tak jakoś z tego przeczekiwania zrobiło się... zamówienie do Lilypolu

Ale postępy prac widzę Na perz się nie obrażajcie, to cenny surowiec zielarski , na herbatkę go trzeba przerabiać

Na Munstead Wood i Barcarollę też poluję
Astrid Grafin - jedna z moich ukochanych roż

Marto, już widzę jak pięknie będziesz mogła obsadzić tę przygotowywaną rabatę pod płotem.Niestety my na coś takiego nie możemy sobie pozwolić musimy kombinować ze względu na psy.

Hiacynto, dziękuję , a ja ciągle niezadowolona z postępów
Herbatki z perzu nie próbowałam . A na co to działa?

Marto,do Barcarolli i Astrid upatrzyłam sobie u Jadzi Schwartze Madonna . Razem powinny zrobić piorunujące wrażenie

Romo, już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę tam sadzić
Ja na razie mam dwa koty, ale piesek też wkrótce do mnie zawita . A raczej suczka, kundelek. Tylko jest jeszcze za mała, no i raczej nie urośnie jak Twoje. Teraz tak wygląda:

Słodka, nie?

Marta mój też był taki malutki zerknij na jego rodziców i będziesz wiedziała
Słodziutka sunia
Cieszcie się i cykajcie fotki, psy tak jakoś niepostrzeżenie wyrastają, może dlatego, że u nich rok, jak siedem u nas
Trawnik i sunia, poznasz kiedyś to zagadnienie, jak się domyślam
U mnie przed domem, jak u Romy nie ma rabaty do ogrodzenia, właśnie ze względu na psy m.in.
Zrobiłam tam chodniczek i niech sobie stróżują, oby nie po prabatach

Tak, tak - ja tez przyłączam się do tych, co o takich rabatach mogą tylko pomarzyć - oraz do tych, którym pomiędzy płotem, a żywopłotem nic nie urośnie

Marta - Twoja rabata pięknie się zapowiada - włożonej pracy nie zazdroszczę

Jolu, ojciec niestety nn, ale matka sięga mi do pół łydki , więc mam nadzieję, że dużo większa nie będzie.
Przyznasz jednak, że pies robiłby większe spustoszenie i to nie tylko w trawniku
Ja dzięki Bogu do trawnika nabożeństwa nie mam, i tak jest w placki łyse, całą poprzednią wiosnę dosiewałam zamiast sadzić konkrety . Więc niech teraz rośnie jak chce, a jak nie chce, chętni się znajdą

Dorciu, witam nowego gościa
Już w tym sezonie okaże się, czy i ja będę miała wydeptane ścieżki przy płocie , chociaż mam szczery zamiar intensywnie uczyć sunię, co wolno, a co (gdzie) nie

A ja raczej na dwóch kotach poprzestanę ................... widzę co wyprawia sunia mojej szwagierki ( w zeszłym tygodniu wszystkie jej tulipany zostały pieczołowicie wykopane i dostarczone pod drzwi ................. można rzec dostawa do domu )