Forum Ogrodnicze Oaza

Ja czekam na szopkę
Zostaję u Ciebie na dobre

Witaj i dawaj tę szopkę Grażynko.

Fragolciu - to niby miało straszyć? ... mam poszukać zdjęć jak mój synek bawi się na górach nawiezionej ziemi u nas na działce?
Wężowa rabatka super - zwłaszcza po przytyciu .

Bardzo pomysłowa ta Twoja wężowa rabatka podoba mi się bo wszystkie kwiaty masz uporządkowane a u mnie to trochę tu,trochę tam i później na wiosnę zastanawiam się to chwast czy cosik kiełkuje

Witajcie dziewczynki w to piątkowe,deszczowe(u mnie) przedpołudnie
Polu obiecałam nie narzekac,więc powiem tylko że relacja ze szopkowej zagłady będzie póżniej,teraz mam ciśnienie podniesione i skupic się nie mogę
Aguś zawsze jesteś mile widziana i fajnie że czujesz się jak u siebie
Jeszcze trochę cierpliewości...relacja(ostrzegam...bardziej strasząca niż obrazki wężowe)będzie póżniej
Martuś więc rozgośc się,pospaceruj,a ja tylko mózg wywietrzę i o szopce Ci opowiem
Cześc Ulcia Poproszę o trochę cierpliwości...Usiądż,napij się kawki,zrelaksuj się i przygotuj na ciężkie doznania wzrokowe
Dorciu może na fotkach tego nie widac,ale uwierz mi,to co tu było to naprawdę straszyło.Nie mam niestety fotek z "najciekawszego okresu"...
Aniu zapraszam,wejdż śmiało,pospaceruj i zobacz że nie tak to wszystko uporządkowane jak by się mogło wydawac Ale staram się i ciągle coś co mi nie gra zmieniam,przesadzam.I powiem Ci że chyba nie chciałabym żeby już wszystko było idealnie(myślę że jednak nigdy nie będzie)...Umarła bym chyba z nudów, gdyby w ogrodzie nie było już co zmieniac...

Grażynko u mnie po przebudzeniu zobaczyłam śnieg, potem padał deszcz, potem grad, a teraz mam słonko. I to 1 dnia. Ale że nie ma czego oglądać to czekam na zdjęcia pijąc - herbatkę.

Postraszyłam szopką i gości brak...tylko nieustraszona Ulka się ostała
Obiecałam nie narzekac,ale się nie da...Codziennie po rytualnym,porannym obchodzie ogródka mam popsuty humor.Te gadziny paskudne mnie wykończą...ja śpię a krety w ogrodzie imprezują Upodobały sobie ostatnio żurawki i rabaty żwirowe i ryją tam niemiłosiernie.Wywalają przez otwory w foli,gdzie rosną roślinki...ziemię razem z roślinką na żwirek...I bądz tu człowieku spokojny.Mają paskudy jedne kilka hektarów nieużytków wokół,ale nie tam im się nie podoba...za to u mnie jest idealnie dla ich niecnych poczynań

Na pocieszenie powiem że wiosna się pojawia...Ciągle pada,ale dzięki temu zaczyna się w ogrodzie zazieleniac


Życzę wszystkim miłego weekendu i znikam urodzinkowe przygotowania popełniac

U nas dzisiaj też leje - będę tylko w domu porządki robić, święta tuż, tuż Deszcz był potrzebny, nie narzekam, ale . Fragolciu - ciesz się, że masz tylko krety - u mnie są i krety i psy, które na nie polują - widziałaś jak one ryją Ale już za chwileczkę będzie i

Witam i ja gospodynię tego wątku Bardzo ciekawe są takie metamorfozy ogrodu.Dopiero jak można porównać fotki z przed i po, widać ile pracy włożono w jego zmiany.

Krety w ogrodzie należy w jakiś sposób pokochać...To może być trudna miłość albo szorstka przyjaźń , obie opcje lepsze niż stan wojny! Bo niestety, z góry stoimy na przegranej pozycji...Choć wynalazcy przeróżni nie ustają w wysiłkach...
Ja tam lubię moje krety, one jakoś się u mnie w cywilizowany sposób zachowują...Nie ryją tam, gdzie nie wolno... A poza tym, ja je kocham, bo one zżerają pędraki, a tych nie kocham, o nie!

Marysiu u mnie krety i nornice dają mi wystarczająco popalic...takich szalonych psów już bym nie zniosła(mam dwa,ale to kundelki spokojne)
Roma witam nowego gościa w moich skromnych progach Dobrze że są takie fotki,bo dzięki nim człowiek widzi jak ogród się zmienia(niby się pamięta,ale dopiero na fotkach widac jak to etapami przebiegało)
Martuś ja Cię proszę Ty mi nie każ tych gadzin pokochac...........
Ja,człowiek spokojny z natury jestem i nawet krety by mi nie przeszkadzały(tolerowałam rycie na trawniku(czyt. mojej łączce nazywanej omylnie trawnikiem),nawet na wszystkich rabatach)...Aleeeee rozróby na żwirkowej to ja już nie zniosę

Ja też się ostałam, ale miałam czekać aż mózg wywietrzysz.
To czekam

witaj jak tam wiosna???
u mnie już zobaczyłam że sasanka wyłazi ...a u innych już kwitną ...już bliżej niż dalej...pozdrówka

Wiem że miało byc o szopce i o wiośnie,ale nie wyrabiam się ostatnio
Martuś mózg wywietrzyłam,ale czasu na nic nie mam,a tu trzeba trochę przy kompie posiedziec żeby zdięcia przeglądnąc i powybierac do relacji z szopkowej zagłady...
Aguś nadal słabo z wiosną u mnie...tylko jakieś krokusy zakwitły i sasanka ma zamiar...

Wesołych Świąt wszystkim życzę

Grażynko poczekamy cierpliwie - teraz każdy zalatany bardziej lub mniej

Wesołych Świąt

Czekamy, czekamy

Fragolciu, jak wiosny nie ma...to trzeba sobie trochę jej kupić! Wiosna droga nie jest! Niektórzy sobie jakoś radzą w ten trudny przedwiosnowy czas!

Krety to trzeba przepędzić a nie kochać

Weź no zakręć tym drugim wężem bardziej nieregularnie bo wygląda dość symetrycznie jak wielki uśmiech