Forum Ogrodnicze Oaza

Przygodę z ogródkiem rozpoczęłam w 2009 roku.Pierwszym moim tworem była skromna rabatka w kształcie węża,a póżniej się zaczęło... Eksperymenty,kombinacje...wszystko metodą prób i błędów.Robię,przerabiam(gdy się nie sprawdzi lub przestanie podobac) i tak co roku...ale jak ja to lubię
Muszę jeszcze wyjaśnic że ogrodem ośmieliłam się nazwac to moje coś tylko ze względu na dośc dużą powierzchnię(nie mam czasu się nudzic)...pozostałych kryteriów nie spełnia.To tak na zachętę aby dążyc do doskonałości,do której u mnie jeszcze bardzo daleka droga.....

Fotki zeszłoroczne(początki będą póżniej...nie chcę na wstępie straszyc widokami...hmmm...pięknymi inaczej )

Grażynko, rośliny na wężowej rabacie pięknie dorosły. Pamiętam początki z FO.

Witam serdecznie pierwszego gościa
Romku roślinki podrosły,trochę przybyło i trochę się "zabuszowiło" Też pamiętam początki

A tu Cię mam jakże się ciesze
Wracam poczytać i pooglądać
Ujęcie węża z góry rewelacyjne

Witaj Joluś
Jestem,jestem nareszcie...Już 4 podejście dziś do tego wątku...Tyle się napracowałam,napisałam i fotki ładne wybrałam i mi wywaliło...Ostatnie podejście z rezygnacją i ta najmniej interesująca wersja weszła

Wersja jest interesująca nie narzekaj ................ jestem ( byłam ) stałą bywalczynią wężowego .............. ale nie pamiętam czy sie odzywałam

Podgladam, podziwiam - wpisuje do ulubionych

A ja staram się pamiętać, aby długi posty kopiować przed wysłaniem
Nie powiem czasem zapominam, a wtedy właśnie hop ..... i w kosmos
Ładna wersja, ładna, proszę nie narzekać

Mirko,Marysiu,Joluś fajnie że jesteście Zapraszam jak najczęściej...u mnie goście zawsze są mile widziani

Się pochwalic muszę...przyszła paczuszka z Lilypolu...całe 23 moje lilije...i moje upragnione pierwsze martagony.
Czekałam na paczkę od Bogdana Królika,bo miała byc dziś a tu niespodzianka...zamiast dali przybyły lilie (nie mam czym poskakac z radości)

Grażynko - melduję się w Twoim ogrodzie - pokaż te początki - uwielbiam zdjęcia z serii "tak było - tak jest"

Witaj, Fragolciu! Jaka miła niespodzianka po powrocie z pracy!
Ty, jak czytam, też dziś niespodziankę miałaś...Liliami Cię zasypało?
Mam pytanie, czy węże należy uznać za dorosłe czy będą się w tym roku wydłużać? Ten jeden to za bardzo nie ma jak, a drugi?
A pod tym drzewem to masz taki okaz szkarłatki amerykańskiej?
No i nic nie mówisz, jak tam z wiosną u Ciebie?

Grażynko dlaczego nie chcesz nazwać tego ogrodem przecież pięknie jest

Grażka, ogród pełna gębą Nie tylko ze względu na metraż!
Też jestem ciekawa "przed i po", zwłaszcza że dla mnie wężowy to nowość.

Grażynko, witamy
Dziś na naszej stronce na Fb zapraszamy do Twojego ogrodu , będziemy Ci kibicować ... i nie narzekaj, ślicznie

czećś Grazynko i ja się melduję...fajnie będzie Cie podglądać...

Kolejni goście...jak miło
Dorotko witam Cię w moich skromnych progach
Nie chciałam tak od pierwszej strony straszyc fotkami z serji "jak było",ale na życzenie gości-proszę bardzo...Tytułowa,wężowa rabata i jej metamorfoza
WitajMartuś i ja się cieszę że jestem tutaj i że do mnie zaglądacie
Hmmm czy węże można uznac za dorosłe...oto jest pytanie Tego to nawet najstarsi górale nie wiedzą,a co dopiero ja
Wiosna ci u mnie skromna,oj skromniutka...strat dużo,nic się na świat nie spieszy,kwitnąc nie chce...cienka ci ta wiosna u mnie...
Ewuś witaj My się chyba nie znamy,więc trzeba to zmienic...zapraszam na kawkę(lub herbatkę zieloną albo ziołową,przed snem zdrowiej)i pogawędkę
Dlaczego to jeszcze nie ogród...hmmm...Dużo już jest zrobione ale jeszcze więcej pozostało do zrobienia,jeszcze ciągle to nie jest to co bym chciała.
Martuś witam i Ciebie w wężowym po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni.Usiądz wygodnie już coś do picia podaję
Proszę i na Twoje życzenie,"przed" i "po" wężowej części ogródka
Polu witaj,witaj Jaka niespodzianka,dziękuję Obiecuję nie narzekac....zbyt często
Jest iAgusia cześc koleżanko ...fajnie że wpadłaś....czuj sie jak u siebie


Obiecana metamorfoza w skrócie...
To najstarsze zdięcie ogródka,jakie posiadam.Takich z przed powstania węża nie mam,a szkoda...było tak "pięknie"

Po usunięciu "cudownego" ogrodzenia i posadzenia iglaczkowego żywpłotku,usunięciu krawężników ułożeniu ścieżki z płyt,wyglądało to tak(wąż jeszcze nie zmienił rozmiarów,zmieniły się tylko nasadzenia...tu niestety jeszcze nie widac tego)


Miesiąc przed narodzinami mojego syna,pod nieobecnośc eMa powstało małe wężątko ...między czasie powstała wysepka z migdałkiem,berberysem i ligustrem(to coś w tle wysypane żwirkiem)

a miesiąc po narodzinach został przerobiony...

Uhhh...na dziś koniec...następnym razem opowiem historię pozbywania się "wspaniałej" szopki(widocznej w tle) mojej teściowej.Oczywiście jeśli jeszcze ktoś tu zechce zaglądnąc po dzisiejszym straszeniu

Czekamy, czekamy .

no i pewnie że jak u siebie a coś myślała że sobie zagarniesz
jak u ciebie z miesiąca na miesiac takie zmiany(miedzy narodzinami dzieci i pomysłów ) to strach pomyśleć co będzie przez cały ten rok........no i teraz muszę czekać do jutra a dziś to nie można jeszcze cosik dokopyrtnać ???