Forum Ogrodnicze Oaza

Wandziu, spróbuję zachęcać dalej do aktywności tutaj Bardzo ucieszył mnie Twój wpis. Dziękuję za świeżą porcję zdjęć. Tulipany u Ciebie stoją jeszcze na baczność Quenn of Night widziałam ostatnio na żywo w większej ilości. Zjawiskowo wygląda i chyba należy do tych najpóźniejszych tulipanów. Zresztą to pewnie zależy od wielu czynników i warunków uprawy... Mistrzowsko wkomponowałaś tulipany z poduchami floksów i kępami żurawek (także kolorami). Widzę, że cebule sadzisz grupami powyżej 15 sztuk, wtedy to ma sens Nie tak jak u mnie... Ale ja sroka jestem, co zobaczę, to muszę mieć, choć rozum stuka się w głowę Co mam zrobić, jak to sprawia mi radość? Wandziu, czy te srebrne kule ozdobne czyścisz codziennie, że tak świecą? Zawsze się zastanawiałam jak wyglądają po deszczu... Takie białe pasowałyby mi, tylko miejsca już brak. Czekam na Twojego Guernseya

Wandziu Wiele osób przeniosło swą aktywności tu... Widzę, że i Ty

Dodad, Dorotko z przyjemnością Cię witam u siebie i od razu muszę powiedzieć, że masz świetną pamięć. Rzeczywiście będzie u mnie dużo zmian, ale zachodzą koszmarnie powoli. Staam się tak ustawiąc obiektyw, żeby nie było widać tych wszystkich prac budowlanych. To obrzeże, o którym wspomniałaś, to takie robocze odgraniczenie rabatek od przyszłej ścieżki z kostki granitowej. Na razie lezy podsypka pod tę ścieżkę. Zamierzmy porobić ścieżki, murki i różne takie... ale kiedy to będzie? Mam nadzieję, że zaczniemy już w tym roku.

Anabuko, no cóż, u mnie też już z tulipanów pozostały tylko późne odmiany. A reszta, tak jak u Ciebie Aniu, jest tylko na zdjęciach. Mam nadzieję, że za rok znowu zakwitną.

Adrianie, wiesz, z podlewaniem pod dębem jest oczywiście problem, ale mam to zamiar niedługo załatwić dzięki linii kroplującej. Natomiast gorsze są tony liści, które co roku trzeba wiosną wydłubywać z bylin. Nawet odkurzacz niewiele pomaga. POnieważ jednak dąb rośnie w środku ogrodu i zabiera mnóstwo powierzchni, byłam zmuszona zagospodarować ten teren pod jego nogami (raczej: nogą!) Wymaga to pracy, ale my wszyscy przecież lubimy takie roboty, czyż nie?

Alphax, ogród Januszu mam od lat dziesięciu i wiele jeszcze nie zostało w nim zrobione. Czy kiedykolwiek zresztą będzie? Stale przechodzi metamorfozy i zimą pewnie znów bęę mieć następne koncepcje jego zagospodarowania. A klimat staram się tworzyć sielski i spzyjający odpoczynkowi. Stąd te różne przedmioty okołoogrodowe, które zresztą są bliskie i twojemu gustowi.

Pamelko, róże w tym roku są wyjątkowo dobrze potraktowane przez zimę. Żadnych strat. Natomiast mszyc u mnie mnóstwo i inne dziadostwo też się niestety uwija. Muszę wyruszyć z Mospilanem, bo na Decis już nie reagują.

Bozuniu, cebule będę sadzić już tylko po 20. Doszłam do wniosku, że mniej wygląda tak sobie. Kiedyś, jeszcze dawno temu kupowałam po 5 i wydawało mi się, że tak będzie dobrze, bo będę miała różnorodne. No i był bałagan, bez efektu. Po prostu zbiór roslin, a nie ładne obrazy kolorystyczne. Jeśli chodzi o inne rośliny to myślę, że najlepiej jest sadzić po trzy sztuki. Chyba że to będzie z zasady jakiś soliter, na przykład klonik. Bozuniu, kul nie czyszczę, no coś ty. Nie nadążyłabym ze wszystkim One są pokryte lustrzaną powłoką i świecą sobie spokojnie w słońcu, w ogóle się nie kurząc. A po deszczu są takie jak przed deszczem. Ja w ogóle lubię różnorakie kule ogrodowe.







Klonik Orange Dream płonie o tej porze jak pochodnia. Mam go już kilka lat i nigdy nic mu się przykrego nie przytrafiło. Bezproblemowy.


Angelique przybrały już bardziej różową barwę, ale nadal są cukierkowe. Kwiat mają olbrzymi.


Żurawki mienią się w słoneczku.










Pierwsze orliki


I urocze zieloniutkie przyrościki

Wandziu, mnóstwo się w Twoim ogrodzie dzieje i mam na myśli nie tylko roślinki
Ścieżki, schodki, płotki, kamienie, kule lustrzane, wiklina, ptaszki - całe mnóstwo inspiracji

Wandziu, cieszę się, że kontynuujesz tu swój wątek . Zawsze oglądam Twój ogród z wielką przyjemnością i ciągle odkrywam w nim coś nowego . Mam nadzieję, że siekiera nie na Czesława .

Wando, całkiem sporo tych tulipanowych resztek Całe mnóstwo! Queen of the Night też kiedyś miałam, ale po przesadzeniu mi zmarniały…Te różowe przypominają Andre Rieu, może to one? Słusznie planujesz nasadzenia po min. 20. Ja tak sadziłam w zeszłym roku i efekty są zupełnie inne niż pojedynczo, zdecydowanie warto. Zwłaszcza, jeśli zdecydujesz się na późne sadzenie, bo wtedy na wyprzedażach można kupić po 50 cebul w cenie 10
Ogród wygląda tak soczyście i świeżo jakby dopiero zaświeciło słońce po deszczu! Ach ten maj…cudowny czas.
Pewnie różyczki już pączkują na całego? U mnie też pojawiło się trochę mszyc i planuję oprysk, ale deszcz nie pozwala. Może jutro..
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu!

Markita, jeśli znajdziesz u mnie jakąś inspirację dla siebie, to będę bardzo ukontentowana. Ja też wypatruję u innych jakiś szczególików, które można by odgapić i u siebie zastosować. Myślę, że odgrywają równie ważną rolę, jak rośliny.

Katja, sorry, ta siekiera zapętała mi się w obiektyw, bo coś tam robiłam i potem zapomniałam schować na miejsce. Aha, już wiem, dobijałam trzonkiem kostki brukowe w obrzeżu, żeby były równo. Tak więc zamiary były jak najbardziej pokojowe.

Robaczek, Queeny są z każdym dniem ciemniejsze, robią się prawie czarne. Bardzo, bardzo mi konweniują. Co do tych jaśniejszych fioletowych to one mi bardziej przypominają Negritę, nie ma w nich nic różowego, są trocję jaśniejsze od Queenów, ale w tej samej tonacji.
Różyczki u mnie mają już małe pączuszki. Były oblezione mszycami, ale po wczorajszym oprysku Mospilanem stały się czyściutkie. Zdążyłam na szczęście opryskać między deszczami. Mam Kasiu trochę problemy z dziczkami u róż. Usuwam, ale stale wyrastają nowe.

Wandziu...przechadzam sie po Twoim klimatycznym ogrodzie....muskam prawie tulipanki Jaki cudny ten klonik Onange Dream

Klonik jest piękny! Myślisz, że można byłoby go posadzić w większej donicy i ewentualnie przycinać? Pamiętasz może nazwę tego powojnika? U mnie też mszyce i to nie tylko na jedynej róży

Witaj Wandziu! Jak miło po tak długiej przerwie znowu podziwiać Twój piękny ogród
Zachwyciłam się jego bujnością i różnorodnością

Wando-Twój ogród zawsze wzbudzał we mnie zachwyt,do tego jakość fotek i trudno opuścić ten Eden.Cieszę się,że znowu będę mogła do Ciebie zaglądać.Liczę,że tym razem się gdzieś nie "zawieruszysz"

Keetee, witaj, kochana. Cieszę się, że mnie odnalazłaś
Zwróciłaś uwagę na klonik Orange Dream. Spośród kloników jest chyba najbardziej zjawiskowy. Nie trzeba się obawiać, że kloniki palmowe nam przemarzną. U mnie przeżył tę najgorszą zimę 2010/2011, podczas gdy wiele innych roślin wtedy padło, w tym mnóstwo róż.

Bozuniu, ja sama też jestem ciekawa, jakby tak uprawiać kloniki w ozdobnych donicach. Wyglądają fantastycznie, gdy są jeszcze niewielkie. Tylko co robić z nimi w zimie? Do piwnicy targać? Ja mam w piwnicy raczej ciemno. A dołować donicy w gruncie też nie mam gdzie. Natomiast tak w ogóle bez ochrony to obawiam się, że mogłyby zmarznąć na zewnątrz. Chyba że ktoś ma jasny nieogrzewany pokój do przechowywania oslin w donicach. Ale ja nie mam.
Ten powojnik na pergoli to alpejski Frances Rivis. Bardzo wczesny. Dostałam kiedyś kawałeczek ukorzeniony przez forumowiczkę christinkrysię, a teraz już sięga on poprzecznej belki.

Dalu, witaj. Wieki całe minęły od naszych pogaduszek. Cieszę się, że mnie odwiedziłaś. Jeśli chodzi o tę moją róznorodność, to nie bardzo jestem z niej zadowolona i staram się regularnie zmniejszać liczbę gatunków na rzecz większej przejrzystości i porządku. Idzie mi to powoli, ale do przodu.

Roma, dziękuję za miłe przywitanie i sympatyczny post. Ja też mam nadzieję pozostać na dłużej, tym bardziej że grono znajomych stało się dużo większe. A Ciebie zapraszam częściej na oględziny mojego niewielkiego ogródka. Postaam się Ciebie nie zawieść. Wiosna tego roku jest niezwykle łaskawa, a więc i widoki w naszych ogrodach są nietypowo wdzięczne.

---

Zakwitł u mnie pierwszy bodziszek, Maculatum Chatto.Gdy go zakupiłam w zeszłym roku na wiosnę, był to malutki korzonek i nie miałam nadziei, że coś z niego będzie. Rosło toto byle jak. MIało kilka listków i kładło się na ziemi. Oczywiście nie zakwitło. A teraz patrzcie, jaki śliczny błękit.

Wandziu bodziszki zaczynają jak ja lubie te cudne kwiaty ...u mnie już kwitnie Balerina i Żałobny ( wiem ,ze za nim nie przepadasz )reszta w pąkach Ja w tym sezonie najbardziej czekam na Rozanne
A odnośnie Twojego klonika Orange Dream....hm...trudno tej żaróweczki nie zauważyć dzisiaj był wychwalany w Roku w Ogrodzie ,właśnie jego mrozoodporność ,i nie tylko oczywiście...bo ten kolorek to on ma niezły
pozdrawiam wieczorową porą

Wando, faktycznie cudny ten bodziszek! W tym roku dosadziłam ich całkiem sporo, głównie tych niziutkich i już widzę, że będzie z nich pociecha
A jak Twoje himalajskie z naszych nieszczęsnych zakupów ubiegłorocznych? Na moich wypatrzyłam pączki
Jest szansa, że wreszcie zobaczę jakiś kwiat

Mnie też już wcześniej skusiłaś bodziszkami i nabyłam Double Jewel i Summer Skies. Coś będę musiała wyrzucić/oddać, żeby zrobić dla nich miejsce

Wandziu
Pięknie Ci kwitną orliki,bodziszki.
moje małe ,bo dopiero w ubiegłym roku i w tym zaczęłam je kupować i zapraszać do swojego ogrodu

Pięknie i kolorowo w twoim ogródku ...żurawki pięknie się prezentują..pięknie zrobione zdjęcia..

Wandziu bodziszek śliczny, niesamowicie delikatny kolorek. Te zwiewne kwiatuszki zaczynają już zdobić ogródki.... bardzo mnie to cieszy, choć lubię je nawet wtedy, gdy nie kwitną... moim zdaniem mają bardzo dekoracyjne listeczki
U Ciebie jak zawsze kolorowe i piękne widoki