Forum Ogrodnicze Oaza

WAndo, śliczny ten bodziszek, pieknie się zabrał za zycie. U mnie takim zdechlakiem jest nadal Salome, trzeci sezon Chyba wywalę albo chociaż łopata postraszę

Keetee, no właśnie koleżanka też mi mówiła, że o tym kloniku słyszała w "Rok w ogrodzie". Ja w ogóle ostatnio znów zafascynowałam się klonikami i myślę, co by tu wyrzucić, żeby zrobić dla nich miejsce.
Co do bodzisków, to szykują się następne. Ballerina kwitła mi w zeszłym roku, ale nie zdawałam sobie sprawy, że ten bodziszek jest taki maciupeńki. Źle go posadziłam, bo jest w ogóle niewidoczny za jakimś dużym kamieniem. Trzeba będzie przesadzić. Rozanne nie mam, ale mam inne, które w tam roku nie kwitły, więc jestem ich ciekawa. Żałobnegojak wiesz wywaliłam, za duża kępa, a kwiaty takie sobie. Ja gustuję przede wszystkim w białych i niebieskich.

Robaczku, bodziszki himalajskie padły mi od razu bezpowrotnie. Byłam wściekła, bo były najdroższe i chyba najpiękniejsze. Nie będę już z nimi próbować, choć miałam okazję kupić w szkółce. Posadzę inne odmiany, których jest teraz mnóstwo. U ciebie z pewnością himalajskie będą zabójcze, skoro już się zadomowiły i żyją.

Bozuniu, zobaczysz jaki piękny jest Summer Skies! Ja myślę, że możesz te nowe bodziszki posadzić na razie w doniczkach, a potem jakieś miejsce na pewno się znajdzie. Byle nie na patelni.

Anabuko, ja też bodziszkami zainteresowalam się dopiero w tamtym roku. Przedtem miałam jakieś zwykłe, które wcale nie były ładne, tylko dobrze okrywały gołą ziemię. Potem się dowiedziałam, że istnieją inne, które się tak nie rozłażą i długo kwitną. Ciągle chcę mieć teraz nowe odmiany.

Alinko, witaj! Żuawki, jak zdążyłam się zorientować, to także twoje ulubione bylinki. O tej porze roku, jak zresztą o każdej innej, zachwycają swoimi liściami. Muszę im niedługo trochę pościnać kwiaty, bo nie wszystkie mi się podobają. A ty pozwalasz im kwitnąć?

Agness,to prawda. Bodziszki mają badzo ładne listeczki i tworzą niesamowicie zgrabne regularne kępki. I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu nie wiedziałam o istnieniu tylu odmian

Dodad, Dorotko, Salome widziałam na fotkach w necie. Bardzo mi się spodobał, ale w końcu kupiłam inne. A może nie wywalaj og, tylko gdzieś przesadź? Może nawet na jakiś czas do donicy?

W długi weekend byłam pierwszy raz w arboretum w Wojsławicach. Mam jako komentarz tylko jedno słowo: OSZAŁAMIAJĄCE. Ileż tam zgromadzono piękna!

Wandziu, jak miło poczytać, że Orange Dream rośnie sobie pięknie w najlepsze Cudny jest
Bardzo się cieszę, bo mój rokrocznie traci górę i rośnie w taka małą, ok.półmetrową kupkę
Ale gęsto u Ciebie, z pewnością nie masz problemów z chwastami

Wandziu zdjęcia są oszałamiające...a na żywo to chyba wielki odlot.... pięknie
Podobają mi się te proste dekoracyjne elementy...w takich też gustuję
A wracając do bodziszków, tak Ballerinka to maleństwo, ale jakie cudne Wyeksponuj ją,ja mam ja na brzegu rabaty Moje wszystkie bodziuńki są już w fajnych kępach...wszędzie te puchate ,owłosione pączuchy...niebawem będzie spektakl....ja lubię je we wszystkich kolorach ....ale najbardziej niebieskie

U mnie większość bodziszków rośnie na patelni , bo generalnie trudno w moim ogrodzie znaleźć cień póki co
Nie zauważyłam, żeby któryś narzekał z tego powodu . W tej chwili kwitnie Espresso i bodziszek Renarda, Summerskies lada chwila
A listeczki oprócz tego, że są dekoracyjne, jeszcze ślicznie pachną

Wandziu, bodziszki mam razie w doniczkach, sadzonki muszą trochę się wzmocnić

Dziękuję za piękną fotorelację i możliwość wirtualnego pospacerowanie po wojsławickim arboretum.. Nigdy tam nie byłam. Trzeba przyznać, że o tej porze roku robi niesamowite wrażenie. Piękne okazy azalii i różaneczników. Na żywo to musi być dopiero przeżycie No i przede wszystkim pani fotograf pięknie pokazała naturę Ja byłam tydzień temu w arboretum w Kórniku, ale szału różanecznikowego jeszcze nie było. Zrobiłam kilka zdjęć, nawet nie ma za bardzo co pokazać...

Cześć Wandziu .Zwiedziłam Twój ogród po raz kolejny i jestem zachwycona .Czy nadal nie masz trawnika ? Bo ja nadal nie a jak tam Twoje różyczki ? Moje nadal 150 całkiem nieźle .Pozdrowienia Wandeczko

Wandziu bodziszek cudowny moje tez wszystkie w pączkach wiele pierwszy raz ...ciekawa jestem co pokażą !
Powojnik alpejski cudny ,zapisałam nazwę Musze takiego zdobyć ...to mój ulubiony pokrój kwiatów

Wando, dziękuję, że zechciałas podzieliłć się wrażeniami ze wspaniałej wycieczki! Przepiękne widoki, urocze zakątki...całość przypomina bardziej ogrod sentymentalny niż typowe arboretum...to musiał być udany weekend

Cudnie Po raz kolejny tam nie dotarłam Może w przyszłym roku?

Bardzo spodobało mi się arboretum w Wojsławicach, jak dziewczyny podrosną będę musiała się tam koniecznie wybrać.
Wiesz, że bodziszki kupione od P. jakoś w tym roku odbiły i zaczynają tworzyć zwarte kępki, jestem ciekawa jak będą się zachowywać.

Dzięki Wandziu za przybliżenie arboretum w Wojsławicach

Wanda,
wielkie cmokasy za te zdjęcia!!
Przepiękne zdjęcia wspaniałych roślin oraz zadbanych rabat i ciekawych kompozycji!!

Czy przy każdej roślinie wisi/stoi tabliczka z jej identyfikacją? Na wielu zdjęciach tak jest - za dopilnowanie tego należą się wielkie gratulacje władzom Arboretum oraz ludziom, którzy o to zadbali - to jest bezcenne dla zwiedzającego!!
Ale tam jest porządek!! Da się zza tych słupków ze sznurem sięgnąć i powąchać kwiaty? ;P
Za zdjęciu nr 5 z pierwszej partii fotek widać dosyć młode (ale jakie gęste i obficie wypąkowane!) krzewy azalii - czy zwróciłaś może uwagę jak gęsto są posadzone (+/- co metr?) Żurawki to jednak jest świetna obwódka pod rododendrony
Jeszcze raz bardzo dziękuję za tę przepiękną fotorelację (i cynk, że są zdjęcia!)
Pozdrawiam serdecznie
Adrian

Pamelko, no nie wiem, co Ci poradzić odnośnie klonika. Akurat kloniki u mnie rosną dobrze. Przynajmniej one. Widać rzeczywiście lubią ziemię przepuszczalną o odczynie kwaśnym.

Markita, o, to ciekawą rzecz mi powiedziałaś o tym pachnieniu bodziszkowych listków. Zaraz pójdę sprawdzić

Keetee, oj tak Dorotko, prawdziwy odlot. POwiem ci, że po dwóch godzinach już nie moglam więcej wchłonąć tego całego piękna. Cudowne miejsce w naszym kraju. A dla nas, którzy kochamy ogrody, jest to prawdziwy Eden. Niestety było pochmurno i jest to jedyny mankament tej pięknej wycieczki.

Bozuniu, no to świetnie, że bodziszki masz w doniczkach To najlepszy na nie sposób. Tymczasem znajdziesz dla nich odpowiednie miejsce. Ja jeszcze dokupiłam trzy odmiany, więc jestem chyba już usatysfakcjonowana, jeśli chodzi o tę grupę bylin.

Nowinko, no cóż trawnika mam po prostu namiastkę. Ledwie zmieści się tam stolik i dwa krrzesła. Czasem żałuję, bo rośliny ładnie wyglądają na tle trawy, ale wtedy ta trawa musi być rzeczywiście wypielęgnowana, a u mnie nie ma na to warunków.
W arboretum w Kórniku nie byłam, ale byliśmy w sobotę drugi raz w Rogowie, i o ile za pierwszym razem byłam zachwycona, to teraz, po zwiedzeniu Wojsławic, muszę stwiedzić, że Rogów to jedynie słabia namiastka tamtych wspaniałości. Znajdź czas i odwiedź kiedyś tamte strony, na pewno nie pożałujesz.

Danusiu, ja również z utęsknieniem czekam na zakwitnięcie nowych odmian. Mam jeszcze trzy ładne nowości i chodzę z doniczkami po ogrodzie, żeby je gdzieś zmieścić.

Robaczku, rzeczywiście, choć nazywa się to arboretum, to mamy tutaj chyba prawie wszystkie byliny, o jakich słyszałam. Poza tym można zaczerpnąć mnóstwo inspiracji. Chętnie pojechałabym tam jeszcze kilka razy. Z pewnością jednak muszę zobaczyć kwitnienie liliowców. Dodam jeszcze, że znajduje się tu też mnóstwo zdrowych róż.

Sweety, żałuj Aniu, że nie byłaś. A zobacz, o ile masz bliżej niż ja. My musieliśmy zaklepać sobie nocleg w okolicach Wrocławia, żeby potem poświęcić dzień na spacery. Ale było warto...

JLG, Asiu, zróbcie tak jak my. Trzeba sobie wynająć gdzieś nocleg w pobliżu, a następnego dnia jechać zwiedzać arboretum. Podobno tutaj w sezonie zawsze jest wręcz niebiańsko.

Bozi,cała przyjemność po mojej stronie. Ale wierz mi, na żywo to nawet porównania nie ma z moimi zdjęciami.

Adrianie, cieszę się, że przypadły ci do gustu te widoki z Wojsławic. Zdjęcia są niestety nie najlepszej jakości, ponieważ nie było słońca i nawet czasmi deszcz pokropywał.
Dobrze zauważyłaś, że panuje tu idealny porządek. Każda roślina jest oznaczona, można sobie podejść i przeczytać albo zrobić zdjęcie, tak jak ja to robiłam, co widać na poniższych fotkach. Oprócz żurawek, które są tutaj często stosowane jako obwódki, nierzadko wykorzystuje się hosty jednego gatunku. To była właśnie jedna z inspiracji dla mnie, co uwieczniłam obiektywem w celu zapamiętania i co już zrobiłam częściowo w swoim ogródku. Wiele włożono tu pracy i ja również jestem pełna podziwu dla kierownictwa i pracowników za to, że tak dbają o zwiedzających.
Na twoje pytanie o odległości między azaliami nie potrafię odpowiedzieć, bo nie zwróciłam uwagi. Ale rosną dość gęsto.
Do azalii na ogół można podejść i powąchać, ale akurat tam, gdzie widać sznur, nie było to możliwe. Natomiast zapach azalii pontyjskich był wszechogarniający