Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo fajne są te krzaczaste migdałki, mam dwa na pniu ale moja koleżanka ma krzaczki i bardzo pięknie wyglądają pełne kwiecia od samej ziemi.

Romuś ano racja, one wtedy wyglądają jak jakąś wata cukrowa, takie delikatne i różowe......kiedyś tam miałam migdałka i to właśnie krzaczastego, mama mówiła na niego różanecznik bo kwiatki mają baaardzo podobne do różyczek, rósł sobie spokojnie koło jabłonki to sie pojawił skądś czarny bez i go najzwyczajniej w świecie zadusił.....grrrrr no to się źle na niego skończyło - jako opał do grilla

no pogoda była dziś cuudna, w nocy było coś koło zera, ale mrozu nie było, roślinki dają sobie radę ale dziś byłam na działce tylko by zobaczyć jak tam jest no i po gałązki bukszpanu na stół, do ozdoby a mój tak miał być kształtowy w kulkę więc było małe ciach-ciach.......jeszcze poprawki bedą
tak było przed

a tak po, jeszcze na pewno trzeba bedzie poprawić


roslinki nic sobie nie robią z przymrozków i rosną na całego, a niektóre już lada dzień bedą kwitły
więc rabarbar ma pierwsze całkiem duże listki

lubczyk już jest całkiem duży.......jak ja kocham jego zapach i ten smak w zupie....mhmmm

piwonia to już prawie gigant

i tak jeszcze liliowce są coraz większe


gęsiówka się rozpędza do kwitnięcia, pewnie w niedzielę, bądź w poniedziałek bedą pierwsze kwiatki......

......tak samo barwinek.....

......jak i hiacynty, skalnica no i rojnikowe cuś...zaś bodziszek czy orlik jak na razie prezentuje swoje piękne listki.


tulipanki bardzo nieśmiało wychylają główki, zaś niektóre już się zastanawiają - zakwitnąć czy też nie, oto jest pytanie



a na koniec - pan pigwowiec

U Ciebie wiosna całą gębą . I słoneczko

U mnie raczej jesień , zimno i leje

MARTO wszystko rośnie jak oszalałe . U mnie jeszcze Lubczyku ani widu ani słychu, a Twój już nadaje sie do swiątecznego rosołku . No i te tulipany i rabarbar . Mieszkasz w ciepłym regionie, bo i piwonie wielgachne

Klimat u ciebie jest dużo cieplejszy, od razu widać. My jesteśmy w tyle jakieś 2-3 tygodnie.
Dzisiaj zauważyłem u siebie, że Przegorzan wypuścił kilka pędów

Migdałek krzaczasty jest super, gdy będę ścinał naszego " na pniu" to spróbuje ukorzenić gałązki.

Bukszpan widzę Wywaliłem 4 wielkie krzaczory tego

Ten jeden liliowiec to jakiś gigant przerośnięty a może to co innego, ten taki bardziej w tle wielki.

lubczyk nie wiem co to nawet

tulipany takie jak u mnie a piwonie już nie hehe dziwna ta wiosna

Marto- aż mnie skręca jak widzę co już u Ciebie się pokazuje.u nas dzisiaj rano -4 i jak tu wymagać od roślinek aby rosły i kwitły.

Martuś u mnie tak było przez ten tydzień, już dostawałam na głowę nic tylko lało i lało i ta zimnica brrrrr.......tam ją miałam w nosie i chodziłam i nadal chodzę w tenisówkach i kurtce takiej wiosennej i jest mi ciepło
przecież nie bede chodziła w zimowej i w kozakach....jak dla mnie już za ciepło
słoneczko świeciło caaaały dzionek.....i bardzo dobrze
Jagódko no rośnie i ja się z tego baaardzo cieszę lubczyka jeszcze ciąć nie bede bo mam w domku taki suszony....i to własny a sadzonkę taką już dużą, to dostanę od babci
z rabarbaru to się bardzo cieszę bo jest od babci.....zaś ja po prostu przepadam za nim, szczególnie za surowym posypanym lekko cukrem.....zaś kompot i placek z nim....ojej....już się doczekać nie mogę! mama zresztą też
a ta akurat piwonia to mnie zaskoczyła.....przesadziłam ją jesienią bo żal mi było jej wyrzucać bo taka chorowita była a tu patrzcie....całkowicie ożyła
AG-PON czy Grześ, jak wolisz klimat troszke inny ale taka już jest Wielkopolska, Poznań szczególnie......no i działka jest w samym środku miasta to też swoje robi
a spróbuj, a nuż się uda.......trzymam kciuki!
Pawle......ty paskudny demonie...
taki fajny krzaczek, czy tam krzaczor wywaliłeś i to jeszcze 4.....no wiesz!
a to jest na pewno liliowiec.....jeden żółty, drugi pomarańczowy i akurat ten wielki jest taki właśnie, dostałam go od Ani, po prostu taki urósł
lubczyk to bardzo fajne ziółko, niby afrodyzjak.......no to jest po prostu maggi czyli to co dodajesz w płynie do rosołu

Romo, u mnie na sobotę i niedzielę w nocy zapowiadają do -4......i troszkę się tego obawiam ale taka jest prawda, że już kilka razy było dość zimno by nie powiedzieć mroźno i.....nic....roślinkom się nic nie stało, ba nawet róże o które się trochę bałam, dziś widziałam, że puszczają liście i pąki na całego
roślinki wiedzą swoje i takie coś je troszkę hartuje więc bedzie dobrze, to ma być ostatni taki zimny weekend a potem już wiosna i to ciepła!
będzie dobrze

Marto rozjaśniłaś mi co to lubczyk Mam więc dla Ciebie kolejną fajną informację

Magi wykarczowałem w tamtym roku Najpierw 2lata temu musiałem swoją Mamę naściemniać, że przesadzam bo mi tu nie pasuje etc. haha a rok temu wywaliłem a potem się pytała gdzie to jest

Bukszpany poleciały bo się pokładały od śniegu. Lipa to jest. A formowanie na kulki mnie nie kręci Sama zobaczysz, jak się dochowasz takiego wielkiego krzaka to traci on na uroku. Mały bukszpan jest ładny. A te stare były już lipne, grube badyle, bez efektu.

Liliowiec mnie ciekawi, bo myślałem że wszystkie są takiego typu jak te pierwsze na foto. Też takie mam. Tego formatu. Ale, że są też takie giganty jak ten drugi...hmm przyznam, że mnie to zaciekawiło. Nasadził bym trochę tych wielkich, tylko nie wiem które to są te wielkie, jakie odmiany.

o rany.......
ładnie to sie ze mnie nabijać.......zarazo Ty jedna.......potworze jeden
a myśmy z mamą szukały lubczyku bo nasz jeden nam padł a ten jest całkiem młodziutki, ma dopiero 2 latka, a jest latoroślą tego niegdyś naszego starego
w zeszłym roku doszedł kolejny maluch
sie nie dziwie, że się pytała bo on jest całkiem fajny, zaś rosół z nim albo jakaś inna zupa....jest po prostu pyszna!
dlatego ja nie pozwolę by mój urósł wielki.....jeszcze troszkę i bede go ciachać.....powiedz to Marcie i Pamelce, ze kulki Cię nie krecą.....zaraz zginiesz i to marnie mi się akurat takie bukszpanowe podobają.....są fajne!
nie mam pojęcia jak się ten pomarańczowy nazywa, ten mój kupowany to żółty - liliowiec Stella D'Oro.
trzeba by poszukać w necie.....zresztą sama zaraz to zrobię bo mnie to ciekawi

Bardziej mnie w tym ciekawi czy on będzie jakiś większy jak zakwitnie niż tamten. Na razie ma aby większe liście, ale też szczerze mówiąc, w tym stanie i liście zdobią, w przeciwieństwie do tych mniejszych, które nie robią wrażenia. A tak poza tym dziwne to trochę, bo liliowce mają takie liście trawiaste a to wygląda inaczej.

hehehe kulki Naturalna kulka może być, ale przycinana...

Czasem w ich przypadku nie chodzi o iglaki ? Niektóre mają taki pokrój, że same z siebie tworzą taką kulkę.

Ja tam cięciom i formowaniom mówię nie Ma być naturalnie

oj nie powiem Ci czy kwiat był większy bo dostałam go już po przekwitnięciu i wtedy nawet był większy od mojego......fakt, że jest to dziwne ale może liliowiec liliowcowi nierówny - może są różne wielkości, sama nie wiem
oj tam, oj tam........czy iglaki czy inne ale kulki to kulki
też lubie naturalne kształty, toż to dlatego moje wiśnie jakoś nie były aż tak przycinane, aż do teraz....kiedy to się albo połamały albo trza było je odmłodzić...teraz bedą niskie tak do 1,70 i ani centymetr więcej i beda kształtowane w parasol......zaś jabłonka i papierówka nie są i nie bedą
mi się podobaja tylko bukszpany w kształcie kulek zaś inne.....nie......ale o tym sza

aha po przekwitnięciu a jesteś pewna, że to liliowiec w ogóle ?

Mówimy tylko i wyłącznie o formowaniu ozdobnych A nie o cięciu owocówek. Drzewa ciąć trzeba

no chyba, teraz to już sama nie jestem pewna
Ania pokazywała mi zdjęcia swojego i wygląda jak liliowiec no chyba, że mój to jakiś mutant....wcale bym się nie zdziwiła, znając swoje szczęście
wiem, wiem ale ostatnio też widziałam i to u siebie na działkach jak co niektórzy kształtują czy tam formują, jeden pies, właśnie owocowe, mimo, że drzewko jest małe albo baaardzo stare to i tak ma różne kształty.....jedna z sąsiadek miała właśnie wiśnie w kształcie parasola inny sąsiad miał piękną, starą już jabłonkę a niedawno, no rok temu, patrze a on co robi.....ścina cały czubek, mimo, że drzewko było niskie a teraz.....znowu parasol.....też kształtuje
więc oni po prostu łaczą estetykę z pożytkiem i nawet fajnie to wygląda...dlatego ja odmładzając swoje wiśnie też skłaniam sie ku formie parasol

Zobaczymy jak zakwitnie

Ja tam tnę tylko patrząc praktycznie, jak gałąź przeszkadza itp.

Ja dwa słowa w kwestii wielkości liliowców. Zdecydowanie są różne wielkości w zależności od odmiany.
Na przykład w moim zamówieniu jest odmiana Siloam David Kirchhoff, która jest mała, dorasta do 40 cm i ma drobne kwiatki. A taki powiedzmy Unchartered Waters to olbrzym do 70 cm i 18 centymetrowych kwiatach .

Bardzo dużo odmian plasuje się w połowie stawki, czyli dorasta do 50-60 cm, a Stella d'oro zdaje się występuje w dwóch wersjach - normalnej i mini, ale dokładnie nie wiem, bo żółte niezbyt lubię

aha no patrzcie Państwo.....dzięki Ci Martuś wielkie za tak obszerne wyjaśnienie