Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu - czy powinnam teraz podsypać coś piwoniom ?
Moja Fan tan (jaki to właściwie gatunek? ) ma obecnie wielkie pąki ,to jej druga wiosna u mnie
i zapowiada się kwitnienie co najmniej ośmioma pąkami

Tylko ,że chciałabym uniknąć sztucznego nawożenia w ogrodzie.

Igorze- koniecznie spróbuj siewu sasanek

Marteczko- tak, to o tę szkółkę chodzi Wśród moich znajomych postanowiono nic już u tego osobnika nie kupować.

Miłek pełnokwiatowy...... ja kupiłam dwa i jeden też cofa się w rozwoju a drugi, powoli ale sukcesywnie, powiększa swoje rozmiary. One jednak wymagają żyznej gleby z dodatkiem gliny. U mnie gliny nie dostały

Calianthemum posadziłam wg porad p. Radziula. Rozrasta się powoli ale jest urocze. Wiem, że w dużej kępce wygląda imponująco i nie mogę się doczekać, kiedy moje takie będzie .


Magdalo- ja na wiosnę zwykle stosuję sztuczny nawóz dla roślin kwitnących ( w tym roku - saletrę potasową) a po kwitnieniu podsypuję piwonie obornikiem granulowanym. Jeśli masz dostęp do naturalnego, to można po sfermentowaniu i rozcieńczeniu podlewać jego roztworem .

Fan Tan to Paeonia hybrida.

Aniu, a jak jest u niego z reklamacjami? Uwzględnia, próbowałaś? Osobnika, piszesz! To musiał Cię nieźle wyprowadzić z równowagi!
A ja już mam zamówioną u koleżanki gliniastą ziemię z kretowisk od koleżanki! Czyli miłka czeka przesadzanie... Tak łatwo się nie poddam!

W ogrodzie zazieleniło się i kwitną następne rośliny Jestem zauroczona różową pełnokwiatową anemonellą; zielonkawą zakopał mi chyba kret, bo nie wyrosła. Za to kupiłam sobie w tym roku ogromną sadzonkę Amelii.

Pięknie wiośni ,pomimo złości na pana S ;)Prawdziwe brylanciki Ci rosna

Faktycznie piękna ta różowa pełnokwiatowa anemonellą I iryski
Ale to trillium ciekawe,oryginalne,ładne

artam wrote:
Marteczko- ja zamawiałam przez znajomego, który odbiera sadzonki na wystawie ogrodniczej. Znajomy napisał o niespójności zamówienia z wykwitającymi odmianami. Szkółkarz odpisał, że bardzo mu przykro I na tym się skończyło. Gdybym zamawiała przez sklep internetowy, zgłosiłabym sprawę u rzecznika konsumenta zajmującego się transakcjami w UE. Wiesz Marto - szkoda mi wydanych pieniędzy i złudnej nadziei, że ucieszy mnie kilka nowych odmian anemonków wykwitających w moim ogrodzie.

Marzeno- złości nie czuję ale pogardę i owszem. Pogardę i niesmak.

Aniu- to Trillium było kupione jako różowa hybryda Trillium chloropethalum w angielskiej szkółce
( niedawno było tam składane zbiorowe zamówienie członków oazy) trzy lata temu. Kupiłam dwie cebulki i w tym roku nareszcie zakwitły. Każdy nieco inaczej ale oba na bordowo i oba to jednak T. kurabayashi.Są tak urocze, że nie będę składała reklamacji.

Na cienistej rabacie wykwitają kolejne zawilce....









i nieco większe rośliny

Aniu kiedy ujrzałem zdjęcia twojego ogrodu to oniemiałem w pierwszej chwili pomyślałem, że jesteś z wykształcenia architektem ogrodowym
Muszę przyznać iż twoja bogata kolekcja irysów robi mega wrażenie, a na deser jeszcze te liliowce to już w ogóle rarytas.
Zazdroszczę ci tak wielkiego ogrodu i pomysłu na niego Zaraz do ciebie by zobaczyć na żywo ten ogród stworzony z pasji.

Aniu, to ja tak samo skorzystałam z uprzejmości koleżanki...
Ale pięknie rozrośnięte masz już te kępy zawilców... U mnie nie wszystkie chcą tak ładnie przyrastać... Inna sprawa, ze ja ciągle grzebię na tej rabacie... Niektórych w ogóle nie mogę się doszukać... I mam kłopot, gdzie posadzić te, które mam w doniczkach na balkonie... Aniu, jak sądzisz, skoro nie mam dla nich cienia, to czy mogę posadzić na rabacie, gdzie cienia za bardzo nie ma? Tak sobie tłumaczę, że przecież wiosną, kiedy kwitną, to i tak w warunkach naturalnych mają słońce... A potem zanikają... Więc może się nie zorientują, że są na słońcu, jeśli będę podlewać?
Dlaczego mi się podobają rośliny cieniolubne, a mam patelnię?
I jeszcze o anemonelle chciałam spytać... Bo właśnie posadziłam swoje pierwsze... Czy one utrzymują liście przez cały sezon, czy też im zanikają?

Michale- bardzo mnie cieszy, że podobają Ci się moje rośliny. Co do kompozycji ogrodu, to z pewnością pozostawia ona dużo do życzenia. Tak to jest, jak się dostaje "areały" na raty
Ale czuję się w swoich pieleszach dobrze i chyba o to chodzi

Marto- wydaje mi się, że zawilce będą cierpiały w okresie wczesnego lata, jeśli posadzisz je na słonecznym miejscu. One wprawdzie w naturalnym środowisku mają słońce wiosną ale potem, gdy drzewa mają liście, są w chłodnym cieniu.Żeby chociaż miały jakiś cień od wysokich bylin - u mnie rośnie taki na słońcu ale potem ma od południa cień od lilii martagonów. Muszę przyznać, że podoba mi się jego zwarty pokrój; w cieniu są raczej wysmukłe.

Odmiany Anemone nemorosa zbieram od kilku lat więc nie dziwota, że starsze już się porozrastały.
Co do Anemonelli, to jest mój debiut i nie wiem, jak się zachowują w ciągu sezonu wegetacyjnego. Trzeba sprawdzić w sieci

Popadało solidnie i cały ogród ruszył z kopyta ( chwasty także ). Niestety szaleją też choroby grzybowe. Leczę już niektóre piwonie; całe szczęście, że niewiele.
Na rabatach coraz bardziej zielono .I kwiatów coraz więcej.

Kwitną malutkie sasanki botaniczne, które uwielbiam tak samo, jak te odmianowe.Szkoda, że wyhodowanie ich z nasion jest dużo trudniejsze niż Pulsatilla vulgaris.



A to jest moja jedyna siewka Pulsatilla alpina var. sulphurea z nasion od Jelitto. Z pewnością, to nie ten gatunek ale urocza i kwitnie wciąż nowymi kwiatami.

No właśnie, Aniu, będę szukać dalej... Może pomiędzy hostami...
Piękne te botaniczne sasanki...
A jeszcze o trójlisty chciałam spytać... Jak z tempem przyrastania? Pamiętam Twoje zdjęcia z poprzednich lat... Trochę przybyło, ale nie tak, jak byśmy chcieli?
Jako, że nie mam miejsca dla cieniolubnych też sobie zamówiłam!

Marteczko - pamiętaj ,jaka jest u mnie gleba Wszystkie rośliny wymagające żyznego podłoża, mimo moich starań, mają niestety trudne warunki bytowania. Dlatego trójlisty rozrastają się ale raczej truchcikiem a nie galopem Ale i tak jestem szczęśliwa, że w ciągu poprzedniej zimy żaden mi nie padł, gdy w wielu ogrodach na Mazowszu powymierały wszystkie.
No a z cieniem też u mnie krucho a zapotrzebowanie spore Dobrze, że sąsiedzi od strony południowej, posadzili trochę tuj blisko ogrodzenia ( właściwie, niezgodnie z prawem), to cienia troszkę przybyło

Wykwitły już ostatnie zawilce. Ze sprawdzeniem zgodności odmianowych pozostałych, które nie zakwitły, trzeba będzie czekać co najmniej rok.







Kwitną fikarie...





i pierwiosnki...



i trochę cieniolubów

Zachwycający ten liść Podophyllum pleianthum, teki błyszczący, coś pięknego!
Aniu, wśród moich nowych nabytków jest m.in. Multiplicity i próbuje nawet kwitnąć, takie niewydarzone ma te kwiaty, Bardziej w typie Bracteaty czy Virescens, to już zaczynam podejrzewać, że coś jest nie tak... Twój pięknyi taki jak na zdjęciach! Może mój się w gruncie wyrobi , pocieszam się!

artam wrote:
Marteczko- może się wyrobi Wiesz, ja już teraz nie dowierzam etykietkom producentów i często sprawdzam w sieci zgodność gatunkową lub odmianową rośliny aby prawidłowo podpisać jej zdjęcie . I szukając zdjęć odmiany Multiplicity, napotkałam właśnie takie, jakie opisujesz. W mojej kępce też niektóre kwiatki są w typie ( jak ja to nazywam) kryzy bez białego środka. Może Twój okaz musi się po prostu wzmocnić (?)

W tym roku krzewy i drzewa są obsypane kwiatami . Jedynie hortensje bukietowe u mnie jakoś ospale budzą się do życia. Może jest im najnormalniej za gorąco. Bo też upały doskwierają i mi i moim roślinom. Magnolie ledwo zakwitły, już zrzucają płatki. Dopiero w tym roku, dzięki dużej ilości kwiatów spostrzegłam, jak uroczo pachnie kwitnąca Elizabeth.

Tegoroczna zima, choć długa, okazała się sprzyjająca dla ciepłolubnych gatunków.Szczególnie brak silnych, wiosennych przymrozków, które zazwyczaj niszczą pąki kwiatowe. Obficie zakwitły judaszowce.



Na skalniaku królują poduszkowe floksy. Jak ja je lubię

Podziwiam Twoje rarytasy,szczególnie trójlisty,mają zniewalający wprost urok.Podziwiałam je kiedyś w ogrodzie Carol Klein,niestety nie osobiście,miała tam sporą "łączkę"i opowiadała o tym jak wolno sie rozrastają.Wiosna bogata u Ciebie,takie prześliczne maleństwa a każde wywołuje uśmiech na twarzy,o ile życie zyskuje w ich towarzystwie.

Ewo- witaj To prawda-wiosna w moim ogrodzie aż kipi. Wczoraj wieczorem, po kilku dniach morderczego upału, przeszła burza z wiatrem i siekącym deszczem. To wystarczyło, żeby rośliny ruszyły jeszcze szybciej.

Trillium grandiflorum w końcu zakwitło; widać, że podzieliło się na mniejsze, potomne roślinki i czeka mnie w sierpniu wykopywanie i oddzielanie potomnych cebulek. Będzie to mój debiut w tym względzie.
Forma różowa wybarwia się intensywniej wraz ze starzeniem się kwiatu .



Zaczynają kwitnąć pierwsze piwonie botaniczne....





i pierwsze prymulki Siebolda.



Ostatnio zakochałam się w kuklikach ( znowu cienioluby a cienia w moim ogrodzie mało )Dobrze, że jest już spora oferta ich pięknych odmian. Oto pierwszy, który mi zakwitł