Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Waldku .
Przejrzałam Twój wątek, ale pozostał mi niedosyt zdjęć z Twojego ogrodu . Super jest ta sosna i ciekawe plany ogrodowe .
Trawniczek wzorcowy .

EDIT: Miałam jeszcze zapytać o winorośl japońską - jest na mojej liście wiosennych planów. Gdzie kupowałeś to wspaniałe pnącze?

Piękny wątek, ciekawa lektura. Przeczytałam z zapartym tchem .
Powodzenia w dalszych planach .

Edytko i Ewo witam Was zieloniutko w moim wątku.

Edyta napisała:
Edytko.
Chcąc uzupełniać posty pisane w tym wątku fotkami przypuszczam, że nie wyglądałyby zbyt interesująco.
Większość stron mojego wątku wyglądałaby mniej więcej tak:








Związane jest to z tym, że przez ostatnie dwa lata większość prac które wykonywałem w ogródku była związana ze wzbogacaniem gleby w substancje odżywcze i próchnicotwórcze. Gleba zasilona była w tym czasie wielokrotnie przekompostowanym obornikiem i kompostem.
Ponadto wprowadzałem do niej pożyteczne mikroorganizmy oraz kwasy humusowe. Myślę ,że dopiero w tym roku w glebie zapoczątkowane będzie bogate życie biologiczne, przez co stworzę roślinom odpowiednie warunki do życia, zbliżone do tych jakie miałyby w naturze. W tym roku także na ile czas mi pozwoli chcę się zająć architekturą ogrodową. Dopiero po tych pracach przyjdzie czas na docelowe posadzenie roślin.
Co do winorośli japońskiej to na prawdę polecam bo jest to bardzo efektowny zielony element w ogrodzie. Kupowałem ją w centrum ogrodniczym przy Al. Krakowskiej w Warszawie.

Ewo.
Dziękuję Ci, że znalazłaś czas aby zagłębić się w treści mojego wątku. Polecam Ci zaznajomienie się też z innymi wątkami na tym forum, które poruszają kwestie ogrodów żyjących w zgodzie z naturą.Moim zdaniem są również interesujące i merytoryczne a jest ich coraz więcej. Teraz ja czekam na wątek o Twoim ogrodzie i historie z nim związane.

Pozdrawiam. Waldek.

W takim razie czekam na zdjęcia w nadchodzącym sezonie .
A na Al. Krakowskiej bywam, więc poszukam .

Witam bardzo serdecznie.
Ja to jestem mimo słusznego wieku niemowlakiem ogrodowym.Przeczytałam pana wątek i bardzo mi się podoba Pana podejście do ogrodu. Kupiliśmy z mężem działkę budowlaną w Borach Stobrawskich. Domek (będzie nieduży i podobny do tych które tam stoją od wielu lat)powolutku rośnie, a mój ogród w powijakach. Od roku czytam, czytam, czytam i uczę się. Uchroniłam przed panami grodzącymi działkę siatką dwie sosenki (malutkie jeszcze), ale niestety dwie piękne ok. 1,5 m brzózki wycięli bo to "chwasty". Ziemia marna klasy VI, piaseczek.Cała działka to 17 arów zdziczałej łąki, pełnej wertepów (trudno nawet chodzić). Chciałam się poradzić co z tym fantem zrobić. Ale proszę tak "łopatologicznie". Nie chcę na to lać chemii choć tak mi wszyscy radzą. Darń poprzerastana niemożebnie, ciężko to ruszyć. Jak z tego zrobić przyzwoity trawnik.Zaznaczam, że nie potrzebuję angielskiego trawniczka. Lubię tę moją "łąkę", ale chodzić się nie da tak nierówno. Mogą mi rosnąć mniszki itp. Proszę o radę. Roma2

Romo-zapraszam do wątku powitalnego,ciekawa jestem mojej imienniczki,nie często się zdarzają
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...my?start=1458#119993

Waldku, bardzo ciekawe rzeczy piszesz! Będę uważnie czytac, może też skorzystam z Twoich porad.

Witaj Waldku! Zgłaszam się jako kolejna osoba próbująca żyć w przyjaźni z naturą .
Ogród (potencjalny)mam od 15 lat, ale większość z nich zmarnowałam. Od 6-7 lat zajmuję się nim z pasją, ale od 4 dopiero próbuję działać w nim w sposób ekologiczny. Teraz jestem świadoma,że stan gleby ma podstawowe znaczenie - ale na początku swej drogi nie byłam.
I z tym wiąże się moje pytanie do Ciebie - co mogę zrobić teraz, kiedy ogród jest rozplanowany, rabaty w znacznej część obsadzone (chociaż jeszcze tworzę nowe), trawnik sobie rośnie..? Naturalnie, bardzo żałuję,że nie zaczęłąm tworzenia ogrodu od zadbania o glebę.U mnie rośliny rosną w niedużych dołkach z lepszym podłożem.
Dodam,że od 3 lat nie stosuję chemii (nawozów i środków "ochrony"), 2 razy w roku podlewam gnojówką z pokrzyw, rozkładam własny kompost, stosuję mydło potasowe, preparaty czosnkowe itp., w zeszłym sezonie podlałam Rosahumusem, chyba 3 razy rozkładałam obornik między rośliny. Na pewno nie w wystarczającej ilości, bo ogród ma 3 tysiące metrów.
Dodam jeszcze,że mój ogród jest na piasku dosłownie, bo to otulina Puszczy Kampinoskiej.
Z przyjemnością przeczytałam Twój wątek (i Gosi)i wiele rzeczy sobie wynotowałam.
Dziękuję za tyle merytorycznych wypowiedzi! I bardzo mi się spodobało stwierdzenie,że z ogrodem się rozmawia...

W ogrodach które żyją w zgodzie z naturą początek marca to wspaniała okazja na pozbycie się zimujących form groźnych szkodników.
Substancją która nie pozwala na rozwój np mszyc, ochojników, przędziorków, miseczników, tarczników, miodówek itp do form dorosłych jest olej parafinowy.Olej parafinowy jest łatwo dostępnym środkiem przyjaznym dla człowieka i ogrodu.
W handlu występują preparaty olejowe pod nazwą PROMANAL 60EC oraz CATANE 800EC.
W mniejszych ogrodach proponuję zrobić bardzo dokładny i obfity oprysk całej jego powierzchni. Natomiast w ogrodach o dużej powierzchni w pierwszym rzędzie proponuję opryskać drzewa i krzewy które są zimowym żywicielem pierwotnym, oraz tam gdzie na ogół występują szkody spowodowane przez w/w szkodniki.
Do oprysku stosuje się zazwyczaj 2% stężenie oleju parafinowego a więc proporcja wynosi 1:50 litrów wody. Podkreślę jeszcze raz iż prawidłowo zrobiony oprysk w temp powietrza wahającej się od 5*C do 10*C i wyższej może mieć nawet 100% skuteczność blokującą rozwój jaj i larw form zimujących szkodników.
Osoby które posiadają w swoich ogrodach srebrne świerki przed zrobieniem oprysku powinny zastosować tymczasowe ich okrycie.

Pozdrawiam. Waldek

Waldku-jeśli zakupię olej parafinowy w aptece to jakim stężeniem powinnam zrobić opryski?

Witam
Waldku ja do Ciebie z prośbą. Jako znany i cieniony znawca uprawy ekologicznej może mi doradzisz, bo mam wątpliwości i dylemat
Do tej pory nie stosowałam żadnych środków oprysków oprócz gnojówki z pokrzyw i Bioseptu.
Kupiłam zapobiegawczo Promanal 60EC i po przeczytaniu ulotki przestraszyłam się.
Cytuje; "Niebezpieczny dla środowiska. Działa bardzo toksycznie na organizmy wodne; może powodować długo utrzymujące zmiany w środowisku wodnym".
Robiąc oprysk takim preparatem mimo woli jakaś część dostanie się do gleby i spłynie do wód gruntowych.
Moje pytanie stosować czy dać sobie spokój, bo według mojego sąsiada(też prowadzi ekologiczny ogród już przez dziesiątki lat)zniszczę tylko naturalny system ochrony który roślina sama wytwarza.

Madziu.

Na początku swojego postu użyłaś pięknych słów. Niestety nie mogę Ci za nie podziękować bo uważam i to wcale nie ze skromności, że nie są one skierowane do właściwej osoby.
Nie jestem ani znanym ani cenionym znawcą upraw ekologicznych. Nie jestem i nigdy nie byłem ekologiem. Wogóle z ekologią nie mam nic wspólnego. Mój mały ogródek też nie należy do tzw ,,ogrodów ekologicznych" ani też nawet do naturalnych. Jestem na tym forum tak jak większość z nas, pasjonatem ogrodów.
O sobie mogę powiedzieć tylko tyle, że nie stosuję żadnych oprysków toksycznymi środkami chemicznymi, ani nie nawożę roślin sztucznie otrzymywanymi nawozami mineralnymi. Po prostu staram się prowadzić ogród w harmonii z naturą.

Magda napisała:

Madziu.

Zapobiegawczo kupiłaś preparat który służy do oprysku na przedwiośniu krzewów i drzew w fazie bezlistnej? Czy jesteś szczęśliwą posiadaczką jeszcze innego ogrodu niż ten którego fotki przedstawiłaś na tym forum?
Jeszcze jedna rada życiowa ode mnie. Kupując jakikolwiek produkt z którym mamy styczność po raz pierwszy w życiu, starajmy się przeczytać opis jego działania w sklepie. Porozmawiajmy później ze sprzedawcą i zasięgnijmy też jego opinii. Jeżeli Magdo uznasz, że nie skorzystasz z oprysku zakupionym przez Ciebie środkiem, to tylko należy udać się z nim i z paragonem do sklepu w którym go kupiłaś. W drodze powrotnej do domu możesz zakupić litr oleju rzepakowego którym możesz zrobić podobny oprysk co promanalem.

Opis z ulotki promanalu jaki przedstawiłaś jest zapewne dużym zabezpieczeniem się producenta i dotyczy środka skoncentrowanego a nie w stanie rozcieńczonym. Przypomnę, że 1l promanalu wlewamy do 50l wody. Nie sądzę aby 1,5% czy nawet 2% stężenie oleju parafinowego spowodowało zagładę ekologiczną w jakimkolwiek ogrodzie. Jakby nie było, jest to środek stosowany od wielu, wielu lat przy produkcji kosmetyków, środków czystości i farmaceutyków. Czytałem artykuły w których zastosowanie Promanalu 60EC polecają dendrolodzy jako substancji w stanie rozcieńczonym obojętnej dla środowiska i przede wszystkim bardzo skutecznej w działaniu.

Romo.
Olej parafinowy który jest sprzedawany w aptekach jako farmaceutyk jest zarazem najczystszą postacią tej ropopochodnej substancji jaka jest dostępna na rynku. Aby otrzymać środek do oprysku o prawidłowej lepkości należy 100ml buteleczkę rozcieńczyć w 6,5l wody.

No nie przesadzajcie, proszę...
Toksyczność (jeśli można tego słowa użyć) oleju, powiedzmy słonecznikowego
W czym innym problem. Nie pryskać obok i na oczko wodne! Jak każdy olej utworzy na wodzie błonkę odcinającą wymianę gazową. Dalej chyba nie muszę pisać.
Na przedostanie się do wód gruntowych nie ma szans. Żadnych. Chyba żeby wlać preparat do studni...

Witaj Waldku!
Wprawdzie doczytałam do 9-tej strony, bo szybciej ze zrozumieniem nie potrafię,
ale mój wpis wymusiła na mnie moja mama. Może umknęła mii ta informacja, (a może jeszcze nie dobrnęłam do
miejsca, w którym to wyjaśniasz) jaki roztwór wody utlenionej, kiedy i na co stosować.

Jeśli gdzieś umknęła mi ta informacja, przekieruj mnie z łaski swej. Dzięki.

pochodziłam sobie po Twojej działeczce,,,fajniutko sympatyczny pan wita śliczne jesienne fotki,i pomocnik -suuperr

Roma2 napisała.

Romo2.

Odnośnie użyźnienia gleby jaką posiadasz w swoim ogrodzie to najlepiej byłoby porozmawiać na ten temat z okolicznymi mieszkańcami. Jeżeli jest to piaseczek to musiałabyś nawieźć parę ton ziemi gliniastej i obornika. Byłoby to duże przedsięwzięcie i nie wiadomo jakie przyniosłoby efekty.
Na marnej ziemi nie da rady założyć trawnika ponieważ jest to bardzo wymagająca roślina co do warunków glebowych i pielęgnacyjnych. Ja na Twoim miejscu próbowałbym się wtopić w rodzimą roślinność jaka występuje w Borach Stobrawskich uzupełniając kompozycje roślin np. trawami ozdobnymi.
Co do wyrównania terenu o takim aerale to myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie przebronowanie całości. Tym sposobem usunęłabyś też znaczną część chwastów.

Tamaryszku.

Cieszy mnie fakt, że utożsamiasz się z licznym gronem osób które cenią sobie zdrowe podejście do ogrodu. Swoje działania które opisujesz są jak najbardziej prawidłowe. Do gnojówek roślinnych poleciłbym Ci jeszcze dołączyć gnojówki zwierzęce. Tam gdzie będziesz miała jeszcze możliwość to wprowadzaj do gleby jak najwięcej substancji organicznej. Cały czas w Twoim ogrodzie musi być tendencja do tworzenia się próchnicy. Tam gdzie rosną już rośliny stosuj ściółkowanie gleby. Mogą to być wszelkie substancje przekompostowane lub te o niskiej zawartości węgla, jak chociażby ścięta trawa. Niebawem, po minięciu ostatnich mroźnych nocy możesz przygotować się do pierwszej ważnej czynności jaką się wykonuje na przedwiośniu w ogrodach. Proponuję Ci zrobić oprysk substancją zrobioną na bazie oleju. Ja stosuję olej parafinowy.

oster.

Nadtlenek wodoru H2O2 (woda utleniona) ma właściwości przeciwgrzybiczne i antybakteryjne. Eliminuje beztlenowe warunki które umożliwiają rozwój chorobotwórczych bakterii, a co za tym idzie nie dopuszcza do powstawania niepożądanych procesów gnilnych. Ja stosuję tylko wodę utlenioną 3% i dolewam do wcześniej przygotowanych substancji służących mi do wzbogacania gleby lub do oprysków dolistnych. Buteleczka zawierająca 100ml wody utlenionej wystarcza mi na 10l roztworu.

anabuko1.

Witaj w wątku w którym niemały udział ma mój ,,superrr pomocnik". Czy spacerując po mojej działeczce słyszałaś pobrzękiwanie pszczółek?
Już są. Byłem na działce w sobotę 2 marca i widziałem ich pierwsze obloty.

anabuko1 napisała:
Od sympatycznego pana Waldka dla niewątpliwie sympatycznej pani Ani z FO ,,Oaza" - pucio, pucio
Pozdrawiam wiosennie. Waldek.

Dlaczego należy okrywać świerki kłujące podczas oprysków olejowych?

Sądzę, że Waldek dlatego zalecił okrycie świerka srebrnego, ponieważ opryskany olejem ma tendencję do przebarwiania się na zielono tracąc srebrny nalot.