Forum Ogrodnicze Oaza

Jedna jakaś jest... Iza mi wynalazła... Cóż w przypadku tych róż wybieramy z konieczności róż...

No ta się chyba nie nadaje na szpaler...chyba że szpalerek
Bo ona ledwo od ziemi wyrasta...ale ładna jest...niestety nie powtarza..a. czy pachnie to nie wiem...za nisko
Nuits de Yang już jest wyższa....pachnie...ale nie powtarza
Albo Capitan Williams...

Pomarańczowe są Clementina carbonieri do 90cm albo też Archiduc Joseph, który to w opisie ma mixture of Pink Purple&Orange 1,5m
I Souvenir de J.B Guillot...a że souveniry są znane...i lubiane...ten też taki być powinien

Grzesiu wrote: A kręgosłup już nie ten!
Ten odrost z Nuits proszę hołubić!

Taa...starość nie radość....młodość nie wieczność
Odrosty są zadołowane...w szklarni w liczbie sztuk 3, mam nadzieję że jeszcze tam nie puściły się z tego ciepła

Dzięki Grześ za kolejne pomarańczowe! Ale czy pachną i czy powtarzają? Nie trudź się, jak szpaler będzie miał przejść z fazy planów do realizacji, sama sobie poszukam.... Jak trudno o idealną historyczną różę! Pomarańczową, pachnącą i powtarzającą!
A czy można poprosić o zdjęcia tych wyższych wymienionych przez Ciebie? Może mi trzeba inspiracji?

artam wrote: Toż to oksymoron, Martulu!

A proszę bardzo...tylko to nie jest pomarańczowa

No faktycznie, trochę odbiega od ideału , a która to? Przypomina mi mojego Kardynała...
Grześ, a masz jakieś jaśniejsze? Coś byś polecił?

Roztrzepany James Veitch dobrze dokarmiony kwitnie cały sezon- trzy wyraźne rzuty kwiatów. Róża nieduża, ale żarłoczna niezmiernie. Polecam nawóz do pomidorów
Grześ, inspiruj Martę, bo mnie nic a nic nie słucha... A namawiam na szpalerek z Hybid Rugosa

Ale fajne zdjęcia wspominkowe . Faktycznie mało na forum "odgrzewanych" fotek , a szkoda, bo dzięki nim lepiej się znosi to co za oknem .

Piękna ta nie pomarańczowa róża .

Grzesiu piękna róża, chyba najpiękniejsza jaką masz .

Tak tak....róże w styczniu i owszem...nie ma nic piękniejszego bo za oknem i tak bardziej wiosennie niż zimowo
Co do rugosy na szpaler to ja jestem jak najbardziej na tak...Marta słuchaj alebci...bo ona wie co mówi...dobrze mówi
mam przyjemność podziwiania w pewnym ogrodzie rugoski jednej...nie wiem jakiej...ale wygląda cudnie...wysoka na metr...czy li tak wysokość akuratna na szpaler...pachnie cudnie...i jesienią ładnie się przebarwia, czegóż chcieć więcej?

Już dziś miałem zamiar jechać na działkę ale grypsko mnie trzyma w domu...może to i lepiej...dla mojej działki

I może ktoś mi powie na co komu te inwentury?

Grzesiu, taka piękna pogoda, a Ty chorujesz? Pogoń to grypsko!
Róże piękne Czy u Ciebie tez jeszcze utrzymują się liście na różach? Bo u mnie to i liście, i pąki

Pysznie Ale mało...

Na co komu inwentury? Nie odpowiem Ci jako ekonomistka, bo i tak nie uwierzysz ale jako ogrodnik: może po to, żeby załapać się na coś fajnego, ogrodowego... czego nie ma w papierach?
Denaturacik bleeee... ale reszta niczego sobie...

Oj jak dla mnie denaturacik śliczny , ja dzisiaj na działce byłam i posadziłam dwie wyratowane z obi golterie pełzające , spryskali je brokatem i te liście jakoś marnie wyglądają , w domu by chyba nie przetrwały

Ależ ja słucham Alebci!Tylko sobie ostatnio uświadomiłam, że w miejscu planowanego szpaleru różanego ciocia mi jakieś jeżyny, maliny i goje posadziła! Ale nic to, z owoców rugosy robi się konfitury różane? Wmówi się cioci, że to użytkowe, na owoc!

Ale sobie poczytałam,poogladałam,uśmiałam się.....Gosia i Marta biora Grzesia pod włos a Grzes dzielnie się broni....heheh
ja już z Wami nie pogadam,ani na wesoło ani na naukowo....starość nie radość -jak to Grzes napisał