Forum Ogrodnicze Oaza

Mogą być aeonia!

I jakieś wieści o kopytniku by się przydały... Bo mój daleko...

Kochani jesteście, że o mnie pamiętacie. Miałam wczoraj najlepsze chęci, zrobiłam fotki, zmiejszyłam i...pogubiłam się przy ich wklejaniu! Rzeczywiście, zasypało mnie, odkopałam się z grubsza (już nawet o wczesnej wiośnie przemyśliwałam) i od wczoraj zasypuje mnie na nowo!
Nikt nie lubi takich zdjęć, ale co tam:







Dzieki Marto, kopiuj- wklej działa jak trzeba! Widać całe fotki a nie jakieś spinacze

Vita, u ciebie przynajmniej jakieś słoneczko zagląda. U nas sypie cały czas od wczorajszego wieczora, śniegu nawaliło masę a do tego ponuro.
Brr....
Pozdrawiam znad ciepłej herbaty

Jola, ciągle mam ogromną ochotę obejrzeć tę encyklopedię. Nie było Cię u Marty, sprawa się odwlekła, dostarczono ją czy nie? No i kiedy ją będę mogła zobaczyć?
Dorotko, dzięki za próby wywołania mnie, kiepski ze mnie forumowy kompan. Znalazłam nawet wśród ikon taką wypisz wymaluj mnie:
Witaj Magiczna, lubelacy w razie czego zawsze służą pomocą, chociaż z wykopania się z zal..zasp, to trudno im będzie.
Ewelinko, ani w świecie ani szusuję. Kiepsko ze mną w tym roku, ale liczę na to, że wiosna, jak już przyjdzie, to mi bardzo pomoże.
Hej Romanie, postaram się. Kupiłam przedwczoraj cebulę, o której za chwilę napiszę i pokażę.
Gorzatko kochana, teraz jak Joli powiększyła się kolekcja, to co ja już o aeoniach napisać mogę? Nadal nie wiem jak zabrać się za rozgałęzianie swoich...coś trzeba będzie wymyślić.
Marto, no teraz to i moje kopytniki daleko, raczej głęboko pod śniegiem.
Ostatnio jeden z nich był widziany w takim stanie. Fotkę pokazywałam, ale jest teraz w spinaczu, czyli do obejrzenia na życzenie.

dodad wrote:
Bardzo się musiałam postarać, aby to słoneczko złapać, hi hi. Raptem ze dwa dni takie były!
Dzisiaj pada u mnie też, ciężki lepki snieg, słońca zero. Gorąca herbata? To jest myśl

Vita ! Idż do Jędrzejówki na herbatę Panoszy się tam Tabi i tylko ona czasami ruszy mnie z letargu ja powinnam wziąć miotłę i usunąć śnieg z iglaków,aby nie dopuścic do katastrofy

Ooooo, jednak interwencja pomogła, odkopali Nikt nie lubi zimowych zdjęć? Ja lubię I nawet taką zimę (jak już w ogóle być musi)bardzo lubię - mroźno, słonecznie i duuużo śniegu, a zaraz potem wiosna, wiosenka, wiosnusieńka...

ewa f wrote:
O! Bo Tabi, jak mało kto potrafi ruszyć z letargu. Jędrzejówka u Poli? Poszukam.
Aż tak źle u Ciebie z tym mokrym, ciężkim? Paskudnym?!

Magiczna, aż lżej na sercu

Hejka!
Vitalisku ja też jestem świeżo po zapaści zębowo - wyjezdnej. Jakoś się podnoszę i leczę Pollutonem, zakupami ( konsultację uskuteczniłam wczoraj na matecznym i odebrałam wytyczne - mam już "twardą" listę ), pączkiem Ciotki Elki z prawdziwą marmoladą różaną z migdałami i orzechami siekanymi i genialnym faworkiem Basi ( ona też robi coś co się nazywa różą karnawałową, z własnej produkcji konfiturą wiśniową - odjazd ). Znaczy ludzie , zakupy, obżarstwo! W końcu jeszcze jest karnawał, co sobie będę żałować! Alcatraz też jeszcze śpiący, nawet przeciągania przez sen nie było ( z domowych oznak wiosny to tylko Felicjan spruł na całą noc do innych kotów ). Deprechy i zastoje mają to do siebie że mijają, zwłaszcza wtedy gdy pomyślimy sobie o tym co by tu jeszcze. Vitalisku pracka konceptualna była już wykonana? No to jak tam przy hortensjowym stoku i tym byłym zatrawniczonym spadeczku, jak plany peoniowe w tym roku i czy będą dosadzane nowe czosnki? Co zamierzacie koleżanko Vitowska?
Pozdrówczanki
K.

vita wrote: Ale fajne duchy i duszki!
A tamto zdjęcie kopytnika widziałam, myślałam, że zajrzałaś do niego w tej przerwie zimowej...
A co z tą cebulą? Czu już jest "za chwilę"?

I to jest jak jaskółka Cebulowe dylematy u progu wiosny .

Vituś o tak ... dylematy jak ja lubię Twoje dylematy
Gdzie mi tam do Twojej aeoniowej kolekcji cudnej
Bardzo proszę się pochwalić w kolejnym wątku o sukulentach, mam otworzyć
Księga wspaniała w dwóch tomach dotarła może w ferie uda się spotkać nad nią.

vita wrote:
A ja lubię Piękna zima i super zdjęcia

Oj czosnki popatrzyłabym ,popodziwiała,powzdychała Do takich widoków rwie się me serce!

Kogo ja się tu dokopałam
Witaj witaj Przeleciałam Twój wątek i nie poznaję starych zakątków... przeprowadziłaś się?
Cudny domek... Masz tam wyrko dla odwiedzających forumków?? Mnie samą kusi letnia wyprawa w lubelskie... Najlepiej rowerem Tam tyle przyjaznych, znajomych duszyczek

Tabaaza wrote: Nie myliłam się! Zanim dotarłam do Jędrzejówki, Tabi na posterunku Oj, Kasiu, skąd u Ciebie tyle energii?
Czytałam, że deprecha, wakacje bezwyjazdowe, problemy ze zdrowiem...a tu, takie solidne wsparcie, aż trudno uwierzyć. Nie odpowiem jeszcze co z hortensjowym stokiem, ani z zatrawniczonym spadkiem (bo nie wiem) ale wiem już na czym powinnam się skupić. Dawno nie uprawiałam pracki konceptualnej, a dzisiaj byłam z dziewczynami na szkółkingu, pora się podnosić i zaprzestać psioczenia. Peonie czekają i nie tylko.
Gdybyś mi jeszcze wyjaśniła co to jest Polluton, to byłabym już zupełnie spokojna i zakasała rękawy...

Już szkółking? ... chyba w ciepłych krajach