Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie. Jakże się cieszę z odwiedzin, że tu ktoś zagląda.

Mandorla - nie wiem jaka to odmiana liliowca, najbardziej jest podobny do Fulva Kwansa. Rozrasta się bardzo szybko, liście ma dużo większe niż reszta liliowców. Pęd kwiatowy jest bardzo wysoki, bo dochodzi do 150 cm. Kwitnie najpóźniej z moich liliowców.

Na tej rabacie rośnie kilka odmian liliowców. Z nazwami jest problem, bo mam bardzo "pracowitego" pieska. Moja Tofi bardzo mi pomaga . Świetnie kopie dziury, najbardziej lubi kopać właśnie w samiusieńkim środku tej rabaty. Po takiej "pomocy" to nie wiem do czego przypisać tabliczki z nazwami odmian. Świetnie też wychodzą jej dziury na środku trawnika, tam gdzie się najwięcej chodzi.
Pewnie będę dzieliła nie które liliowce, a na pewno tego "pajączka", bo mam go kilka kęp. Tylko przy kwitnieniu muszę poznaczyć co jest co i co idzie do ludzi.

Wiele roślin kupowałam na targu w Jastrzębiu-Zdroju idąc do pracy od autobusu. Zawsze zdążyłam sprawdzić co kto ma.
I tak kiedyś rano kupiłam tego właśnie liliowca. W pracy przyzwyczaili się, że w sezonie zawsze coś targam ze sobą. Ale po południu, kiedy czekałam na przystanku na autobus, nagle zaczął wrzeszczeć nas mnie jakiś facet. Że co to kupiłam, że to chwast, że tak się u niego rozrósł, że zachwaścił mu cały ogródek.

A teraz kilka starszych zdjęć moich liliowców







Chyba to nie wszystkie

Małgosiu i ja wdepnęłam do Twojego ogrodu.Dużo pięknych kwiatów,drzew i krzewów.Jest na o popatrzeć.

Och, dzięki.
Postaram się w tym roku robić więcej zdjęć aby było co pokazywać.

Małgosiu, można spróbować oduczyć pieska kopania. Trzeba do puszki po napoju lub piwie włożyć coś brzęczącego np. drobne monety. Jak pies zaczyna kopać rzucamy puszkę. Tylko psisko nie może zauważyć, że to my rzucamy. Ma tylko słyszeć niepokojący hałas.

Dawno tu byłam.
Troszkę wspomnień z wczesnej wiosny- kwiecień w ogrodzie.

Tulipany


Trochę narcyzów


Jakiś pierwiosnek, zawilec i szafirki


Psiząb i sasanka

Trochę widoków ogólnych

Tulipanki ładniutkie, ja się ze swoimi pożegnałam, zjedzone wszystkie, jeden papuzi uchował się pod piwonią, 80% lilii też mam zjedzone, te najpiękniejsze trąbkowe , już nie będę sadzić, nie będę karmić szkodników.
Ostatnia fotka to rodek? Ładnie kwitnie i szybko zaczął, moje dopiero pękają. Pozdrawiam.

Witaj
Ostatnia fotka to rododendron, kwitnie bardzo wcześnie. Jak mu ułamać gałązkę, to pachnie różą.
Też mi poginęły tulipany, zeżarte przez nornice. Lilie sadziłam pod ścianą domu, tam nie "pracuje" ani kret ani nornice. Niestety, dwa lata temu, chyba zniszczyła je poskrzypka liliowa. W połowie lipca dopadł mnie półpasiec oczny i na całe lato byłam wyłączona z prac ogrodowych. To i nie dopilnowałam.
W tym roku posadziłam nowe lilie ale gdzie indziej i w koszykach. Zobaczymy czy to pomoże.

Małgosiu, cieszę się mogąc zajrzeć do Twego ogrodu.
Na poskrzypkę koszyki nie pomogą, tylko wyłapywanie, ale rozumiem, że chodzi Ci o gryzonie. Poskrzypka raczej nie załatwi lilii "na śmierć", tylko naziemne części. Powinny się odnaleźć uszkodzone egzemplarze.

Okropnie współczuję paskudnego choróbska, mam nadzieję, że nie zostawiło żadnej blizny na rogówce...

Jak dawno mnie tu nie było.
Zaraz zacznie się nowy sezon ogrodowy, niektórzy już zaczęli. U mnie niewiele da się robić w ogrodzie. Albo przymrozi albo jest za mokro albo znów tak wieje, że łeb urywa. Na razie posiałam trochę nasion warzywnych - miejsce mam na strychu przy południowym oknie.
A na razie, przekornie, powspominajmy zimę, która w tym roku pokazała co nieco pazury. Zdjęcia ze stycznia i lutego tego roku.

Droga koło mojego domu.


Tak było, brrrrr

Styczniowy śnieg stopniał a my patrzyliśmy z niepokojem na przydrożny rów, czy znowu nie będzie nas zalewać.
W lutym zaczęło się od lodowego deszczu w sobotnie popołudnie a na to spadł świeży śnieg. Żartowaliśmy, że mamy lodowiec na placu. Odgarnięte było tylko tyle, aby otworzyć garaż i móc wyjechać samochodem.

Tak było w lutym.

Małgosiu dała się zima w kość .Ja juz wolę chyba dojeżdżać do dzialki niż mieszkać na niej ,przecież tyle prac wykonać jak odśnieżanie potem wiosną to podziwiam
Jak się jest na miejscu to można nie wchodzić do domu

Małgosiu, narzekaliśmy na bezśnieżne zimy, no to mamy. Jak to mówią - uważaj, czego sobie życzysz.
Podobno na mój karkonoski kawałek świata dziś w nocy spadło kilkanaście cm.
Ale pewnie to już ostatnie podrygi. Liczę na wiosenne zdjęcia od Ciebie, przesyłam słoneczko.

Małgosiu, zimno i mokro, ale to wiesz. Ładnie w Twoim ogrodzie.
Ja myślę, że ta wiosna czeka na Ciebie Łatko, w zw. z tym wracaj jak najszybciej z tych zagranicznych wojaży.

Podobno jest wiosna, przynajmniej kalendarz tak mówi. Przed chwilą wyjrzałam przed odm, a tam 2 cm śniegu.
Ale "nic to", będzie wiosna. Na razie trochę zdjęć z tych momentów, kiedy w ogrodzie panowała wiosna.
Jak zawsze niezawodne i rozrastające się coraz bardziej, rosnące w nieoczekiwanych miejscach:
Krokusy







Moje ulubione najbardziej lubię żółty lekarski, który jakoś mnie nie lubi.
Pierwiosnki



A tu najzwyczajniejsze fiołki, jeszcze nieśmiało

A żeby nie było, że tylko kwiatki, pszczółki, motylki itp. To w prezencie pod choinkę zamówiłam sobie takie coś



i takie coś



Moje rozsady, jeszcze maleńkie w tej mini szklarni. Inspekt na razie pusty, nie dotarł na miejsce docelowe.

Koniecznie muszę się pochwalić. Dostałam takie dwie donice. Rozstałam się z pewnym stowarzyszeniem, przez 13 lat byłam członkiem, działam, prowadziłam księgowość, pisałam projekty. Na pożegnanie dostałam od dziewczyn takie cudeńka. Bratki zasadziłam sama.