Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu czytam Twój wątek od deski do deski. Notuję pilnie w notesiku porady i przepisy. Mam pytanie czy te opryski wykonujesz wiosną wszystkie na wszystkich roślinach? miedzian asahi olej

Jeśli tak to w jakiej kolejności? Tzn np najpierw miedzian potem asahi a potem olej?

Agnieszko witam Cię serdecznie w moim wątku. To bardzo miłe, że podobają Ci się treści jakie tu zostawiam, to znaczy, że czas jaki poświęciłam na pisanie nie był czasem straconym.

Opryski które wymieniasz, jeśli nie zachodzi taka potrzeba, staram się nie wykonywać jednocześnie. Asahi stosuję tylko w wyjątkowych sytuacjach, to znaczy wtedy, kiedy przed zimą rośliny chorowały, były mocno zaatakowane przez szkodniki, a zima była długa i mroźna. Wówczas daję roślinom zastrzyk z Asahi. Ponieważ ostatnio zimy mamy łagodne, a i Bogu dziękować większych plag w ogrodzie nie odnotowuję to i ostatnio Asahi nie stosuję.

Miedzianem wykonuję opryski późną jesienią przy dodatniej temperaturze, stosuję na brzoskwinie, drzewa owocowe, szczególnie pestkowe i róże. Wczesną wiosną powtarzam zabieg jak tylko temperatura w ciągu dni osiągnie 5 stopni C. Po 3- 4 dniach wykonuję oprysk olejowy.

Markus 'Fujimusume' to bardzo ładny i wyjątkowo zdrowy powojnik. Ma niezwykły kolor, ale przez to wcale nie tak łatwo go skomponować z innym roślinami. U mnie jest trochę na zasadzie kontrastu.

Bozi do tej pory pewnie znalazłaś, ale gdyby nie to dla Ciebie środek na mączniak

Aga wiosną mogę się podzielić.

Na prośbę Markusa kilka zdjęć mojego autorstwa.

Liliowiec NN


Liliowiec 'Crimsons Pirat'


Róża Harknesa 'Cream Abudance'


Róża z Kolekcji Guillota 'Chantal Mérieux'


Róża 'Friesia'


Róża 'Double Delight'

Gosiu-Fotki jak zwykle pełen profesjonalizm. Gdybym to ja tak potrafiła,czy mogę liczyć na kilka lekcji? pt "Jak zrobić dobre zdjęcie" nie mam na myśli szkolenia eksternistycznego, (za stara jestem ) Wrzesień nie wypalił to może wiosną? a może zimą,kiedy śpią ogrody a ogrodniczki mają trochę więcej czasu wolnego?

Moja ostatnia żółta róża w środę zmieniła miejsce zamieszkania . Dziś napatoczył mi się Chopin. Może jeden się ostanie, bo trochę mi szkoda, ale 2-gi zapewne nie . No, chyba, że nagle mnie oświeci i znajdę dla nich jakieś miejsce, bo póki co zupełnie nie mam koncepcji .

Romeczko jesteś niezwykle miła i wyrozumiała. Do profesjonalizmu to jeszcze daleka droga. To nie forum fotograficzne, ale sama mogłabym Ci wskazać błędy w moich zdjęciach i to tylko te co do których mam świadomość, a ile jest takich których z powodu niewiedzy fotograficznej nie widzę? Nie będę się pogrążać i pokazywać palcem, ale widać np. złe oświetlenie, bo przecież nie chce mi się wstawać skoro świt, a o złotej godzinie o zmierzchu mam akurat inne zajęcie. Czy zdjęcia makro robione z ręki kiedy dużo lepsze wyszłoby przy użyciu statywu, no ale trzeba go mieć. I wiele innych błędów, na które mam wpływ ale zwyczajnie nie mam czasu, bo zdjęcia robię przy okazji.

Wiosnę kochaniutka to mam szczegółowo zaplanowaną i Borów Tucholskich w tych planach niet. Natomiast zimą żadna siła mnie z mojego cieplutkiego domku nie wyciągnie, tym bardziej, że mam plany biżuteryjne i dekoupagowe, no i kilka książek do przeczytania. A ponadto mam zamiar się podszkolić, ale tu na razie nie zdradzę w czym. Także do wyjazdu skłoniłby mnie tylko jakiś forumowy zlot, lub pozostaje koniec lata- jesień przyszłego roku.

Troszkę Cię znam i wiem, że taka odpowiedź Cię nie zadowoli, dlatego dla osłody i zmniejszenia złości zostawiam kilka fotek.

Róża 'Gloria dei'


Kompletnie złe zdjęcie, ale róża sama w sobie piękna, do tej pory obsypana ogromną ilością pąków i kwiatów Panie i Panowie róża 'Home &Garden'

Jak znajdę jej lepsze zdjęcie to jeszcze pokażę.

Róże angielskie zawładnęły moim sercem, choć są dość kapryśne i mają tylu zwolenników co przeciwników. Poniżej 'The Alnwick Rose'


I przepiękna porcelanowa (choć może zdjęcie tego nie pokazuje) Róża 'Eifelzauber' w bardzo jesiennej odsłonie.


Edytko, 'Chopina' to choćby z pobudek patriotycznych pozbywać się grzech. Poza tym to piękna róża, choć generalnie wielkokwiatowych róż nie lubię, ale ta powala na kolana. Trzeba ją tylko dobrze wkomponować tak by zasłonić jej nogi i z zachwytu można umrzeć.

Inteligentna bestia z Ciebie i wiesz jak mi wytrącić z ręki oręż 'Gloria dei' cudowna

A ja z kolei jestem fanką 'Eifelzauber', ale ona u mnie w pierwszym kwitnieniu tylko ładna...
Gosiu, porady potrzebuję... Moją sytuację "kompostową" znasz , nic się nie zmienia , ale założyłam nowy... Tylko ja tam zamierzam wyrzucać suche pędy traw wiosną, z dotychczasowego kompostu znam ich nierozkładalność, wypalanie w grę nie wchodzi, muszą trafiać na kompost... Gdzieś mi się obiło o uszy, że można takie twarde i trudno rozkładalne części roślin czymś podlać, żeby proces ten przyspieszyć... Obawiam się nieco kompromitacj , ale zaryzykuję... Mocznikiem?
Co byś radziła, bo trochę mi to sen z oczu spędza, traw przybywa, jakoś trzeba je przekompostować....

Różyczki śliczne, zwłaszcza dwubarwna Double Delight i podkolorowana różowym rumieńcem Gloria dei

Mój Chopin tej jesieni oszalał i wypuścił trzy ponad dwumetrowe pędy, jeden już zakwitł a na dwóch są teraz pąki. A miała być niewysoką różyczką

artam wrote:
Marto.
Bardzo ważne jest to, aby odpady które ulegają długiemu procesowi rozkładu w miarę możliwości rozdrobnić. Przed dodaniem do kompostownika suchych pędów traw możesz je nawilżyć 5% roztworem mocznika (0,5kg/10l). Kompostowanie przyspieszy składowanie ich w centralnej części kompostu po uprzednim rozgarnięciu świeżej materii i ponownym ich przykryciu.
Pozdrawiam.

Gosiu fotki jak zwykle cudne ,ale ja z pytaniem o Chantal Morieux czy jesteś zadowolona z tej róży??? Mam co do niej mieszane uczucia ,bo niezbyt zdrowa była. Z kwitnieniem też jakoś takoś ,chociaż kwiat ma cudny taki świetlisty róż.Czy jeśli kompost przesypuję mączką bazaltową czy grządki też nią przesypać .Kompostownik sobie trochę powiększyłam ,ale kupione dżdżownice ne były kalifornijkami No cóż nasz rodzime też pracowite i to bardzo

Gdzie jak gdzie , Gosiu , ale do ciebie to przyjść lubię. Co prawda ostatnio mi sie to rzadko zdarzało , mam jednak nadzieję , że uda mi się nadrobić zaległości.U ciebie zawsze się czegoś nauczę, jesteś skarbnicą wiedzy - ekologicznej . Zdjęcia róż - cudne

Gosiu dziękuję za odpowiedź. Rady zanotowałam. Zeszycik ogrodniczy zapełnia się z dnia na dzień. Tak co racja to racja. Dobrze że zima idzie to człowiek dużo zaległości będzie mógł nadrobić. Latem tylko ciągle w ogrodzie i przy roślinach. Szkoda każdej wolnej chwili. Robótki ręczne są tak odprężające. Ja też lubię decoupage. Biżuterii jeszcze nie robiłam bo ciągle mi brak czasu. A książki pożeram w wannie. Jeśli mnie nikt z rodzinki tam nie znajdzie i nie zaatakuje

Gosiu, Chciałabym jeszcze się dowiedzieć jak u Ciebie się sprawuje powojnik Ville de lyon. Zakupiłam go niedawno. Czytałam też że masz azalię pontyjską. Czy ona rzeczywiście tak mocno pachnie?

Bardzo ciekawe spostrzeżenia dotyczące perzu. Ja właśnie zawsze słyszałam że pech przez takie wyrywanie to tylko i wyłączenie się namnaża. A jak to jest z powójką? Bo tego też niestety trochę mam. Kwiatki przecudownej urody ale same chwaścisko bardzo uciążliwe.

Czytałam też o bazalcie i ilości którą zakupiłaś. Wow!!! 2 tony. Jeśli to nie sekret to proszę zdradź czy taki bazalt w postaci mączki to się kupuje w jakimś składzie kamieni?

Czy często stosujesz w ogrodzie octan wapania? Czy go się kupuje w sklepie ogrodniczym? Bo w sezonie miałam mączniaka na pysznogłówce więc może by pomógł.

I po ostatnie to czy ja nie za dużo pytań zadaję? Bo jeśli tak to proszę a już się uspokoję.

PS Szkoda że książka Jerrego Bakera nie jest nigdzie dostępna. Ale cieszę się że w dziale ekologicznym umieściłaś przepisy!

Agnieszko powojnik 'Ville de Lyon' sprawuje się naprawdę dobrze. Jak na razie nie mam do niego żadnych uwag.
Azalia pontyjska pachnie oszałamiająco, dla mnie to bardzo przyjemny zapach.
Jeśli chodzi o powój polny to niestety jest to chwast z którym absolutnie nie potrafię sobie poradzić. I jak jestem przeciwna herbicydom w ogrodzie, tak poważne rozważam wykorzystanie go do walki z tym chwastem. Tym bardziej, że mam go w jednym miejscu.

Mączkę bazaltową mąż kupuje w Wilkowie

Octan Wapnia to nie jest produkt komercyjny do kupienia w sklepach. To receptura stworzona przez naszego forumowego kolegę Pomodoro. W linku znajdziesz kilka innych jego przepisów na ochronę roślin bez chemii. Co prawda Pomodoro przygotowywał te receptury pod kontem warzyw, ale na roślinach ozdobnych świetnie się sprawdzają.

Mączniak na pysznogłówce, floksach itp. roślinach doskonale zwalcza przepis jaki podałam w dziale Ekologiczny ogród. Zapraszam.

Agnieszko zdecydowanie nie zadajesz za dużo pytań. Jeśli jeszcze jakieś Cię nurtują to zadawaj śmiało.

Powojnik 'Richard Pennell'


Elu miło Cię widzieć. Doczytałam dziś u Dali, że przesadzałaś azalie, idę podpatrzeć, bo ciekawi mnie dlaczego.

Powojnik 'Jan Paweł II'


Jagódko ja pryzmy kompostowej nie przesypuję bazaltem, bo boję się czy nie zaszkodzi moim dżdżownicom, Mam powody przypuszczać, że tak. dlatego ja sypię do dołka przy sadzeniu rośliny. Dołek przygotowuję w ten sposób, że na dno daję sporo przekompostowanego obornika końskiego (do takiego mam darmowy dostęp ), na to warstwa mączki bazaltowej, na to kompost wymieszany z mączką bazaltową i rodzimą glebą, w stosunku jedna część kompostu, w zależności od wielkości dołka garść lub dwie garści mączki bazaltowej i dwie części ziemi rodzimej. Bazaltu sypię dużo, bo to ma zaopatrzyć rośliny na lata, ale też mam go dużo, więc mogę sobie pozwolić. Wierzchnią warstwę gleby też płytko mieszam z bazaltem.

O 'Chantal Morieux' jeszcze niewiele mogę powiedzieć, ponieważ mam ja dopiero od lipca tego roku. Poobserwuję w przyszłym sezonie i podzielę się wrażeniami.

Powojnik 'Lady Betty Balfour'


Reszta odpowiedzi później. Za zwłokę przepraszam.

Witaj Gosiu. Piękne różyczki, dobrze się nimi opiekujesz..takie zdrowe i obficie kwitną. Podziwiam także powojniki i podpórkę po jakich się pnie. Gdzie taką nabyłaś ?..świetne rozwiązanie. Pozdrawiam serdecznie .

Gosia wrote: Gosiu , przesadzałam , bo modernizowałam rabatę - teraz będzie nie azaliowa lecz azaliowo-hortensjowa. Krzewy zostały na tej samej rabacie , tylko inaczej ułożone , tak , aby zgrały się z krzewami hortensji. Mam nadzieję , że dzięki temu w tym miejscu będzie kolorowo od wiosny do jesieni. Posadziłam hortensje bukietowe i ogrodowe o różnej porze kwitnienia. A obecnie kolorki na azaliach są takie - zdjęcie niestety niezbyt udane - ale chyba krzewy mają sie dobrze i zmiana miejsca im nie zaszkodziła.

Czesc Gosiu
Fajne ujecia clematisow,lubie powojniki sa tez wdziecznym komponentem aranzacji ogrodowych.
Ależ dziekuje za zdjecia ładnych roz gdzie posadzialas roze ´Friesia´? nie moge wpasowac żółcinskiej w kadr ogrodowy siedzi w donicy od lutego,niech siedzi,ostatecznie zmienie na wieksza,bedzie latem na balkonie brylować
Jeszcze o powojniku 'Ville de Lyon' dosc ciekawy,piszesz ze dobrze sie sprawuje,w donicy na balkonie złapał mączniaka
Winowajczyni zawsze ta sama,koleżana Adama

Pozdrawiam Markus

Przeglądnęłam pobieżnie początek i koniec wątku. Niezmiernie mnie zaciekawił. Tyle pięknych roślin.
Będzie co czytać w długie zimowe wieczory.