Forum Ogrodnicze Oaza

Witam, przyszedłem do Ciebie z rewizytą i jestem pod wrażeniem twojej wiedzy na temat prowadzenia ogrodu w naturalny sposób.
W dodatku przekłada się to na wygląd ogrodu. Te ostróżki z pierwszej strony przecudne
Muszę sobie zarezerwować jeden wieczór, na dokładne przeczytanie Twojego interesującego wątku.

Gosiu, witam wieczorem!
Jestem w Twoim wątku chyba po raz pierwszy...
Chodzę, zwiedzam kąty, czytam zajmującą ogrodową poezję Twojego autorstwa i z kartki na kartkę jestem pod coraz większym wrażeniem Twojej ogrodowej wiedzy i ogromnego doświadczenia. Swój ogród uprawiasz z pasją, ale i w zgodzie z naturą - to powinno stanowić wzór dla nas wszystkich. Widać, z jaką nawiązką rośliny odpłacają Ci troskę.
Zachwycające lilie, powojniki, róże i wiele, wiele innych roślin.
Dużo jeszcze czytania przede mną, ale już teraz cieszę się, że zyskałam w Tobie - mam nadzieję - swego rodzaju mentorkę.
Sama rozpoczęłam w ubiegłym sezonie stosowanie naturalnego nawozu Astvit. Chcę wyeliminować chemię, tak niepożądaną dla wielkiej ilości owadów, ptactwa odwiedzających mój ogród. Będę czerpać z Twojego doświadczenia, jeśli pozwolisz.
Miłego wieczoru!

Witam wszystkich miłych gości. Taka to ze mnie gospodyni, pozostawiająca odwiedzających bez opieki. Jeszcze kilka dni wytężonej pracy w ogrodzie i wracam na forum, o ile mój osobisty komputer zostanie wyczyszczony z wirusa.

Aguś witam w moich skromnych progach. Jeśli coś z tego co opisałam w moim wątku Ci się przyda w Twojej ogrodowej przygodzie to korzystaj do woli, w końcu po to opisuję swoje doświadczenia by innym pomóc w naturalnym prowadzeniu ogrodu. Bez chemii też ogród może być piękny, a nawet piękniejszy bo bogatszy o żywe stworzenia, ptaki, owady czy inne pożyteczne żyjątka. Zapraszam do lektury, ale też do zadawania pytań, czasu będę mieć coraz więcej to i na odpowiedzi nie trzeba będzie oczekiwać miesiącami. Kiedy inni zamykają wątki, mój zaczyna żyć, ot taka przekorna istota ze mnie.

Gabrielu to miłe, że do mnie zajrzałeś, mam nadzieję, że lekturą nie będziesz zawiedziony.

Baptysjo zapraszam do częstszych odwiedzin.

Markus witaj kolego. Moja 'Fresja' rośnie w towarzystwie przywrotnika, przetacznika (odmiany nie pamiętam, a mój komputer niesprawny) Liliowca 'Crimson Pirate', lilii 'Garden Affaire' no i powojnika 'Ville de Lyon'. Rosną tam też inne rośliny, ale mniej istotne dla samej kompozycji.

Elu azalie wyglądają bardzo ładnie. Też w tym roku doszłam do wniosku, że mam za mało hortensji i zamierzam to w nowym sezonie nadrobić. Nie będzie to może jakaś oszałamiająca kolekcja, ale kilka sztuk powinno w ogrodzie się zmieścić. Zimowy czas poświęcę na wyszukanie odpowiednich odmian.

Zuziu jesteś tak rzadkim gościem, że Twoje odwiedziny to prawdziwe święto. Podporę do powojników podobnie jak wszystkie inne pozostałe podpory, obeliski i wszelakie ozdoby architektury ogrodowej, jak również sprzęty ogrodowe wykonał mój osobisty M.

Niestety pod tym wpisem zdjęć nie będzie ponieważ zostały one na zawirusowanym komputerze. Mam nadzieję, że uda się je odzyskać bo jeśli nie...

Ja tam się zostawiona bez opieki nie czuję, uzyskałam odpowiedź na dręczące mnie pytania inną drogą
Trzymam kciuki za odzyskanie zdjęć, nic tak dobrze zimową porą nie robi, jak przejrzenie swoich zdjęć z sezonu, to tak podtrzymuje wiarę w to, że znów kiedyś będzie wiosna, lato!
Gosiu, decyzję o wzbogaceniu ogrodu o nowe hortensje bardzo popieram, a wiesz, gdzie największy wybór i najkorzystniejsze ceny?
Bardzo się cieszę, że Twój wątek zaczyna żyć!

Martusiu droga, ja nie wiem czy Twoja radość z mojej wzmożonej aktywności jest w pełni uzasadniona. Wiesz może się okazać, że sprowadzę spotkania w moim wątku po raz kolejny do poziomu kompostownika, a tak by się chciało przy kawce posiedzieć.

Nie ma to jak telefon zaufania.

Co do wyboru hortensji i korzystnych cen to doskonale wiem gdzie się udać. Wiosenny wyjazd już jest planowany.

A tak w ogóle to cieszę się, że do mnie zajrzałaś.

Gosia nareszcie.......nieładnie nas zostawiać na długie miesiące..... , co do tematów okołokompostownikowych jestem za.....
W ogóle to są 2 grupy forumowiczów zauważyłam......jedni uaktywniają się z wiosną i zamierają przed zimą.....innych dopiero zima wpędza w wir forum a wiosną zamilkną.....

sierika wrote: I ci właśnie żyją w zgodzie z naturą!

Ale uzupełniają się i koło się zamyka.......

W zgodzie z natura to ogrodnicy od wiosny do jesieni siedzą w rabatach .

Zgadzam się z Edytką, zdecydowanie w zgodzie z naturą postępują Ci co zimę spędzają przy komputerze.

Ponieważ udało mi się odzyskać system i nie utracić zdjęć i dokumentów to jest nadzieja, że tej zimy w kompostowniku nie spędzimy.

Aktualnie jestem w temacie piwoniowym dlatego dziś zostawiam swoją nn.





Dzięki życzliwości i sokolemu oku forumowej koleżanki moja NN przestała być bezimienna i okazała się być piwonią 'Louis van Houtte'.

Śliczna . Gdzieś widziałam podobną .

Gosiu jestem już po spacerze w twoim ogrodzie .Jest cudownie kolorowy .Wszystko gustownie urządzone ,
a kwiaty aż kipią .I pomyśleć ,że w mnogości pięknych ogrodów tu na forum ,mogłam do Ciebie nie trafić i nie zobaczyć kolejnego raju .Zostawiam u Ciebie swoją sympatię i serdecznie Cię pozdrawiam

Cieszę się, że jednak będą nowe zdjęcia, też uważam, że zima jest najlepszym czasem na forum

Piękna ta Twoja piwonia. Też aktualnie w fotkach piwoniowych siedzę i zastanawiam się gdzie by tu jeszcze.... Szajba po prostu

Gosiu-masz szczęście,mój komp jeszcze cały czas czeka aż informatyk spróbuje coś z niego wydobyć Piękna piwonia,ciekawa jestem czy wreszcie moje w przyszłym roku zakwitną a szczególnie żółta

Witaj Gosiu Piwonia kwitnąca to dużo radości, moje jakoś nie chcą kwitnąć Chyba przesadzę w inne miejsce aby móc oglądać takie piękne kwiaty jak twoje

Witaj Piotrze. Mogą być trzy powody dla których Twoje piwonie nie kwitną. Pierwsza- są zbyt młode, druga- są za głęboko posadzone i trzecia- są niedożywione lub przenawożone azotem, dlatego unikam podlewania ich gnojówkami szczególnie z pokrzywy. Piwonie to żarłoczne rośliny, moje co roku dostają solidną dawkę obornika, do tego mają podsypaną sporą dawkę mączki bazaltowej a w sezonie od czasu do czasu podlewane są biohumusem. Spróbuj swoje podsypać superfosfatem. Przy sadzeniu piwonii bylinowych pilnuję by nie wkopać karp za głęboko, oczka umieszczam maksymalnie ok 5 cm pod ziemią.

Romeczko jakie szczęście, po prostu informatyk znający się na fachu i odpowiednia cena za usługę.

Dorotko szkoda tylko, że kwitną tak krótko, ale u mnie mają stanowić support dla róż.

Gabrielu zima to dla mnie czas na nadrobienie zaległości książkowych, na różne prace rękodzielnicze no i na dokształcanie się także ogrodnicze. Ale na pewno łatwiej jest siąść mi do komputera niż w sezonie ogrodniczym.

Edytko moja piwonia od wczorajszego wieczora posiada już imię.

Witaj Nowinko. Miło mi Cię gościć u siebie. Dziękuję za tak ciepłe słowa pod adresem mojego ogrodu, tym bardziej, są dla mnie budujące, że wiem już jak wygląda Twój ogród. Jestem na 20 stronie Twojego watku, jak dotrę do końca to stosowny wpis zostawię. Mam nadzieję, że będziemy się częściej spotykały w forumowej przestrzeni, do siebie w każdym razie zapraszam serdecznie. Pozdrawiam cieplutko i na koniec zostawiam słoneczną 'Bonanzę'.

Gosiu grzechem by było nie skorzystać z tak miłego zaproszenia .Słoneczna Bonanza bardzo energetyczna