Forum Ogrodnicze Oaza

Danusiu, cieszę sie ze mogłam pomoc dzieki za odwiedziny!ewamaj66 wrote:
Cześć Ewcia! Troszkę mnie zasmucilas, czytałam u kogoś na FO ze jest bezproblemowa hmm... Muszę jeszcze poczytać. Co zaproponowalabys w jej miejsce? Słoneczna miejscowka w pobliżu Eden, niezbyt wysoka.

Cześć Pipio, Jagodka u mnie słoneczko, choc chłodnawo ale w przyszłym tygodniu ma byc juz do 15 stopni tego sie trzymam

Ty mów szybko, skąd takie prognozy? Bo u mnie... czarno to widzę
Tak sobie myślę... i myślę... ten Twój sztandarowy powojnik taki nierzeczywisty jest... wygląda jak dzieło jakiegoś artysty... a nie twór natury...
Robi wrażenie! Za każdym razem, gdy na niego patrzę...
Postuluję zmianę avatarka!

Kasiu,
plany różane masz przemyślane w każdą stronę!
Rabata z Louise Odier moim zdaniem jest idealnie dobrana. Senteur R. będzie ciemniejszym akcentem i to bardzo dobrze. Lekko przełamie te wszystkie pastelowe odcienie. Wg mnie zawsze dobrze jest dodać coś do kontrastu. Całość pastelowa byłaby może za jasna, a to duża rabata więc jest OK!

Do trzeciego zakola przy ścieżce może lepiej Larissę, jest niższa. A Pomponellę może gdzieś posadzić koło ławeczki? Jest wyższa i z daleka byłaby dobrze widoczna. A ją trzeba po prostu mieć, to zjawisko!

Niektórzy mówią, że Marie Antoinette potrafi chorować a u innych rośnie zdrowo. U Alicji /Georginii były piekne zdjęcia! Sama będę ją testować w tym roku, zobaczymy jak z jej zdrowiem.
U ciebie jest przewiewne stanowisko, więc nie powinna zbytnio chorować. Ale jeśli chcesz mieć bardziej odporną to w zblizonych odcieniach pastelowych jest : Lions-Rose, La Perla, Petticoat lub Kosmos, mają ADR - w katalogu Kordesa są zdjęcia, zerknij czy ci się podobają. Obie bardzo zdrowe z błyszczącymi liśćmi.
Sama nie wiem która lepsza Giardina czy Rosanna. Najlepiej weź obie, nie będzie dylematu
Co do reszty potwierdzam twój wybór!
To kiedy wyprawa do Rosarium?

Może za ostro potraktowałam Marię Antoninę, ale czasem lepiej dmuchać na zimne Żadnej ze swoich róż nie jestem w stanie wyrzucić, dlatego próbuję kupować ostrożnie. No pewnie-dlatego kupiłam Hellę ze strefą 6

Cześć Gosia
Czytam tylko optymistyczne prognozy Rooguchi jest wyjątkowy, każdy "dzbaneczek" jak malowany, bardzo fotogeniczny, wdzięcznie "pozuje" Najfajniejsze jest to, że kwitnie nieustannie. Obcinałam tylko przekwitłe kwiatostany i tyle. Nawóz dostał wiosną, do szczęścia potrzebuje tylko słonka

Ewa, dziękuję za pomoc, bez Ciebie byłoby ciężko się zdecydować
Popatrzę na te odmiany, pamiętam, że Lions i Kosmos bardzo mi się podobał, ale one chyba żywo mają kolor bardziej kremowo-biały?
Podoba mi się to, jak racjonalizujesz ewentualne zakupy, hahaha, lepiej mieć dwie niż jedną Uwielbiam takie zakupy Wracając do tematu, Larissa będzie na rabacie, a Pomponella koło ławki Giardiny nie ma w Rosarium, więc pewnie zostanę przy Rosannie...
Poza tym przyszło mi do głowy, że na froncie, w miejsce zdechłej coniki przesadzę 4 Amadeusze (aktualnie są posadzone przy ogromnej pergoli od frontu, północna wystawa, dosyć ciemna). W miejsce Amadeuszy posadzę 2 New Dawn, tak jak radziłaś.
Zobaczę czy Amadeuszom spodoba się ta miejscówka..a jak podrosną to wprowadzę tam 2 łuki pergoli, na kształt kopuły...poniżej dosadzę 4 Scarlett Meidiland, bo aktualne miejsce nie daje im miejsca do popisu, czy to dobry pomysł? Zastanawiam się też, co ewentualnie posadzić po środku tej rabaty..Póki Amadeusze nie pokażą na co je stać, pasowałaby jakaś ozdoba, bo to reprezentacyjne miejsce, przy wejściu, na froncie...jakieś pomysły dziewczyny?

Ewa, dobrze, że piszesz o M.Antoinette - ja też wolę dmuchać na zimne..nawet najpiekniejsze odmiany wyglądaja kiepsko gdy chorują, a mi serce peka jak nie umiem im pomóc. Jest tyle pieknych odmian, mam w czym wybierać Ale jak to bywa, nie zawsze wychodzi nam z tymi "bezpiecznymi" decyzjami... Kupiłam Heidi Kum, choć wiem, że jest chorowita - nie mogłam się oprzeć

Robaczek... Robaczek... Toż to wejście smoka, a nie Robaczka
Piękny ogród, piękne plany. Przysiadam na kutej ławeczce i się przyglądam...
A wiosny... hm... szpetnie zazdroszczę. U mnie wróciły mrozy... Ogród wstrzymał oddech... Cisza...

Robaczku, wpadłam z rewizytą i mejluje się jako kolejny gość w Twoim ogrodzie
Róże...róże...róże...wszędzie widzę róże...

Kasiu, witam cię w twoim ogrodzie po raz pierwszy, bo na tamtym FO jakoś się nie zgadałyśmy. Widzę róże, róże... i ogromnie się z tego cieszę, bo mój ogród też ma być już w tym roku różany, choć na razie będzie to wszystko jeszcze młode. Głównie angieleczki.
No i będę wpadać do ciebie na wizytki. I to jest jeden z plusów nowego forum, bo człowiek zaczyna odwiedzać ogrody, w których nie był i może by nigdy do nich nie przyszedł. A tak wiele by stracił

Iza, Nutka, Wanda - dziękuję za odwiedziny
Iza - u mnie też chłodek, ale w pełnym słonku widać wiosnę Miejmy nadzieję, że to ostatnie przymrozki...
Nutka, Wanda - ja w zasadzie nieśmiało zaczynam przygodę z różami, większość posadziłam dopiero w ubiegłym sezonie, teraz przybędzie więcej...na razie to miłość platoniczna, zobaczymy co będzie dalej
Dobranoc

Pięknie rozpoczęłaś wątek - wiosenne fotki na pierwszej stronie.
Ogólnie kolorowo u Ciebie ale ... zachwyciła mnie fotka róży Nostalgie z konikiem polnym .
Super ujęcie gratuluję !!!

Kasiu,
uwielbiam dyskusje różane, sama przyjemność
Amadeusze ze Scarletami powinny być OK. ZObaczymy latem czy mają czerwień w tej samej tonacji. Gdyby coś nie grało (ciepły/zimny odcień)na dół można posadzić białe okrywowe (Kent lub Innocencia). Biel dobrze tonuje mocne barwy.
W środek rabaty aby zawsze było elegancko proponuję sezonowe kwiatki. Np. niecierpki, begonie, dzwonki itp... Na giełdzie jest chyba duży wybór odmian. Zawsze można znaleźć coś ciekawego.
Albo runianka japońska - ostatnio wspominałam o niej, zimozielona krzewinka, bezobsługowa

Kasiu, pierwszy raz jestem w twoim ogrodzie i nie wiem jak to się stało, że dotychczas na niego nie trafiłam.
Jest CUDNIE. Bardzo wiele osiągnęłaś przez te dwa lata. Kute elementy wprowadzają wspaniały nastrój, widzę, że wszystkie nasadzenia bardzo przemyślane a i plany wspaniałe. Oj będzie pięknie, różanie.
Co do Marii A. Miałam dwa krzewy, niestety oba wyeksmitowałam. Piękne kwiaty to prawda, ale co z tego jak plamistość nie dawała jej żyć. Łysa już w lipcu.

ale bedzie pięknie....jejku tyle róż i połączenie z powojnikami.....no normalnie cudo
ten powojnik roguuchi jest po prosty przepiękny, ten kolor a te dzbanuszkowe kwiatuszki.....ojej moje ulubione....o nie.....bede musiała się za nim rozejrzeć

Zaraz zaraz czemu u Ciebie kwitną krokusy

Co to za Wielkopolska dokładnie, jakie miasto ? U mnie to jeszcze daleko do kwitnięcia

Witajcie o poranku
Christin - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, zapraszam ponownie!
Ewa - dziękuje za podpowiedzi. Teraz sobie jeszcze pomyślałam czy nie powinnam od razu wstawić tam tych pergoli, zeby odpowiednio posadzić Amadeusze... Tylko czy to nie bedzie zbyt pompatycznie wyglądać? Takie dwie pergole na kszalt kopuly? W sumie jest juz duża pergola, nie chce przesadzić z nadmiarem form, ale Amadeusze musza mieć solidne podpory..jak myślisz?
Dorotko, bardzo mi miło, ze do mnie zajrzałas Po tym co przeczytałam tutaj o Antoninie, raczej sie na nią nie zdecyduje..
Martuśka, podesle Ci po południu linka, widziałam go gdzieś w necie
A jak będziemy jechać do Kornika i Swiatnik to może pojedziesz z nami? Obejrzymy jakies powojniki...
Cześć Paweł u mnie jest mikroklimat, krokusy kwitną od tygodnia Mieszkam pod Poznaniem, w nocy są jeszcze przymrozki ale jak w ciagu dnia grzeje slonko to ogród od południa szaleje

A do niedawna myślałem, że to u mnie jest ciepło A może mam taką odmianę późniejszą. Chociaż np. przebiśniegi mam takie jak każdy a też jeszcze ich nie ma

To musisz mieć jeszcze lepsze ode mnie miejsce na uprawę winorośli, długo by trwał sezon wegetacji.

ok dziękuję Ci kochana sobie później sprawdzę albo w domku jak jeszcze bede albo już w pracy
no ba, pewnie, że chcę już się doczekać nie mogę kiedy zacznie być na tyle ciepło by pracować na działce bo jak widzę ten cały tył do zrobienia to mnie nosi....ja już chcę wszystko tam robić.....a jeszcze mam dalie i kanny do wysadzenia właśnie tam....a kanny moje już się budzą chyba, bo wczoraj sprawdzałam je i co.....pojawiły się takie czerwone wypustki, czy tam pędy jak zwie tak zwie....

Kasiu i mnie zachwycił powojnik kieliszkowaty...w mojej szkółce niedaleko chyba jest w ofercie...będę musiała na niego zapolować