Forum Ogrodnicze Oaza

Wróciłam z wakacji i znalazłam nędzę z bidą.
Sporo przekwitniętych kwiatostanów, całe kiście w przypadku kilku róż.
Zapewne niesprzyjające warunki (susza, tylko częściowo łagodzona przez podlewanie) wraz z pozostawianiem "owocków" na pędach mocno wpłynęło na zawiązywanie się nowych pąków. Młodych pędów trochę jest, owszem, ale w 80% płonnych.

Obcięłam, co mi wlazło pod sekator, może jeszcze do powiedzmy listopada coś zakwitnie.
Muszę porządniej nagiąć Alchymista - i Elfe, bicze sterczą w niebo.

Do Antike w ogóle biję się podejść, monstrum się zrobiło.

Gdzieniegdzie pojedyncze kwiatuszki...

Flora Danica



Magic Rokoko, marnie rośnie, ech...



Mango



CPM



Teasing Georgia



The Lady of the Lake, ta jeszcze się stara, takich kiści ze cztery.





A najładniej kwitnie i pachnie jak szalona ta lekceważona przeze mnie...

U mnie podobnie .
Pojedyncze ,trochę CP i pilnie opielenie rabaty się kłania

Jeszcze są pączki ,gdzie nie gdzie .

Też trochę pączków jest, mało, mało...
Jeden się dziś otworzył - L.D.Braithweit, rankiem:



koło południa:



pod wieczór:



Też jeden + dwa pączuszki na Olivii Rose:



i jeden ma Benjamin Britten:

Aniu, Bogusiu ! Świetnie Wam wychodzą zdjęcia czerwonych róż.

Kwitną podobnie jak wszystkim, mają po kilka kwiatów, pączków i owoców, jednym słowem mówią dzień dobry i do widzenia.

New Dawn


Rose de Resht, piękna pachnąca.


Gruss an Aachen, w jesiennym przebraniu nie podobna do siebie.


Jude


Obowiązkowa Stanwell P.


W duecie Pomponella i Alden Biesen hojne dziewczyny, bez nich ogród byłby smutny, zawieszony w oczekiwaniu na królewny.



Nie obcinam kwiatostanów co pewnie nie pomoże by poszły po roślinny rozum do głowy, wiele puszcza radośnie młode pędy, jak Małgorzata, czy Buff Beauty.



A inne pokazują owoce.
Gippsy Boy


Morgengruss


Aicha

MARRY wrote:
Dzięki, Marysiu, choć w moim przypadku zasługa przypada po większej części oprogramowaniu aparatu fotograficznego.
Po prostu nie umiałam utrafić ręcznym ustawianiem barw i wtedy odkryłam, że mam coś w rodzaju AI, programik "intelligent+", który daje radę lepiej od mojej laickiej metody.

NO dobra, to jeszcze jedno - tym razem rozwijające się pąki Heathcliffe.



Jeszcze raz Królewna Małgorzata



A najwięcej kwiatuszków ma The Lady of the Lake.





Marysiu, piękny kwiat Jude, mój krzew może, może coś jeszcze wykrzesze, ale nie w najbliższych dniach.
Lepiej się mają róże "górskie" - pisałam już o tym w moim wątku.

Witam się i ja .
Dzisiaj tylko tekstem ,a to dlatego ,że tak mnie ,nas pochłonęły prace ,
że o zdjęciach zapomniałam .
Marysiu dzięki
Podpisuję się pod Ani postem w części dotyczącej wiedzy o aparacie co i jak .
Mam to samo czytam instrukcję jak zrobić takie czy inne zdjęcie od momentu
kupna aparatu i jeszcze do żadnej wiedzy nie doszłam
Mój aparat sam walczy o dobre zdjęcie ,więc jest
jak jest .Raz cudo ,raz lipa
Nic to kiedyś dokształcę się może zimą
Ależ te Wasze różyczki są cudne .
Jude, Królewna Małgorzata ,The Lady of the Lake .
U mnie rabata lśni czystością i zastanawiam się czy robić
jeszcze oprysk od CP ?
Rosa rano jest tak mocna ,że aż cieknie z nich .

Jeszcze kwitną ,pojedynczymi kwiatkami ,sporo pąków też jest ,
ale nie wiem czy rozkwitną.
Laguna

Ghislaine de Féligonde’

Dostała więcej powierzchni .

Pięknie się rozrasta .

Ghislaine de Féligonde’



Dostała więcej powierzchni .

Pięknie się rozrasta .

Taka była przed rozplątaniem

Królują różowe.

Cornelia jeszcze kokietuje:



Zaide już w gruncie.

Bogusiu Twoje kuszenie przyniosło skutek , gdy zobaczyłam, że 'Kalmar' jest za 16 zł, to po prostu sam wskoczył do koszyka.

Jak ja lubię jesienne kwitnienie róż. Może kwiatów niewiele, za to jakość tych nielicznych niesamowita.

'Ilse Krohn Superior'


'Maxim'


Okrywowy maluszek 'Knirps' pracuje wytrwale


Nie robię już zdjęć 'Lady of Shalot', bo ile można, a ona cały czas w kwiatach.

Robiłam zamówienie koleżance w szkółce Rosarium, to sobie fundnęłam miniaturkę 'Sweet Dream'. O perypetiach z tym związanych w wątku o szkółkach.

Marysiu super takie kwitnienie ,bardzo cieszy ,
tym bardziej jak było takie lato jak teraz i załatwiło gro kwitnień za wcześnie .
Pamiętam róże ocieplone w 2016 roku i parę sezonów potem ,co kwitły w tych ocieplinach z agrowłókniny w grudniu ,a ja się martwiłam o nie .
A teraz początek września i koniec kwitnień .
Jolu przepiekne te Twoje kwitnienia
o tej porze .Kalmar to zakup w 2016 r .
Mam nawet zdjęcie jeszcze ,jak się natknę to pokażę .
Ona to ma power w kwitnieniu i powtarzaniu kwitnień .
Odporna całe lato na choroby ,dostojna i ta ilość kwiatów po prostu szałowa.
Są róże ,które modne nie są może ,ale są niezatapialne .
Kolor też do mnie przemawia ,zastanawiam się też jeszcze nad nią ,by zrobić w widocznym
miejscu taki wielokrzewowy rząd z niej .Tylko u kogo kupić ?

Ascot
Szukam godnej miejscówki pnie się mocno do góry .

Różyczka, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia, 'Goldelse'.





Jest niziutka, ale kwiaty ma duże. Posadziłam ją niefortunnie wśród wyższych roślin i przy żółto ciapatej trzmielinie. To miejsce nie pozwala wyeksponować takkiego złocistego niziołka.
Jak przekwitnie, powędruje bliżej wejścia do domu, w towarzystwo innych maluchów. Tym samym zyskam miejsce dla wyższej różyczki. Chyba zaproszę tu zamówionego już 'Kalmara'.

Ja widzicie główka pracuje, gdzie pomieścić nowe róże.
Zarzekałam się, że tylko jedna róża w tym sezonie i finito. Zamówione są cztery

I z miejscem dla każdej wiążą się przeprowadzki ogrodowe.

Jolu tym zdjęciem z 2021 roku
to już na pewno rozbudzę Twoją miłość do róży Kalmar
Ona na pewno jest u mnie od 2016 r .
Ponieważ na początku kupowałam na działkę róże .

Też dam jej rodzeństwo i pójdzie raz jeszcze w nowe miejsce .
przesadzając ją i dosadzając pozostałe , nie będę tej ścinać .
Bo egzemplarz jest super .
Ta tutaj była w fajnym miejscu ,ale wody zimowo -wiosenne już, bardzo
zaszkodziły różom i musiałam parę przenieść .
Teraz też jej miejscówka pasuje ,ale powędruje gdzie indziej .