Forum Ogrodnicze Oaza

Red Leonardo da Vinci
Hilde Umdasch

Floribuda
Róża Meillanda z 2005 roku.
Kwiaty pełne, średnej wielkości, ciemnoczerwone, o lekkim zapachu.
Dorasta do 100 cm
Mrozoodporność - strefa 6b

Pierwsze wiosenne pączki mnie zdołowały





Podejrzewałam chorobę, robactwo, nadmiar wilgoci i inne plagi. Okazało się, że taka uroda tej odmiany z brzydkiego kaczątka rozwinął się czerwony śliczny łabędz
I baaardzo długo trzyma kwiaty.

U mnie to samo. Pąki - porażka


później - rewelacja!

Myślałm, źe nie lubię róż w tym kolorze. Leonardo nie tylko zachwyca malinowym kolorem ale też trwałością kwiatów.
Przesadzałam go w tym sezonie trzy razy a on nic sobie z tego nie robił tylko kwitł.

Dwuletnia róża, Red Leonardo, zdrowa cały sezon .

Mam Leonarda chyba piąty lub szósty rok.
Od razu zaznaczam - kupiony jako kolejna pomyłka, pod wezwaniem "róża angielska"
Nie jestem wielką entuzjastką róż w tym stylu - ale trzeba przyznać: mało która jest tak zdrowa i odporna na wszystko. Nawet na herbicyd, którym mu się oberwało w maju. Zmarniały tylko wiosenne pąki.
Kwiaty - gdy już się rozwiną - utrzymują się mimo deszczu, spiekoty, przymrozków i innych pogodowych okoliczności. Prędzej się ususzą, niż zgubią płatki.
W umieszczonym wyżej opisie odmiany wspomniana jest wysokość 1 m. Mojemu Leonardo daleko do tego wzrostu, ma może 50-60 cm, nie rozrasta się też nachalnie - ale może to wina innych roślin, które go przygłuszają?
Lipiec - w deszczu...



...i w słońcu





Początek października



i druga połowa października



Dodam, że pąki utrzymują się do teraz - ale już chyba nie dadzą rady.

Tegoroczne kwitnienie takie sobie, za dużo deszczu, za mało słońca.
Początek - pierwsza dekada czerwca





lipiec



sierpień

Aniu, mam od 3 lat kilka krzaczków tej odmiany. Wszystko, co napisałaś o tej pięknej róży jest zgodne z prawdą. I tak, jak napisałaś właściwy wzrost to około 50 cm. Uważam, ze z uwagi na bardzo ładny pokrój krzewu,wyrównany wzrost, piękne kwiaty i długie kwitnienie najpiękniej róże Red Leonardo da Vinci będą prezentowały się posadzone w grupie 3-5 krzewów.

Jak ktoś ma na to miejsce, Marylko

W sezonie 2021 - porażka.
Pewnie te marcowe duże przymrozki, po wczesnym starcie pąków.
Jakoś się (chyba) wykaraskał, choć kwitł skąpo i krótko.

W połowie czerwca zapisałam, że ma tylko trzy pączki.



Tak się rozwinął ten powyżej:

.

Robiąc porządki przedzimowe obejrzałam krzak - kurdupel nadal z niego. Moja nadzieja, że najgorzej mi idzie z różami, które oszołamiają mnie urodą - Leoś do nich nie należy.
Zobaczymy, co będzie wiosną.