Forum Ogrodnicze Oaza

Chrystiana,
Little Princess to karłowata odmiana klona palmowego. W pierwszym sezonie po posadzeniu nie ma co się spodziewać wielkiego przyrostu, bo drzewko się zakorzenia w podłożu.
Od kiedy więdną mu liście? Jeśli ma to miejsce niedawno, to nie martwiłabym się. Chłodniejsze noce powodują, że niektóre klony mogły już zrzucać liście. Nie polecam podcinania, daj mu spokojnie przezimować. Dobrze żebyś zabezpieczyła go na zimę, ale dopiero jak się oziębi. Możesz go zabezpieczyć owijając agrowłókniną, a podłoże przy pniu okryć np. stroiszem.

Dopiero gdy wiosną ruszy wegetacja będziesz mogła ocenić, czy jakieś gałązki należy usunąć, bo są martwe czy uszkodzone. Co do wybarwienia, to bywa i tak, że nie ma sprzyjających warunków i listki najpierw uschną i opadną (miałam tak w jednym roku, gdy jeden z moich kloników bardzo szybko stracił liście).

Witam aby nie zakładać nowego wątku a temat dotyczy głogu czy głóg Paul's Scarlet można szczepić na dwóch u nas występujących głogach jedno i dwuszyjkowym czy tylko na jednym z nich? Pytam ponieważ paul scarlet opisywany jest raz jako dwuszyjkowy a raz jako pośredni. Ja mam prawdopodobnie dzikie siewki jednoszyjkowego ale nie mam pewności ponieważ nie ma ich z nasion tylko wykopywałem z nieużytków. Mam zaamiar szczepić jak jabłonki przez stosownie wiosną.
Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Daniela---uprzejmie Ci dziękuję za odp.Mojemu klonikowi listki zasychają od niedawna,jakiś miesiąc.Już myślałam,ze uschnie na dobre,ale jak piszesz najwidoczniej tak musi być.Tak,wiem,ze to karłowate drzewko,specjalnie takie kupiłam.Strasznie mi się podobają klony,gdy zmieniają liście na jesieni.Wsadzałam go w maju,zakupiłam w Castoramie.Od niedawna mam działkę,więc nie znam się jeszcze na wszystkim.
pozdr



Daniela wrote:

Witam.
Mam problem z moją szczepioną wierzbą Iwą. Zaatakował ją szkodnik, którego nie mogę zidentyfikować.

Szkodnik wgryza się w gałęzie i żeruje w nich i pod korą powodując obumieranie ich. Na gałęziach zaś pojawiają się brązowe plamy i otworki ok 3mm średnicy. Nie udało mi się wypatrzyć szkodnika ale jego działalność jest mocno widoczna. Wierzba ma bardzo słaby przyrost, gałęzie w tym roku nawet nie dorosły do ziemi. Myślę, że będę musiał ją usunąć, bo nie uda mi się jej już pewnie uratować gdyż szkodniki zaatakowały również podkładkę. Na szczęście jeszcze nie zauważyłem go na innych wierzbach ale chciałbym wiedzieć z czym mam do czynienia, by wiedzieć jak się ustrzec na przyszłość.









A tu widać roczny przyrost wierzby, którego praktycznie prawie nie ma

Odciąłem gałązkę z pierwszego zdjęcia z poprzedniego postu i znalazłem w niej larwę szkodnika. Wiem co niszczy wierzbę ale co to za szkodnik i jak z nim walczyć?

Odciąłem ok. dwa centymetry do brązowego miejsca ale nie było tam szkodnika tylko tunel wygryziony w rdzeniu gałązki. Odciąłem następny kawałek i tam już go znalazłem.




Larwa ma ok. 1cm długości i 3mm średnicy.




Pewnie przez to wygryzanie rdzenia wierzba umiera.


Mieliście kiedyś takie szkodniki? Jeśli tak to jak z nimi walczyliście?
Ja myślę o zastosowaniu jakiejś chemii o działaniu systemicznym aby podlać wierzbę i poprzez wchłanianie środka przez soki wierzby zatruć szkodnika. Tylko czy teraz, o tej porze roku wierzba będzie wchłaniać środek??

Piotrek zwróć się do Iryska Roberta on jest leśnikiem to może szybciej zdiagnozuje tego brzydala.

Piotrek , zobacz korniki . Podobne widziałam jak korowałam starego korzenia .Gdzieś raz czytałam ,że szczepione wierzby rosną do 10 lat , później jest tylko gorzej . Ja już wycięłam Siwą ,Skupioną pendulę , Sachalińską , a na wiosnę chyba pójdzie Hakuro . Wszystkie miały ponad 10 lat i coraz gorzej wyglądały .
Beata

Piotrze,
to może być larwa Dłużynki dwukropkowej. To bardzo ciekawy owad, jego dorosłe osobniki są bardzo ładne. Jednak larwy właśnie - niczym korniki - ryją takie długie korytarzach w wierzbie iwie.

Już wiem co to za szkodnik - to krytoryjek olchowiec. Z tego co wyczytałem przy takim zaatakowaniu drzewa to tylko wyciąć i spalić i to jak najszybciej.

Orzech (pień i ziemia wokół) to trudny temat, ale sadzę ,że z powodzeniem można by u jego podstawy posadzić kilka sztuk HEDERY. To zimozielone pnącze obrosło by pień ( latem górna część nadal mogłaby być rodzajem kwietnika) i łysy w tej chwili "placyk" wokół. Hedera ma płytki , niemal powierzchniowy system korzeniowy , więc po podsypaniu 5 cm. warstewki ziemi i delikatnym przekopaniu gleby bez problemu się tam ukorzeni.Można dodać kilka kamieni lub jakiś pniak - razem z ciemnozielonymi listkami hedery ładnie to może wyglądać i , co ważne , jest niemal bezobsługowe jeśli chodzi o pielęgnację. Załączam zdjęcia wykorzystania hedery u mnie :

W moim sadzie owocowym wszystkie drzewa wyglądają podobnie. Co to za choroba? Da się im jeszcze jakoś pomóc? Nigdy jeszcze nie były bielone ani pryskane.

Tak wyglądają uszkodzenia mrozowe drzew. O zasadności bielenia drzew mamy na forum wątek:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/6...zew-owocowych#210800

Hiacynta dobrze napisała - wygląda to na odparzenia kory przez mróz .

Poratujcie i podpowiedzcie proszę, co robić z nową, młodą kaliną 'Onondaga' ?

Ku wielkiej radości, tydzień temu zdobyłam i posadziłam na dość słonecznym stanowisku.

Wyglądała zdrowo:

08.05.



Wczoraj zauważyłam na liściach niepokojące, brunatne plamy - co to może być? Jak leczyć ?

14.05.

Dodam jeszcze dzisiejsze fotki liścia :






Może ktoś miał coś podobnego na kalinie?

Aniu, wygląda na plamistość liści. Ja bym najbardziej porażone liście usunęła, a jesienią trzeba dokładnie wygrabić i zniszczyć wszystko co opadnie.

Aniu, dziękuję za odzew - a może jakieś opryski poczynić ?

Czy może ktoś mi doradzić dlaczego płatki kwiatu gdy się całkiem rozwinie po 4,5 dniach brązowieją,zaznaczam że już nie ma przymrozków.Bo kwiaty tej magnoli chyba nie przekwitają tak szybko?