Forum Ogrodnicze Oaza

Pink Fantasy

Royalty

Kardynał Wyszyński

Wreszcie się rozkręciły - raptem dwa:
Sweet Summer Love kupiłam mu stożek, ale mogłam od razu puścić na tuje.





I Etoile Violette - trudno go sfotografować, ściga się z wiciokrzewem japońskim i różą, przeszedł na druga stronę siatki.

Skyfall

U mnie Sweet Summer Love już tak nie szaleje jak kiedyś; potrafił pokonać tuje i pokazać się sąsiadowi w całej krasie. Odkąd mam siatkę, trzyma się jej wysokości, ale rozrasta się bardzo na boki wplątując się z jednej strony w Alionushkę, a z drugiej, w Emilię Plater.



I jako ostatni zakwitł Inspiration Zoin.

Gratuluję wspaniałego Summer Love - u mnie się nie przyjął.
Tak bywa, że z niezrozumiałych powodów jakaś odmiana uważana powszechnie z łatwą mnie "wypada".
Za to wznowił kwitnienie pracowity Kacper na tarasie.

Minuet

Bylinowy Rooguchi - przesadzony w lepsze miejsce długo się zbierał, ale teraz produkuje dzbanuszki. Ma podporę dla New Dawn i dzieli ją z przytulią czepną



Jeszcze raz Sweet Summmer Love, nie jest taki jak u Nimfy, ale u mnie żaden powojnik tak nie kwitł.

Justa
Hagley Hybrid

Paul Farges

Kupiony dawno w którymś z marketów jako Jackmanii. No, nie wiem Ten z nazwy to ma być wielkokwiatowy późny. A mój ma małe kwiatki, zakwita w lipcu i jest bardzo pancerny. Nie wiem, kto zacz, więc nie wiem jak ciąć, to prawie wcale nie tnę.

Jolu, to może być Jackmanii. Albo Polish Spirit - jak mi kwitł obficie, wyglądał podobnie.
Podział na wielko- i drobnokwiatowe jest hm, mało jasny, są odmiany "wielkokwiatowe o drobnych kwiatach" i "drobnokwiatowe o większych kwiatach". Typowy przykład: Błękitny Anioł, niektórzy nawet nie zaliczają go do włoskich

Jak tak cudnie kwitnie, to bym nożyce oddała na złom - a przynajmniej trzymała od niego z daleka.
Przecież cięcie ma właśnie pobudzić roślinę i wyeliminować "bezproduktywne" pędy.
Nawiasem, mój Błękitny Anioł jak zaczął w czerwcu, tak po trochu kwitnie cały czas.



To samo "odrośnięta" Mrs Cholmondeley, splątana z Arabellą:





Żeby nie było, że jestem taka mądra - mam kilka, których za Chiny nie potrafię zidentyfikować; na drabince wiszą trzy różne metki, powojnik nie pasuje do żadnej:



Kwitnie późno, bardzo "skoczny", oplątuje magnolię do spółki z Julką Correvon



Kilka kwiatków ma Jan Paweł; będzie tak "kapał" do przymrozków



A Morning Sky na tylnej siatce tak zapomniałam, że w większości wyniósł sie z kwiatami do sąsiadki.

W Karkonoszach kwitnie mój najstarszy powojnik, Etoile Violet.







Dwa lata temu został prawie wykopany przez jedną z moich suk, która umyśliła sobie wykopać jamę pod jego korzeniami. Cherlał, ale jak widać - żyje.

Samaritan Jo

Vino

Coś tu mało ostatnio klematiso maniaków.Nic wam nie kwitnie?

No, widzisz Ci co mają powojniki zapominają pokazać, u mnie powojników niewiele, więc tylko powtórzę, kwitnie
Anabella - w tle liatria, orlik siewka i pokrzywa zostawiona dla rusałek.




I Rooguchi, u mnie nie ma ściany dzwonków, ale pokazują się one w różnych miejscach.