Forum Ogrodnicze Oaza

Inauguruję drugą część wątku prezentującego nasze powojniki, ich urodę, ale i kłopoty, jakie każdego "powojnikowo zakręconego" na pewno dotykają. Tutaj link do pierwszej części

Kilka aktualnie kwitnących w moim ogrodzie:

Hanna, viticella, dość niepozorne, choć urocze kwiatuszki oplatają magnolię.





Burma Star, jeden z moich najciemniejszych, zdjęcie nieco prześwietlone nie oddaje odcienia dawnego uszu do pieczęci.



I tarasowe: Doctor Ruppel, pogryziony przez mszycę, teraz produkuje zdrowe pędy.



Nubia - bardzo pracowita, choć dozuje kwiatki.



Kacper - pierwsze kwiaty u mnie



Diamantina

Jeszcze kilka; wreszcie zakwitł Polish Spirit, i to bardzo skąpo. Jakiś leniwy ten polski duch...





Myślę, że wiosna zetnę go na zero i w tę albo w tamtą stronę... Mam go co najmniej 15 lat - może pora na co innego?
Za to Rhapsody, niedużutka, po uwiądzie - a cudny kolor:



Niezbyt obficie, za to śliczne, duże kwiatki na Błękitnym Aniele. Te letnie są czteropłatkowe...



ale i normalne, pięcio.



No i jeden jedyny kwiatuszek wyprodukował Ernst Markham wspinający się po paulowni; liści za to moc. Ale przynajmniej wiem, że to on.

Nowy nabytek.

Pierwszy kwiatek. Solidarność.

Mój włoski po przesadzeniu do lepszej podpory słabiutko, nawet nie zakwitł. Liczę , ze przyszły sezon będzie lepszy.

Powojnik dzwonkowaty.

U sąsiada ścina altany w powojnikach

Rhapsody i Błękitny Anioł.

A to mój Anioł:





Rhapsody -ten kolor wynagradza skąpe kwitnienie.





I wreszcie Bagatelle - najpierw ją urwałam 20 cm nad ziemią, przesuwając podporę, potem częściowo uwiędła...





A najlepiej powtarza Jan Paweł; to już zresztą resztki.

Solidarność.

Solidarność.

Długo kwitnie Purpurea Plena Elegans, włoski i bezproblemowy:




i Cassandra - do końca lipca myślałam, że się z nim coś stało, dwa liche pędy, a wiem że się potrafi krzewić, od 10 dni kwitnie i pachnie, zamierzam dokupić drugi:





Proszę poradźcie mi , muszę we wrześniu wysadzić Happy Dianę, bo mam remont donicy na tarasie i likwiduję ziemię - odpadają z niej - donicy - kafelki; wyrosła na trzy metry, czy mam ją obciąć, tak jak się to robi z bylinami ?

Westerplatte.

Marysiu, nie znam tej odmiany, dlatego nie wiem, jakie będą konsekwencje obcięcia odnośnie kwiatów w przyszłym sezonie.
Natomiast każdy powojnik - przycięty - gęstnieje, więc generalnie wychodzi im to na zdrowie.
Ps. Zajrzałam, że to teksański. Te nawet powinno się ciąć nisko.

Dziękuje Aniu, mam nadzieję że wiosną odbije, chociaż serce mi się kraje, bo bujnie rośnie, w poniedziałek ma być deszcz i wtedy to zrobię.

Justa.

Ville de Lyon.

Do identyfikacji.Prawdopodobnie jackmani

.