Forum Ogrodnicze Oaza

Dwie magnolie podlałem dziś siarczanem amonu (1 łyżka na 10 l wody).

Kochani, czy Wasze magnolie mocno oberwały od ostatnich nocnych spadków temperatury?
U mnie niestety tak, mam na myśli wielką magnolię Soulange'a, najstarsza w moim ogrodzie. Te kwiaty, które zrzuciły włochate łuski, czyli ponad połowa - stracone, płatki zbrązowiały.
Natomiast o dziwo dobrze się trzyma mała magnolia Stellata Rosea.



Normalnie to ona inauguruje sezon, w tym roku spóźniła się - na szczęście. Podobnie inne odmiany soulangeana, na przykład Genie wygląda na nienaruszony mrozem:



Późne odmiany oczywiście jeszcze śpią, i dobrze.

Tę magnolię posadziłem trzy lata temu, nawet nie pamiętam jaka to nazwa ale przeżyła dotychczasowe przymrozki.

Jurku, to jakaś z grupy stellata, pokaż kwiatki, jak się całkiem rozwiną.
Moje stellaty tez się utrzymały, Rosea jutro-pojutrze całkiem rozchyli płatki:



Druga, starsza, ale bardzo wolno rosnąca i później kwitnąca, Powder Puff. Dopiero pokazują się białe czubki :



Chyba obroni się Haeven Scent - magnolia pośrednia, ale wolno rosnąca i o bardziej kolumnowej formie; jak widać, zewnętrzne płatki lekko "smagnięte", ale środek chyba w dobrym stanie:



Idzie ciepło, i to na wiele dni - może jeszcze będzie na co popatrzeć.

Aniu dziś przy temperaturze w południe +20 stopni gro kwiatów się rozwinęło, więc może ktoś ma taką odmianę?

Nie wiem, Jurku, czy elektronika dobrze oddaje odcień, ale wydaje się, że płatki są jakby muśnięte różowym. W takim razie byłaby to Rosea. Moja dziś tak wyglądała (zdjęcie w palącym słońcu)

Moja też rozwinęła dzisiaj pączki.



Pozdrawiam Irena

Nie to zdjęcie wstawiłam





Pozdrawiam Irena

Mimo uszkodzeń mrozowych moja wielka (dwudziestoletnia) magnolia pośrednia bardzo chce kwitnąć. Z daleka wygląda jako tako:



Niektóre kwiaty wytrzymują nawet zbliżenie:





Tu widać uszkodzone płatki zewnętrzne:



Oberwała również inna z moich magnolii Soulange'a, Haeven Scent, mimo że chroniona z jednej strony drewutnią; musiało jakoś "zaciągnąć" od północy.



Część kwiatów w porządku, ale nie ma takiego zjawiskowego efektu, jak w inne lata:



Jurku i Irenko, oto moje magnolie gwiaździste, Rosea (pięcio- lub sześcioletnia):





i Powder Puff, rzadsza odmiana o kwiatach nie rozkładających płatków do końca:



Mam ją...długo, ale pierwszych kilka lat nieomal nie rosła.
Cieszę się, że przynajmniej kwitnienie Genie zapowiada się w tym roku dobrze:



Dostany na urodziny cztery lata temu, jako spore drzewko całe obsypane pąkami (wiadomo - "pompowany" w szkółce), dwa sezony zbierał siły kwitnąc po trzy, cztery pąki. Mam nadzieję na istotnie więcej tej wiosny.

Kwiatki:



Pozdrawiam.

Wczoraj wróciłam do miasta i zastałam moją dużą Yellow River w kwiatach:



Jak na razie dzielnie zniosła okropnie zimną noc (na granicy zera) i poranny śnieżek. Również Genie się nie poddaje:

Piękne pąki na m. liliflora "Nigra".

Moja jedna jedyna magnolia jeszcze w pączkach, ale nie znam niestety nazwy:

Kwiatki:


Pozdrawiam.

Moje magnolie niestety kiepskie w tym roku. Genie zmarzły wszystkie pąki
Susan dzisiaj oczyściłam z przemarzniętych kwiatów i jako tako wygląda.

Grażynko, pociecha jest taka, że po stracie kwiatów w jednym roku, następne kwitnienie bywa spektakularne.

Yellow River często pada ofiarą nocnych przymrozków - w tym roku chyba jej (i mnie) się udało.

Moja gwiazdka popisała się w tym roku, ma aż jednego kwiatuszka :