Forum Ogrodnicze Oaza

Super bardzo dziękuję za poradę Zetnę po jutrze.
Jutro odpoczynek po dzisiejszym dniu

Zachwycają wiosną, latem jakoś idą na drugi plan (dosłownie - są fajnym tłem dla lilii czy wysokich bylin). A teraz znowu mają swój moment.

Mój klon Shirasawy 'Aureum' - zdumiona stwierdzam, że mnie przerósł.



Złote wachlarzyki







Posadzony w tym samym roku 'Dissectum' zajmuje ćwierć sporej rabaty. Zwykle wybarwia się na złoto-miedziano, w tym roku czerwone koronki.

Sango Kaku - to jeszcze nie najbarwniejsza faza





Atropurpureum - jak wyżej.



Tuż przed spadnięciem liści powinien być dosłownie rubinowy.Jak te kilka listków na dole zdjęcia.

Moje maluchy pięknie się przebarwiły
Atropurpureum

Orange Dream

Kasiu, teraz kloniki naprawdę przyciągają wzrok, nawet maluchy. Zobaczysz, jak będą pysznie wyglądać za 4-5 lat. łatwo wpaść w nałóg.
Sango Kaku - chyba sześciolatek



Inazuma - w tym samym wieku; kiedyś przypadkowo "wpadłam" na dostawę w nieistniejącym już angielskim markecie i kupiłam cztery za psie pieniądze.



A Pung Kill pochodzi z mojej ulubionej szkółki w Karpaczu - ze dwa lata młodszy

Największy i najstarszy górą już się osypał, dołem jeszcze kolorowy, a nawet, jak widać, troszkę zielony.



Nikt nie zechce pokazać swoich? .

Aniu nie zdążyłam zrobić fotki, mój zrzucił listki, zostało ich kilka

U mnie też za chwilkę będzie po wszystkim. Ale jeszcze na kilku listki się trzymają.
Pung Kill



Emerald Lace i Katsura

I jeszcze Atrolineare - mimo sporego mrozu w nocy nadal kolorowy.



A ten listek Pung Kill przyniosłam z ogrodu we włosach.



Nadaje się jako forma dla jubilera, prawda?

Która odmiana ma kaskadowy pokrój, tj. zasadzony nad lekką skarpą (w najwyższym punkcie nad pochyleniem terenu) będzie nad nią rósł prawie poziomo lub poziomo? Nie wiem czy to dobrze opisałam, o co mi chodzi.

Alu, to chyba w pewnej mierze zależy od formowania w szkółce. Taki "poziomy" mam 'Dissectum'



Musiałam zacytować własne zdjęcie z jesieni, ale jak gałązki są gołe, trudno zrobić odpowiednie zdjęcie.
Myślę, że i inne można formować, systematycznie przycinając główny pęd. Ale te o drobnych, zwisających listkach jakoś mi wizualnie bardziej pasują w tej roli.

Mam takie miejsce do wypełnienia osłonięte od wiatru z północy ścianą budynku, ze wschodu częściowo przez krzewy, słońce tam jest do około 12.00 lub 13.00, czyli w południe już by go nie piekło, bo zasłoniłby go częściowo świerk Conica wysoki na 2,5 m. To jest tam gdzie rośnie glicynia na prawo od niej, mniej więcej pod oknem tam gdzie słupek w onie, za tym niższym krzewem koło świerka, jeszcze na górce, bo dalej na prawo teren schodzi dość mocno w dół. Nie zalegałaby mu woda i undrground tam nie ma dostępu. Tam mam wolne miejsce i kombinuję od lat co tam włożyć.




.

Alu, Twoja Glicynia jest po-wa-la-jąca! Trudno będzie z nią konkurować urodą.
Jeśli chciałabyś klonik (uprzedzam, ja na początku też chciałam jeden ), to informacja o zacienieniu w południe jest dobrą wiadomością, gdyż liście wielu odmian mają tendencję do przypalania się latem, a nawet wiosną, o ile jest mocno słoneczna (już nie pamiętam takiej). Nie chcę polecać konkretnych odmian - wiadomo, mam swoje ulubione. Poza tym po co wskazywać jakąś roślinę, której w tej chwili raczej nie dostaniesz? Najlepiej popatrz, co oferują szkółki, co z tego zbioru Ci się podoba - a jeśli odmiana będzie mi znana, pozwolę sobie się wypowiedzieć.
Nawiasem, spory wybór mają w Karpaczu, w mojej ulubionej "studni na pieniążki"

Pionowo rosnącego tam nie chcę, bo po mojej śmierci zasłoni okno, ale taki o pokroju kaskadowym wyglądałby dobrze, gdyby wszystko poszło tak jak ja sobie myślę. Gdyby nie ta pogoda dziś, zrobiłabym zdjęcie z innej strony, ale nie wygoni mnie nikt dziś na dwór, oprócz pustego karmnika. Na więcej brak warunków, działka to glina, mokro, po deszczach i zimą stagnująca woda, miejsce nie osłonięte od wiatrów.

Edit: byłam u ptaków i zrobiłam zdjęcie terenu, to byłoby mniej więcej w miejscu gdzie badylki azalii, po prawej teren opada mocno w dół.

Alu, ja mam dokładnie takie same warunki - nie, gorsze, bo ziemia jest miejska i zatruta. Nie zauważyłam, by kloniki protestowały. Może nie zlecają badań gleby.
Niektóre odmiany "pionowe" też rosną wolno, zwłaszcza klony Shirasawy, mające wachlarzyki przecudnej urody zamiast liści. Jak jeszcze pracowałam, zapewne w 2015, kupiłam na wyprzedaży (likwidowano centrum ogrodnicze) taki Aureum. Miał wtedy około metr na metr. Przez te wszystkie lata podwyższył się tak, że sięga mi do ramienia.
Jak napisałam, zawsze można przyciąć główny pęd.

Wyedytowałam swój poprzedni post, zrobiłam zdjęcie terenu.

A co z biedną azalią? Przeprowadzka?
Jeszcze mi przychodzi do głowy zamiast klonu piwonia drzewiasta jako naprawdę niewysoki krzew - ale rozumiem, że klonik Cię nęci?

To jedyne miejsce w miarę odpowiednie dla klonika, co prawda brak podwyższonej wilgotności powietrza, bo przy ścianie, ale innego miejsca nie mam. Piwonie myślałam gdzie indziej w grupie. Azalia jest pachnąca od Marysi/MARRY i to nie jest dobre miejsce, trudny dostęp, znalazłam jest miejsce w pobliżu chodnika po drugiej stronie glicynii już w ogrodzeniu i przechodząc będzie można wąchać