TEMAT: Milin amerykański ( Campsis radicans )

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 20 Kwi 2016 23:19 #459000

  • agad
  • agad's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 2
  • Otrzymane dziękuję: 8
Jak dobrze, że znalazłam ten wątek. W zeszłym roku kupiłam milina bo zawsze bardzo podobały mi się jego kwiaty i to cudowne zestawienie kolorystyczne. Ale dałam się nabrać... :jeez: To ja się o dziada martwię, że przymarznie w zimę, otulam go a on ma taki chytry plan zagarnięcia całego ogrodu dla siebie? Oooo nieee... Po tym co tutaj przeczytałam to jutro jak tylko znajdę chwilę ostrzę łopatę i chaszcza eksmituję do donicy stojącej na betonie :evil: . Zobaczymy jak sobie wtedy poradzi. Tak jak niektórzy forumowicze wypowiadałam już wojnę sumakowi (3 lata walki żeby przenieść go na tamten świat <= walka wygrana) i konwaliom (2 rok walki <= powoli wygrywam :) ) i naprawdę nie mam ochoty wojować z niczym więcej :mad2: .
Miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt i przyrody...


Zielone okna z estimeble.pl

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 22 Kwi 2016 22:05 #459793

  • MirkaS
  • MirkaS's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 105
  • Otrzymane dziękuję: 90
agad Nie chcę Cię straszyć ale on jak hydra odrasta po cięciu w kilku miejscach, ja tępię :club2: mojego 3 rok .
W ub.roku odrosty smarowane był roundup-em :evil: Już widzę nowe odrosty :mad2:
Zazdroszczę Ci udanego finiszu w walce z konwaliami, od niepamiętnych czasów (ok. 8 lat)próbuje się ich pozbyć, bez skutku. Najgorsze jest to ,że sama ,własnymi ,,ręcyma" przytaszczyłam je do ogrody z jeszcze lepszym towarzyszem - podagrycznikiem :mad2:
Pozdrawiam
Mirka

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 23 Kwi 2016 15:15 #459996

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Ja mam milina ok 6 lat i owszem czasem pojawią się odrosty ale są do opanowania bez problemu, gorszy dla mnie jest lilak-bez. Ten to daje odrostów gąszcz... jest jednak sposób uciąć zostawić 20cm pieniek i smarować miejsce cięcia nierozcieńczonym roundupem kilka dni, najlepiej podczas gorącej i słonecznej pogody, wtedy wszystkie odrosty padną jeżeli nie odcięliśmy ich od rodziny matecznej, przypuszczam że podobnie zadziałałoby to na milina.

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 23 Kwi 2016 21:23 #460121

  • MirkaS
  • MirkaS's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 105
  • Otrzymane dziękuję: 90
AdrianMilin posadzony po zakupie w jednym miejscu rośnie ok i nie ma w zasadzie problemu odrostów, problem się pojawia w momencie przeniesienia go w inne miejsce. Wtedy zaczyna się horror z odrostami. Bo pojawiają się tam gdzie ich już nie chcemy. Tak jak piszesz został oddzielony od rośliny matecznej. Twoja wersję testowaliśmy w ub roku. nawet miejsce smarowania zabezpieczyliśmy filia ,żeby deszcz nie zmył. Widzę zaczął się przebijać. Ponowimy próbę.
Pozdrawiam
Mirka

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 14 Sie 2016 22:14 #496663

  • beatazg
  • beatazg's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Solina Bieszczady strefa 6a
  • Posty: 3673
  • Otrzymane dziękuję: 5766
Piękny ten Flamenco :)


Zdjcie1720.jpg


Zdjcie1722.jpg


Beata :flower2:

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 15 Sie 2016 10:44 #496723

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
agad wrote:
[...] Jeśli mowa o hydrze to ja bym nią nazwała jukę ogrodową.[...]
Podobna sprawa ma się z sumakiem octowcem. Sąsiad znajomego działkowicza posadził u siebie, zaczęły wyłazić odrosty od korzeni, więc się wkurzył i ściął oraz wykopał wszystkie korzenie...Przynajmniej tak sądził, zadowolony :happy-old: Teraz wszyscy dookoła walczą z wyłażącymi tu i ówdzie małymi sumakami :flower: Dlatego ja postanowiłam mojego wsadzić do kastry i traktować jako nieduże pojemnikowe drzewko. Milin Takarazuka Fresa mam szczepiony, fajne małe drzewko, zwarty taki, kompaktowy, nie rozrasta się nadmiernie i też rośnie w pojemniku.
Ostatnio zmieniany: 15 Sie 2016 10:45 przez MagdaH.
Za tę wiadomość podziękował(a): MirkaS

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 15 Sie 2016 15:29 #496793

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
A ja tam kocham swój milin - jest zdecydowanie ładniejszy, niż cała reszta mojego domu.






Kłopot w tym, ze trudno całego "zdjąć", bo to zdecydowanie największa istota żyjąca w okolicy ;)
Z odbijającymi odrostami radzę sobie szybko i sprawnie przy pomocy pędzelka maczanego w "Mniszku". Gdybym tak w ogrodzie miała tylko takie problemy..
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, beatazg, MirkaS

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 15 Lut 2017 16:58 #523497

  • Monia Piwonia
  • Monia Piwonia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 503
  • Otrzymane dziękuję: 509
Mój Milin kocha słońce :)

13701236_10154407492078149_806350198067624973_o.jpg


:bye:

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 15 Lut 2017 20:30 #523524

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3996
  • Otrzymane dziękuję: 21506
No to teraz mam "zgryza". W ubiegłym roku jesienią posadziłam mój mlin przy brzozie, ale w ziemi... Na przeciw mam drogę i zaraz sad...
Czyli powinnam "dziada" na wiosnę zapojemnikować na wszelki wypadek. Czy donica 35 l wystarczy?

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 15 Lut 2017 21:50 #523538

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Małgosiu - a skąd te wątpliwości i "zgryzy"? Donica... hm... zależy, jaki efekt końcowy chcesz uzyskać. małą, grzeczną roślinkę?
Ja się nie znam na oddziaływaniach jednych roślin na drugie, ale milin ma takie korzonki na łodygach, jak będą wrastać w korę brzozy, to ona chyba się nie ucieszy... :think:
Kocham milin dla jego płomiennych kieliszków - i dla skojarzeń z Adriatykiem na przykład. ale posadziłabym raczej przy martwej podporze.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 07:50 #523574

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3996
  • Otrzymane dziękuję: 21506
Aniu wolałabym nie mieć "chwasta w sadzie", ale niekoniecznie małą grzeczną roślinkę..

A mlin się tylko "czepia" czy będzie wrastać i pasożytować? Brzoza jest taka "konkretna". Mam nadmiar brzóz, i na razie (dopóki nie skończę budowy), brak koncepcji na temat "martwych podpór".

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 09:21 #523582

  • merlin
  • merlin's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1542
  • Otrzymane dziękuję: 4510
Małgosiu, posadziłam milin specjalnie przy starej jabłonce ponieważ miała ładne konary nadające się na podporę dla tak dużego pnącza. Każdego roku na wiosnę tak ją przycinam, żeby zostały tylko konary i gałązki będące podporą dla milinu. Kwitnący milin wygląda jak piękny bukiet ponieważ do wysokości około 1,8-2 metry wycinam wszystkie gałązki. Miejsce słoneczne, więc czuje się bardzo dobrze. Jak chcesz, to zrobię zdjęcie.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 11:06 #523597

  • bozenak
  • bozenak's Avatar
Aż wam zazdroszczę tych milinów. Ja mam u siebie milin wyhodowany z nasionek ( już ok. 10 lat ). Wcale nie jest duży i się nie rozrasta. Owszem ma kilka może 2m gałązi, ale jeszcze nigdy nie miał żadnego kwiatka. Rośnie w żyznej glebie i w pełnym słońcu. Proszę powiedz mi co może być przyczyną.
Dzięki duże. :kiss3:

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 11:12 #523598

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Z milinem walczyć będę już drugi rok, może to idzie odmianą czy co...
Kiedy zaczęły zżerać wrzosowisko i wyrastać pomiędzy kostkami brukowymi powiedziałam dość, mam nadzieję w tym roku się z nimi do końca uporać. To są potwory nie rośliny. To co wydrę z ziemi, posadzę poza posesją, przy świerkach, niech sobie tam radzą :evil:

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 11:21 #523602

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Małgosiu, milin nie pasożytuje jak jemioła czy huba - ale te przybyszowe korzonki są dość mocne, jak mi odpadnie od ściany duży pęd (skutkiem np. burzy), to z kawałeczkami tynku.
Mój milin rośnie w ziemi, jest doprawdy ogromny. Myślę, że im bardziej się go tnie, tym bardziej dąży do rozłażenia się przez odrosty.
U mnie walka z odrostami sprowadza się do posmarowania ich pędzelkiem z "Mniszkiem" 2-3 razy w drugiej połowie lata. I nie są to setki, raczej kilkanaście. A milin mam od prawie 20 lat.
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, CHI

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 11:36 #523607

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
Merlin z chęcią zobaczę fotkę Twojego milinu!
Mój też marnie kwitnie...ale odrosty ma duże :screem:
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 12:01 #523611

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Łatka wrote:
Myślę, że im bardziej się go tnie, tym bardziej dąży do rozłażenia się przez odrosty.
U mnie walka z odrostami sprowadza się do posmarowania ich pędzelkiem z "Mniszkiem" 2-3 razy w drugiej połowie lata. I nie są to setki, raczej kilkanaście. A milin mam od prawie 20 lat.

Aniu, napisz proszę coś więcej na ten temat. Czy ostra chemia jak mniszek czy randap nie zabije całej rośliny? Bo to wnika do korzeni czy jakoś tak. Ja muszę co roku mocno swoje ciąć ze względu na miejsce w którym rosną, są piękne, mam żółtego i tego standardowego, jeśli mogłabym zapanować nad odrostami to może dałabym im jeszcze szansę. Nie mogłam jesienią ich do końca unicestwić bo przy pniach jeżor napchał sobie liści pod włókninę zrobił legowisko na zimę, więc pewnie na wiosnę znowu odbiją te potwory.
A tak poza tym to jesienne milinowe baty nadają się super do robienia podkładów do wianków i innych kompozycji :)

Milin amerykański ( Campsis radicans ) 16 Lut 2017 12:27 #523615

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20114
  • Otrzymane dziękuję: 84044
Iwonko, nie, nie zabije całej rośliny na 100%. Zresztą nie pryskam na oślep, bo często pędy wybijają na rabatach, biorę pędzelek do akwarelek i smaruję 1-2 liści, albo sam czubek. Na drugi, najdalej trzeci dzień jest tylko suchy patyczek. Chyba że mnie nie ma 3-4 tygodnie w sierpniu, to wtedy tych "wybijających się" jest sporo, więc delikatnie i z bliska psikam z rozpylacza po środkach czystości - o ile wylazły na trawniku.
W moim milinie gniazdują ptaki, gdy kwitnie - wabi setki owadów, w tym kochanych moich trzmieli. Niewielka niedogodność 6 tygodni tępienia odrostów to nic w porównaniu z widokiem z okna sypialni - kurtyna zieleni i cynobrowe kielichy w wielkich pękach.
U mnie jest inny hm, problem - spadające w wielkiej obfitości przekwitłe dzwonki nie są już cynobrowe, lecz brunatne - i paskudzą kafle na tarasie.
Cóż, biorę "ryżową" szczotę i...


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.385 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum