Forum Ogrodnicze Oaza

Mam wrażenie, że one są miniaturowe tylko w pierwszym roku a potem zaczynają się wyciągać

Ale i tak warto je kupić, dorosną najwyżej do 1m, a nie ponad 2m, jak te normalne. Ja kupiłam 5 lat temu dwie odmiany z serii BUZZ:
PINK PURPLE - dorosła do 1m i druga niebieska - dorosła do 80cm .

Oby utrzymała poziom dlatego ją właśnie kupiłem ze względu na te małe rozmiary.

Moja budleja z paziem.

Tym razem motylki dwa.

Miała być Santana a urosła prawdopodobnie Moonshine








Beata

Beatko, a jak zakwitnie ta powyżej?
Ja jednak od różnych wynalazków wolę te kwitnące bardzo zimnym fioletem, "niebieskie". Choć gdybym miała twój obszar do obsadzenia, na pewno nie odstawiłabym kwitnącej żółto, jak to się stało latem...
Ale mam takie pytanie (i znikome doświadczenie z budlejami):
Otóż moje nadal kwitną





"Wyskoczyły" na ponad 3 m, mam zamiar je radykalnie przyciąć - choćby po to, by zagęścić.
Kiedy to zrobić? Nie mogę się kierować opadnięciem liści - zeszłej "zimy" właściwie nie było takiego fenomenu, budleje zachowały się jak rośliny wiecznie zielone.

Aniu , kupiłam ją rok temu wysyłkowo , marniutki patyczek przyszedł od B. . Nawet zareklamowałam , bo listki były żółte a miały być variegata . Pani zapewniła ,że wiosną się przebarwią . Wiosną wszystko do ziemi umarło i cały ten krzaczek urósł w te kilka miesięcy . Więc kwitła marniutko a kwiaty były małe chyba fioletowo niebieskie , jakoś tak

Beata

Mam dwie budleje fioletowa wyrosła prawie 3 metry a różowa półtora
były cięte wiosną jedna 30cm nad ziemią druga różowa krócej
mimo to porosły wielkie krzaczyska

gleba piaszczysta przepuszczalna... prawie nie podlewane tego lata

ale za to motylki i inne owady z całej okolicy przylatywały do nich
a nawet taki jegomość jak furczak gołąbek

"Jegomość" to furczak gołąbek, motyl-zawisak.
Budleje rosną dziko w strefie ciepłej, widziałam na własne oczy w górach Hiszpanii, a ostatnio - w Alpach Julijskich; zapewne w lecie nikt ich tam nie podlewa, na deszczyk z nieba mogą liczyć w klimacie śródziemnomorskim w lecie sporadycznie.
Idealna roślina jak na ten rok.
Tak więc czekać z cięciem do wiosny?

Aniu, według literatury, najlepiej przyciąć ją na wiosnę. Przekwitnięte kwiatostany, dają sygnał, że skończyło się lato i czas szykować się do zimy. Ja od kilku lat rozkładam cięcie na dwa etapy. Po lecie, we wrześniu ścinam około 2/3 i na wiosnę resztę. W młodych krzakach można tez spróbować ciąć łagodniej, tylko tyle co w cięciu wrześniowym. Budleja się łatwo regeneruje, więc łatwo szukać optymalnego sposobu cięcia dla swojej odmiany. U mnie rośnie z tyłu rabaty i wolę wysokie pędy mniej zagęszczone od dołu.

Witam
Mam ogromny problem z moimi wszystkimi czterema budlejami poniżej zdjęcie czy może tez coś takiego dzieje się u Was?

Budleje kwitną i wabią motyle

Zaczyna kwitnąć; chyba Ile de France, ale mam dwie (minimalnie) różne obok siebie.

Chciałabym posadzić ze 2 budleje przy płocie, by się odgrodzić trochę od drogi latem.
Jaką odmianę polecacie, co rośnie bardzo wysoko?
Gdy latem byłam u rodziny, to sąsiedzi mieli taką budleję, która wystawała jeszcze z metr
nad płot panelowy, czyli miała ze 2,5-3m.
Właśnie taką odmianę bym chciała.

Polecam b. Dawida bo taką mam, dorasta do 3 m. takie okazy widziałam w szkółce u Ślaskie w Krakowie, jak masz lekką ziemię to szybko będzie wysoka ta fioletowa jest najodpowiedniejsza, mam też białą i ta się krzewi i jak na razie nie rośnie w górę.
Przemyśl miejsce bo nie lubią przesadzania.

Ja tez polecam Dawida

A wysoka ,tylko tak myślę Edytko czy ona jest tą najlepszą by się osłonić od sąsiadów .Chyba ze posadzisz ją w dwu rzędach ,znajomi mają jako krzew posadzoną w kole ,ale ja mam posadzone chyba ok 10 szt w rządku niestety ona jednak prześwituje .
Marry a ja chcę je wszystkie wykopać na wiosnę i posadzić też w kole a czytam ,ze przesadzania nie lubi hm .Nie mam zdjęć całości w lecie będą .

Nie od sąsiadów, tylko trochę od ulicy
Ale nie musi to być szczelnie.
Wcześniej rosły świerki, ale były już za duże, a nad linią płotu idą kable z energetyki
i już wiele razy były czubki świerków ścinane. No i pod nimi nic nie chciało rosnąć.
Więc za zgodą gminy 2 zostały wycięte, jeszcze jeden został, zostanie wycięty wiosną.
Na miejsce pierwszego rosną już od 3 lat 3 bzy w trzech gatunkach.
Następnie od 2 lat złotokap, którego wyhodowałam z nasion.
I jeszcze jest miejsce.
A jak zostanie wycięty trzeci świerk, to może laurowiśnie?
Jeszcze zobaczę.
Coś, co wysoko nie rośnie, żeby nie sięgało kabli.