Forum Ogrodnicze Oaza

Od dłuższego czasu moi domownicy przeszli na prawie wegetarianizm. Prawie, bo pozostała jeszcze ryba, tzw. owoce morza , jajka .. Najpierw porzucili mięso czerwone, potem białe ... a teraz muszę się przestawić na całkiem inne gotowanie. Niemal każdego dnia mam problem co nowego wymyślić aby było i smacznie i zdrowo i kolorowo

Proszę zamieszczajcie swoje propozycje. Każda może stać się inspiracją do dalszego kombinowania i tworzenia nowych , ciekawych potraw. Moje starsze potrawy powstawiam później. A oto co dzisiaj popełniłam :

FASZEROWANE POMIDORY

Składniki: dość duże i twardawe pomidory, kasza perłowa lub ryż, jedno jajko, cebula, czosnek, papryki, pieczarki i przyprawy.
Dokładnych proporcji nie podaję, bo wszystko tak na oko i wyczucie.
Najpierw poddusiłam cebulę z czosnkiem na oleju z oliwek



Potem dodałam kolorowe papryki, bo lubię kolorowo







dokładamy pieczarki. Wszystkie warzywka wcześniej zmiksowałam w blenderze. Doprawiamy do smaku.



dokładamy pieczarki. Wszystkie warzywka wcześniej zmiksowałam w blenderze. Doprawiamy do smaku.








Może jeszcze dam linki do moich potraw znajdujących sie na forum:
PIZZA forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...rawy-z-maki?start=18

LAZANIA forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...ne-dania-mniam#77441

DYNIA FASZEROWANA I ZAPIEKANA forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...it=18&start=18#77426

Olu, jadłam kiedyś wspaniały gulasz warzywny. Niestety przepisu nie znam, ale w skład wchodziła biała kapusta pocięta w kwadraciki i obgotowana, kukurydza z puszki, papryka, przecier pomidorowy.... może Cię to jakoś zainspiruje

Udało się jeszcze edytować post (prawie równocześnie pisałyśmy ), miło mi, że Magduś coś podpowiadasz. Każdy pomysł godny rozpatrzenia Przydałaby się jakaś fotka, bo jestem wzrokowcem. A tak muszę uruchomić wyobraźnię



Sami mięsożercy są na tym Forum
Może kiedyś się ktoś przez przypadek zapędzi w ten wątek . No to moje dzisiejsze kulinarne kombinacje :

ZAPIEKANKA WARZYWNA

Składniki :
Ziemniaki, papryka słodka, cebula, czosnek, pieczarki, brokuł, pomidory, przyprawy.

Sposób wykonania :
Ziemniaki obrać i ugotować w całości prawie do miękkości. Brokuła ugotować na półtwardo. Na rozgrzaną oliwę z oliwek wrzucić czosnek i grubo pokrojoną cebulę. Potem dorzucić resztę grubo pokrojonych warzyw. Ja zamiast całych pomidorów wrzuciłam wczoraj wydrążone środki pomidorowe. Całość poddusić przyprawiając do smaku. Ja dałam sól, pieprz, chili, przyprawę Garam Masala oraz curry.



Ugotowane ziemniaki pokroić w plastry i wyłożyć brytfankę wcześniej posmarowaną masłem. Ziemniaki posypałam świeżym tymiankiem. Warzywka wylądowały na ziemniakach, a na wierzchu brokuł. Całość zalałam beszamelem i zapiekłam w 180* przez 35 min.










Oczywiście to danie ma być tylko inspiracją. Każdy może sobie dowolnie dobrać składniki

Bezmięsną kuchnię uprawiam już blisko ćwierć wieku (nieźle to brzmi, co? ), więc nieco pomysłów się nazbierało. Dzisiaj opiszę mój obiadek na obczyźnie, który dopiero co pochłonęłam z dużym entuzjazmem. Zdjęć niestety nie będzie.

Mój obiadek powstał zupełnie przez przypadek- zaczytałam się w takim jednym kryminale i całkiem rozgotował mi się ryż i kalafior. Nie lubię rozgotowanych warzyw, więc zaczęłam kombinować. Wrzuciłam kalafior do ryżu ( typowy ryż do risotto- taki okrąglutki), rozpaćkałam to widelcem, dosypałam jedyne przyprawy jakie tu mam: pieprz cytrynowy, koperek mrożony i szafran w pręcikach. Dosypałam szczodrze tartego parmezanu (kto się odchudza, może mniej szczodrze sypać, albo zamiast parmezanu dać jajko), wymieszałam. Wilgotnymi rękami zrobiłam z tej paćki kulki wielkości orzecha włoskiego, obtoczyłam w bułce tartej i usmażyłam na oleju. Zjadłam z sosem tzaziki od Turka i sałatą. Pyyychota Oderwać się od tego nie można. Następnym razem poeksperymentuję i spróbuję upiec te kuleczki w piekarniku, żeby to jednak mniej kaloryczne było...

Daguś, to bardzo ciekawy pomysł. Pewnie i brokułkiem by fajnie wyszło. Dzięki za smakowicie zapowiadający się posiłek
Nooo , to już jednak kawał czasu na bęzmięsnych obiadkach. Liczę na Twoją pomoc. Pewnie dopiero jak wrócisz "na Ojczyzny łono", ale poczekamy, poczekamy

Cukinia w plasterkach , obtoczona w ziołach ,bułce i jajku i usmażona , do tego ziemniaki posypane koperkiem i surówka z kapusty . Proste danie bez mięsa ale pyszne . Ryba smażona w panierce , ryż ugotowany według przepisu i polany sosem z cukini, papryki , pomidorów , czosnku , cebuli , i przypraw.

Fakt, teraz jest sezon na cukinię. Moje ulubione danie z cukinią to cukinia faszerowana, zapiekana w piekarniku. Małą cukinię przecinamy na pół, wydrążamy, solimy, posypujemy czym kto lubi (papryka, curry, pieprz). Do tego farsz: ugotowana kasza jęczmienna z puszką tuńczyka w oleju plus cebulka w kosteczkę. Dno brytfanki maziam oliwą, układam ciasno cukinie. Podlewam to swoim przecierem pomidorowym lub przecierem ze słoika rozcieńczonym wodą. Posypuję startym żółtym serem i do piekarnika na 30 min. W wersji na grillowe party nadziewam cukinie fetą i piekę w folii. Też pycha.

W tygodniu posiłki robie niemal w biegu. Dzisiaj wypróbowałam sposób na ryż dziki (taki akurat miałam) i gotowanego brokuła.Inspiracja Cebulli
Ryż ugotowany na miękko, brokuł także. Całość zmiksowałam dodając jajko oraz tarty żółty ser Minolette.Doprawiłam do smaku. Opanierowałam tartą bułką i na patelnie takie mini kotleciki.
Cukini do nadziewania nie było w sklepie. Same mikruski. To przyszedł pomysł na uduszenie jej z papryka i cebulką jako dodatek do ryżowo brokułowych kotlecików
Przepraszam za jakosć zdjęć (niezbyt ostre), ale jeszcze nie zaprzyjaźniłam się z moim nowym aparatem :





Daga , dziękuję za pomysł ryżowych kotlecików. Bardzo smakowały i myślę, że z sosem na bazie np jogurtu byłyby jeszcze lepsze

Cieszę się, że smakowały Mi też tak posmakowały, że dzisiaj zrobiłam powtórkę z rozrywki. Nie miałam tzaziki. Zamiast była Daenische remoulade (duński sos majonezowy, bardzo tutaj popularny) i salsa pomidorowa. Jednak najlepsze są z tzaziki albo jakimś sosem jogurtowo-czosnkowym.

Na jutro kupiłam sobie super czerwone, spiczaste, węgierskie papryczki. Będę eksperymentować z nadzieniem, zdam relację! Bardzo mi brakuje moich ziół. Niby można kupić w sklepie, ale po jednej bazylii bez smaku dałam sobie spokój. Strata kasy

No właśnie Daga, z tą kuchnią niemiecką coś nie jest w porządku od lat. Nawet im zioła nie wychodzą
Dobrze, że mają ludność napływową z różnych stron świata i co za tym idzie ich kuchnie (turecka, grecka, włoska ..)

Dzisiaj wykorzystałam Wasz pomysł na cukinię panierowaną i baaardzo smakowało. Cukinię posypałam ostrą przyprawą czubrycą czerwoną. Potem trochę mąką i jajko a potem bułka tarta. Zamiast ziemniaków zrobiłam kluseczki szafranowe. Chciałam wypróbować zakupione urządzenie do ich wyrobu.

Cukinia to bardzo wdzięczne warzywko. Mój dzisiejszy eksperyment cukiniowy wykonałam z czystego lenistwa- nie chciało mi się wydrążać cukinek Myślę, że Twoim panom będzie smakować

CUKINIA Z FETĄ

Składniki: małe cukinie w ilościach adekwatnych do ilości jedzących, ser feta (najlepiej taki twardy), mięsisty pomidor lub kostka pomidorowa z puszki, ulubione przyprawy, parmezan

Na dno przykrywanego naczynia żaroodpornego wlać trochę oliwy. Cukinię pokroić w plasterki. Połowę wrzucić do naczynia. Posolić, popaprykować, czy co tam kto lubi i ma. Na to warstwa fety pokrojonej w kostke. Na to druga połowa cukinii. Na to pomidor pokrojony w kostkę i doprawiony wedle uznania (u mnie dużo czosnku ). Do piekarnika na 30 min. Przed podaniem posypać parmezanem.

Przygotowanie zajęło mi mniej czasu niż usmażenie przez współlokatorkę mrożonych placków ziemniaczanych. Różnica zapachowa i smakowa między tymi dwoma potrawami nie do opowiedzenia...

Cukinię można podawać na różne sposoby. Niedawno ją nafaszerowałam ryżem z pieczarkami, papryką, cebulą, czosnkiem + jajko i takie przyprawy smakowe jak sól, pieprz , curry i odrobina startego imbiru. Całość podana w pikantnym sosie pomidorowym. Wygląda jak zupa, ale jakoś zawsze mi tak wychodzi





Jeszcze muszę wypróbować Twoją wersję Dagmaro

Olu podziwiam Cię za dbałość o detal Ja primo po pierwsze leń jestem, a primo po drugie nigdy nie mam czasu na takie dzierganie ozdobnych elementów obiadu. U mnie obiad zazwyczaj w plasterkach bądź w kostkę Tak jak dziś- obiad zrobiony w 15 minut (przy czym najwięcej czasu zajęło ubranie kaloszy przed wyprawą po cukinię):



A było to tak:

Bakłażan ciach ciach w kosteczkę i sru do miski z zimną, osoloną wodą na 10 minut. Wyprawa po cukinię. Cukinie ciach ciach w plasterki a jakże Bakłażan odsączony i trochę osuszony ściereczką wraz z cukinią został wrzucony na patelnię z oliwą i czosnkiem. Bo danie miało być z patelni. Okazało się, że bakłażan za długo zamierzał się smażyć do miękkości, więc po krótkim obsmażeniu trafił do naczynia żaroodpornego. I tu dochodzimy do sedna- zalałam to słoikiem sosu słodko-kwaśnego według przepisu Mirdem. Po 30 minutach z piekarnika wyszła czysta poezja smaku...

Twoje danie Daguś wygląda smakowicie i takie łatwe i szybkie. To lubię . Bakłażan faktycznie wymaga ciut dłuższego podsmażania, ale taka wersja z piekarnika jak najbardziej do mnie przemawia.
Te szczegóły to taka sztuczka z nożykiem. Tylko troszeczkę dłużej niż jeden ciach płaskim nożem, a wygląda ciekawiej. To na wypadek gdyby efekt smakowy nie wyszedł do końca. Forma dodaje mu punktów

Cukinia mi się skończyła. Zostały patisony. Już robiłam je nadziewane,smażone w panierce. I co teraz z nich można zrobić

Czas odświeżyć wątek kulinarny. Widzę, że od września bardzo się obijałam. Jakoś czas ogromnie szybko mi zleciał.
Jako, że mięsa zwierząt nadal nie jadamy, pozostaje mi pitrasić z warzyw, kluch i ryb. Ponieważ bardzo rzadko trzymam się przepisów, a raczej się nimi tylko inspiruję, to moje dania pozostają wariacjami na temat …

Tym razem wariacja na temat OWOCE MORZA
Jako dodatek, postanowiłam wykonać własnoręcznie makaron (często do tego typu potraw używam makaronu ryżowego). Ale aby na talerzu wyglądało to ciekawiej, to postanowiłam go wykonać w kolorach. Pierwszy czerwony z dodatkiem suszonego, mielonego buraka. Myślę, że sok z buraka także by się nadawał. Drugi zabarwiłam kurkumą.
Ciasto na makaron całkiem normalne, czyli :jajko, mąka, sól, woda, pieprz (przy barwionym kurkumą) i woda. Zagnieść, rozwałkować. Zrolować podsypując sporą ilością mąki i kroić na paseczki.





Teraz moja wersja owoców morza. Kupuję mrożoną porcję pakowaną próżniowo. One najmniej „nie pachną”. Po rozmrożeniu trzeba wypłukać pod bieżącą wodą. Odsączyć i skropić sokiem z cytryny. Podlać ciemnym octem balsamicznym, dodać startą skórkę z cytryny i kilka ząbków czosnku startych na tarce, trochę soli . Zamieszać i pozostawić na min 15 min. Rozgrzać mocno patelnię (najlepiej wok), wlać olej i wsypać odsączone owoce morza. Niestety nie da się tego usmażyć, bo zaraz wydziela się dużo wody i raczej całość się gotuje we własnym sosie. Ja dodałam jeszcze brokuła i zieloną paprykę, ale można dowolnie zaszaleć warzywnie. Dusiłam-gotowałam do prawie odparowania. Potem dodałam małą puszkę mleka kokosowego i zagęściłam odrobinę mąką. I to już wszystko. Smaki przeszły, czyli przegryzły się i bardzo nam takie danko smakowało.


Tak podczas przygotowania do marynowania. A poniżej już na stole

Wpisuję się , z pewnością wykorzystam przepisy, mięsa jem znikome ilości, rok nie jadłam wcale, więc myślę że ten wątek będzie dla mnie inspirujący

By przemycić u mnie w domu w posiłkach kaszę pęczak przygotowuję z niej kotleciki

Pęczak gotujemy. Ugotowany mielimy przez maszynkę z czosnkiem i cebula.
Doprawiamy solą, pieprzem, pieprzem cayenne'n, wbijamy jajko. (doprawiamy czym się lubi)
Formujemy kotleciki wielkości dłoni - ja robię mniejsze łatwiej się je obraca na patelni , obsypujemy bułką tartą, smażymy na złoty kolor.
Można podawać same, z sosami, warzywami.
Smacznego

Jedna z wnuczek jest wegetarianką i w niedzielę zrobię jej te kotleciki na obiad