TEMAT: Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 06 Lip 2020 22:19 #718923

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Iwonko, dobry dietetyk to klucz do sukcesu. Ja od marca, to znaczy od początku wirusa jeszcze nie byłam, ale dzięki tej osobie zrobiłam badania i wiem, że muszę się trzymać. Posiłki komponuję sama, pomaga mi w tym aplikacja fitatu. A do tego mam książki z konkretnymi przepisami dla IO. Tam są konkretne dania. Najgorszy jest zakup konkretnych produktów. Innych niż zapas mojej kuchni. Bo u mnie nie było przyprawy pod nazwą czubryca, czy też nasiona chia lub błonnik witalny, różne rodzaje mąki,itp. Uczę się wszystkiego od nowa, a mięso jadam, tylko w niewielkiej ilości.
Bobka, to z tego wybieram, co będę jutro jadła. Kaloryczność dopasowuję do moich smaków.

1594066717689839847948.jpg


Nie biorę żadnych leków, tylko dietą. Być może lekarz mi przepisze, ale trochę muszę poczekać na wizytę, bo nie ma u mnie wielu lekarzy i czas oczekiwania się wydłuża. :(
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 06 Lip 2020 22:32 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek


Zielone okna z estimeble.pl

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 06 Lip 2020 22:55 #718935

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1584
  • Otrzymane dziękuję: 12101
Dla mnie ten tytuł powinien brzmieć niestety: Otyłość to kwestia braku dyscypliny. Łatwiej jest przejść na "właściwe" odżywianie eliminując stopniowo poszczególne produkty z kuchni. U mnie są to cukier, mąka pszenna i wszystko, co z niej przetworzone (makarony, pieczywo itp.) sery, twarogi i mleko. Jedzenie puszkowe i wędliny. Jeszcze mogłabym wymieniać pewnie... Mąki przede wszystkim żytnie, chleb, tylko żytni i na zakwasie, wędliny rzadko i własnego wyrobu, mięso - raz w tygodniu. Chciałam tylko dodać, że nie zmusiła mnie do tego żadna sytuacja zdrowotna itp. tylko świadomy wybór odżywiania. Głównie warzywa i owoce, przyprawy i ziarna, z których można wyczarować cuda. Niestety, pracy więcej, a może nie pracy, tylko ciągłego myślenia, co z czym i dlaczego. Ale się opłaca.
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 07 Lip 2020 07:10 #718944

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Alu, podziwiam, podziwiam podziwiam :bravo: Samodzielne komponowanie posiłków przechodzi moje granice samodyscypliny ;), dostaję gotowce, zestawione odpowiednio pod względem zapotrzebowania organizmu, możliwość wymiany dania na wiele innych o tych samych "parametrach", listę zakupów, pomoc psychologa, trenera (nie korzystam ;)), i wsparcie innych towarzyszy niedoli albo raczej doli ;)

Kalo, gdybym nie przywaliła wiele lat temu +10 po rzuceniu nałogu, byłby ze mnie fajny wiór ;), nawet teraz. Dla mnie każdy kilogram w dół to lepsze samopoczucie i odrobinę lepsza wydolność. Z sercem i wydolnością mam problemy od dzieciństwa, oprócz innych dolegliwości które nazbierałam z biegiem lat z biegiem dni, o których staram się nie myśleć bo by człowiek zwariował.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 07 Lip 2020 09:04 #718953

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Wcale nie jestem pewna czy otyłość jest kwestią braku dyscypliny. Opowiem wam historię z mojej rodziny. Młoda dziewczyna, trojka małych dzieci i olbrzymia nadwaga. Głodziła się, próbowała kolejnych diet, metodą eliminacji robiła (starała się) wszystko, by pozbyć się nadwagi. Pewnego dnia mąż znalazł ją nieprzytomną. Pogotowie, szpital i rozłożone ręce lekarzy, nic, dieta i to wszystko. Nadmieniam, iż przed szpitalem nabawiła się anemii. Ogólne wycięczenie organizmu. Co zrobić, jak dalej żyć?
Zaczęła się wędrówka, szukanie przyczyny, no i trafiła na lekarza który powiedział tak:" katowanie organizmu nic nie da, bo są osoby, które od powietrza będą tyć". Niedowierzanie, zwątpienie, no bo jak można tyć od powietrza. Dziś od roku bierze zastrzyki, schudła, wróciła też chęć do życia. Co będzie dalej, nie wie.
Co zaś tyczy pracy fizycznej, jestem sceptyczna. Moi rodzice pracowali ciężko w polu i mieli nadwagę. Ja też ją mam i po mnie mają też moje dzieci. Ale o tym, co rodzicom dolegało, nikt nie wiedział przyczyny, to samo ze mną. Dopiero teraz wiem i to samo za moim przykładem badania robią moje dzieci. I wyłazi... A jestem też pewna, że mogą odziedziczyć to wnuki.
Geny-nie wiem (jeszcze potrzebuję czasu i badań, oczywiście kasy też, bo to kosztuje), ale wiem tylko tyle, że trzeba znaleść osobę, która coś nam podpowie, doradzi, a resztę to my zrobimy.
Ale to moja bajka, mój świat, trochę pokiereszowany jak krzywe zwierciadło. A każde zwierciadło nie jest takie same, czasem mniejsze, większe, tylko rama inna i odbicie też.
Miłego dnia. :coffe:
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 07 Lip 2020 09:57 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, Nimfa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 07 Lip 2020 14:54 #719011

  • Kalina
  • Kalina's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 136
  • Otrzymane dziękuję: 209
A może pomoże ;)
Na sensacje żołądkowo jelitowe, może pomoże siemię lniane.
Dwie łyżeczki mielę w młynku do kawy, wsypuję do filiżanki i zalewam gorącą wodą. Po napęcznieniu, kiedy mam czas, zjadam po łyżeczce, aż do wyczerpania. Mi pomaga :dance:
Pozdrawiam.
Za tę wiadomość podziękował(a): anaka, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 08 Lip 2020 08:01 #719127

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Mam nadzieję, że nie zgorszy Was mój dowcip, to tak dla rozluźnienia :happy:

FB_IMG_1594188137164.jpg
Ostatnio zmieniany: 08 Lip 2020 08:01 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, Zielona, Nimfa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek, Bobka

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 08 Lip 2020 09:40 #719139

  • KaLo
  • KaLo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3573
  • Otrzymane dziękuję: 7726
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Nimfa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek, Bobka

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 08 Lip 2020 10:06 #719143

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Beatko, extra, poprawiłaś mi humor. :happy:
Choć właśnie tym humorem przypomniała mi historia. Zaprosiła mnie koleżanka na kawę, a było to w czasach, kiedy kawa była rarytasem (zwłaszcza ta z górnej półki). Weszłam do kuchni i patrzę na lodówce wisi przyklejone zdjęcie jakieś babki w bikini, też ze sporą nadwagą. Pytam jej co to, a ona mi na to, a to takie zdjęcie z gazety, by nie żreć dwa razy obiadu. Ja nie wiedziałam co mam powiedzieć, ale ona mnie wyprzedziła i powiedziała, że wcale nie działa, już kilka razy leżało pomięte w śmieciach. :happy3:
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Nimfa, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 08 Lip 2020 12:13 #719165

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1584
  • Otrzymane dziękuję: 12101
I ten artykuł zapodany przed KaLo, pokazuje, że można jeść mało, - tyć i nabawiać się chorób, które dadzą znać o sobie, jak trochę już za późno. Dlatego tak ważne jest samodzielne pieczenie chleba, samodzielne robienie wędlin, samodzielne, samodzielne, samodzielne! Nie ilość jest tu kluczowa, a jakość. Naprawdę, nie wymądrzam się :) :)
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Zielona, anaka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 16 Sie 2020 20:02 #725442

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Dżemy można robić z solą. Janginizacja :D powiem, że powidła śliwkowe-boskie. Ja jestem io {insulinooporna}
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 16 Sie 2020 20:45 #725451

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Powideł robię zawsze sporo i nie daję ani soli ani cukru.
Są boskie.
Nawet teraz gar mi pyrka na piecu.
Gruszka, śliwka, agrest i morela.
Niestety nie jem chleba, więc jedyny sposób zjadania ich to desery.
Ostatnio zmieniany: 16 Sie 2020 20:45 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Bea612, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 11:37 #725527

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
W tym roku przetwory bez cukru, ale z dodatkiem soli jeszcze nie próbowałam. :think:
Dziękuję za wszelkie sugestie, okazuje się, że jest nas więcej. :)
Tylko najgorsza jest ta rewolucja w kuchni, przez całe życie był cukier, mąka pszenna, a teraz bach. Trzeba się uczyć nowego. Bez cukru, mąka razowa, owoce pod kontrolą. :unsure:
Ja chleb też uwielbiam, zwłaszcza ten swój, pieczony. I ten zapach w mieszkaniu, gdy wyjmujemy z piekarnika. Niestety mogę zjeść tylko 1-2 kromki i to tylko co drugi dzień. A ziemniaki tylko dwa malutkie i to też jako dodatek do obiadu i to też nie częściej niż dwa razy na tydzień. :(
Wczoraj mężowi usmażyłam placki ziemniaczane, a sobie szarlotkę na bazie mąki gryczanej, bez cukru, na poprawienie humoru. I musi być też dobrze. :yummi:
:coffe:
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bea612, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 12:13 #725532

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4757
  • Otrzymane dziękuję: 17631
Ostatnio sama sobie zaleciłam dwa obfite posiłki dziennie.
Na razie sprawdza się.
Endo każe 5 razy ale skromnie.
Moim zdaniem nie ma racji.
Moja insulina po 2 godzinach skacze na 300, więc do kolejnego posiłku zalecanego przez endo nigdy nie zdąży spaść.
Nadal bronię się przed Metą jak mogę, próbując dobrać odpowiedni sposób odżywiania.
Ostatnio zmieniany: 17 Sie 2020 12:15 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, ewakatarzyna, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 12:56 #725538

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Ja do powideł dodaję na kg śliwek, 10dkg suszonych, tak mi smakuje :), myślę że jak ktoś bardzo potrzebuje słodkich powideł to może wrzucić kilka daktyli.
U mnie pomalutku do przodu, od 3 czerwca do minionej soboty -6kg. Zaczynają zjeżdżać spodnie ;) i bluzki luźne jak po starszej siostrze ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 15:51 #725544

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Chyba nie ma właściwej diety, każdy musi sobie dobrać, pod siebie i testować. Na razie przy diecie dla IO wagę mam mniejszą. Na dzień dzisiejszy od czerwca mam -14 kilo. Choć nie ukrywam byłam na konsultacji lekarskiej. Przez jakiś czas waga stała w miejscu. Lekarz zalecił 5 posiłków, ale warunek jest jeden, nie wolno doprowadzać do "wilczego głodu". U mnie się sprawdza, choć aby nie podjadać i trzymać się systematyczności w jedzeniu muszę uciekać z domu. To chyba u mnie jest nałóg raczej psychiczny. :oops: :rotfl1:
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bea612, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 17:38 #725558

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
To oczywista oczywistość że wszystko mamy w głowach ;)
Ja mam dietę ustawioną między 1500-1600 kalorii, na cztery posiłki, ale w zasadzie jem trzy i jakąś przegryzkę. Czasem improwizuję lub zamieniam dania, wybieram z katalogu te na które mam ochotę, byle się trzymać kaloryczności. Do osiągnięcia pierwszego etapu zostało mi dwa kilogramy, ale planuję jeszcze zrzucić trzy lub pięć, zobaczę. Później przejdę na dietę utrzymującą wagę. Pomału też utrwalają mi się nawyki ile czego mogę zjeść na śniadanie, obiad czy kolację, rozciągnięty żołądek chyba się skurczył ;) Jest ok i niech tak dalej się dzieje ;)))
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 17:40 #725559

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Whitedame, bo lekarze są od leczenia a dietetycy od diet. Daktyle mają wysoki indeks.
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Zielona, Szczypiorek

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 17 Sie 2020 21:56 #725605

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Przecież nie zachęcam cukrzyków do jedzenia daktyli w ilościach hurtowych ;), ale jeśli ktoś ma dać do czegoś łyżkę cukru to lepiej niech da daktyla, przynajmniej jakiś pożytek z tego będzie. Nie oszukujmy się, nikt w reżimie nie wyżyje 24h na dobę, jakieś grzeszki zawsze się trafiają, jesteśmy tylko ludźmi. Ja tam wiem jedno, ustąpiły mi znacząco bóle stawów. Hemoglobinę glikowaną będę robić niebawem i tu może być bez zmian, bo lubię owoce, ale za to przez te 2,5 miesiąca nie zjadłam ani jednego cukierka, ciasteczka może ze dwie sztuki, uzbierało by się jeszcze ze cztery gałki lodów i tabliczka gorzkiej czekolady (ale mam ją w przepisach dietetycznych). To prawie nic jak na moje wcześniejsze możliwości. Przy słodyczach to jednak dyscyplina jest jak najbardziej wskazana ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Szczypiorek


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.359 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum