Forum Ogrodnicze Oaza

Słyszałam, a nawet czytałam o doświetlaniu roślin zimą i wiem, że takie sadzonki mogą cierpieć z braku dostatecznej ilości światła.
Nie pisałam, że ich nie doświetlam. Mogę Cię zapewnić, że moje sadzonki mają (może nie dobrą, czy bardzo dobrą ale) dostateczną ilość światła.

Bozenko wawik to "winorosta" myślę że chodzi mu o coś takiego ( na dole strony -perlit itd)
winnica.bloog.pl/id,330744205,title,Pora...ex.html?ticaid=6fb3c
może jest większy % ukorzeniania ,ale np w moim przypadku jak na 4 patyki ukorzeni mi się jeden, lub dwa to i tak będę szczęśliwa i nie mam ogrodu pod domem tylko 40 km od, więc ja jeżeli będę nadal się bawić to właśnie słoikiem z wodą

Moja recepta jest krótka - właściwe warunki i we właściwym czasie a wszystko dlatego że ja sam będę wiosną prosił się o sztoberki kilku odmian hortensji i jak najbardziej starannie będę starał się je ukorzenić.
Oby do wiosny.

Obawiałam się tego, co się przed godziną stało-kotka wywróciła słoik z patykami hortensji na podłogę Byłam w domu, więc od razu patyki wsadziłam do świeżej wody. A jeśli będę w pracy? Zamartwiać się będę może w innym czasie.

kolejne dwie odmiany z 6 listopada puściły korzonki - Phantom, Silver dolar

cholercia, a u mnie nic:(

Ktoś pytał o temperaturę ukorzeniania ja wypróbowałam podgrzewaną podłogę, bo na parapecie to duże różnice temperatur- chyba że w bloku grzeją równo

kolejna odmiana z 6 listopada to grandiflora
Dosyć nie równo rozbudzają się pączki co widać na zdjęciu

tutaj z kolei jako pierwszy od razu pąk kwiatowy wiem , wiem wawik lepiej go usunąć, ale ja go oczywiście zostawię celem eksperymentu

no i malusie korzonki

Mewa, jeśli to wszystko robisz w ramach eksperymentu to wszystkie chwyty dozwolone.
Nad słoikiem widzę już hontersjowe krzewy, a w słoikach takie mini, mini.
Chyba już czas pomyśleć o dokarmianiu.

Wpadłam z pytaniem - zmieniać wodę tym patykom czy nie? Przyznam, że z niektórych słoików unosi się przykry zapaszek i woda jest mętna ale liście są, białe wypustki są...

Jagus jak miałam przykry zapach to wymieniłam .
u mnie na razie nowych odmian z korzonkami nie ma - kilka pewnie wyleci bo jak na razie nic się z nimi nie dzieje - ale jeszcze żyją więc zostawiam . .
w zeszłym roku jak kojarzę po 8 tygodniach już korzonki były- więc jeszcze 9 dni
Zdecydowanie gorzej ukorzeniają się tą metodą grubsze patyki

mewa wrote: Jakoś cienko to widzę, ale życzę jak najlepiej.
Pozwolę sobie jednak wklepać fragment strony mojego bloga z kwietnia.
10.04.12
Po trzech tygodniach w ukorzeniarce widzę pierwsze tchnienie wiosny 2012
4 patyki / sztobry nabrały chęci do życia i na początek wypuściły korzonek (korzonki) a to już jest dobry sygnał na przyszłość.

dawaj no namiar na tego bloga-muszę naocznie zobaczyć:)i uwierzyć

Wiesz Wawik, jak sięgam pamięcią zawsze na wiosnę ścinałam gałązki przeróżnych krzewów i drzew kwitnących do wazonu i właściwie nigdy nie wymieniałam im wody a jedynie dolewałam świeżej. Dopóki się człowiek nie sztachnął zapaszkiem z wazonu nie było go czuć a co roku miałam jakieś gałązki ukorzenione - przez przypadek. Tak więc Twoim defetyzmem absolutnie się nie przejmuję i... idę za radą W. Młynarskiego i robię swoje
Twój blog dotyczy hortensji czy winorośli?

Bogusia wrote:
Bogusia, namiar na mojego bloga jest w mojej stopce w podpisie.


Futrzasta, faktycznie mój blog dotyczy winorośli, ale chytra natura zabezpieczyła się że w ten sam sposób można rozmnażać różne rośliny.
Ważne, aby stworzyć im odpowiednie warunki.

U mnie jeszcze żadna nie wypuściła korzeni, ale jestem dobrej myśli Obecnie wygladają tak.





Zauważyłam, że niektóre odmiany są bardzo oporne na ukorzenianie, do takich zalicza się 'Bridal Veil'
Druga moja próba i chyba tez bez powodzenia Pierwszy raz próbowałam ją ukorzenić w marcu i też nic z tego.

Ewcia - cieszę się, że Ci się udało z 'Brussels Lace' Ja jej nie ukorzeniam teraz tylko inne odmiany, ale
do tej pory żadna nie ma korzeni. Wydaje mi się, że dużo zależy od odmiany hortensji i od temperatury.
Nie sądzę, żebyś podgrzewała wodę jakąś grzałką no to musisz mieć bardzo ciepło w domu.
U mnie temperatura jest około 22 stopni, ale widocznie za mało
A może to ten kurz od remontu tak na nie podziałał

Bożenko stoją na parapecie pcv nad kaloryferem- - mieszkam w blokach więc jak idzie mróz to tak potrafią dogicować ,że muszę kaloryfer przykręcać aby nie wyschły