Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu nie musisz błagać.
Adres proszę i jakie najbardziej chcesz.
Mam sporo odmian.
Limelight, grandiflora, pinki winki, pink diamont, gret star, tardiva, rehny vanillie fraise, kiusiu, Pink Pincushion, Hayes Starburst i Anabelka.

polanka wrote:
Mogę Ci wysłać ale dopiero po 3 - 4 .XII bo teraz nie będę na działce.
Co prawda krzaczorek młody bo mam ją pierwszy sezon ale przytnę tak jakby na wiosnę i będziemy eksperymentować.

Wymieńmy się w międzyczasie adresami na PW.
A przy okazji czy ma znaczenie grubość pędów zdrewniałych, które ucinamy do ukorzeniania ?
Czy jest minimum średnicy i maksimum ?

Bożenko wielkie gratulacje - spełniasz wszystkie potrzebne warunki skoro już są białe plamki na sadzonkach.

Próbuję i ja:)


Ale co z tego wyjdzie???





zielone na patyku powoli wychodzi, ale to zbyt wcześnie, co?

W zasadzie to ładne sztoberki, aż szkoda że pójdą na kompost.

A czemu na kompost?

Bo nie wyobrażam sobie, aby 150 doniczek stało w mieszkaniu aż do wiosny. Próbować zawsze można, ale o jakości sadzonek z takiej operacji już nie będę wspominał.

Krysia - wydaje mi się, że te cieńsze patyczki prędzej wypuszczają korzenie, u grubszych trwa to dłużej.

U mnie sukces jest połowiczny, będę szczęśliwa jeśli się pokażą korzenie, te białe wypustki mogą jeszcze zaschnąć. Czekam cierpliwie na efekty

Bogusia- możesz dodać węgiel drzewny jeszcze teraz. Ma on właściwości odkarzające, zapobiega gniciu sadzonek.
Ja próbuję ukorzeniać bez dodatku węglą drzewnego.

Odmianę 'Limelight' powinnaś wsadzić co najmniej do dwóch słoików, za gęsto jest w jednym słoiku i uwolnij te sadzonki z gumek

wawik - ale z Ciebie pesymista
Już na starcie zniechęcasz dziewczyny do prób, a jak się im uda ukorzenić, to co wtedy powiesz?

Sadzonki będą na "własny użytek", więc ich jakoś może być gorsza.

I ja ucięłam kilka patyków. Zamiast węgla drzewnego dam węgiel aktywny bo tylko taki mam.

Babopielko,
One nie mają gumek tylko sznureczki lużne z napisem co to one za patyki:)a limelight zaraz rozrzedz, nie pomylaam, ze im tam ciasno

Christin wrote:

Bogusia- widocznie wzrok już mnie zawodzi i zamiast sznurków widziałam gumki
Czas okulistę odwiedzić

Moje sadzonki ucięte 6 listopada wygladają tak.





A jak się mają Wasze sadzonki?

Na moich też zaczyna się coś dziać- niektóre mają białe wypustki, niektóre te cieńsze pąki - zobaczymy, co dalej nie mam aparatu

Dzięki pewnemu dobremu serduszku moje patyczki/sztorby dopiero dziś stanęły w wodzie
Teraz to 3x "tfu" przez lewe ramię żeby nie zapeszyć i czekać

U mnie też są białe wypustki i zielone malusie listeczki- zdjecia nie dodam bo remont w domu i cały sprzęt pochowany i nawet nie wiem gdzie .
Jak one u mnie przeżyją to będzie cud już miały cztery razy kąpiel ,bo stały całe w pyle cementowym i szkoda mi ich było .
Nigdy wiecej remontu

A wodę im zmieniać?bo czytałam chyba, żeby lepiej nie i ewentualnie dolewać tylko nowej:(nie wiem...

Mam problem z hortensjami bo co roku ktoś mi wycina odrosty dwuletnie,teraz wiem dlaczego.

Na razie zrobiłam odkład z Le Vasterival-to na pewno się ukorzeni Zachęcona Waszymi próbami polecę jeszcze dziś uciąć trochę "patyków", wrzucę je do wody. Parapety szerokie po remoncie, trochę sadzonek się zmieści

28.11.1012 wstawione do wody. Stan na 03.12.2012 - narazie nic się nie dzieje. o, może wokół patyczków woda jest jakby bardziej mętna... Węgla nie dosypywałam - zapomniałam



zdjęcie z dziś