Forum Ogrodnicze Oaza

Orestes, ja tam też nie jestem żadnym ekspertem, ale myślę sobie, że cecha kwitnienia na jednorocznych pędach nie na wiele się w naszym klimacie przydaje. Zazwyczaj czas wegetacji jest zbyt krótki abyśmy mogli się takimi kwiatami nacieszyć. Z drugiej zaś strony Endless Summer The Original jest dość zimotrwałą odmianą i całkiem dobrze sobie radzi.
Grupa Endless Summer to nazwa handlowa serii produktów, niekoniecznie ze sobą spokrewniona. Mamy tam też i jedną H. arborescens. Z białą The Bride jest nieco gorzej, a co do Twist'n'Shout to nie mam zdania bo rzadko ją widuje w ogrodach.

pozdrawiam,

Mariusz

Ja też nie jestem espertem, tylko pasjonatką. Z moich obserwacji wynika, że odmiana 'Baimler' THE ORIGINAL ENDLESS SUMMER, jest warta swojej ceny. Tak jak Mariusz napisał, radzi sobie u nas całkiem dobrze. Odmiana 'Twist-N-Shout', też nieźle sobie radzi. Na temat odmiany 'The Bride' się nie wypowiadam, bo jej nie mam (jeszcze)

chciałem jeszcze, tak w nawiązaniu do tematu, poprzeć tezę nad wyższością mulczowania nad owijaniem. Otóż mulczowanie (najlepiej starymi liśćmi) zawierając powietrze bardziej izoluje niż agrowłóknina. Po za tym trzeba sobie zdać sprawę, że Ziemia zawsze emituje z wnętrza promieniowanie cieplne na zewnątrz, czego owijanie nie zatrzymuje a mulczowanie nakrywając grunt i owszem.

pozdrawiam,

Mariusz

Wielkie dzięki za info. Może jakąś kupię...
Dziwi mnie to, że Niemcy, pomimo łagodnych zim uprawiają hortensje w donicach i na zimę chowają do budynków. Mówią, że w ogrodach im przemarzają.

Być może Niemcom nie chce się okrywać. Po za tym kochają porządek i liście od razu wyrzucają to potem nie mają czym mulczować.

pozdrawiam,

Mariusz

Wiem , że liście do okrycia powinny być suche. Ale zawsze się nad tym zastanawiam ,co będzie np po jesiennym deszczu - czy one nie zamokną? Chyba tak ! I za zaczną gnić? I z tego powodu boję się okrywać liśćmi.

Oczywiście liście nie są jedynym materiałem do mulczowania hortensji ale znakomicie spełniają swoja rolę i są bardzo łatwo dostępne. Same tylko liście mogą być zwiewane przez silne wiatry, stąd dobrze obłożyć je na zewnątrz korą. Masz rację, że mokre gniją i w dłuższym czasie może być to szkodliwe dla hortensji dlatego zaleca się mulczować jak najpóźniej, nie jesienią a raczej z początkiem zimy, nawet po pierwszych lekkich mrozach. Trudno oczywiście mówić o dokładnym terminie ale myślę, że najczęściej będzie to początek grudnia. Przy ujemnych temperaturach gnicie jest zahamowane.

pozdrawiam,

Mariusz

Witam,moje hortensje mają jeszcze zielone liście,z tego co tu czytam to czy mam poobrywać im ,czy czekać aż same spadną.To moje pierwsze ,temu jestem kompletnie zielona w ich uprawie i pielęgnacji.

Ale dlaczego chcesz teraz, we wrześniu, gdy jest piękna, ciepła pogoda, zabezpieczać hortensje? Poczekaj z tym do późnej jesieni, wtedy nie powinno być już problemów z liśćmi

Bo u nas już dziś ma być -2 ,zaczynają się przymrozki.I nie wiem czy taka temperatura nie zniszczy tych które kwitną na tegorocznych pędach,akurat myślę ze taka mi się trafiła skoro przycięta na wiosnę nigdy nie kwitła.

Spokojnie możesz poczekać z ocieplaniem Takie temperatury to nic strasznego dla roślin Akurat wystarczą. aby pobudzić opadanie liści

Zaczęłam zbierać iglaste gałązki, dla okrycia hortensji i paru innych wrażliwych roślin Z solidnym okrywaniem poczekam raczej do okresu po Świętach, chyba, że prognozy będą takie, jak w ubiegłym roku, gdy przez cały styczeń było przedwiośnie

Dzisiaj właśnie zastanawiałam się okryć ogrodowe czy też jeszcze poczekać.U nas jest w tej chwili - 7 i w ciągu dnia też było tyle samo.

Ogrodowe, rosnące 10 lat u mojej Mamy okrywam dopiero przy -15*. Kwitną niezawodnie co roku. Jednak zaznaczyć muszę, że stanowisko mają dość zaciszne- między domem a murem ogrodzenia. Układ ogródka jest taki, że nie ma w tym miejscu żądnych rozpędzonych wiatrów z pola

Z moich obserwacji wynika, że wystarczy je przykryć pod koniec zimy tuż przed wiosennymi przymrozkami.
Pąki kwiatowe zimują dobrze, natomiast gdy już wznowią wegetację i nabrzmiałe zastanie nawet niewielki mróz...

mam mala ogrodowke,czy w garazu ma zimowac czy na zewnatrz

To zależy - możesz próbować zimować w garażu jeżeli garaż jest zimny około 1-4 stopni, a jeżeli ciepły (powyżej 10 stopni) to bardzo widny. I trzeba bardzo uważać z podlewaniem. Ja 3 razy zimowałam swoje hortensje w garażu i stwierdzam, że to nie moja bajka Garaż mam ciepły, około 12 stopni i widny - 1 okno. W styczniu hortensje zaczęły puszczać listki i niestety bardzo wybujały w pogoni za światłem. Potem nie kwitły. W ostatnim roku miałam takie niewielkie krzaczki i pomimo pilnowania podlewania (nie za dużo, przeschnięta ziemia) w marcu dopadła je szara pleśni i żegnajcie... Co więcej, po wyjeździe samochodu z garażu, dość długo utrzymują się w nim spaliny z odpaleniu silnika - nie pomaga to w przechowywaniu roślin.
Ja poddałam się i zimuję wszystkie w ogrodzie pod porządną pierzyną z kory i gałązek. Są na forum osoby, których hortensje zimują w garażu - poczytaj wątki.

przez ta susze bukietowka jakmnie nie bylo bukietowka stracila duzo lisci, czyms podlac zeby sie wzmocnila,troche puszcza malych nowych listkow