Forum Ogrodnicze Oaza

Roma wrote:
Jak często podlewasz gnojówką z obornika? raz w miesiącu czy częściej...

Roma kupiłam obornik granulowany(naturalnego nie mam gdzie kupić) i zalałam wodą(20l wiadro i 10l wiadro). Jesteś doświadczonym ogrodnikiem , proszę napisz mi czy takim obornikiem mogę popalić rośliny?
Po czym mogę poznać czy muszę rozcieńczać gnojówkę? Jak często mogę podlewać hortensje i warzywa. Proszę napisz mi dokładnie jak Ty to robisz.
Z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam
Ada

Ada, Roma chyba już nie odpowie więc powiem ci jak ja robię gnojówkę z pokrzyw :
wiaderko 10 l pokrzywy wrzucam do beczki 80 l i zalewam wodą. Mieszam od czasu do czasu (trzymam ok 10-14 dni)i jak zaniknie piana po fermentacji to daję 1 l takiej gnojówki na 10 l wody i tym podlewam.

Z obornikiem większy kłopot, bo mocniejszy i trzeba ostrozniej, zeby nie popalic roślin. Nie piszesz ile (kg) tego obornika zalałaś ?
Ja bym chyba zastosowała garść obornika na 10 l wody. Lepiej zasilać częściej, ale mniejsze stężenia, niż rzadziej a wyższe.

W sumie, też mi został obornik granulowany więc trzeba zasilić hortusie

Witam Wszyskich,

Napiszcie, czy już przycinacie hortensje i trawy ozdobne?
Kiedy będziecie przycinać hortensje?

Pozdrawiam
Ada_9

Ja swoje hortensje bukietowe przycięłam wczoraj ..nie są duże bo dwu i trzy letnie hortensje...ale już czas najwyższy na cięcie..

Witam . Bukietowe już przycięłam, ogrodowe zostawiłam jeszcze w włókninie u nas w przyszłym tygodniu ma być koło 0 w nocy więc się wstrzymuję, mieszkamy w centrum Polski. Miskanty wczoraj ścięłam, bo bardzo śmieciły, im chyba już lekki przymrozek nie zaszkodzi .

Dziękuję za odpowiedzi

czy już zasilacie swoje hortensje jakimś nawozem?


Pozdrwaiam
Ada

Witam,

Kupiłam 3 hortensje na pniu jedną chce posadzić w donicy. Koleżanka powiedziała mi że ona robi drenaż w donicy dla hortensji z kory sosnowej.
Czy ktoś z was również stosuje korę na drenaż?

Czy ktoś z Was ma w donicy hortensji na pniu (ja chcę posadzić Vanille-Fraise).

Pozdawiam

Witam,

Kupiłam 3 hortensje na pniu jedną chce posadzić w donicy. Koleżanka powiedziała mi że ona robi drenaż w donicy dla hortensji z kory sosnowej.
Czy ktoś z was również stosuje korę na drenaż?

Czy ktoś z Was ma w donicy hortensji na pniu (ja chcę posadzić Vanille-Fraise).

Pokażcie proszę wasze hortensje bukietowe w donicy:)

Pozdawiam

Proszę pomóżcie mi wybrać hortensje bukietową o najbardziej sztywnych gałęziach.

Mam jeszcze jedną prośbę, jakie/które hortensje ogrodowe kwitną na kwitną na pędach tegorocznych.

Pozdrawiam i z góry dziękuje

Zagląda tu ktoś znający się?
Ku mojemu wielkiemu zadowoleniu wygląda na to, że większość - albo prawie wszystkie moje ogrodowe zawiązały pąki.



Ponieważ w temacie jestem zielona, jak powyższy pączek, nie mam pojęcia, jaka to odmiana - ma płaskie, sinawe kwiaty, z "kuleczkami" w środku; ale i inne, o typowo kulistych kwiatostanach mają się w tę samą stronę. I to mimo zimowania w ziemi, oczywiście.
I teraz pytanie: zbieram egzemplarze w kolorze niebieskim. Niektóre znane mi z imienia, inne - po prostu kupione z niebieskimi kwiatami. Raz sypałam nawóz ("barwiący") końcem marca. Czy powtórzyć ten zabieg? Teraz? Ile razy do końca sezonu?
Bardzo proszę o oświecenie...

Niebieski kolor w hortensjach wywołują jony glinu. Przez rośliny są one przyswajane jedynie w kwaśnym środowisku. Jony glinu mogą też być wypłukiwane przez wodę. Gotowe mieszanki nawozowe warto stosować, ale niekiedy mogą mieć w swoim składzie za mało związków glinu. Za duża dawka nawozu z kolei uszkadza korzenie.

Radziłabym zastosować siarczan glinu (ałun glinowy) i ewentualne zakwaszanie gleby jakimś kwasem, jeśli kolor kwiatów będzie za mało niebieski

Podsypywanie ałunu glinowego stosuje się kilka razy w sezonie, w zależności od intensywności wybarwienia kwiatów.

Można też pobawić się w 'malowanie' hortensji na wiele odcieni, jeśli zastosuje się siarczan glinu z jednej strony bryły korzeniowej, z tej strony kwiaty będą niebieskie, a drugiej różowe, a pomiędzy w rozmaitych odcieniach różu i niebieskiego, poprzez fiolet

W porządku, Alino, dzięki - tylko że to dość ogólny wykład, a nie odpowiedź na "pytanie z głębi sali"
Wiem o jonach glinu, wiem o pożądanym kwaśnym środowisku (niby czemu "poleciałam w hortensje" - moja ziemia naturalnie (?) kwaśna jak ocet, całe życie ogrodowe to historia odkwaszania, ). Ale kiedy i jak często? Co tydzień? Raz na miesiąc? czy robić to teraz - gdy ledwie widać, że coś będzie kwitło? A może dopiero, gdy będą duże kwiatostany? Albo odwrotnie - wtedy już nic to nie da, więc przestać?
Jakiś praktyk tu zagląda?

Łatka wrote:
Wystarczy raz w sezonie. Szkoły są różne. Ja sypię wczesną wiosną. Wiem, że niektórzy robią to jesienią. Robiłem eksperymenty - dla odmian łatwo zmieniających barwę nawet podsypanie w sezonie daje całkiem dobry efekt.

Kluczem jednak jest to, co sypiesz. Większość preparatów typu "nawóz do niebieskiej hortensji" w ogóle nie zawiera glinu, efektu więc nie będzie. Ja proponuję czysty siarczan glinu potasu (12-hydrat), potocznie zwany ałunem potasowym. Dosyć wolno rozpuszcza się w wodzie, dzięki czemu nie popali korzeni.

Aniu, moje doświadczenie podpowiada, że nie ma jednoznacznej recepty.

Wszystko zależy od odmiany i na bieżąco trzeba obserwować i reagować Kiedyś miałam hortensję kupioną już z niebieskimi kwiatami, pod koniec kwitnienia zaczęła przebarwiać się na fioletowy róż, podsypanie do doniczki paru kryształków siarczanu glinowego poprawiło jej kolorystykę. W kolejnym sezonie dawałam jej ałun glinowo-potasowy kilka razy, 'na oko' (nie pamiętam dokładnie, ile, bo to sporo lat temu było).

Zachęcona tymi sukcesami w kolorowaniu hortensji postanowiłam zabarwić różowe rosnące pod naszym blokiem

Od zawiązania pąków do końca kwitnienia raz, a czasem dwa razy w tygodniu sypałam pod każdy krzaczek łyżeczkę ałunu glinowo-potasowego, a do podlewania dodawałam na wiadro wody odważkę kwasu siarkwego. Akurat wtedy był upalny sierpień, więc czasem biegałam z wiaderkiem codziennie, żeby rośliny wyratować przed uschnięciem. Zużyłam litrowy słoik ałunu na 10 krzewów, a efekty były marne, różowy kolor zrobił się lekko siny

Jako że moja niebieska hortensja ogrodowa w kolejnych latach przemarzała zimą i była rośliną ozdobną z zielonych liści, oddałam ją w lepsze ręce razem z resztą siarczanu, który mi pozostał

Zrobiłem wczoraj zestawienie moich hortensji ogrodowych pod kątem kondycji po okresie zimowym. Poniżej przedstawiam to zestawienie (tylko te hortensje, które są u mnie min. 2 lata). Może komuś przyda się to w celach porównawczych, albo przy decyzjach zakupowych.

skala:
1-4 - przeżyły, ale ledwo lub słabo - przesadzone do doniczek
5 - przeżyły nieźle, ale 29-go maja nie mają pąków kwiatowych
6-9 - przeżyły bardzo dobrze, mają pąki kwiatowe (6 - pojedyncze; 9 - dużo)

Ayesha - 5
Bavaria - 2
Blaumeise - 7
Blue Heaven - 6
Bodensee - 9
Cameroun - 8
Deutschland - 6
Dooley - 9
Frau Noriko - 1
Gartenbaudirektor Kuehnert - 9
Hamburg - 9
Izu no hana - 6
Jogosaki - 5
Joseph Banks - 6
Leichtfeuer - 6
Nikko Blue - 9
Otaksa - 7
Paris - 6
Pia - 8
R.F. Felton - 8
Sabrina - 4
Schoene Bautznerin - 6
Spike - 3
Tovelitt - 7
Wildenstein - 8

prosze o rade...

która z hortensji ma sztywniejsze gałązki Grandiflora czy Limelight?
Która się ładniej prezentuję i jest odporna na suszę itp

z góry dziekuje za odpowiedz
Ada

Z podanych hortensji to tylko Limeligght,Grandoflorę sobie odpuść,jej gałązki leżą