Forum Ogrodnicze Oaza

Przekręc je na pulpicie a potem wstaw nie wstawiaj z komórki.

Ups ,a ja właśnie z komórki . Więcej tak nie będę.

Wiem, można z komórki, ale trzeba ja dobrze ustawić przy robieniu zdjęć. i tu Ci nie pomogę bo każda komórka ma inaczej.

Moje papryki ostre, trochę wybiegnięte ale wreszcie wsadzone do gruntu. Wśród nich Aji Pinneapple i Bishop`s Crown ze straganiku. Jakieś cayenki, które zaowocowały w donicach.


I takie trochę ozdobne ale za czorta nie przypomnę sobie co wsiałam a karteczki wsiąkły.


Jest jeszcze 10 donico-wiader z supershotami ale te są w kwarantannie bo coś je żre i nie mogę dojść czy to wciornastek czy przędziorek. Na razie dostały Agricolle.

Pestka wrote: Nie ma problemu z wstawianiem z komórki.Zerknij sobie jaka jest podstawowa orientacja przy robieniu zdjęć.U mnie jest w poziomie.Jak robię zdjęcie w poziomie i wstawiam bezpośrednio to jest ok.Jak robiłam zdjęcia w pionie i potem chciałam wstawić to doopa.Przekręcone wstawiało.
Ja z racji biegu za córką i prac wszelakich do kompa nie siadam.Wszystko co na forum piszę to komórka.

A wracając do tematu głównego.Napatrzeć się nie mogę na wasze warzywniki.Papryki posadzone ślicznie.Prowadzone i wogóle ekstra.U mnie jakoś tak nieporządnie,raczej współrzędnie.
Dobrze że chociaż jakieś zbiory są.

Zrobiłem podsumowanie jakie papryki mam obecnie u siebie
ze straganiku :
Hungarian Black
Siberian House
Explosove Embert
Thai Hot
Haban Big Sun

Baranie Rogi i Czerwona ostra ( nie znam nazwy, nasiona dostałem od znajomego z Wietnamu )

Czy ta na drugim zdjęciu to Explosiw Ember ? To papryczka która owocuje po 60 dniach od skiełkowania. Tak ze będziesz miał z niej pociechę. Hungarian Black też jest wczesna,natomiast reszta ma dłuższy okres wegetacji, ale część na pewno dojrzeje.
Beata przypomnij sobie co wysiałaś bo takich kwiatków nie ma chyba żadna z papryk.

Jaki może byc powód takich ciemnych przebarwien liści? Na swoich paprykach kiedys widzialem takie przebarwienia, na nielicznych. Rosly jednak dobrze i wkrótce przebarwienia znikły.

To jest cecha odmianowa, niektóre papryki maja takie kolorowe liście. U niektórych tylko młode liście i innych cale ich życie sa ciemne lub trójkolorowe.

To bylo dwa lata temu. Mialem odmiany Roberta F1, Rubinova i Ożarowska. Nie pamietam na ktorej odmianie wystąpiły te przebarwienia, doslownie były czarne liscie. I nie na wszystkich roslinach wystapiły, było po kilkanascie egzemplarzy kazdej z odmian a przebarwienia wystapiły tylko na kilku roślinach. Najbardziej oczywistą przyczyna wydają się być zaburzenia pobierania fosforu, ale może jest też inny powód.

Nie znam się na słodkich paprykach, ale to co na zdjęciu u Szymka to na 100% Explosiw Ember lub Hungarian Black obie maja takie czarne liście. a braku fosforu nigdy u swoich papryk nie stwierdziłam , więc nie wiem czy są wtedy fioletowe. Według Hasla Ogrodniczego fosfor ma małe znaczenie w zapotrzebowaniu papryki na składniki odżywcze wiec wątpię aby fioletowy odcień Twoich papryk był tym powodowany.
Tutaj masz wszystkie niedobory papryki:
www.uprawyekologiczne.pl/224_Wymagania_p...awozowe_papryki.html

U mnie w tych małych, te liście są ciemnozielone, błyszczące.
Niestety moje w gruncie nie wytrzymują słońca i temperatury. Mieszkam zabudowany kamienicami i tu rzadko kiedy powiewa wiatr. Za to tak jak dziś słońce pali mój ala ogródek od rana. Nie pomagają też ściany mojego mieszkania, które dodatkowo odbijają słońce i dogrzewają papryki. Mimo tylu opadów deszczu, ziemia prawie sucha, no ale tam jest 20-25cm ziemi położonej na bruku, na którym stoją wyłożone kamyki okalające tą ziemię. A dopiero robi się gorąco. Dzisiaj wieczorem ostatnie kilka wiader wody i odpuszczam, bo to nie ma sensu. Za rok wynajmę działkę i zrobię paprykę i pomidory jak trzeba, a w tym roku i tak ucieszą mnie zbiory z doniczkowej uprawy w domu, wokół której jest mniej biegania.

Szymku daj spokój nie podlewaj, wszak to roślina z gór Peru, z węgierskich stepów. Oklapnie przygaśnie ale wieczorem wstanie. Gorzej z tymi które maja rodowód z laboratoriów Holandii. Te potrzebują wody, ale Ty takich nie masz. Też nie mam wody i dlatego tak kocham papryczki. Zawsze jesienią zadziwiają mnie ilością owoców, a przecież w czasie wegetacji nie dostają nawet łyżki wody. A w tamtym roku od 20 maja do końca lipca nie było w ogóle deszczu. I dały radę, ba, były piękne.

Emalko,mów mi tu zaraz jakie to papryki (słodkie i słabiutko ostre) nie wymagają podlewania. Toż to balsam na grzbiet i ręce.

Badziu wszystkie papryki o rodowodzie węgierskim, czyli typu Kapia, włoskim ( Ramiro, Palermo, typu Bell, czyli Pepperoncini) i meksykańskim Jalapeno itp Natomiast wielkoowocowe potrzebują wody i ja ich nie uprawiam bo nie mam na działce wody. W tamtym roku miałam AdrianNN tez jej nie podlewałam, nie było rewelacji, ale była całkiem przyzwoita.

Mam 36 papryk w tym 19 odmian, a więc mieszanka jak się patrzy. Wymagania wodne na pewno skrajnie różne czego nigdy nie brałam pod uwagę. Od przyszłego sezonu będzie wymogiem priorytetowym. Będę nadal testować,ale po 1-2 sztuki i nie kilkanaście odmian wodolubnych.Ogród mam przy domu, jednak podlewanie zawsze daje w kość. Emalko, dziękuję za tę lekcję.

Część moich papryk już w gruncie, z resztą nie mam pojęcia, co zrobię... W przyszłym roku na pewno nie będę taka głupia (chyba ☺️), a gdzie wsadzę bakłażany, to nie mam zielonego pojęcia...

Widzisz Zoja ja też się tak zarzekam, ale chyba ten rok da mi w kość i na długo go zapamiętam. Wszystkiego posiałam za dużo i te warzywa na które liczyłam najbardziej wypadają mi jedno po drugim albo nędznie schodzą i muszę dosiewać. Więc już powoli spada moja motywacja do działeczki.