Forum Ogrodnicze Oaza

Sierpień a ciut niby jesień. Dni deszczowe, wieczory i noce zimne, jedyne co się nie zmienia to ilość komarów Chyba człek się starzeje bo ganianie po ogrodzie z aparatem nie daje już takiej radochy jak kiedyś , to samo się tyczy siedzenia przed komputerem W ogrodzie póki co pomimo wilgoci i zimna dzieje się dobrze. Pomidory dają radę bez wyjątku jaka odmiana, plenne i smaczne.
Ogórków jak co roku wysyp, wielki kosz powędrował do piwnicy bo na chwilę obecną mam ich dość . Słoiki się produkuje z wszystkiego co da się . Skończyły się właśnie śliwy japońskie , teraz borówka na tapecie.
Jak ktoś robił dżemik ze śliwy japońskiej , wie co to za rarytas , zapach i smak

Focie wstawimy i pa lulu bo zmęczonam okrutnie dwa dni intensywnych wyjazdów dał się we znaki moim kostkom i główce.
Pomidorki się je i je i je i końca nie widać . Krzaki w tym roku pomimo wiązania porozwalane na wsie strony przez nadmiar owoców , odpuściłam , co ma być to będzie.
Większość już zjedzona bo to wcześniaki.

I takie tam...

Zachwyca K/37/5 , owoców w gronie 2-3 do tego ogromniaste.

I papryki

I taki malutki rzut oka

Wszystkie zdjęcia z dzisiaj jakby co
Bukowysad dziękuję za miłe słowo z tą pasją to prawda, dłubie się w ziemi weselej i pogadać o zielonym można Troszkę czasu już upłynęło to i wody u Ciebie pewnie też i roślinki się cieszą i żadnej powodzi proszę
del Ciekawe czemu on taki wyrywny
Muszę luknąć jak u Ciebie ze smakiem bo ja ze swojej strony przyznam, że jednogłośnie w domku orzekliśmy, że jest jak najbardziej na TAK. Zrywasz i się delektujesz .
W przyszłym roku ma zapewnione miejsce
Spadam do kurek powiedzieć im dobranoc
Wam tego samego życzę , spokojnej i kolorowych i do następnego

Karlikowi nie mam nic do zarzucenia - smaczny i bezproblemowy.
Znalazłem filmiki jak go prowadzą w szklarni i w gruncie

Elu, piękne masz pomidory, resztę warzyw też.

Czy mogłabym liczyć na kilka nasion pomidora K37/5 na targ ?

Się witam poniedziałkowo, deszczowo, szaro buro i strasznie ponuro. Lipiec zadka nie urywał ale dopiero sierpień pokazał na co go stać . Dzień w dzień deszcz do tego zimno w dzień i ziąb nocami bo 7 stopni nie można zaliczyć do upału i tu ciekawostka ...pierwszy raz zawitała do mnie królowa zaraza se była i se pomidory unicestwiła , nie było nawet jak i kiedy zareagować skoro dzień w dzień z nieba wodę lało. także ten tego, sezon pomidorowy uważam za zamknięty gorzej, że z niektórych utraciłam nasiona ale co tam , da się żyć.
Marlenko gdybym tylko mogła wysłała bym z miłą chęcią a tak, muszę przeprosić , zero nasionek , sama muszę poszukać . Zaraza to zaraza , szybko się rozlazła nawet jednego pomidorka z K/37 nie uratowałam.
Jako pierwsze królowa dopadła karlika na szczęście, w nasionka zabezpieczyłam się dużo wcześniej bo on dojrzewał w tempie expresowym. W przyszłym roku obowiązkowo kilka krzaczków.
del dzięki za filmiki jeszcze nie oglądałam . Moje grunciaki wyłożone były słomą , najlepsza owsiana, nie chłonie tak wilgoci a i podlewać nie musiałam bo pod warstwą wilgoć się utrzymywała . Mój eM z wyprzedzeniem, że będzie susza, pod samym nosem zamontował mi wodę , nie skorzystałam ani razu bo jak pisałam, lało padało i tak bez końca.
Ja nadal zostaję przy uprawie gruntowej , jedna małpa mnie nie zniechęci .
Ciekawostka a propos pogody... takie coś na moich oczach się formowało niedaleko domu

Myślałam, że one do tego potrzebują równego terenu by nabrać mocy chociażby a tu masz, góry , doliny my w dołku i masz . Bunkier jak nic trza budować
Pogoda do dupy to i Elka do dupy mam problemy z błędnikiem do tego siadło krążenie , chodzę jakbym miała co najmniej 2 promile o ile da się chodzić bo z tym też bywa różnie a jak już zrobię parę kroków , szybko szukam wygodnego miejsca by złapać oddech . Fajnie, kiedy mam towarzystwo. Na mojej nodze dwa śpiochy

Z racji ciągłych opadów, inaczej też w tym roku przebiega zbieranie fasoli. Normalnie, idziesz i zbierasz suche a teraz, idziesz i szukasz które zaczynają więdnąć inaczej rosną w strąkach .
Na szczęście fasola w tym roku dopisała , nasion nie zbraknie. Większość jeszcze na krzakach ale nadzieja na przyszłe siewy już jest.

Grzybki są , owoce są, słoiki pomimo trudności zdrowotnych się produkują , winka też
W ogrodzie kolorowo na maxa, kwitną jeżówki, hortensje i budleje, tych ostatnich sporo a będzie jeszcze więcej bo siewki pomimo wyrywania mam wszędzie.
I ciekawostka, pierwszy raz wysiała mi się w różnych miejscach opuncja

Dodam jeszcze, że nie ma się co całkiem siewek pozbywać , ciekawe kolory jeżówek mam i budleję dwukolorową, kolejny rok powtarza

To na chwilę obecną tyle.
Dziękuję za wizyty
Pozdrawiam Was cieplutko

Sezon zaopatrzenia w nasiona na rok 2022, uważam za otwarty dzisiaj doszły, jeszcze cieplutkie żadne tam cuda wianki ale ..od czegoś trzeba zacząć

Szpinak wysiany jakiś czas temu powschodził, dosiejemy roszpunkę co by było co skubać a potem się zobaczy co jeszcze.
Czas na odpoczynek, po bardzo pracowitym dzionku .
Miłego wieczoru dla Was i dla mnie

Poranny obchód po ogrodzie z aparatem oczywista sprawdzian, co się nadaje do uprzątnięcia a co jeszcze nie.
Ośmiolatka z lubczykiem

Rodzinna i tu rośnie i tam , wszędzie gdzie zostawisz cebulkę, pojawia się kilka nowych

I susząca się Exhibition .
Do gigantów nie należy ale i tak narzekać nie mogę .

Buraczki czerwone też nie najgorsze.



Z selerów też jestem zadowolona.

I na koniec, pora na pora
W ubiegłym porosły potwory , w tym w sam raz

Pomimo niesprzyjających warunków, zbiory chodź jeszcze nie zakończone , zaliczam do udanych . Jedynie, pomidory mnie wystawiły, ale to wina tylko i wyłącznie, zimnego i mokrego od pierwszych do ostatnich dni, sierpnia Z pogodą nie wygramy , trzeba się uzbroić w cierpliwość i robić swoje , zawsze cuś urośnie
Pięknego dzionka dla Was

Wiedziałam , że zimno nadciąga, liczyłam jednak na to, że da mi kilka dni a tu niespodzian, mróz puka do drzwi
Wszystko ogarnę , gorzej z paprykami bo te, w różnym stadium dojrzewania o ile krzaki skrócone, ile wywaliłam co nie zmienia faktu, że ten rok bardzo udany, dużo zamrożone , dużo przerobione i zjedzone.

No i przy okazji, cebulka czosnkowa

Śniadanko zaliczone, spadam do
Udanego dzionka

Nogi mi w zadek wlazły, jest chwila wymuszona zatem na posiedzenie
Warzywnik czy warzywniak , jak zwał tak zwał, oba ogarnięte Papryka zerwana z krzaków, rozłożona na ławkach w ogrodzie w 90 % dojrzała , właśnie kończę przerabiać a te 10 % zostawiam na mrozie , mam ją gdzieś . Skoro słoiki się skończyły znaczy, by przestać robić a ja dokupiłam i teraz słoiki się kończą , miejsce w piwnicy już dawno się skończyło . Coś tam nogą poupycham, ważne, zimą z głodu nie umrę mało tego, na lata starczy
Dzisiaj zerwałam kolejne michy malin, będzie winko , tak z ciekawości na próbę . W tym roku z braku pomysłów , po raz pierwszy zrobiłam agrestowe i na bank nie ostatnie w następnych sezonach
Uwielbiam pieczoną paprykę, jej zapach niesie się po domu . Z pieczonych pomidorów, porów a także pietruszki już nie pieczonej soczewicy i innych skarbów/przypraw, naprodukowałam past wszelakich o przeróżnych smakach i kolorach .

Za chwilę wymiatam kolejne tworzyć by dzisiaj już ten temat zakończyć .
Ziąb idzie ale to już chyba wiecie u mnie od dawna noce nawet 2-3 stopnie więc zmiana nieduża. Ziąb był i będzie za to ból mniejszy bo pola uprzątnięte , jedynie fasola z nią wcale nie jest tak słodko a jednak ją Dwie odmiany wytworzyły dużo strąków ale ani jednego do tej pory nie zebrałam Trzeba im kilka dni co by doszły do siebie , musiałam im w tym pomóc inaczej ani ziarenka nie odzyskam te uparciuchy to Amish Gnuddle i Tennessee Greasy
Takie cuś wybudowałam ładne , nieładne, ważne by spełniło swoje zadanie.

Spadam do pracy, wieczór się ciekawie zapowiada
Miłego chodź dla Was

Ja dopiero przedwczoraj odciąłem od korzeni późne odmiany fasoli: Succotash, Tarahumara Dark Purple i True Red Cranberry. Dzisiaj przeniosę je do stodoły, tam będą sobie schły. Mniejszych ziaren będzie sporo, dobrze wypełnionych strąków jest może 50 %, ale to chyba i tak zbyt optymistyczny szacunek. No cóż, zimny sierpień się kłania. Mam nadzieję, że znajdę chociaż garść zdolnych do kiełkowania nasion TDP, bo miałem ich tylko 5 z czego 4 wysiałem.

Oj będziemy tęsknić do słoneczka, ciepełka, zielonej trawki , oj będziemy

Bo dzisiaj było tak

I ja już wiem, że złe nadciąga
Zrywałam maliny mówię swojej drugiej połówce by zerwał jabłka a on, że po co że dzisiaj dzionek taki ciepły mrozu nie będzie . Mówię, jak chcesz, ja swoje zrobię a Ty... poszedł zerwał i się rano zdziwił że biało
Papryki niestety nie przerobiła, dwie miski zostały po śniadanku dalszy ciąg pichcenia, tym razem dociągnę do końca .
Artur , fakt , sierpień zimny i to bardzo , wszystko z opóźnieniem ale popatrz, taka Nonna Agnes Blue dała radę, a co roku, po połowie października dopiero zbiory praktycznie się rozkręcały Oby na wysiew zebrać, to już połowa sukcesu .
Miłego ,pogodnego dla Was

Dzień dobry
Dzisiaj za wiele do powiedzenia nie mam, ostatnia pogoda mnie sponiewierała jak dojrzeję , poczytam co nowego na forum
Ogród przydomowy skopany, nawet zboże z obornika wyrosło, będzie zbiór

Na fasolę też działeczka przygotowana, powinno wystarczyć

Miłego, pogodnego dzionka dla Was

LO matko, czy ja dobrze widzę, że 'działeczka' kończy się przy tym ciemnym krzaku po prawej stronie zdjęcia? Jak to pielić będziesz? Szacun.

Paulina, ta działeczka końca nie ma tak samo z pieleniem Na tym widocznym kawałku będą ziemniaczki , zboże dla kurek i fasola. To wszystko oczywista, jak zdrowie pozwoli.
Sorki, że się nie odzywam ale jadę na remontach i to jeszcze troszkę potrwa. Za chwilę, prace w domu przystopują, zwozimy materiał chcemy jeszcze przed zimą ocieplić kurnik. Roboty od zaje i trochę , nie wiadomo w co ręce włożyć
Elkowa zima

I stópka

Spadam na wyrko, łeb mnie napierdziela i to wcale nie od kolejnej dawki szczepionki którą dzisiaj zaliczyłam a ja tak po prostu mam, taki mój urok migreny i inne pierdoły
Mniej pracy niż u mnie i zdrówka, tego Wam życzę

Okrutny żar leje się z nieba, nie da się normalnie funkcjonować a i na zielone patrzeć się nie da , trawa jakaś była? a rośliny i krzaczki nie wiem ile jeszcze dadzą radę znieść , nie podlewam bo niby skąd brać wodę To tak gwoli wstępu zamiast...dawno mnie tutaj nie było... Ten rok przeznaczyłam na odpoczynek , jakbym przeczuwała, że susza i że naprawdę przyjdzie mi sfolgować , zdrowie wykręci numer i to nie jeden Rozsada pomidorów i papryk kupiona na rynku , cebula zamiast rozsady sadzona z dymki a co za to cała reszta siana temi łapkami Na warzywniak narzekać nie mogę , sałaty nasiałam a potem dosiewałam od groma, kury miały wyżerkę , koper musiałam na kompost tyle go urosło i zero mszycy acha przechwaliła bym , jedyny problem to ogórki . Siałam dosiewała i duuupa dopiero prawie lipcowe udane długo się nie nacieszyłam chodż parę misek zebrałam a nie nacieszyłam bo przyszły upały , podlewanie nic nie dawało, zawiązki usychały więc wyrwałam.
Papryk na polu zostało kilka krzaków , znowu to podlewanie pomidory jakie są to są , jednych więcej innych mniej , ważne że zdrowe.
Koraliki w doniczkach już się kończą , te maleństwa na górze to rynkowa pomyłka, miał być koralik a jest coś wysokiego z cudownymi pysznymi pomidorkami , żremy. Reszta, to zamiast wszelkich znajomo brzmiących odmian mam Bobcaty i Happy nety

Przy warzywach będąc... rano wyrwałam skrzyneczkę cebuli i to nie byle jakiej od lat szukałam rodzinnej, takiej porządnej z dużymi główkami i okazałym szczypiorkiem i się doczekałam
Sadziłam spore główki z nadzieją, by takie u mnie urosły i tadam , się dusza i serducho radują .

Gdzieś w czerwcu sadzona rozsada truskawek, przyjechał sam korzeń, tak miało być , nie liczyłam na wiele i jak miło być zaskoczonym . Nie obrywaliśmy zawiązek , czekaliśmy na owoce a było ich naprawdę dużo i przepyszne Tło to krzaczki po cięciu, przygotowane można rzec do zimy Mimo suszy dają radę .

Sadzona jarzyna bezkolcowa wyrosła a jakże ale kolcowa miała zasilić kompost jednak zanim , trzeba było popróbować . Smak nijak się ma do jarzyn , jest inny , może tyłka nie urywa za to jest piękna jako krzak a że miejsca od groma, decyzja zapadła, zostaje.

Do obróbki masa papierówek i borówek , te jak zwykle niezawodne , szkoda tylko, że nie przewidziały braku cukru a jak się już pokaże to bagatela 8 zetów za kilo Ja cię pierdziu, na szczęście , trochę zapasu było , da się wytrzymać
I kończymy na wątku kwiatowym a co łączki kwietne muszą być , nie ma ten tego
Jedna z prosem, kukurydzą , cyniami, prawoślazem, onętkiem, nagietkami z masą maków i co tam jeszcze nie da się zliczyć. Mi się bardzo podoba, kolorki przełamane zielenią świetnie się prezentują a druga pstrokacizna na maksa. Przeróżne kolory chabrów przełamane makami i lnem , gdzieniegdzie przypadkowy łubin. Owadów Ci było od groma i trochę , toć dla nich one Na tych malutkich zdjęciach tak se za to w realu i na większych
Trochę chaotyczne ale ale, trudno ogarnąć kilka miesięcy w jednym wpisie , po drugie, w tej temperaturze z mózgu jajecznica a po trzecie, elektryki wiszą mi nad głową , wyłączą , nie wyłączą ?gorzej jak na wieczór , oby nie
Spadam do kurek zobaczyć co u nich a potem poziom złapać przed wieczornym noszeniem zboża, toć wczoraj żniwa odbębnili
Trzymajcie się zdrowo i do następnego może tym razem szybciej a i po wątkach przydało by się pobiegać chodż tu strach , plony pewnie zarąbiaste , nie to co u mnie

Ps Kurna, łąki żem nie wsadziła

Ela, to jest czarna malina, a nie jeżyna.

Babciu Alu dzięki wielkie za żadne skarby bym nie zgadła że to malina , zero podobieństwa Wygląd owoców, długaśne pędy jak u jarzyny zresztą, pod taką nazwą dostałam, widać sam obdarowujący nie wiedział co ma u siebie
A u mnie ziąb okrutny Noce po 4 stopnie dnie też zadka nie urywają i nawet nie wiecie jak ja się cieszę, że zrezygnowałam w tym roku z papryk i pomidorów, zapłakała bym się nie mówiąc o zarobieniu , nawet nie wiem czy ciemne winogrona zdążą dojrzeć. Owoce małe o kolorze zapomnij .
W warzywach póki co nie ma co robić , marchew, buraczki i pietrucha jeszcze sobie posiedzą za to wczoraj obcięłam 2 duże skrzynki cebuli mix sadzonej pożno w dodatku z dymki. Urosła, jestem zadowolona, pokażę następnym razem bo byłam tak zakręcona, że zdjęcia nie zrobiłam za to dzisiaj inna bajka chodż... to wątek warzywny pokażę, co mi aktualnie zajmuje duuużo czasu .Dzisiaj od strony porządkowej a jak cyknę focie, pokażę mieszkańców
Taa , pierwsza seria na apetyczną nie wygląda ale ..kto się bawi w gó...e , złotem będzie opływał

No i 51 minut póżniej
Czyściej niż u mnie w chacie

Spadam resztki niedobitków zagonić do kurnika bo zadki sobie odmrożą .
Miłego wieczoru i udanego niedzielnego dzionka
Ps Nie mam czasu sprawdzić byków, wołają , że jeżyki maszerują na kolację , pędzę więc .

I żeby nie było że na pokaz od wczesnej wiosny do późnej jesieni, porządki robię dzień w dzień , nie ma taryfy ulgowej zimą co tydzień no chyba, że zmrozi okrutnie lub śniegiem dowali to co dwa .
To tak na dobry wieczór
Wtorek -środa , dwa dni , trzy cherlaki motykami, z poletka siedmioarowego wykopały ponad 2 tony ziemniaków to nie była orka od świtu do nocy, były kawki, jedzonko, zakupki i z piesełkiem spacery a potem dawali czadu aż się kurzyło i mamy z głowy dodam, że to wczesne ziemniaki i że nie aż tak z głowy na innym kawałku jeszcze naście rządków zostało co by nie było tak słodko . Tamto bzykniem migiem , po deszczach oczywista, odpoczynek się należy dni kilka Jak na suszę obrodziły świetnie , toż oprócz wykopanych od kiedy się dało, młode cały czas wykopywało dla siebie i dla kurek, także, na plon nie można narzekać
Dzisiaj dosuszałam cebulę przy okazji zrobiłam zdjęcie. Sadziłam mix, muszę poszukać tabliczek, o jednej tylko pamiętam, ta największa to Wolska . Na przyszły też planuję dymkę ewentnie od razu coś w ziemię wrzucę
Dla dwóch osób taka ilość chyba wystarczająca szuflada porów zamrożona, pory na polu będzie więc co żreć

Nie miałam czasu na focenie mieszkańców kurnika , po drugie, sporo ich jest taki malutki wycinek na dobranoc

Ostatnia wizyta wrzesień a tu końcówka lutego, jakby nie patrzeć co by nie mówić , zleciało oby nie było powtórki z 2022 bo wymięknę Rok poświęcony w głównej mierze odpoczynkowi a skończyło się na chorowaniu, systematycznie co 2 miesiące a w końcówce ciężką pracą , no tak wyszło nie poradzę Ubiegły jechałam na targowej rozsadzie , było jak było, urosło co urosło , w tym powtórki nie będzie , wracamy do swojskich wysiewów, bo nie ma to jak swojskie.
Sezon 2023 zatem czas zacząć
Ziemia do wysiewów, córka kupiła Sterlux premium, mąż Aura i od lutego ruszyły siewy, zasiewy jak kto woli . Co wzeszło i powiedzmy rośnie będzie pod spodem a póki co , co nie wzeszło a mianowicie, seler , czekam czekam i nie wiem czy się doczekam a nasiona nówka nie śmigana w środę kupię inne , znowu wysieję. Drugim upierdzaczem jest cebula Alisa i Exchibition, tu nasiona sprzed dwóch lat no ale ważność do 2024 więc...no żeby nie było , dwie sztuki wyszło , może wystarczy
Co wzeszło i rośnie a jeżeli nie rośnie to buja chodż od wysadzenia łepków od razu na piętro na południowy zewnętrzny parapet trafiło .
Zaczniemy od sałaty. Muszę walnąć samoróbkę jakiś rozsadnik co by w dzień miała cieplej no i w nocy łatwiej przykryć wtedy szybciej listków doczekam .

Por zimowy nie sprawia problemu, zdąży zanim pójdzie na rabatę .

Kapusta kamienna głowa, pewnie za wcześnie dawno rozsady z kapustnych nie robiłam straty nie będzie kurki zjedzą , najpierw zobaczymy jak rośnie a w trakcie posiejemy nową , przynajmniej wiem że nasiona ok .

No a tu inna odmiana, spodobała mi się

Miejsca w tym roku będę miała dużo , będzie więc dużo kapusty i marchwi w szczególności to to co lubią moje kurki.
No i na koniec rzodkiewka i niech mi tylko ktoś powie, że wybujała możecie wierzyć bądż nie , jak tylko zaczęły się pojawiać noski od razu na parapet zaokienny, południowy też na piętro .
Rośnie jak chce , nad wszystkim nie można mieć władzy jak widać.

Wysiana papryka słodka, czekam na wschody , zawsze sieję w lutym , ostrej w tym roku ani jednej , może jeszcze coś wrzucić , powinna się ogarnąć chyba
Co w ziemi ?
Zlaten Medal
Ornela
Andrea
Marta Polka
Ramiro to mus
Ucho krowy
Nosera
Pomidory w marcu , jeszcze do końca nie jestem pewna co wysieję ale pewien zarys już mam. Na bank grunt, dopiero w przyszłym będzie zadaszenie i tu na razie szukam , przymierzam się co postawić.
Wbrew pozorom to nie takie proste bo nie wiem czy znowu w foliak czy ...
No dobra , gubię sygnał, za chwilkę internet odpadnie , toż wieczór się zbliża wiadomo
Do następnego napisania