Forum Ogrodnicze Oaza

Zielonego dzisiaj nie będzie , dzisiaj dzień zdechlaka tak czy siak , swoje trzeba zrobić tak więc...skoro, ma się swojskie zboże , jedzie się do młyna , robi mąkę to i chlebek musi być swojski , co prawda bez udziwnień na drożdżach na rozczynie nie mogę ale i taki można na wiele sposobów urozmaicić , a do tego dynia , słonecznik czy orzechy których u mnie jeszcze 3 skrzynki no i ma się swoje otręby w zależności od potrzeb i zamówień , różne chlebki wychodzą . I pomyśleć, że to sprawka mąki , wody i drożdży /tak w skrócie/

No i taki prościutki dzisiaj obiadek, tak na skróty ...kiełbaska na nią plastry sera, dużo szczypiorku i papryki , zioła prowansalskie, papryka ostra do posypki, przykrywamy plastrami sera , na wierzch naleśnik, patelnię przykrywamy pokrywką , na lekko rozgrzanej płycie u mnie to będzie 5 czekamy 3-4 minuty , zdejmujemy pokrywkę , kładziemy na patelni talerzyk ,sprytnie odwracamy, wyskakuje cuś takiego ... na to ketchup , ja używam Koreański czosnkowy Heinza , składamy na pół i ...smacznego. Oczywiście, dodatki sobie można zmieniać wedle gustu i smaku. Ja dzisiaj wykorzystałam to co mi zalegało w lodówce , najedliśmy się jak małe Bolki

A na koniec...znacie aplikację Too Good To Go , korzystacie ? Dzisiaj zamawiam kolejną paczuszkę robię dobrze dla siebie bo oszczędzam i dla innych , ratuje środowisko

Do następnego

Siałam marchew zaczęło padać, no przecież nie będę uciekać dosiałam , zmókł zadek se pomyślałam siądę przy kompie odkurzę swój wątek zaczęłam przeglądać zdjęcia przestało padać , w ciula se lecą zatem elaborat na kiedy indziej , najlepiej w nocy bo tylko wtedy nie pracuje ale jako że wyspać też się trzeba, nie wiem kiedy znowu wpadnę .
Słowa chodż dwa...foliak mam ,zadowolona żem stoi na bloczkach wkopanych w ziemi, do nich też jest przymocowany , pozostało na środku zrobić wylewkę na 3 wsporniki , nad nimi kurna rura i będzie git . Na moje oko te 6 metry kiedy się miało wcześniej 8 to ciut za mało , jak się spisze , przetrwa nawałnice , wiosną można do niego dostawić mniejszy i je połączyć
Jak go wyszykuję pokaże co i jak bo nawet teraz zdjęć nie mam czasu zrobić , robota mnie goni ale może wpadnę te umocnienia zrobić co by potem nie odkopywać he he.
Dobra, miało być słowo , kończymy...
Papryka jaka jest każdy wie, ile kosztuje w sklepie tyż każdy wie a ja nadal wyciągam swoją z zamrażarki . Wiadomo, mrożona to nie świeża ale mi to wsio rybka , ja se cenie swoją pracę i swoje okazy.
Będzie pizza

Co na parapetach a no dużo np Dwarfy które u mnie po raz pierwszy i których jestem przeogromnie ciekawa

Wewnętrzne parapety zastawione na maxa pomidorami i papryką a zewnętrzne, pory, kapusta, groszek i czeka mnie pikowanie selera

No i na koniec dodam że ... nadal oszczędzamy

Spadam roboty domowe zakończyć a potem dwórek o ile przestanie padać bo znowu jakoś za oknem niewyrażnie.
ach zapomniałam , pochwalę się czymś czego ogromnie nie cierpię... nie wiem jakim cudem ale jednak , w rękach rozleciała mi się paletka z 6 odmianami pomidora, dopier wysiane każda odmiana po kilka nasionek no więc, zebrałam , wymieszałam i wsypałam do pojemnika po owocach i teraz modlić się trzeba co by jak najmniej wzeszło liczyłam na krzaczka z każdej a co z tego wyjdzie nikt nie wie . Fajne odmiany , będę sadzić chodź jeszcze nie wiem gdzie .
Dobrego ze słoneczkiem dnia dla Was i bez takich dzikich przygód

Elu wątek rewelacja
Poproszę o fotki i opisy

Bogusiu , dzięki a uwierzysz jak ci napiszę, że nie te latka ,że nie chce mi się za specjalnie w dodatku coraz mniej czasu. Zamiast siedzieć tłuc w klawiaturę wolę przekopać rabatę, powłóczyć się po polach, posłuchać ptaków. Na starym forum byłam 8 lat , tu mniej ale i tu mniej się udzielam , prawie wcale w porównaniu z tamtym to nie oznaka, że tego nie lubię, po prostu, wyrosłam z tego Od czasu do czasu przymierzam się do pisania a potem coś odwróci moją uwagę, w między czasie zajmę się czymś innym o pisaniu zapomnę a potem wyleci z głowy co się chciało więc rezygnuje i tak do następnego razu
Co robię aktualnie, aktualnie nie znaczy dzisiaj a no jak pisałam w pogodowym, wymyśliłam sobie kolejną grządkę na potrzeby zwiększenia wysianych ogórków ale jak se teraz myślę pisząc to , ogórki powędrują jednak gdzie indziej a tu posadzę kapustę więc, kopię w swoim piachu rowy albo całe połacie przekopuję w celu uzdatnienia mojej ziemi inaczej nic nie urośnie.
Początki nigdy nie są zachwycające , orka i jeszcze raz orka a ja sama



Są głębsze niż na zdjęciu , po bokach zabezpieczone folią głownie przed kretami no i może perzem , na spodzie gałązki, wióry , częściowo zmurszałe kołki/kloce na to słoma na słomę warstwa komopostoobornika bo ja mam dwa w jednym na potrzeby ogrodu na to warstwa ziemi , na wierzch kolejna warstwa z tym że już kompostu i na górę ziemia i koniec roboty
Póki co jestem gdzieś po środku , nie skończone kopanie z jednej strony z drugiej do połowy zasypane i tak powoli do przodu.
Trzeba wysadzić groszek i dosiać resztę warzyw. Zielone większość już nocowała w foliaku , było 6 na plusie, nic nie padło , fioletu nic nie złapało za to wygląda zdrowiej. Pod folią i poza nią na rabatach powschodziła rzodkiewka , wschodzi sałata , czosnku mam od groma i trochę nasadzonego, z siewkami już nie wiem co robić niewątpliwie gdzieś upcham.

Z czasem jak ogarnę temat wklepię co wysiałam z pomidorów a trochę tego będzie a zapomniała bym, szykuje miejsce na wysadzenie chodź 4 krzaczków dyń , nie dla mnie dla kurek a rozsadę sobie kupię nie jestem w stanie wszystkiego wyprodukować .
Na koniec zapodam fotkę kolejnego nastawu mojego ulubionego żarełka , to kimcchi i tak , jedzenie nadal oszczędzam ale o tym następnym razem

Dobrego dnia i do następnego

Elu 4 krzaczki dyń, to sobie sama przygotuj rozsadę. Przecież dynie o wiele mniej zajmujące niż na ten przykład pomidory. Cztery doniczki ustaw w foliaku i włóż nasiona, albo zaraz po wzejściu w domu wstaw pod folię. Potem już tylko podlewaj aż do uziemienia, ale Ty to wiesz. Jak potrzebujesz nasion dyń przeróżnych, to pisz na pv.

A w temacie zagonowym, ja mam glinę, ale żeby ją uzdatnić, by coś chciało urosnąć, to też się muszę urobić. Ty zagęszczasz, ja rozluźniam No urobisz się po pachy, ale jak się wraca z dworu, to zaraz człowiek lepiej się czuje, bo w czasie ruchu fizycznego i przebywania na zewnątrz wydzielają się endorfiny - hormon szczęścia

Elu, zajrzałam i prawie oniemiałam, jaką ciężką robotę odwalasz, zwłaszcza jeśli "nie te latka", jak piszesz.
Co do gleby - naprawdę, wolałabym mieć piach, niż moją cholerną glinę. Ale wiadomo, cudze zawsze lepsze.

Alu , to już mogę te dynie wysiać czy jeszcze mam poczekać ? zapomniałam już jak to z nimi, wieki temu siałam przeróżne a jakie zbiory miałam i możesz wierzyć albo nie dwa lata w piwnicy leżały . Z dyń robiłam wszystko , łącznie z chlebem , sernikiem , placuszki , dynia w occie aż eM mi zabronił siać na małym poletku z jednego krzaka miałam po kilka sztuk i to nie mikrusów , tak im w nogi żarcia dowaliłam no i pogoda im sprzyjała a teraz nie pamiętam kiedy siać a nie mam czasu na przeszukanie wątku ale może i masz racje , bezobsługowe , trzeba samemu rozsadę wyprodukować. Dziękuję za uświadomienie i chęć podzielenia się nasionkami w domu nie mam żadnych ale zaraz po świętach do ogrodniczego , na bank coś dostanę a glinę też mam tylko nie w miejscu w którym jest ogród i nie wiem na szczęście czy na nieszczęście , trudno powiedzieć co lepsze.

Aniu, te poletka co widać sama kopałam i nie tylko je. Ziemia obok widać że już inaczej wygląda , na nowo powstającej też taka będzie trochę czasu musi jednak minąć by rosło bez zamordyzmu, póki co trzeba zachrzaniać a tatka ? w tym sześćdziesiątka i żeby sama sześćdziesiątka nie było by w tym nic złego , było osiemnaście ,czterdzieści jest i 60 . Na barkach niosę worek chorób , masa przeróżnych jedne więcej inne mniej okupione bólem i cierpieniem . Kręgosłup w ruinie , dyski w ciągu dnia wypadają po kilka razy w zależności jaką pozycję przybiorę , zasłabnięcia , omdlenia to chleb powszedni ,na zabieg na serduchu miałam już iść 3 lata temu , lekarzowi skończyły się pomysły na leczenie a mi leczenie nic nie wniosło , do tego dwie operacje rakowe tarczycy i tak mogę bez końca , każdy ma swoje nie sądzę by to był ważny temat do czytania bądź omawiania. Jako ciekawostka skończę te nieszczęsne 60 lat i dalej muszę pracować , między operacjami tarczycy byłam na rencie , teraz to odrabiam wtedy nie wiedziałam, że będąc na chorobowej muszę wnosić dodatkową składkę także tego, chcę czy nie chcę muszę zachrzaniać jedyny plus , ja to lubię , uwielbiam , kocham , bez tego zginęła bym marnie

Ooo kurczę, Ela, Twój piach jest chyba jeszcze bardziej piaszczysty, niż mój Albo może to ja powinnam go uzdatniać według Twoich wzorów... W każdym razie pokazałam Twoje grządki swemu kręgosłupowi, niech mi nie gada, że za dużo kopię, bo w porównaniu z Tobą to ja w ogóle nic nie robię.
Dynie to pod koniec miesiąca, ja dopiero w pierwszej dekadzie maja będę siała. Szkoda, że nie wspomniałaś wcześniej, mogłam wsadzić parę nasion do koperty, a tak to się człowiek tylko na fasolach zafiksował.

Elu
Grządki cudne no i ten ogrom ciężkiej pracy
Bardzo dziękuję Ci za ten wpis, bo bardzo mnie zmotywował do pracy. Teraz nie ma, że mi się nie chce,plecy bolą i takie tam. Ela dała radę, dam i ja
Życzę dużo zdrowia i udanego sezonu

Elu chapeau bas

Życzę dużo zdrowia

Elu skąd ja to znam .
Czytam ,za chwilkę mam pisać i już gdzieś mnie poniosło .
A dni lecą nie czekają .
Jak patrzę na te wykopaliska no no to zdrowia trzeba ,
żeby tego dokonać .
Powodzenia we wszystkim ,będę zaglądać .
Pisać więcej wkrótce .
Zdrówka

Mandorla wrote: Piach piachowi nie równy mówisz tu akuratnie piach idealny do budowy w innych miejscach popiół i sama już nie wiem co gorsze na pewno jedno i drugie wymaga dopracowania znaczy, dużych nakładów pracy a ja czasami chciała bym sobie poleniuchować ale weź leniuchuj jak głupawka łapie, to się chce i to a czemu niby rezygnować
Kręgosłup oszczędzaj , priorytetem nasze zdrowie jak padnie bida a o dyniach jak pisałyśmy to ja jeszcze nie myślałam i spoko już mam i to ile W niektórych przypadkach lepiej iść do sklepu , posadzić nie rozgłaszać inaczej masz ful dyń do tego musisz grodzić co by kopytnych nie skarmić ale spoko, z nasionek cieszę się bardzo, bardzo nie że narzekam i kurki będą miały co jeść i ja i nasionka będą , same pozytywy .
JaKasiula, Kasiu dziękuję za miłe/dobre słowo z pracą nie przesadzaj, każdy zna swoje możliwości , zdrowie najważniejsze ale o tym wiesz Tobie również zdrówka i radości z pracy i zbiorów
ewakatarzyna Ewcia dziękuję
Bobka,Bogusiu chęci trzeba przede wszystkim a reszta jak się człek uprze, zmotywuje to się zrobi. Znam osoby zdrowe które mogły by zapierniczać że tak ładnie powiem ale mają to w głębokiej a znam też z rozrusznikiem i masą chorób , mają duże ogrody, co najmniej dwa foliaki i się cieszą także tego , wszystko zależy od tego co w głowie siedzi.
Dziękuję za odwiedziny i również zdrówka
Jako, że u mnie czwarty dzień samopoczucia na przeżycie , zajmuję się więc nicnierobieniem wyniosłam zielone , spacery z piesełem i karmienie drobiu to moje obowiązki na ten czas
Zdjęć brak , rano nie ma czasu a teraz o dziwo świeci słońce wyjdą więc prześwietlone kapucha jest z dzisiaj , cieszy mnie, ładna rozsada

A drugie , co w trawie piszczy a no na całej łączce kwietnej koło domu rosną Podkolany, storczyki gdzie nie spojrzysz kępka z roku na rok coraz więcej , same się sieją

To tak skromnie na dzisiaj , uciekam złapać poziom .
Do następnego

tija wrote:


No to masz endemiczną roślinę, powinni Ci nadać prawa rezerwatu. Tylko zazdroszczę cichutko.
Na "moich" górskich łąkach niebawem pojawią się stoplamki, ale innych "dzikich orchidei" nie uświadczysz w mej karkonoskiej "małej ojczyźnie".

Aniu, on nie tylko u mnie , nikt się nie przygląda, kwiatków nie lubi nie interesuje więc nie wie co mu pod nosem rośnie jak się jedzie co raz z trawy wystaje nosek kwitnącego podkolana , ja go znam i lubię mniej lubię kurdybanka a mam go od groma , ktoś wie jak się go pozbyć ? trawę nawet wygryzł
Każda zmiana pogody jaka by nie była, mniejsza czy większa ,nie sprzyja samopoczuciu, siedzę więc w domu planuje to można i na leżąco robię zakupy a to nawóz cytrynce a to pomidorkom i papryce no i cebuli dymki zamówiłam dosadzę i czekam z nosem w doniczkach na noski już nie moje a dyni i arbuzów i trzeba znaczniki fasoli opisać o właśnie, ziemie z garażu przynieść co by się ogrzała Pogoda do bani o 5 było -1 i jeszcze dzisiaj tak ma być potem powyżej zera a w następnym nawet 3 na minusie mam nadzieję że kogoś poniosło , że się nie sprawdzi , aktualnie jak słońce pokaże paszczura jest powyżej 10 a jak schowa poniżej a zielsko i tak z rana ponosiłam do foliaka , och jak się cieszę, że na głupa zakup był , nie planowany ale jest gdzie schować a to najważniejsze.
Pory i selery dupska nie urywają ale są a wiem z doświadczenia, że jak pójdą w ziemie ekspresem nadrobią .



I moje pomidorki
Dwarfy a przynajmniej część bo w sumie wysianych mam 26 odmian , lista będzie

I taki ogólny rzut okiem
Taki np Sugar Baby pączków moc, muszę przesadzić do dużej donicy a właściwie poprzesadzać bo mam sztuk 3 znaczy, nie w grudniu a ciut wcześniej doczekam pomidorków .


Odmiany wysiane na ten sezon :
Sugar Baby -odkąd go dostałam co roku wysiewam
Black Vernissage
De Barao Red
Bartek
Champagne Cherry
Bycze Biełoje
Pilcer Vesy
Miczurinskij Sladkij
Snow White
NN serce Dominiki
Pink Berkeley
Diadia Stiopa
Sarandipity
Coper River
San marzano mini
Krzyżówka Bosque Blue Plum....
Siberian Tiger
Irlandzki
Citrina
K37/5
Russian Cossak
Black Cherry
Lucky Tiger
Peruwiański
E09/F2
Red Pear
K183/F5
Ciociosan
JR18/F4
Olena Ukrainian
Goose Egg
Opałka
Brin de Muqbet
Wagner Blue
Mellisa The Caucasian Shepherd
Maglia Rose
Accordion Cherry
Hazel Mae
Green Moldavan
Zlatava
Kas6/F2
K45/F7
Bulgarian Old Sort
Flaschen Tomaten
Damskij Ugodnik
Drova
Purple Smudge
Smorodina Czerwona
Juliet
Amazing Grace
+ plus, jedna mnożarka zaliczyła upadek a właściwie spadek wsio się wymieszało , nie wiem co aktualnie rośnie , mam 11 sadzonek a siałam:
Multicolor -tak opisany nie poradzę ponoć z Chin więc może być wszystko mogę też się nie dowiedzieć bo po prostu nie zszedł
WSCS F2 NN - tyle mogę poza tym, ze to sakiewka od Witka -Faworyta
Czernoje Serdce
Malinowa Sakiewka Grani
Żółty olbrzym
Polish Giant

Dwarfy , dynie, arbuzy przy następnym
Miłego

Chwila na serniczek , chwila pisanie w skrócie, torebki z nasionami wołają siej mnie szybciutko , zaraz więc znikam , do wysadzenia też 1 kg dymki i takie różne drobiazgi jak np kapustka San Michele dzisiaj też wyląduje na rabacie , kamienna głowa i wczesna już od dwóch tygodni tam siedzą .
San Michele

Burak Opolski

Sałata rabatowa różna

Cebula Szalotka

Siedmiolatka

Czosnek szczypiorek

Pietruszka ubiegłoroczna , dosiana nowa na ten rok i liściasta inaczej kędzierzawa

Lubczyk

A w foliaku
Sałata

O rzodkiewce zapomniałam a już duża i taki rzut oka na pomidory które dzisiejszą nockę spędziły pod folią .
Nocka miało być 8 było 6 a pod przykryciem miały ciut ponad 10 .

Dzisiaj zrobię solidniejsze i też zostawię .
Dobrego dnia do następnego
Ps
Zapomniałam, nie wszystko swoje , pomidorków jeszcze nie ma na ten przykład ale zielonego już sporo a jak smakuje

Kolejna nocka nie spana , najchętniej poszła bym kimnąć jak ten jegomość na zlew za duża żem, spadam więc do roboty

Wczoraj bite 2 na minusie dzisiaj 2 na plusie , zielone oczywiście w domku poza selerami , porami , kapustami. Tylko skończę pisać uciekam wynosić , potem sadzę kapustę wreszcie , wczoraj siewy, pielenia nie wyrobiłam się . Tak się zastanawiam wczoraj do ziemi powędrowały ogórki i to chyba koniec z rozsad na ten sezon ogórki, Hermes Skierniewicki mus, Śremski i White Wonder czy jakoś tak.
Przytulony do kapusty rośnie sobie pomidorek na polu, za nic ma mrozy i przymrozki toż od ponad dwóch tygodni na dworze zostaje, skoro taki twardzioch , niech rośnie a przy okazji sprawdzimy , jak sobie radzą/poradzą we wspólnym towarzystwie

Do warzyw przytulony rośnie też chrzan

Czosnek idzie jak burza, będą ładne główki pomimo zagęszczenia

Jedna rzodkiewka rzuciła mnie się na oczy zrobiłam więc zdjęcie, nie rozgarniałam w poszukiwaniu większej ale takowa też jest

To poletko już zagospodarowane w pełni, w miejscu Fiskarsa będą rosły dwa rzędy pomidorów Dwarfów , na zdjęciu tego nie widać ale tam sporo miejsca, nawet daszek im wybuduję nad łepkami co by nie mokły


cdn

Ja warzywna, Elu, nie jestem, znaczy do jedzenia jak najbardziej, ale z wielu powodów uprawa nie ma sensu w moim przypadku. Mam jednak "warzywa ozdobne", od kiedy podpatrzyłam takie kompozycje u zachodnich sąsiadów. No i mam już dwa spore pomidorki na zewnątrz, prawda, pod tarasową, dobrze nasłonecznioną ścianą. Dają radę.
Takich siewek, jak pokazujesz, niebawem będę mieć multum, moje suki lubią pomidory

Nieustająco podziwiam tytaniczną pracę.